Witam, ja zawsze wyznaje iż lepiej dobrze żyć ze sąsiadami.Czasem trzeba czasu aby ta druga osoba zrozumiała dobre nasze intencje Jednak nie lubię tzw picia sobie z dzióbków, często potem jest to nadużywanie naszych chęci do miłych relacji.Pozdrawiam
Witam serdecznie Kochana Asiu. Bardzo przydatne informacje. Dobry i nie konflikowy sąsiad to skarb. Dzięki Bogu takich mam. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli ☕☕🥰🥰🥰🦋🦋🦋🌹🌹🌹
Dzień dobry 🙂 może się powtórzę ale jest to bardzo ważny społecznie temat - to samo dotyczy bez przerwy ujadającego psa sąsiada, strzelanie petardami , obstawiania samochodami wspólnych terenów zielonych, mimo że są warunki aby trzymać auta na swojej posesji, lokacji kompostownika ale z obornikiem .Takich przykładów można wyliczać setki. W filmie padło bardzo mądre zdanie - że to wszystko zależy od nas i od KULTURY albo jej braku naszego sąsiada. Nowe osiedla to zazwyczaj zbiór różnych ludzi z całej Polski a czasem i świata- i jak tu nie trafić na buraka? Bardzo dziękuję za poruszane tego tematu - ba czasem unikamy konfrontacji pomimo że w nas się gotuje, w myśl zasady " czego się nie robi dla świętego spokoju" tylko czy słusznie? Dziękuję i pozdrawiam A.P
Dzień dobry. Dobre relacje sąsiedzkie budują dwie strony. Mam sąsiada,który ma ogromny ogród, zbiera wiosny resztki z natury i rozpala ogień, nie baczy na nikogo i ja mam być miła i pytać się jego czy on może mam ochotę długo palić i zadymiac cały okolice. A robi to sukcesywnie, a przepisy zna bo trąbią w mediach o zakazach wypalania traw i śmieci. Mamy dużą wiedzę na temat prawa, ale wolimy robić jak nam się chce. Nie uznajemy zakazów, nakazów.
@@marzenabonska3448 może uda się użyć interwencję służb lokalnych jak straż albo policja . Można też poinformować o zachowaniu sąsiadki urząd gminy , miasta itp. pozdrawiam 🌹
Bardzo ciekawy i przydatny odcinek. Czytałam o przepisach, ale zupełnie inaczej jest, jak się usłyszy. Ja sąsiaduję z urzędem, który pilnuje przestrzegania tych przepisów (teoretycznie). Niestety sam się do nich nie stosuje. Grupami palą papierosy w bramie, kilka metrów od mojego okna. Hałasują cały dzień, a wieczorem przychodzi cieć i rozmawia sobie przez telefon. Ściany podwórka działają jak wzmacniacz. Do pracy, rano podjeżdżają z muzyką. Już nie wspomnę, że zrobili sobie tam magazyn i ciągle coś wożą wózkami po kostce, jak konie po betonie. A taki był spokój przez dziesiątki lat. Jedyna korzyść z pandemii, to to, że jest mniej remontów. W sumie w moim budynku trwały 5 lat. Tak, więc proszę ludzi, żeby przemyśleli jak chcą mieszkać i nie zmieniali co miesiąc wystroju. Może też ktoś mi wytłumaczy co można przez parę lat wiercić? U mnie był poważny remont i trwał 2 tygodnie - a wiercenienie oczywiście nie cały czas, raczej niewiele. Tak że pozdrawiam serdecznie wszystkich sąsiadów i życzę wyczucia
Witam Ciebie Asiu, super materiał na czasie. Sama od dwóch lat borykam się z sąsiadem o wysokość drzew przy granicy posesji. Wszelkie próby rozmowy nic nie dają. Mamy małe działki niecale 600 metrów. Nie dosyć ze całe ogrodzenie sąsiedzi postawili po naszej stronie to jest bezpośrednio przy granicy posadzony żywopłot który miejscami ma 3,5 metra. Natomiast metr od żywopłotu jest kolejny szpaler drzew i tuj który w tej chwili ma wysokość ponad 6 metrów. Nie mogę korzystac z tego pasa działki a wszelki próby rozmowy o przycięcie kończą się tym że nie mam racji. Czy mam szanse wyegzekwować przycięcie drzew ?
Świetny temat Asiu, trzeba się wzajemnie szanować zawsze i wszędzie. Ciekawi mnie natomiast kwestia działalności, mianowicie u moich rodziców na osiedlu domów jednorodzinnych jeden z sąsiadów postanowił przygotowywać na sprzedaż drewno do kominka. Tnie drewno piłą spalinową codzinnie po kilka godzin. Hałas niesie się wiele ulic dalej. I mimo że sąsiad jest fajny to niestety ale chyba nawet Święty by nie wytrzymał. Co można zrobić w takiej sytuacji? Z jednej strony rozumiem że sąsiad tak zarabia ale z drugiej strony ten hałas naprawdę przeszkadza w pracy, odpoczynku, życiu wszystkich dookoła:(
Bezpośrednich sąsiadow mam super, gorzej z tym za nami i troche dalej. Sasiad za nami pali czym popadnie, tak ze smrod aż przez kominy wentylacyjne do domu wchodzi. Często robi to za dnia. Telefony do straż miejskiej nic nie dają, przyjada, popatrzą, pokiwają głową i jadą dalej, a sąsiad nadal robi swoje. Nie wspomnę o wysypisku, jakie w zeszłym roku zaczął robić u siebie na podworku. Tam jest wszystko: stare, zagrzybiałe materace, muszla klozetowa, linoleum, dywany, fotele, rozwalone na czesci płyty meblowe i tysiace innych rzeczy. Straż miejska znowu nic nie zrobiła, skierowali do dzielnicowego, który powiedział, że też nic nie może zrobic, bo dla nas to może są śmieci ale dla sasiada to mogą być cenne skarby. No po prostu witki opadają. Czekam tylko w niemocy aż zaczną sie w tym śmietnisku wylęgiwac robale, szczury czy myszy i wtedy to dopiero bedzie problem na dzielnicy. Dzielnicowy też nic na ten argument nie powiedział, tylko stwierdził, ze jak już się coś zacznie wylęgac to będziemy musieli się tego pozbyć. Na nasz koszt! Po prostu tragedia. ☹☹
Bardzo fajny odcinek, przydatny, warto wiedzieć takie rzeczy. Czasami nawet nie wiemy, że przeszkadzamy innym... A co z sąsiadem, który ciągle pali te ohydne papierosy i upiera się, że nie robi tego na terenie klatki schodowej, bo staje przed jej progiem? Czy prawo już na to pozwala?
Zazwyczaj regulamin porządku domowego bloku lub regulamin wspólnoty mieszkaniowej reguluje te kwestie w postaci zakazu palenia na korytarzach, jako częściach wspólnego użytkowania, w związku z tym zadymianie łamie ten zakaz, składać skargę pisemną do administracji lub wspólnoty mieszkaniowej na sąsiada, który również szkodzi naszemu zdrowiu, zmusza nas do wdychania dymu papierosowego.
Kochani, a możecie podpowiedzieć co mogę zrobić z problemem psa... Sąsiedzi mają mastify tybetańskie. Wielkie psy. Jak tylko wychodzę na działkę od strony sąsiada - tam mam warzywnik, więc bywam często- pies rzuca się na płot i ujada tak, że mozna oszaleć. Jest tak wielki, że jego głowa dosłownie wystaje poza płot. Dostaję powoli ataków paniki gdy nagle wyskakuje i zaczyna ujadać. Kto wie, jak wyglądają mastify na pewno mnie zrozumie. Uwielbiam zwierzęta, ale to co się dzieje, wykracza poza normę. Jak mogę sobie poradzić, na jakie przepisy się powołać?
Pewnie nie wiesz, ale mieliśmy przed Hrabim Czabranga - to był właśnie Mastif Tybetański. To są psy, które mają w genach obronę - są bardzo terytorialne i nastawione na obronę swojego stada. Więc Twoje zbliżanie się do ich terytorium zapewne postrzegają jako zagrożenie. Nic z tym niestety nie zrobisz - ta a jest natura tej rasy. Jedyne co, możesz poprosić sasiadów by trzymali swoje zwierzęta w domu - nasz poprzedni pies mieszkał z nami tak jak Hrabia. A jeśli sąsiedzinie będą reagiwac można zgłosic sytuację do gminy. I tam doradzić się jakie środki prawne macie do dyspozycji.
Porozmawiać z sąsiadami, że jest to dla Ciebie uciążliwe, jeśli nie znajdziesz zrozumienia i usłyszysz, że pies jest od tego żeby szczekać, to wezwanie do zaniechania naruszeń w postaci uporczywego zakłócania spokoju, wysłane przez adwokata powinno pomoć. Niestety ludzie siebie nie szanują, ani wzajemnego prawa do spokojnego mieszkania, więc czasami to jedyna droga.
Dziękuje za ten filmik :) ja mam w tej chwili sasiadow, którzy okazali się być certyfikowanymi muzykami, tj. mają dyplom akademii muzycznej. Razem jest ich w mieszkaniu 4 szt, jeden jest chyba jeszxze w trakcie studiów. Mieszkamy w tej samej starej odrestaurowanej (niestety tylko z zewnątrz) kamienicy w centrum miasta. Problem zauważyłam juz s poprzednim roku, ale dopiero w styczniu odważyłam się pójść do nich i powiedzieć ze ich granie mi przeszkadza. Usłyszałam słowa : że oni musza ćwiczyć codziennje bo studiują i nic na to nie poradzą. Co w takiej sytuacji zrobić ? Ustaliłam z jednym z nich coś a la grafik, ze w godz 16-18 najmniej mi to będzie przeszkadzało , bo jestem w stanie wyjść wtedy na siłownie czy na spacer cokolwiek. I Ok. Ale doszło później jeszcze pare innych sytuacji w których np w środę 19-21 maja lekcje śpiewu , bo jedna z dziewczyn jest już absolwentka i przyjmuje w swoim mieszkaniu uczniów do lekcji śpiewu . Na moja prośbę ze to dla mnie za dużo i zabiera mi moj czas odpoczynku po pracy ( oni mieszkają nad mojm mieszkaniem wiec wszystko bardzo donośnie słychać i nie pomagają nawet zatyczki do uszu czy włączenie muzyki w radiu ) powiedziała ze jej to nie interesujesz bo ona chce sobie śpiewać. Skonsultowałam się wstępnie z prawnikiem wiec wiem ze jako lokator tej samej kamienicy mam swoje prawa i mogę je wyegzekwować. Jak to zrobić zanim wejdę z tym na drogę sądowa ? Proszę o poradę i pozdrawiam serdecznie :)
A nie ma jakiegoś zarządcy tej kamienicy ? Czy to są lokatorzy? Takie lekcje śpiewu powinny być zgłoszone w urzędzie skarbowym. U mnie w bloku muzyk grał w piwnicy. Inny znajomy grał w garażu wyłożonym opakowaniami po jajkach. Miałam sąsiada muzyka, ale słyszałam go tylko w week-endy, może z pół godziny. Na dodatek grał pięknie na pianinie. Ale też mam kłopoty z sąsiednim budynkiem, bo hałasują na podwórku, a u mnie wszystko słychać. Ściany podwórka działają jak wzmacniacze
@@pumaTe ale co właściwie da zgłoszenie ich do urzędu skarbowego? Przestaną dawać lekcje śpiewu w swoim mieszkaniu? Czy może założą legalnie działalność i będą to nadal robić ?
@@goddessLAKSZMI , chyba są jakieś kary? Proszę się dowiedzieć. Nie wiem też, czy taka uciążliwa działalność jest dozwolona w mieszkaniu prywatnym. Jeśli już, to powinni się wyciszyć. Wycisza się to mieszkanie skąd wydobywa się dźwięk. Oczywiście nie jest to tania sprawa, no ale jeśli jest się muzykiem, to trzeba w końcu o takie rzeczy zadbać. Jak mówię, są ludzie, którzy wykazują dobrą wolę i chociaż w garażu grają, tzn, to jest trąbka, gorzej z pianinem. Może policja nakazałaby im wyciszyć mieszkanie ? Obok mojego budynku była dyskoteka na dachu. Grali do 8⁰⁰ rano. Początkowo policjanci twierdzili, że skoro mają pozwolenie to mogą. Dopiero sąsiadka zaczęła dochodzić i dowiedziała się, że owszem, mają pozwolenie, ale na przechowywanie przyczep. Więc w końcu wzięli się za nich i kazali wyciszyć lokal. W tej chwili trochę dochodzą basy, ale to już nie to co było. Uprzedzam też, że policja nie lubi się tym zajmować, ale najlepiej napisać pismo, dołączyć nagrania itp. Powinni zareagować
Mój sasiad miał psa którego trzymał cały życie na końcuchu. Pies był dziki szczekal całe dnie. Nikt do niebo nawet nie podszedł nie pogłaskał. Szczekanie udreczylo mnie tyle lat a sasiad nic z tym nie zrobił mimo ze z nim rozmawiałam. Czy są jakieś przepisu co do szczekających po nocach psów. Nie mogę przez nie spac
W świetle nowelizacji ustawy - nie można psa trzymać na uwięzi dłużej niz 12 godzin. Nie może być to również w żadnym wypadku łańcuszka, a lekka linka, nie krótsza niż 3 m. Pies, który jest non stop uwieziony będzue szczekał, albo gdy straci zupełnie nadzieję i wpadnie w totalna apatię - zamilknie.
@@GREEN_CANOE z Dziękuje. To bardzo zaściankowa wies i do sąsiadów nie dociera ze nie można tak męczyć psa bo uważa ze pies zawsze był na łańcuchu i ma na nim być. Często biorę te psy od sąsiadów i chodzę z nimi na spacer żeby nie zwariowały ale serce sie kroi.
Jeśli jesteśmy właścicielami działki to powinniśmy sami decydować o sposobie pracy na niej, a z tymi gałęziami itp ... to co niby zrobić... Takie ognisko z gałęzi jest mniej szkodliwe niż opał z ogrzewania i dym spaliny ... które ciągle wszyscy wdychamy. Ciagle nakazy, zakazy ,,sztuczne" przepisy, a gdzie jest w tym wszystkim człowiek jako istota wolna ?
Witam z Ukrainy ❤️
Dziękuję za wsparcie 🇺🇦🇵🇱
💙💛💙💛💙💛💙💛
Sława Ukrainie 🇺🇦
Dziekuje Joanno teraz dobry sasiad to skarb .😮❤.
Udanych programow 😮❤
bardzo dory odcinek :)bardzo wazna sprawa do poruszenia ,super ze poruszyliscie ta kwestie .
Witam, ja zawsze wyznaje iż lepiej dobrze żyć ze sąsiadami.Czasem trzeba czasu aby ta druga osoba zrozumiała dobre nasze intencje Jednak nie lubię tzw picia sobie z dzióbków, często potem jest to nadużywanie naszych chęci do miłych relacji.Pozdrawiam
Sorki za błąd -dziubków .
Zgadzam sie z Pania.Najwazniejsza jest deeskalacja . Czasami bardzo trudno z sasiadami ale warto bez emocji.Pozdrawiam.Zdrowka zycze.❤️
Witam serdecznie Kochana Asiu. Bardzo przydatne informacje. Dobry i nie konflikowy sąsiad to skarb. Dzięki Bogu takich mam. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli ☕☕🥰🥰🥰🦋🦋🦋🌹🌹🌹
Dzień dobry 🙂 może się powtórzę ale jest to bardzo ważny społecznie temat - to samo dotyczy bez przerwy ujadającego psa sąsiada, strzelanie petardami , obstawiania samochodami wspólnych terenów zielonych, mimo że są warunki aby trzymać auta na swojej posesji, lokacji kompostownika ale z obornikiem .Takich przykładów można wyliczać setki. W filmie padło bardzo mądre zdanie - że to wszystko zależy od nas i od KULTURY albo jej braku naszego sąsiada. Nowe osiedla to zazwyczaj zbiór różnych ludzi z całej Polski a czasem i świata- i jak tu nie trafić na buraka? Bardzo dziękuję za poruszane tego tematu - ba czasem unikamy konfrontacji pomimo że w nas się gotuje, w myśl zasady " czego się nie robi dla świętego spokoju" tylko czy słusznie? Dziękuję i pozdrawiam A.P
Dzien dobry Joasiu .Dziekuje za wspölne ogladanie
Dzień dobry ,cenne wiadomości. Pozdrawiam
Dzień dobry, bardzo ciekawy odcinek Pozdrawiam i życzę słonecznych dni 🌞🥰
Dzień dobry. Dobre relacje sąsiedzkie budują dwie strony. Mam sąsiada,który ma ogromny
ogród, zbiera wiosny resztki z natury i rozpala ogień, nie baczy na nikogo i ja mam być miła i pytać się jego czy on może mam ochotę
długo palić i zadymiac cały okolice. A robi to sukcesywnie, a przepisy zna bo trąbią w mediach o zakazach wypalania traw i śmieci. Mamy dużą wiedzę na temat prawa, ale wolimy robić jak nam się chce. Nie uznajemy zakazów, nakazów.
Mam taką sąsiadkę że rozważam przeprowadzkę
@@marzenabonska3448 może uda się użyć interwencję służb lokalnych jak straż albo policja . Można też poinformować o zachowaniu sąsiadki urząd gminy , miasta itp. pozdrawiam 🌹
Bardzo ciekawy i przydatny odcinek. Czytałam o przepisach, ale zupełnie inaczej jest, jak się usłyszy.
Ja sąsiaduję z urzędem, który pilnuje przestrzegania tych przepisów (teoretycznie). Niestety sam się do nich nie stosuje. Grupami palą papierosy w bramie, kilka metrów od mojego okna. Hałasują cały dzień, a wieczorem przychodzi cieć i rozmawia sobie przez telefon. Ściany podwórka działają jak wzmacniacz. Do pracy, rano podjeżdżają z muzyką. Już nie wspomnę, że zrobili sobie tam magazyn i ciągle coś wożą wózkami po kostce, jak konie po betonie. A taki był spokój przez dziesiątki lat. Jedyna korzyść z pandemii, to to, że jest mniej remontów. W sumie w moim budynku trwały 5 lat. Tak, więc proszę ludzi, żeby przemyśleli jak chcą mieszkać i nie zmieniali co miesiąc wystroju. Może też ktoś mi wytłumaczy co można przez parę lat wiercić?
U mnie był poważny remont i trwał 2 tygodnie - a wiercenienie oczywiście nie cały czas, raczej niewiele.
Tak że pozdrawiam serdecznie wszystkich sąsiadów i życzę wyczucia
Miło Cię Joasiu słyszeć że jak zwykle pouczający filmik pozdrawiam
Witam Ciebie Asiu, super materiał na czasie. Sama od dwóch lat borykam się z sąsiadem o wysokość drzew przy granicy posesji. Wszelkie próby rozmowy nic nie dają. Mamy małe działki niecale 600 metrów. Nie dosyć ze całe ogrodzenie sąsiedzi postawili po naszej stronie to jest bezpośrednio przy granicy posadzony żywopłot który miejscami ma 3,5 metra. Natomiast metr od żywopłotu jest kolejny szpaler drzew i tuj który w tej chwili ma wysokość ponad 6 metrów. Nie mogę korzystac z tego pasa działki a wszelki próby rozmowy o przycięcie kończą się tym że nie mam racji. Czy mam szanse wyegzekwować przycięcie drzew ?
Pozdrawiam serdecznie 🤗🌹
Pozdrawiam bardzo serdecznie ❤️👌👋
Świetny temat Asiu, trzeba się wzajemnie szanować zawsze i wszędzie. Ciekawi mnie natomiast kwestia działalności, mianowicie u moich rodziców na osiedlu domów jednorodzinnych jeden z sąsiadów postanowił przygotowywać na sprzedaż drewno do kominka. Tnie drewno piłą spalinową codzinnie po kilka godzin. Hałas niesie się wiele ulic dalej. I mimo że sąsiad jest fajny to niestety ale chyba nawet Święty by nie wytrzymał. Co można zrobić w takiej sytuacji? Z jednej strony rozumiem że sąsiad tak zarabia ale z drugiej strony ten hałas naprawdę przeszkadza w pracy, odpoczynku, życiu wszystkich dookoła:(
To jest właśnie zajaz immisji.
Bezpośrednich sąsiadow mam super, gorzej z tym za nami i troche dalej. Sasiad za nami pali czym popadnie, tak ze smrod aż przez kominy wentylacyjne do domu wchodzi. Często robi to za dnia. Telefony do straż miejskiej nic nie dają, przyjada, popatrzą, pokiwają głową i jadą dalej, a sąsiad nadal robi swoje. Nie wspomnę o wysypisku, jakie w zeszłym roku zaczął robić u siebie na podworku. Tam jest wszystko: stare, zagrzybiałe materace, muszla klozetowa, linoleum, dywany, fotele, rozwalone na czesci płyty meblowe i tysiace innych rzeczy. Straż miejska znowu nic nie zrobiła, skierowali do dzielnicowego, który powiedział, że też nic nie może zrobic, bo dla nas to może są śmieci ale dla sasiada to mogą być cenne skarby. No po prostu witki opadają. Czekam tylko w niemocy aż zaczną sie w tym śmietnisku wylęgiwac robale, szczury czy myszy i wtedy to dopiero bedzie problem na dzielnicy. Dzielnicowy też nic na ten argument nie powiedział, tylko stwierdził, ze jak już się coś zacznie wylęgac to będziemy musieli się tego pozbyć. Na nasz koszt! Po prostu tragedia. ☹☹
Coś podobnego! A moja znajoma mówi, że u niej na działce, nawet zepsute parasole giną...nic nie może zostawić
Dzien dobry
Serdecznosci🥰🥰🥰
Pozdrawiam bardzo serdecznie ❤️
Bardzo fajny odcinek, przydatny, warto wiedzieć takie rzeczy. Czasami nawet nie wiemy, że przeszkadzamy innym...
A co z sąsiadem, który ciągle pali te ohydne papierosy i upiera się, że nie robi tego na terenie klatki schodowej, bo staje przed jej progiem? Czy prawo już na to pozwala?
Niestety - w świetle prawa może to robić.
Zazwyczaj regulamin porządku domowego bloku lub regulamin wspólnoty mieszkaniowej reguluje te kwestie w postaci zakazu palenia na korytarzach, jako częściach wspólnego użytkowania, w związku z tym zadymianie łamie ten zakaz, składać skargę pisemną do administracji lub wspólnoty mieszkaniowej na sąsiada, który również szkodzi naszemu zdrowiu, zmusza nas do wdychania dymu papierosowego.
Nie znam takich sąsiadów!Rozumiem Cię!Pozdrawiam!😁😘
Witam serdecznie 🌹🌹🌹😘
Witam serdecznie.
witam z Holandii u nas 17 na plusie
Kochani, a możecie podpowiedzieć co mogę zrobić z problemem psa... Sąsiedzi mają mastify tybetańskie. Wielkie psy. Jak tylko wychodzę na działkę od strony sąsiada - tam mam warzywnik, więc bywam często- pies rzuca się na płot i ujada tak, że mozna oszaleć. Jest tak wielki, że jego głowa dosłownie wystaje poza płot. Dostaję powoli ataków paniki gdy nagle wyskakuje i zaczyna ujadać. Kto wie, jak wyglądają mastify na pewno mnie zrozumie. Uwielbiam zwierzęta, ale to co się dzieje, wykracza poza normę. Jak mogę sobie poradzić, na jakie przepisy się powołać?
Pewnie nie wiesz, ale mieliśmy przed Hrabim Czabranga - to był właśnie Mastif Tybetański. To są psy, które mają w genach obronę - są bardzo terytorialne i nastawione na obronę swojego stada.
Więc Twoje zbliżanie się do ich terytorium zapewne postrzegają jako zagrożenie. Nic z tym niestety nie zrobisz - ta a jest natura tej rasy. Jedyne co, możesz poprosić sasiadów by trzymali swoje zwierzęta w domu - nasz poprzedni pies mieszkał z nami tak jak Hrabia. A jeśli sąsiedzinie będą reagiwac można zgłosic sytuację do gminy. I tam doradzić się jakie środki prawne macie do dyspozycji.
Porozmawiać z sąsiadami, że jest to dla Ciebie uciążliwe, jeśli nie znajdziesz zrozumienia i usłyszysz, że pies jest od tego żeby szczekać, to wezwanie do zaniechania naruszeń w postaci uporczywego zakłócania spokoju, wysłane przez adwokata powinno pomoć. Niestety ludzie siebie nie szanują, ani wzajemnego prawa do spokojnego mieszkania, więc czasami to jedyna droga.
@@lesnetao29 dziękuję! Jestem zwolennikiem dialogu, więc staram się po dobroci ale chyba muszę zacząć batalię...
Dzień dobry. Cenne treści, a co ze zwierzętami ujadającymi lub ptaszarnią. Może coś na ten temat... Pozdrawiam.
Ten sam przepis - zakas immisji.
@@GREEN_CANOE Dziękuję
❤❤❤
Dziękuje za ten filmik :) ja mam w tej chwili sasiadow, którzy okazali się być certyfikowanymi muzykami, tj. mają dyplom akademii muzycznej. Razem jest ich w mieszkaniu 4 szt, jeden jest chyba jeszxze w trakcie studiów. Mieszkamy w tej samej starej odrestaurowanej (niestety tylko z zewnątrz) kamienicy w centrum miasta. Problem zauważyłam juz s poprzednim roku, ale dopiero w styczniu odważyłam się pójść do nich i powiedzieć ze ich granie mi przeszkadza. Usłyszałam słowa : że oni musza ćwiczyć codziennje bo studiują i nic na to nie poradzą. Co w takiej sytuacji zrobić ? Ustaliłam z jednym z nich coś a la grafik, ze w godz 16-18 najmniej mi to będzie przeszkadzało , bo jestem w stanie wyjść wtedy na siłownie czy na spacer cokolwiek. I Ok. Ale doszło później jeszcze pare innych sytuacji w których np w środę 19-21 maja lekcje śpiewu , bo jedna z dziewczyn jest już absolwentka i przyjmuje w swoim mieszkaniu uczniów do lekcji śpiewu . Na moja prośbę ze to dla mnie za dużo i zabiera mi moj czas odpoczynku po pracy ( oni mieszkają nad mojm mieszkaniem wiec wszystko bardzo donośnie słychać i nie pomagają nawet zatyczki do uszu czy włączenie muzyki w radiu ) powiedziała ze jej to nie interesujesz bo ona chce sobie śpiewać. Skonsultowałam się wstępnie z prawnikiem wiec wiem ze jako lokator tej samej kamienicy mam swoje prawa i mogę je wyegzekwować. Jak to zrobić zanim wejdę z tym na drogę sądowa ? Proszę o poradę i pozdrawiam serdecznie :)
A nie ma jakiegoś zarządcy tej kamienicy ? Czy to są lokatorzy? Takie lekcje śpiewu powinny być zgłoszone w urzędzie skarbowym.
U mnie w bloku muzyk grał w piwnicy. Inny znajomy grał w garażu wyłożonym opakowaniami po jajkach.
Miałam sąsiada muzyka, ale słyszałam go tylko w week-endy, może z pół godziny. Na dodatek grał pięknie na pianinie.
Ale też mam kłopoty z sąsiednim budynkiem, bo hałasują na podwórku, a u mnie wszystko słychać. Ściany podwórka działają jak wzmacniacze
@@pumaTe ale co właściwie da zgłoszenie ich do urzędu skarbowego? Przestaną dawać lekcje śpiewu w swoim mieszkaniu? Czy może założą legalnie działalność i będą to nadal robić ?
@@goddessLAKSZMI , chyba są jakieś kary? Proszę się dowiedzieć. Nie wiem też, czy taka uciążliwa działalność jest dozwolona w mieszkaniu prywatnym. Jeśli już, to powinni się wyciszyć. Wycisza się to mieszkanie skąd wydobywa się dźwięk. Oczywiście nie jest to tania sprawa, no ale jeśli jest się muzykiem, to trzeba w końcu o takie rzeczy zadbać. Jak mówię, są ludzie, którzy wykazują dobrą wolę i chociaż w garażu grają, tzn, to jest trąbka, gorzej z pianinem.
Może policja nakazałaby im wyciszyć mieszkanie ?
Obok mojego budynku była dyskoteka na dachu. Grali do 8⁰⁰ rano. Początkowo policjanci twierdzili, że skoro mają pozwolenie to mogą. Dopiero sąsiadka zaczęła dochodzić i dowiedziała się, że owszem, mają pozwolenie, ale na przechowywanie przyczep. Więc w końcu wzięli się za nich i kazali wyciszyć lokal. W tej chwili trochę dochodzą basy, ale to już nie to co było. Uprzedzam też, że policja nie lubi się tym zajmować, ale najlepiej napisać pismo, dołączyć nagrania itp. Powinni zareagować
Na szczęście mam cudownych sąsiadów i ten problem mnie nie dotyczy :)
Witam
❤
Niestety nie wszyscy mają miłych sąsiadów ja na swoje nieszczęście mam takich co wybudowali sobie parking dla tirów i nic z tym nie można zrobić
Mój sasiad miał psa którego trzymał cały życie na końcuchu. Pies był dziki szczekal całe dnie. Nikt do niebo nawet nie podszedł nie pogłaskał. Szczekanie udreczylo mnie tyle lat a sasiad nic z tym nie zrobił mimo ze z nim rozmawiałam. Czy są jakieś przepisu co do szczekających po nocach psów. Nie mogę przez nie spac
W świetle nowelizacji ustawy - nie można psa trzymać na uwięzi dłużej niz 12 godzin. Nie może być to również w żadnym wypadku łańcuszka, a lekka linka, nie krótsza niż 3 m. Pies, który jest non stop uwieziony będzue szczekał, albo gdy straci zupełnie nadzieję i wpadnie w totalna apatię - zamilknie.
@@GREEN_CANOE z
Dziękuje. To bardzo zaściankowa wies i do sąsiadów nie dociera ze nie można tak męczyć psa bo uważa ze pies zawsze był na łańcuchu i ma na nim być. Często biorę te psy od sąsiadów i chodzę z nimi na spacer żeby nie zwariowały ale serce sie kroi.
Należy się OBUDZIĆ CHYBA NAJWYŻSZĄ PORA
💙💛💪🙏
:)
Jeśli jesteśmy właścicielami działki to powinniśmy sami decydować o sposobie pracy na niej, a z tymi gałęziami itp ... to co niby zrobić...
Takie ognisko z gałęzi jest mniej szkodliwe niż opał z ogrzewania i dym spaliny ... które ciągle wszyscy wdychamy. Ciagle nakazy, zakazy ,,sztuczne" przepisy, a gdzie jest w tym wszystkim człowiek jako istota wolna ?
Gałęzie tniemy na mniejsze i wkładany do pojemnika na bio (są one dalej drobione i służą jako eco nawóz).
Pani Małgosiu - gałęzie należy rozdrobnić. Skompistowac. Liście i i inne pozostałości po zimie odbierane są przez firmy zabierające śmieci.
I tak jak mówiłam w filmie - że swojego prawa korzystamy tak, by nie ograniczać praw drugiej strony.
❤️🌹❤️🌹❤️🌹🍎🌼🍎🌼🍎🌼
Malgosia
Taki ciekawy kanał! Dlaczego polityka!?🇵🇱🌷
.....Polityka to nasze 24 godziny. Nie interesuje Cię ?... W TAKIM RAZIE, POLITYKA SAMA PRZYJDZIE PO CIEBIE...
Coś musiałam przeoczyć. Gdzie polityka?