Mnie przeklęła tydzień temu Pani wyglądająca jak wróżka z doświadczeniem na ulicy i takim sposobem uwaliłam egzamin z endokrynologii, a za okno wyleciała mi kiełbasa krakowska bo ją trzymałam na parapecie - nie wnikajcie, wyleciałam po nią oczywiście, ale Pan, któremu spadła na maskę auta sobie ją wziął i pojechał, jakby to było normalne, że kiełbasa z nieba spada, skandal ogólnie
@@magenbypass-einneuerabschn3548 strzelam, że Magdalena chciała mieć tą krakowską jeszcze bardziej suchą i po prostu ją dosuszala jeszcze na parapecie 😎
ja kiedyś miałam szczęsćie w pechu.. na ulicę spadła duża ceramiczna donica z kwiatem, jakoś poł metra ode mnie. Ktoś miał na balkonie albo na parapecie okna, albo zwyczajnie chciał mnie zabić 😂. Nie dochodziłam bo śmiepszyłam się do pracy...Jednak strasznie to mną wstrząsneło, jak co jakiś czas sobie to przypominam a mineło juz ok 10 lat... że mogło mnie to zabić i dostałam drugie życie. Teraz mam wspaniałego kochanego męża i psiaka. Wtedy śpieszyłam się do pracy która nie była tego warta- za marny pieniądz i ludzie niefani, chwile póżniej z niej zrezygnowałam. Jak sobie pomyślę , że pzez takie coś mogłoby mnie juz nie być ... aż mam ciary
Pamiętam, jak kiedyś po szkole razem z koleżanką poszliśmy do jej domu i chcieliśmy zrobić naleśniki. Koleżanka chciała popisać się nowo nabytą umiejętnością przerzucania naleśników bez łopatki. Podrzuciła go, ale naleśnik wypadł przez okno, zamiast spaść na patelnię. Prosto na jakiegoś pana, który zaczął wyklinać na cały głos 🙈
ostatnio (dwa dni temu) mi wyleciałą za okno łyżeczka taką ładniejsza, designerska i też myślałam, że jestem przeklęta. Na podłodze leżała mucha prawie zdechła, ale jeszcze machająca nóżkami i pomyślałam, że ją wypuszczę na dwór i tam może sobie odżyje. Wzięłam z szuflady łyżeczkę, na nią zgarnęłam trochę wierzgającą muchę i chciałam strzepnąć z tej łyżeczki, ale był jakiś wiatr i w trakcie strzepywania muchy za okno, przymknął mi okno, okno walnęło mnie w rękę, ręka się wystraszyła i mucha razem z łyżeczką wyleciałą z 9 piętra. Póżniej zeszłam na dół poszukać łyżeczki, ale pod oknem mam piękny kląb gęstych krzaków z jeżami i kleszczami w środku i to tam wpadło.... Też ze dwa tygodnie temu wiatr mi porwał drona... ale już nie mam siły o tym pisać, bo się pogodziłam ze stratą, był do odzyskania, ale się nie udało przed deszczem....
Oooo, mnie kiedyś z balkonu, z 9 piętra sfrunęły majtki, na szczęście uprane. Na szczęście od strony podwórza i skwerków, a nie ulicy ( a działo się to w dużym mieście..) ... Znalazłam je następnego dnia (!!!) leżące spokojnie wśród traw, nikogo nie było w pobliżu, więc podniosłam i zabrałam do domu.
Gdy miałam ok.15 lat przestałam jeść mięso. Ale już duzo wczesniej nie lubiłam niektórych potraw. Kiedyś babcia specjalnie dla mnie zrobiła schabowego ( końcowka lat 80 wiec to był rarytas). Ja jako mało myślacy gówniak zamiast dać go komuś kto go z przyjemnością zje, wyrzuciłam go za okno. Traf chciał ,ze nie spadł tylko przykleił się do ściany koło okna ( nie pytajcie jak to możliwe) i był tam jakiś czas , aż babcia go zauważyła zasłaniając firanki 😐🙂
Takie coś mi się kojarzy: "Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem." 😉 Normalnie drama roku! 😁 Ale co tam. Co się nalatał, to jego.
Bogiem a prawdą - tytuł tego podkastu winien brzmieć: Jesteśmy szczęściarzami. Oto dowody. 1. Paznokcie pomalowane 🔥🍓. I nie dość, że żadnemu nie wpadło nic w oko, to wpadł w oko pewnej artystce, 2. Co prawda nie podłubał świeżo pomalowanym paznokciem w nosie, ale za to film obejrzał mimo braku potwierdzenia zakupu biletu, 3. nie otruł się słodkim🍿, 4. Plakat się ostał w całości, lekko się tylko przewietrzył. Nikt nie zginął i nikt nie ucierpiał podczas tego eksperymentu. ZERO , SAMO SZCZĘŚCIE🥰 I LOVE
Do Madama, Jak wyeliminować proboskie wezwania. Zamiast "o boże", krzycz "o borze" (ja dodaję "iglasty") Zamiast "o jezu", krzycz "o jeżu" (ja zawszę dodaję "kolczasty") Zachęcam do dodawania własnych propozycji! Z wyrazami szacunku Setarka!
Będąc gościem na chrzcinach odwalona w kiecke, but odszedł od podeszwy tak po prostu w sekundzie został na chodniku .Nie było wyjścia musiałam oderwać drugi, bo nie miałam możliwości zmiany na inne. Wyglądalam komicznie ale co miałam zrobić. Dobrze, że deszcz nie padał.
Kocham to jak silną i niezależną kobietą jest Madam 💗 która nawet do Przekleństwa 😈 stanowczo mówi, że: "To ONA decyduje, gdzie będzie w jej domu wisieć obraz bo tak JEJ pasuje!". I (c*@j) kropka 😎😁
Podsumowanie Adama idealnie współgra z moimi przemyśleniami - że w sumie tak naprawdę to macie niezłe szczęście. Tu coś odwołali, ale znaleźliście nowe i to w dodatku takie połączenie pani paznokciowej z Madamem, tu Wam coś wyleciało na ulice, ale znalazło się całe i zdrowe i nikomu nic się nie stało. AAAA! Jeszcze sobie przypomniałam, że kilka dni temu zwiało mi taką folię z balkonu, bo nagle się zerwał wiatr. Nawet nie próbowałam jej szukać, stwierdziłam, że jest już na innej półkuli. Później wychodząc z domu, znalazłam tę folię tuż przy drzwiach do klatki, a balkon mam z drugiej strony bloku. Uradowana podniosłam ją i wyrzuciłam ją do śmietnika. Dobra folia, grzeczniutka. Za to będąc małym dzieckiem, zrzuciłam z 1 piętra garnek. Nieźle się obił, ale jakimś cudem nikogo nie trafił.
Jak byłam mała to w Wigilię oglądałam TV. Odbiornik stał na lodówce(bez przesady że to dziwne) w pewnym momencie zaczął wolniutko zsuwać się...Siedziałam z rozdziawioną japą aż zsunął się na podłogę. Akurat był Robin Hood...telewizor po całej akcji działał, tylko drzwi od lodówki były zgięte. Całe szczęście że w kuchni była Babcia bo za Chiny Ludowe nikt by mi nie uwierzył, że nie ja telewizor zwaliłam.
mieszkam bardzo wysoko. mamy pokój od słońca noi wraz z mężem parasoleczke zamontowaliśmy żeby cień był... a wiatr wiał noi te parasolkę nam zwiał z balkonu siedzimy sobie na kanapie a ja tak patrz nie ma parasolk mąż z się zrywa a parasolka nie dość że zachaczyla o przechodniów to tańcowała tak po chodniku i wiatr ja niósł mąż wyleciał z mieszkania patrzę z balkonu parasolka zapitala dalej a mąż za nią ...no cyrk... dziś kupiliśmy cieza przymocowana mocniej ma zabezpieczenia i jeszcze sznurówkami mocuję ją do balkonu. Dobrze ze nikomu nic się na dole nie stało...
Mojej dziewczynie odholowali samochód i w drodze po niego ( mandat + odholowanie + parking ok 2000zł) byłyśmy świadkami pogryzienia dziecka przez psa. Dzień jak co dzień...
Mi nie za okno ale przez wpadł kiedyś do łazienki szerszeń. Byłam przekonana, że wyleciał bo nigdzie nie było go widać ani słychać. W czasie oczekiwania na jego wylot drzwi do łazienki były zamknięte i uszczelnione ręcznikiem u dołu😅 Jakie było moje zdziwienie kiedy po przebudzeniu znalazłam martwego szerszenia koło poduszki 😱
Ja kiedyś skręcałam z moim byłym drapak dla kota na balkon (taka stacja letnia do kociego chilloutu) i na dole tej konstrukcji jest taka drabinka. Tak się złożyło, że poleciała ona za balkon, również z szóstego piętra. Oczywiście potrzaskała się i jest mocno pogięta, jak zegary na obrazie Dalego, ale co jakiś czas ją poprawiam i jest git. Nikt nie został również trafiony, chociaż chodzą tam ludzie z psami 😅
Ja też jestem przeklęta....🥺 Było to baaaaardzo dawno temu, w czasach liceum.Po naszym mieście chodziła starsza kobieta dźwigając na ramionach krzyż, której ludzie się bali, ja też bardzo.Któregoś razu wracając ze szkoły niestety na nią trafiłam oko w oko- a ona mnie opluła i przeklęła.Bylo to straszne doświadczenie....
Mieszkam na 9 pietrze i bardzo dawno temu przy dużym wietrze odleciał mi wielki parasol balkonowy, tak 160 cm średnicy miał! Lecę do windy i na dół... Po drodze myśli kłębiły się w głowie : Bosze, a jak kogoś zabił? Albo wybił oko? I co ja zrobię, dzieci małe a ja do więzienia pójdę!? Wylatuję z budynku rozglądam sie i widzę dzieciaki niosące "latawca", ulga taka jak to zobaczyłam, jakby mi ktoś serce na miejsce osadził. Też mialam szczęście w nieszczęściu, parasol nie trafił nikogo ale ja już nigdy nie zaufalam stojakom do parasoli. Co to za stojak był , żeby parasola nie zatrzymać 🤔
ostatnio robilam porzadki w mojej torbie i chcialam ja wytrzepac z okruszkow. wyjelam wszystko (tak myslalam) z miliona kieszonek, zaczelam trzepac na balkonie i doslownie tylko mignelo mi przed oczami jak puder wylatuje przez balustrade. mieszkam na 4 pietrze, balkon na ulice, no jak nic albo spadnie na czlowieka albo na samochod. na szczescie nic sie nie stalo a jeszcze udalo mi sie uratowac resztki pudru i gabeczke XD
O! Znalazłam nawet piosenkę na temat przeklęcia ***Przeklnę Cię, jeżeli mnie porzucisz Przeklnę Cię, gdy się do innej zwrócisz Przeklnę Cię, jeśli postąpisz podle Dziś się za Ciebie modlę Jutro przeklnę Cię. Przeklnę Cię i Twoje wiarołomstwo Przeklnę Cię i Twoje z nią potomstwo Przeklnę Cię i już się nie ochronisz W Paryżu, w Bolonii Przekleństwo me gonić Będzie Cię Przeklnę Cie, Przeklnę Cię...
Mnie kiedyś spadła z tarasu palma w doniczce. Moja eks wpadła w podobna panikę ze nasza roślina kogos zabiła. Okazlo sie ze spadła na dach kamienicy obok. Trzeba było przeskoczyć tam i ja zabrać. Nikomu nic sie nie stało :)
Nie za okno, ale będąc nad morzem w tym roku kupiłam sobie piękny różowy kaszkiet i następnego dnia na molo w Sopocie zwiało mi go z głowy prosto do morza w jakiś ułamek sekundy 😢 co ciekawe jak wyjrzałam za nim na wodę to nigdzie go nie było, a chyba tak szybko by się nie utopił...
Ja jestem przeklęta.🤣Jak byłam dzieckiem z 20 lat temu, byłam w mamą w hipermarkecie i przyglądałam się na wielki bilbord z reklamą i ceną jabłek który wisiał na ogromną skrzynia z jabłkami. Pomyślałam "ciekawe co by było jakby spadł". No i spadł. Plakat 3x3m 😵💫😱😱😱
Niniejszym chciałam poinformować, że mając wiedzę fachową w temacie przekleństw i uroków, zrobiłam "co trzeba", żeby zdjąć z was to, co nad wami wisiało... Łatwo nie było, ale czego się nie robi... Gdyby nie pomogło, dajcie znać, skrzyknę do pomocy inne szamanki i zadziałamy .... UWIELBIAM WAS ❤️👋. Babcia Renia.
A żeby to odczarować, Madam ogolił się na łyso ;) edit: uff, jednak się nie ogolił, związał włosy w niski kucyk, jak nauczyła go pani Karolina Stylizacje.
Takie przygody to tylko u Was. Co do przeklecia, wierzył w to mój ś. P. Wujek, który generalnie stąpał mocno po ziemi ale pamięta jak jako dziecko został przeklęty przez kobietę na ulicy.
Buziaki chlopaki 💞 Zazdoszcze Wam tej Hiszpanii :). Nagrajcie cos moze o jedzonku w Hiszpanii czy lepsze bylo w Polsce czy lepsze w Spain?. A syn mojej znajomej jest teraz na tydzien w Solue to gdzies kolo Barcelonay jest :). Pozdro
Jakiś czas temu wiatr zwiał mi z balkonu ręcznik, mieszkam na 7 piętrze. Na dole rosną drzewa, wtedy były już liście. Ręcznika nie było nigdzie widać, wyszłam na dół rozglądałam się, nie było nigdzie mojego ręcznika. No trudno pomyślałam, spisałam go na straty. Po kilku miesiącach szłam do domu i widzę, że pod drzewem leży mój ręcznik. Oczywiście zabrałam go do domu. Co wy na to? Pozdrawiam 🙋
Mi kiedys caly jebitny karnisz wylecial przez mala luke w oknie. Najpierw zdziwienie i niedowierzanie a pozniej wizja spedzenia reszty lat zycia w wiezieniu. Ale na szczescie wszyscy cali, karnisz tez 😅
Byłam tydzień temu w kinie Kijów w sali klubowej i to był najgorszy seans w moim życiu. Nie dość że niewygodne siedzenia (skórzane sofy bez uchwytów na napoje)), wszyscy siedzą na tym samym poziomie, oczywiście w pierwszym rzędzie jakieś żyrafy, klimatyzacja buczy głośniej niż ścieżka dźwiękowa z głośników, to jeszcze nie było widać napisów na początku i trzeba było interweniować u obsługi. Jakieś fatum kinowe
nie wiem czy wy taka na serio, czy nie...ale whatever, rewelacyjnie się przy waszych historiach bawię :) najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło :)
Kiedy wróciłam z urlopu, zauważyłam, że nie ma mojego parasola słonecznego ba balkonie. Zniknął po prostu. Zajrzałam na trawnik przed balkonem. Parasola brak. Po 2- ch dniach zapukał sąsiad z dołu i zapytal czy może nie poszukuję pewnego parasola, który po jakimś huraganie wylądował u niego na balkonie! 🙈
Mnie przeklęła tydzień temu Pani wyglądająca jak wróżka z doświadczeniem na ulicy i takim sposobem uwaliłam egzamin z endokrynologii, a za okno wyleciała mi kiełbasa krakowska bo ją trzymałam na parapecie - nie wnikajcie, wyleciałam po nią oczywiście, ale Pan, któremu spadła na maskę auta sobie ją wziął i pojechał, jakby to było normalne, że kiełbasa z nieba spada, skandal ogólnie
😆
A dlaczego ta krakowska na parapecie była? Nie usne dziś jak się nie dowiem 😅
Szczerze utrata krakowskiej brzmi o wiele gorzej niż uwalony egzamin
@@magenbypass-einneuerabschn3548 strzelam, że Magdalena chciała mieć tą krakowską jeszcze bardziej suchą i po prostu ją dosuszala jeszcze na parapecie 😎
Magdalena, ta historia brzmi jak scenariusz na film! ☺️
Nikt:
zupełnie nikt:
Obraz: I believe I can fly 🦋
Ten pan od I belive I can fly poszedł siedzieć
ja kiedyś miałam szczęsćie w pechu.. na ulicę spadła duża ceramiczna donica z kwiatem, jakoś poł metra ode mnie. Ktoś miał na balkonie albo na parapecie okna, albo zwyczajnie chciał mnie zabić 😂. Nie dochodziłam bo śmiepszyłam się do pracy...Jednak strasznie to mną wstrząsneło, jak co jakiś czas sobie to przypominam a mineło juz ok 10 lat... że mogło mnie to zabić i dostałam drugie życie. Teraz mam wspaniałego kochanego męża i psiaka. Wtedy śpieszyłam się do pracy która nie była tego warta- za marny pieniądz i ludzie niefani, chwile póżniej z niej zrezygnowałam. Jak sobie pomyślę , że pzez takie coś mogłoby mnie juz nie być ... aż mam ciary
Wow ale wspaniała historia 🤩🤩🤩 super, że tak to odebrałaś i cieszę się, że nic Ci się nie stało 🦄
20:05 "Zaczęliśmy tak biegać jak te kury bez głów" - Madam
Widzę to i powaliło mnie kompletnie 😄😂
„Wiem, dlatego jestem”❤️❤️❤️❤️❤️
Pamiętam, jak kiedyś po szkole razem z koleżanką poszliśmy do jej domu i chcieliśmy zrobić naleśniki. Koleżanka chciała popisać się nowo nabytą umiejętnością przerzucania naleśników bez łopatki. Podrzuciła go, ale naleśnik wypadł przez okno, zamiast spaść na patelnię. Prosto na jakiegoś pana, który zaczął wyklinać na cały głos 🙈
ostatnio (dwa dni temu) mi wyleciałą za okno łyżeczka taką ładniejsza, designerska i też myślałam, że jestem przeklęta. Na podłodze leżała mucha prawie zdechła, ale jeszcze machająca nóżkami i pomyślałam, że ją wypuszczę na dwór i tam może sobie odżyje. Wzięłam z szuflady łyżeczkę, na nią zgarnęłam trochę wierzgającą muchę i chciałam strzepnąć z tej łyżeczki, ale był jakiś wiatr i w trakcie strzepywania muchy za okno, przymknął mi okno, okno walnęło mnie w rękę, ręka się wystraszyła i mucha razem z łyżeczką wyleciałą z 9 piętra. Póżniej zeszłam na dół poszukać łyżeczki, ale pod oknem mam piękny kląb gęstych krzaków z jeżami i kleszczami w środku i to tam wpadło.... Też ze dwa tygodnie temu wiatr mi porwał drona... ale już nie mam siły o tym pisać, bo się pogodziłam ze stratą, był do odzyskania, ale się nie udało przed deszczem....
Oooo, mnie kiedyś z balkonu, z 9 piętra sfrunęły majtki, na szczęście uprane. Na szczęście od strony podwórza i skwerków, a nie ulicy ( a działo się to w dużym mieście..) ... Znalazłam je następnego dnia (!!!) leżące spokojnie wśród traw, nikogo nie było w pobliżu, więc podniosłam i zabrałam do domu.
Gdy miałam ok.15 lat przestałam jeść mięso. Ale już duzo wczesniej nie lubiłam niektórych potraw. Kiedyś babcia specjalnie dla mnie zrobiła schabowego ( końcowka lat 80 wiec to był rarytas). Ja jako mało myślacy gówniak zamiast dać go komuś kto go z przyjemnością zje, wyrzuciłam go za okno. Traf chciał ,ze nie spadł tylko przykleił się do ściany koło okna ( nie pytajcie jak to możliwe) i był tam jakiś czas , aż babcia go zauważyła zasłaniając firanki 😐🙂
Whaaat hahahahaq piękna kotletowa historia🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Takie coś mi się kojarzy:
"Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem."
😉
Normalnie drama roku!
😁
Ale co tam. Co się nalatał, to jego.
Bogiem a prawdą - tytuł tego podkastu winien brzmieć: Jesteśmy szczęściarzami. Oto dowody.
1. Paznokcie pomalowane 🔥🍓. I nie dość, że żadnemu nie wpadło nic w oko, to wpadł w oko pewnej artystce,
2. Co prawda nie podłubał świeżo pomalowanym paznokciem w nosie, ale za to film obejrzał mimo braku potwierdzenia zakupu biletu,
3. nie otruł się słodkim🍿,
4. Plakat się ostał w całości, lekko się tylko przewietrzył. Nikt nie zginął i nikt nie ucierpiał podczas tego eksperymentu.
ZERO , SAMO SZCZĘŚCIE🥰 I LOVE
😂
Szczęście przyprawiające prawie o zawał serca!
Do Madama,
Jak wyeliminować proboskie wezwania.
Zamiast "o boże", krzycz "o borze" (ja dodaję "iglasty")
Zamiast "o jezu", krzycz "o jeżu" (ja zawszę dodaję "kolczasty")
Zachęcam do dodawania własnych propozycji!
Z wyrazami szacunku
Setarka!
Będąc gościem na chrzcinach odwalona w kiecke, but odszedł od podeszwy tak po prostu w sekundzie został na chodniku .Nie było wyjścia musiałam oderwać drugi, bo nie miałam możliwości zmiany na inne. Wyglądalam komicznie ale co miałam zrobić. Dobrze, że deszcz nie padał.
'w tej sytuacji plastic jest fantastic'
Kocham to jak silną i niezależną kobietą jest Madam 💗 która nawet do Przekleństwa 😈 stanowczo mówi, że: "To ONA decyduje, gdzie będzie w jej domu wisieć obraz bo tak JEJ pasuje!". I (c*@j) kropka 😎😁
Kobietą?
Słucham Was - i jakby ktoś o moim życiu opowiadał. Dobrze, że jesteście! Jakoś tak raźniej
Podsumowanie Adama idealnie współgra z moimi przemyśleniami - że w sumie tak naprawdę to macie niezłe szczęście. Tu coś odwołali, ale znaleźliście nowe i to w dodatku takie połączenie pani paznokciowej z Madamem, tu Wam coś wyleciało na ulice, ale znalazło się całe i zdrowe i nikomu nic się nie stało.
AAAA! Jeszcze sobie przypomniałam, że kilka dni temu zwiało mi taką folię z balkonu, bo nagle się zerwał wiatr. Nawet nie próbowałam jej szukać, stwierdziłam, że jest już na innej półkuli. Później wychodząc z domu, znalazłam tę folię tuż przy drzwiach do klatki, a balkon mam z drugiej strony bloku. Uradowana podniosłam ją i wyrzuciłam ją do śmietnika. Dobra folia, grzeczniutka. Za to będąc małym dzieckiem, zrzuciłam z 1 piętra garnek. Nieźle się obił, ale jakimś cudem nikogo nie trafił.
Madam wpadł w oko nie tylko pani od pazow. Uwielbiam 😍😍😍
Ja Was kocham. I uwielbiam wasze pazurki!!!😚
To są przygody 🙂 żadne przekleństwo !!!
Na tak poważną dolegliwość mogą pomóc wyłącznie kąpiele w wodzie święconej.
Próbowałam - nie zadziałało 😇😇
Kąpiel, choćby i w święconej wodzie, to czysta przyjemność. Na pielgrzymkę trzeba iść!
@@rabatka6755 Opanuj się bezbożniku !!🤣🤣😇
Do Lichenia !
@@martaska4067 A niech stracę 😁 pakuj się! Jedziemy razem 🥰🤣
Jak byłam mała to w Wigilię oglądałam TV. Odbiornik stał na lodówce(bez przesady że to dziwne) w pewnym momencie zaczął wolniutko zsuwać się...Siedziałam z rozdziawioną japą aż zsunął się na podłogę. Akurat był Robin Hood...telewizor po całej akcji działał, tylko drzwi od lodówki były zgięte. Całe szczęście że w kuchni była Babcia bo za Chiny Ludowe nikt by mi nie uwierzył, że nie ja telewizor zwaliłam.
no nie! telewizor działał, a uszkodził lodówkę?! to musiał być demon 🤷♀️
mieszkam bardzo wysoko. mamy pokój od słońca noi wraz z mężem parasoleczke zamontowaliśmy żeby cień był... a wiatr wiał noi te parasolkę nam zwiał z balkonu siedzimy sobie na kanapie a ja tak patrz nie ma parasolk mąż z
się zrywa a parasolka nie dość że zachaczyla o przechodniów to tańcowała tak po chodniku i wiatr ja niósł mąż wyleciał z mieszkania patrzę z balkonu parasolka zapitala dalej a mąż za nią ...no cyrk... dziś kupiliśmy cieza przymocowana mocniej ma zabezpieczenia i jeszcze sznurówkami mocuję ją do balkonu. Dobrze ze nikomu nic się na dole nie stało...
Mojej dziewczynie odholowali samochód i w drodze po niego ( mandat + odholowanie + parking ok 2000zł) byłyśmy świadkami pogryzienia dziecka przez psa. Dzień jak co dzień...
Mi nie za okno ale przez wpadł kiedyś do łazienki szerszeń. Byłam przekonana, że wyleciał bo nigdzie nie było go widać ani słychać. W czasie oczekiwania na jego wylot drzwi do łazienki były zamknięte i uszczelnione ręcznikiem u dołu😅 Jakie było moje zdziwienie kiedy po przebudzeniu znalazłam martwego szerszenia koło poduszki 😱
Polknales to? - no polknolem...no a Co mialem zrobic... Wypluc? No niektorzy wypluwaja😂😅👍
Ja kiedyś skręcałam z moim byłym drapak dla kota na balkon (taka stacja letnia do kociego chilloutu) i na dole tej konstrukcji jest taka drabinka. Tak się złożyło, że poleciała ona za balkon, również z szóstego piętra. Oczywiście potrzaskała się i jest mocno pogięta, jak zegary na obrazie Dalego, ale co jakiś czas ją poprawiam i jest git. Nikt nie został również trafiony, chociaż chodzą tam ludzie z psami 😅
To jest Wasz najcudowniejszy odcinek, jeszcze lepszy niż solarium w grudniu ❤ Historia z fruwającym obrazem nadaje się na kadr z filmu!🌪🖼
Ja też jestem przeklęta i znajomi się śmieją, że mam szczęście -1000 :P Jak ma się zdarzyć coś złego to się zdarzy mi :P
"znowu pojeby coś wymyśliły" 🤣 jesteście zajebiści, kocham Was 😁❤️
Opowieść z obrazem i oknem-sztos!!!! Sikam🤣🤣🤣🤣🤣to jest tak nierealne ze, az możliwe 🙊🙉🙈
Ja też jestem przeklęta....🥺
Było to baaaaardzo dawno temu, w czasach liceum.Po naszym mieście chodziła starsza kobieta dźwigając na ramionach krzyż, której ludzie się bali, ja też bardzo.Któregoś razu wracając ze szkoły niestety na nią trafiłam oko w oko- a ona mnie opluła i przeklęła.Bylo to straszne doświadczenie....
o boże chłopaki kocham was
najlepszy podcast ever! 🙈
Ten podcast zrobił mi cały dzień
Chlopaki slicznie wygladacie, zolty kanarkowy bardzo Wam pasuje, ze ten obraz przetrwal ☺️
Mieszkam na 9 pietrze i bardzo dawno temu przy dużym wietrze odleciał mi wielki parasol balkonowy, tak 160 cm średnicy miał! Lecę do windy i na dół... Po drodze myśli kłębiły się w głowie : Bosze, a jak kogoś zabił? Albo wybił oko? I co ja zrobię, dzieci małe a ja do więzienia pójdę!? Wylatuję z budynku rozglądam sie i widzę dzieciaki niosące "latawca", ulga taka jak to zobaczyłam, jakby mi ktoś serce na miejsce osadził.
Też mialam szczęście w nieszczęściu, parasol nie trafił nikogo ale ja już nigdy nie zaufalam stojakom do parasoli. Co to za stojak był , żeby parasola nie zatrzymać 🤔
"Jeśli kochasz puść wolno, jeśli wróci znaczy, że należy do cb." Oto motto Tw parasola 😅
@@agataaggi9862 widać nie chcial należeć do mnie😂
Widocznie nie pasowaloacie do sb 🤣
9:29 urocze 💕
cudowny odcinek 😂😂 uwielbiam wasze dramy 😀😀
ostatnio robilam porzadki w mojej torbie i chcialam ja wytrzepac z okruszkow. wyjelam wszystko (tak myslalam) z miliona kieszonek, zaczelam trzepac na balkonie i doslownie tylko mignelo mi przed oczami jak puder wylatuje przez balustrade. mieszkam na 4 pietrze, balkon na ulice, no jak nic albo spadnie na czlowieka albo na samochod. na szczescie nic sie nie stalo a jeszcze udalo mi sie uratowac resztki pudru i gabeczke XD
Kocham Wasze podcasty!😜 pozdrowienia
To na pewno zemsta Edzi.
WOW! Ale historia !!!
Też jestem przeklęta na 1000 % 👍👍💪🏻
Duchowi nie podobał się ten plakat, więc go wyj**ał za okno. Kolejna historia hit 😄
Nie róbcie z tym nic, fajnie jest , jak jest!😘
Hahahah, uwielbiam was. Sytuacja z biletami mnie rozwaliła 🤣🤣🤣🤣
u mnie się mawia, że nieszczęścia nie chodzą parami, tylko zapie*dalają stadami :D
O! Znalazłam nawet piosenkę na temat przeklęcia ***Przeklnę Cię, jeżeli mnie porzucisz
Przeklnę Cię, gdy się do innej zwrócisz
Przeklnę Cię, jeśli postąpisz podle
Dziś się za Ciebie modlę
Jutro przeklnę Cię.
Przeklnę Cię i Twoje wiarołomstwo
Przeklnę Cię i Twoje z nią potomstwo
Przeklnę Cię i już się nie ochronisz
W Paryżu, w Bolonii
Przekleństwo me gonić
Będzie Cię
Przeklnę Cie, Przeklnę Cię...
pranie dziubkow , kury bez glow , sluchajac was mozna porzadnie sie nasmiac , lubie was i pozdrawiam serdecznie
Mnie kiedyś spadła z tarasu palma w doniczce. Moja eks wpadła w podobna panikę ze nasza roślina kogos zabiła. Okazlo sie ze spadła na dach kamienicy obok. Trzeba było przeskoczyć tam i ja zabrać. Nikomu nic sie nie stało :)
Uwielbiam was i wasze historie❤️
z waszej opowieści wynika , że urodziliście się pod szczęśliwą gwiazdą😊
Mi przez okno wyleciał toster....
Tzn ja go wyrzuciłam bo mi się podpalił i się zestresowałam XD
Przybywam z pocieszeniem, że klątwy są wymysłem ludzkim i nie ma się co nimi za bardzo przejmować 😀
Nie za okno, ale będąc nad morzem w tym roku kupiłam sobie piękny różowy kaszkiet i następnego dnia na molo w Sopocie zwiało mi go z głowy prosto do morza w jakiś ułamek sekundy 😢 co ciekawe jak wyjrzałam za nim na wodę to nigdzie go nie było, a chyba tak szybko by się nie utopił...
Dzięki, pozdrawiam :)
Ja jestem przeklęta.🤣Jak byłam dzieckiem z 20 lat temu, byłam w mamą w hipermarkecie i przyglądałam się na wielki bilbord z reklamą i ceną jabłek który wisiał na ogromną skrzynia z jabłkami. Pomyślałam "ciekawe co by było jakby spadł". No i spadł. Plakat 3x3m 😵💫😱😱😱
Drama słodki popcorn 🤣 Musiał im sie pomieszać podczas nakładania 🥴
Jezus maria pękam ze śmiechu z tej historii z obrazem 🤣🤣🤣 ps w tej sytuacji plastik is fantastik
Niniejszym chciałam poinformować, że mając wiedzę fachową w temacie przekleństw i uroków, zrobiłam "co trzeba", żeby zdjąć z was to, co nad wami wisiało... Łatwo nie było, ale czego się nie robi... Gdyby nie pomogło, dajcie znać, skrzyknę do pomocy inne szamanki i zadziałamy ....
UWIELBIAM WAS ❤️👋.
Babcia Renia.
Nikt:
Madam: “Skoro to się przechyliło na lewo to wtedy całość poleciała na prawo”
Wykąpcie się z Zielu ostrożenia, podobno zdejmuje pecha :D
Zaczęliśmy biegać jak kury bez głów...
A żeby to odczarować, Madam ogolił się na łyso ;)
edit: uff, jednak się nie ogolił, związał włosy w niski kucyk, jak nauczyła go pani Karolina Stylizacje.
💛
Takie przygody to tylko u Was. Co do przeklecia, wierzył w to mój ś. P. Wujek, który generalnie stąpał mocno po ziemi ale pamięta jak jako dziecko został przeklęty przez kobietę na ulicy.
Grawitacja wytłumaczona DOSKONALE! 🤣🤣🤣🥰
Buziaki chlopaki 💞 Zazdoszcze Wam tej Hiszpanii :). Nagrajcie cos moze o jedzonku w Hiszpanii czy lepsze bylo w Polsce czy lepsze w Spain?. A syn mojej znajomej jest teraz na tydzien w Solue to gdzies kolo Barcelonay jest :). Pozdro
Jakiś czas temu wiatr zwiał mi z balkonu ręcznik, mieszkam na 7 piętrze.
Na dole rosną drzewa, wtedy były już liście. Ręcznika nie było nigdzie widać, wyszłam na dół rozglądałam się, nie było
nigdzie mojego ręcznika.
No trudno pomyślałam, spisałam go na straty.
Po kilku miesiącach szłam do domu i widzę, że pod drzewem leży mój ręcznik.
Oczywiście zabrałam go do domu.
Co wy na to?
Pozdrawiam 🙋
Hahaha dobre 😀😀😀
Uwielbiam!❤
Mam nadzieje, ze juz Wam ktos pisal, albo mowil ALE, jestescie w Gifach na Microsoft Teams 😳 :) bravka!
Uwielbiam was 😂😂😂❤️❤️❤️❤️
😂😂😂
Kociam Was💚
Prawo Murphy . Ale trzymajcie się 😘😘😘
Jakiś czas temu myłam okno, nagle z rąk wypadła mi ścierka na chodnik 🥲 Szybko po nią wyszłam i na szczęście czekała odłożona na bok! 🤫
🍀
Mi kiedys caly jebitny karnisz wylecial przez mala luke w oknie. Najpierw zdziwienie i niedowierzanie a pozniej wizja spedzenia reszty lat zycia w wiezieniu. Ale na szczescie wszyscy cali, karnisz tez 😅
Madam niemoge się skupić🤷♀️😄
,,jak kury bez głów"- to moja trauma z dzieciństwa, kiedy to w wakacje byłam u dziadków na wsi....🥵🥵🥵
uwielbiam was
DOBRA, BABCIU😂😂😂😂😂😂❤❤❤❤❤❤
Przekleństwa chodzą stadami.
Byłam tydzień temu w kinie Kijów w sali klubowej i to był najgorszy seans w moim życiu. Nie dość że niewygodne siedzenia (skórzane sofy bez uchwytów na napoje)), wszyscy siedzą na tym samym poziomie, oczywiście w pierwszym rzędzie jakieś żyrafy, klimatyzacja buczy głośniej niż ścieżka dźwiękowa z głośników, to jeszcze nie było widać napisów na początku i trzeba było interweniować u obsługi. Jakieś fatum kinowe
To tak jak my!
Kocham Was. ❤❤❤❤❤❤
Jest metoda zdejmowania klątw jajkiem nazywa sie jajowanie 😆 pogooglajcie jak chcecie :p
Ogromne szczęście w tym nieszczęściu z obrazem 😂
nie wiem czy wy taka na serio, czy nie...ale whatever, rewelacyjnie się przy waszych historiach bawię :) najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło :)
Mnie kiedyś cyganka przeklęła na ulicy jak jej nie chciałam dać pieniędzy 🤣 to fatum się za mną ciągnie chyba do dziś XDDD
super :)
Kapelusik w Troskliwe Misie
Jpdl posikalam sie ze smiechu 😂😂😂😂😂😂😂
Ja jem wiekszosc popcornu zanim sie film zacznie hahaha
A ja kocham popcorn karmelowy xD
Kiedy wróciłam z urlopu, zauważyłam, że nie ma mojego parasola słonecznego ba balkonie. Zniknął po prostu. Zajrzałam na trawnik przed balkonem. Parasola brak. Po 2- ch dniach zapukał sąsiad z dołu i zapytal czy może nie poszukuję pewnego parasola, który po jakimś huraganie wylądował u niego na balkonie! 🙈
Kocham was !!!!!
Jesteście paranormalni :D
Madam dokoksił 💪😳
Dlaczego ja nie mam takich przygod? 🤣🤣🤣