Ubiegnę kilka pytań, które zapewne pojawią się pod filmem. 1) Co dalej planuję? - kolejne filmy z serii Gothic, tylko dotyczące czegoś innego. Jestem dziennikarzem, ale też pedagogiem i filozofem, zajmuję się też z doskoku naukami przyrodniczymi. Także zakres możliwości mam dość duży. Na pewno pojawią się tematy egzystencjalne, kosmologiczne, metafizyczne, a nawet botaniczne i zoologiczne (tak - ja też za bardzo lubię zwierzęta). 2) Czy będą też inne gry? - zapewne tak, niemniej nie teraz. Mam dość dużo materiału z tej gry, chcę go dobrze wyeksploatować. Ale nie wykluczam GreedFalla, serii Dark Souls, może Pillars of Eternity. 3) Zachęcam do wchodzenia na stronę www.ozbariery.pl - pojawi się tam mój artykuł dotyczący Obozu Bractwa. Będzie on uzupełniony o dodatkowe treści, których nie publikowałem tutaj ze względu na chęć zmieszczenia się poniżej 15 minut. No i na koniec: jestem bardzo wdzięczny za pozytywną reakcję ze strony community Gothica i komentarze. Wiele z nich było pomocnych w tworzeniu tego cyklu.
Tak co do dostępu do czystej wody, bo pojawia się to kilka razy: obóz Bractwa jest o przysłowiowy rzut kamieniem od rzeki, która zresztą spadając wodospadem tworzy bagno na którym obóz się znajduje.
Zgadzam się z materiałem, ale trzeba pamiętać że Guru obozu na bagnie nie wiedzieli że czczą demona. Śniacy ukazał im się jako wspaniały Bóg, obiecując uwolnienie spod znienawidzonej bariery. Gdy tylko Y'berion objawia że Śniacy nie był tym za kogo się podawał, całe bractwo porzuca wiarę w niego (za wyjątkiem małej grupki). Pokazuje nam to że bractwo nie było tak fanatyczne, Y'berion posiadał tak ogromny autorytet, że wystarczyło jego krótkie objawienie, a cała społeczność, gromadzona przez 5 lat, porzuciła wiarę w swojego Boga.
Wydaje mi się, że raczej to była wielka chęć opuszczenia więzienia a nie tak wielka wiara w nowego boga. Znaczy z pierwszego wynika drugie. A to oznacza, że jeśli jest hasło, że nic z tego nie będzie to zostawili to od razu bez żadnego problemu. No chyba, że tak bardzo wierzy się w boga, wtedy opuszczenie bariery nie jest tak ważne. Dlatego powstał rozłam: jedni chcieli uciec i w nim dostrzegali rozwiązanie, drudzy chcieli po prostu nowego boga.
Oportunistów w tym Obozie nie brakowało, chyba nawet Lester przyznał że był gotowy uwierzyć w cokolwiek żeby uciec. Nie zmienia to faktu, że większość zginęła lub została Poszukiwaczami. Powodem był nadmiar wypalanego ziela, które tak naprawdę osłabiało ich umysły i wystawiało na wpływ Śniącego.
Całkowicie nie zgadzam się z tym zapatrywaniem. Prawie wszyscy członkowie bractwa nie tylko nie porzucili wiary w Śniącego ale stali się poszukiwaczami w kolejnej części. Znamy imiona tylko trzech członków bractwa (nie licząc Beziego) którym udało się uniknąć tego losu (Angar, Lester i Fortuno) ale należy wskazać, że oni również otarli się o szaleństwo. Z tego należy wnioskować że porzucenie Śniącego było wyjątkiem a nie regułą.
To niesamowite jaki ogrom informacji autor potrafi wyciągnąć z tak pozornie prosto skonstruowanej gry, a w dodatku przedstawić to widzom w tak świetny i przystępny sposób
Bractwo zawsze było najbardziej klimatyczną miejscówką, kult Śniącego, bagienne ziele i niestandardowa magia sprawiły, że gdy pierwszy raz grałem w Gothica właśnie tam dołączyłem.
Kwestia wiary w bractwie też jest bardzo dyskusyjna. Jak sam Lester zauważył, większość ludzi dołączała do obozu tylko ze względu na ziele, wcale im nie zależało na poznawaniu nauk Śniącego. W rozmowach z bezimiennymi nowicjuszami można usłyszeć, że "jeżeli nie będzie się wychylać, guru dadzą ci spokój". Słaba to sekta, jeżeli jej członkowie wcale nie chcą poznać nawet podstawowych podstaw wierzeń w bractwie, do których się przyłączyli.
Odnosząc się do standardów higienicznych to fakt życie na bagnie rzeczywiście wydaje się mało przyjemne tylko musimy pamiętać że jest to społeczność gdzie ludzie mimo wszystko są w miarę ogarnięci pod względem pracy i zdobywania wiedzy. Pamiętamy że np Cor Angar znał się na zielarstwie, można wnioskować że skoro strażnik znał się na ziołach to tym bardziej znali się guru i być może wyżsi stażem nowicjusze. Co w sumie stawia bractwo w dużo lepszej sytuacji niż reszta obozów gdzie mało kto (a myślę że w ogóle) znał na medycynie czy ziołach. Niby warunki w innych obozach są bardziej higieniczne ale w razie problemów poza opatrunkiem i trochę lepszym jedzeniem nie ma co liczyć na fachową pomoc medyczną. Jeśli chodzi o wodę i ogólną higienę to myślę że większość obozów ma z tym problem. W starym obozie były studnie ale pamiętajmy jakie były dawniej głębokości studni i nie wierzę że każdy kopacz czy strażnik wychodził za potrzebą poza obręb palisady. A nowy obóz ma w sumie tylko zbiornik stojącej wody gdzie też może być masa syfu. Dodatkowo zobaczmy zagęszczenie w tych obozach i fakt że przy zarobkach kopaczy wątpie że mogliby sobie pozwolić na żywność świeżą i wysokiej jakości. Dodatkowo myślę że biorąc pod uwagę powstałe szlaki handlowe Obóz na Bagnie mógł nawet nie magazynować żywności w dużych ilościach tylko na bieżąco zużywać z handlu z innymi obozami. 11:00 w porządku tylko że czary dane przez śniącego działają w praktyce. Nie jest tak że oni tak mocno wierzą że zaburza im się rzeczywistość na zasadzie że użyją pięści wichru i w głowie tworzy się obraz że przeciwnik zostaje odrzucony mimo że w rzeczywistości stoi w miejscu tylko rzeczywiście w realnym świecie faktycznie jest odrzucany i otrzymuje obrażenia.
Dobry komentarz. Zawarłeś w nim większość tego co chciałam dodać ale umknęło ci że Nowy obóz oprócz tego jeziora które powstawało z rzeki przepływającej obok ich kopalni miał jeszcze rzekę pod polami ryżowymi która dalej przepływała obok starego obozu nie sądzę więc żeby któremukolwiek obozowi brakowało czystej wody. Z tą magią to rzeczywiście dziwnie została przedstawiona w filmie ale myślę, że autorowi nie chodziło o użycie jej w praktyce tylko o odległe niebezpieczeństwo jej używania. Obóz ma bagnie miał jeszcze tą przewagę że powszechni (przynajmniej w porównaniu z innymi obozami) tam byli użytkownicy magii (guru a także niektórzy strażnicy i nowicjusze). Ciężko nam ocenić na ile ta magia była pożyteczna w życiu codziennym ponieważ w grze nie było sensu wprowadzać wielu zaklęć poza bojowymi ale można założyć że ułatwiała ona przynajmniej pewne aspekty życia (nawet podawanie narzędzi za pomocą telekinezy przy produkcji platform na drzewach).
Kwestię Khorinis, Królestwa Myrtany, Paladynów oraz awantury z farmerami zrobię na pewno. To jest materiał na bardzo ciekawą, zakorzenioną we współczesnych problemach politycznych analizę.
Gdybym miał do wyboru brutalny wyzysk w starym obozie, przemoc, wbrew mechanice gry szklany sufit, przez który trudno się przebić, wolność w Nowym Obozie, opartą na darwinizmie społecznym, wybrałbym bractwo za cenę spokoju i rutyny. Ponieważ na co dzień stronię od używek innych niż kawa i herbata nie miałbym problemu z nienarkotyzowaniem się bagiennym zielem i ryzykiem metafizycznym jeśli chodzi o niejasną wiarę w śniącego, bo persona;lnie nigdy bym się do niego ani razu nie pomodlił. Trzymając się tych postanowień raczej byłaby nikła szansa na zostanie poszukiwaczem. Ale załóżmy, że przeżywam upadek bariery i uciekam z obozu bractwa, gdzie dochodzi do zbiorowego opętania, gdzie się udaję? Pomijając główne gildie wybrałbym życie pirata, lub wracając do głównych frakcji, spokojne życie nowicjusza w klasztorze magów ognia.
Proponuję zainteresować się filmem pt "Ucieczka z Los Angeles" z Kurtem Russell w roli głównej. Nie chcę zmyślać ale gdzieś, kiedyś chyba przeczytałem, ze Bjorn wzorował się na tym w filmie, żeby stworzyć kolonię karną w Gothic. Zobaczyłem ten film i rzeczywiście jest bardzo silne nawiązanie do tego filmu porównując Gothica, gdzie miasto pełni strukturę na wzór obozów w koloni karnej. Byłbym bardzo ciekaw jakby wyszła analiza socjologiczna filmu względem gry i jaki miał wpływ na grę.
czekałem na ten film :-) kolega już się wypowiedział na temat dostępu do wody pitnej, ja wspomnę dwa inne aspekty na które mam trochę inny pogląd. owady na bagnach - w serii Gothic mamy niejako obraz prehistorycznej megafauny np. zębacze i brzytwy będące odbiciem gatunków dinozaurów, ponadto węże błotne, prawdopodobnie będące bezkręgowcami i wreszcie krwiopijcy - insekty. jako, że dopiero w Nocy Kruka możemy usłyszeć utyskiwania na owady, biorąc pod uwagę unikatowy mikroklimat (dodatkowo prawdopodobnie wykrzywiony przez magię Śniącego) Kolonii Górniczej, można założyć, że w Obozie na Bagnie kanonicznie nie istnieją komary (muchy możemy zaobserwować w kilku innych miejscach, ale tylko takich, które przyciągnęły by je w prawdziwym świecie). drugim aspektem jest wpływ bagiennego ziela na ludzki organizm. z informacji wewnątrz gry dowiadujemy się, że wizje zsyłane przez Śniącego są jakoby ukoronowaniem procesu zażywania ziela, w kolejnej części serii dowiadujemy się również, że propagowanie zażywania narkotyku było taktyką Śniącego mająca na celu osłabienie umysłów ludzi. przez te dwa czynniki nie byłbym pewien czy bagiennemu zielu można przypisać właściwości halucynogenne, dowodem na to mogłoby być zażywanie go w dużych ilościach przez Szkodników z Nowego Obozu. możliwe, że bagienne ziele samo w sobie nie odbiega w działaniu od marihuany, z tym, że zwiększa podatność na wpływ mentalny. według mnie kanon szedł takim tokiem, że Śniący badał ludzi we wczesnej Kolonii, aż wyczuł umysł Y'Beriona i wykorzystując swój potencjał magiczny przemówił do niego. wydaje mi się także, że Śniący miał doskonały obraz sytuacji w Kolonii, ale miał ograniczone siły, więc po zainspirowaniu Y'Beriona po prostu czekał na właściwych ludzi, do których osobiście przemawiał (jednocześnie nie wysilając się, aż tak jak w przypadku zwykłego kopacza - Y'Beriona, gdyż wszyscy, którzy stali się Guru, już na tym etapie zażywali bagienne ziele). kończąc chciałabym wskazać niski poziom przestępczości, który raczej nie utrzymywałby się gdyby po "wizjach" do Obozu na Bagnach dołączali przestępcy z Nowego Obozu. moim zdaniem bagienne ziele jedynie relaksowało, odprężało i osłabiało umysł, a Śniący kontrolował sytuację, samemu zsyłając wizje jedynie odpowiednim osobom (sam Lester najprawdopodobniej nie wierzył w Śniącego).
Bractwo jest zdecydowanie najlepszym wyborem dla ludzi którzy chcą po prostu żyć "z dnia na dzień" nie zadręczając sie przeszłością, trudami teraźniejszości czy przyszłością, a jeśli już o tym myślą to raczej w formie relaksu po bagiennym zielu które potęguje efekt rozluźnienia i chęci luźnego rozmyślania. Ps. Material kozacki tak samo jak te poprzednie, oby tak dalej! Planujesz robić podobną analize ale dotyczacą np. bogów w G3 czy "frakcji" z Gothica 3? Jest to dosyć ogromny świat w którym ściera się wiele kultur z czego każda na pewno ma swoje ciekawe 3 grosze do dodania.
Twoja poważna analiza z wysublimowaną terminologią wszystkich obozów w Gothic wzbudziła we mnie obawy co zastanę po włączeniu gry. Twoje zasięgi mogły spowodować, że wchodząc następnym razem do Obozu Bractwa zastanę tam Sanepid sprawdzający warunki sanitarne na bagnie oraz CBA przybyły tam w związku z korupcją podczas sprzedaży "opłatków" za plecami Guru. Wchodząc do Starego Obozu będzie akurat kontrola Wydziału wewnętrznego, włącznie z BSW w związku z nadużyciami dokonywanymi przez niektórych pilnujących porządku "cieni". Chcąc oddać zadanie Gomezowi usłyszę tylko "Nie teeeraz!". A w Nowym Obozie nalot grupy antyterrorystycznej w związku z anarchią i postawą antysystemową. Gomez nawet nie będzie musiał napadać na Wolną Kopalnię, gdyż wspólne działania służb specjalnych doprowadzą do jej zamknięcia (zapewne Lee nie prowadzi ksiąg rachunkowych). Strach się bać! Tak to jest jak się udostępnia filmy na UA-cam 😉
Dlaczego odkryłem tę serię dopiero teraz? świetna analiza, napisana w bardzo elokwentny sposób i fachowy sposób. Bardzo przyjemnie się tego słucha. Oby tak dalej
Bardzo ciekawy, już trzeci materiał. Wspomniałeś o niezdrowym fideizmie. Myślę, że na płaszczyźnie Gothica został bardzo dobrze przedstawiony mechanizm reizacji (nadania "prawdziwego" istnienia) i obiektywizacji (przekonania o niepodważalnej przez nikogo prawdziwości (istnienia i jego stanu)) przedmiotu wiary, czci, kultu. Jak wiemy, członkowie Bractwa Śniącego, prócz bagiennego ziela (które może stanowić swego rodzaju "katalizator", wzmacniacz), piją także wywar z wnętrzności pełzacza. Traktując, że członkowie Bractwa potraktowali owy napój jako przyczynę swojego subiektywnie pozytywnego, odprężonego, wzniosłego, może przyjemnego stanu (w perspektywie historii przypomnijmy sobie napój zwany "somą"/"haomą", stosowany ongiś przez zaratusztran w Persji, czy w Indiach w okresie wedyjskim) uzależnili się od niego, "oddali mu cześć". Wspomóc to, wspomogło bez wątpienia również ziele, które mogło ograniczyć czynnik racjonalny w umysłach członków Bractwa. W efekcie, wiedząc, że napój ten pochodzi z pełzaczy, w pewien sposób ubóstwili je, aż wiarę swoją i cześć skondensowali do postaci jednego super-pełzacza. I tutaj dochodzimy do sedna. Jak pamiętamy, Śniący został przedstawiony w postaci wielkiego pełzacza. Przytaczając słowa znanego dziennikarza: "Przypadek? Nie sądzę". W ten sposób zostało ukazane, że członkowie Bractwa, których umysły były opanowane wiarą w super-pełzacza, w pewnym momencie doprowadzili do jego reizacji - zamiast "tylko" przedmiotem wiary, stał się czymś realnie, prawdziwie, obiektywnie istniejącym, nad czym stracili kontrolę, co w efekcie ich opętało. Sami, poprzez sprzyjające czynniki psychiczne oraz okoliczności, wytworzyli coś, nadali temu moc (działania), co w efekcie jednak ich pochłonęło, było ostatecznie, ostateczną przyczyną ich upadku. Co ciekawe, autorzy gry w bardzo sprytny sposób ukazali w tym wszystkim rolę bezimiennego bohatera, który - wg niektórych interpretacji (wydaje się, bardzo słusznych) - jest awatarem Adanosa, reprezentantem naturalnego, "neutralnego" ładu przyrody. Jak w grze zostało odzwierciedlone - to, czego dopuścili się członkowie Bractwa Śniącego, w pewnym sensie, nie było czymś naturalnym. Było szaleńczym, niebezpiecznym wynaturzeniem, które ostatecznie natura pochłonęła, by ludzie na nowo mogli cieszyć się prawdziwą wolnością. Część druga pokazuje nam z kolei, jak członkowie Bractwa (których to kondycja psychiczna była już w opłakanych stanie), wpadli z deszczu pod rynnę. Wyczerpani przez swój kult (i nagle pozbawieni go) zostali już całkowicie opętani przez nową, jeszcze silniejszą, jeszcze groźniejszą istotę (smoka ożywieńca) - która pozbawiła ich całkowicie człowieczeństwa. Stali się ucieleśnieniem śmierci. Jak wiemy, źródłem magicznej bariery więżącej wszystkich skazańców była moc Śniącego. W pewien sposób może nam to pokazać, jak nawet ludzie nieświadomi jego wpływu (mam tutaj na myśli członków pozostałych obozów: Starego i Nowego) - również byli przez niego uwięzieni. Również byli uwięzieni przez coś, co ubóstwiła, czemu oddała cześć, co uczyniła przedmiotem kultu, grupa szaleńców, która innym wydawała się jako niegroźna banda "świrów z sekty". Co... brzemienne w skutkach - jedynym sposobem na prawdziwe wyzwolenie, wydostanie się ze zniewolenia, nie było rozwiązanie na drodze (samej) wiedzy-technologii-magii (plan Magów Wody), a przynajmniej tego nie wiemy; ani tym bardziej dostosowanie się do zaistniałej sytuacji i czerpanie z niej korzyści (handel Starego Obozu z królem) - ale unicestwienie prawdziwej przyczyny niewoli - Śniącego - bóstwa, które zrodziło się w umysłach szaleńców, a które dzięki ich oddaniu (i ich niezdolności do przewidzenia skutków tego), nabrało tak, dosłownie potwornej mocy i siły. Sami owładnięci przez przedmiot swojego kultu, doprowadzili do tego, że i innych w tym zniewolili, choć tamci nawet tego nie przypuszczali.
Znaczy z tego co pamietam to jeden z orkowych szamanow mowil o tym ,ze to orkowie przywolali sniacego ,ale sie go przerazili i zamkneli go w swiatyni czy cos takiego.
@@overlord6973 tak było, wygnany orkowy szaman Ur Shak, z powodu popadnięcia w niełaskę za krytykę mściwego demona, który uczynił z budowniczych jego świątyni nie umarłych strażników i pewnie żądał ofiar sądząc po ilości szkieletów ludzkich niewolników w podziemnej świątyni. Orkowie ze strachu przed zachłannym demonem zamknęli świątynię. [Sam demon, mógł być przez Orków przebudzony, lecz nie czczony zapadł w sen] -(jeśli w ogóle był wcześniej przebudzony) no i tak aż do czasu utworzenia bariery, kiedy to wrażliwy na magię, choć uśpiony demon zakłócił "delikatną strukturę zaklęcia" i w swoisty sposób spotęgował jego moc (czy zrobił to świadomie to osobne pytanie) przez co bariera przybrała tak duże rozmiary.
Trzeba przyznać, to były wyborne odcinki na tematy bardziej ciekawe od ""dlaczego Bezio tak szybko kończy te kilka godzin zabawy w Czerwonej Latarni ""
Hej, w sumie jako nowy widz mam pytanie. Co zrobisz po gothicu? Gothic 2? A może analiza plemień orków oczywiście biorąc pod uwagę wpływ Śniącego oraz ich mądrzejszych braci na kontynencie.
Gothica 3 nie ma co brać pod uwagę, za duże sprzeczności z poprzednimi częściami (zresztą, między 1 i 2 też są zgrzyty). Orkowie z kontynentu i ci z Khorinis nie mogliby być jednym gatunkiem, tak wielkie są między nimi różnice, więc trzeba by mówić nie o plemionach orków, tylko gatunkach jakiejś rodziny orkowatych. XD Zresztą w dwójce orkowie spoza Khorinis nie różnią się od tych z wyspy, to co zrobiono z nimi w trójce to jakiś absurd.
@@razemponadkochoz6237 wydaje mi się, że między orkami z G1 i G2 istnieje pewna korelacja. Zauważ, że orkowie na wyspie byli osłabieni wpływem Śniącego na długo przed powstaniem bariery, natomiast "zepsuci" orkowie z G3 nie odczuwali jego wpływu przez co mogli się szybciej rozwijać (tym bardziej po wejściu z ludźmi w traktaty). Chodzi mi o to, że orkowie z G1 i G2 mogą być osłabieni umysłowo przez magię Beliara... najpierw śniący, a potem Smok Ożywieniec.
obejrzalem poprzednie odcinki, sa bardzo dobrze poprowadzone. dlatego kuj zelazo poki gorace, i lec z kolejnymi czesciami i ich obozami, oraz tymi, ktore mogly by byc, wraz z roznymi modami do ktorych miales dostep. jak napisales, masz duzo materialu o tej grze, wiec ciagnij to dalej. powodzenia! na pewno bede twoje filmy sledzil
Wypraszam sobie nazywanie obozu na bagnie sektą! Śniący naprawde chiał nas ocalić. Świetny film i seria nikt chyba nie rozkminiał jeszcze gothica w kontekscie socjologicznym w filmach.
Ja zawsze sie zastanawiałem gdzie bym dołączył i to wygląda tak: Znając siebie poszukiwałbym wiedzy magicznej ale izolacjonizm magów mi się bardzo nie podoba pewnie by mnie w swoje szeregi nie przyjeli nawet zakładając przed wrzuceniem za barierę pozycję nowicjusza. Więc raczej zostaje obóz Sekty z próbą zdrowego podejścia w poszukiwaniu wiedzy i mocy a tam jest to umożliwione więc bym spróbował właśnie tam dołączyć najwyżej bym udawał że wierzę w skrajnych wypadkach i starał się trzymać mniej fanatycznego środowiska
Zapomniałeś o Xardasie. Xardas to jednoosobowa frakcja (dwuosobowa, jeśli dołączymy Beziego), odpowiednik Gandalfa, ale jednocześnie ktoś bardzo aktywny w świecie i posiadający ogromną wiedzę, władzę, zasoby i informacje. To tak naprawdę prawdziwy władca Kolonii. Jednocześnie "formalnie" jest zły ponieważ służy Beliarowi, natomiast w praktyce jest bardzo racjonalny- w imię przetrwania chętnie pomaga Beziemu i jest wręcz niezbędny do rozwiązania problemu Śniącego. Jednocześnie w ogóle nie manipuluje innymi frakcjami, nawet magami, czego należałoby się spodziewać po jego "złej" naturze. Nie ma również żądzy zniszczenia, ani władzy nad innymi, którą z łatwością mógł osiągnąć ze swoją mocą. Według mnie, jest to bardzo niejednoznaczna postać, a zważywszy na fakt, że Bezi (będący awatarem gracza) może do niego dołączyć, opcja ta zasługuje według mnie na osobne omówienie. Ponadto jest najprawdopodobniej najlepszym możliwym wyborem dla Beziego- odpowiednikiem zakończenia Deus Ex gdzie dołączamy do Iluminatów. Jest jeszcze inna kwestia- skoro moc Beliara to także materia prima, niekoniecznie musi implikować, ani powodować "złego" charakteru, podobnie jak np. używanie broni palnej nie czyni z nikogo zabójcy. A contrario, magowie ognia nie są również "dobrzy", są osobną, racjonalną frakcją. Śniący jest zły, ponieważ jest demonem. Moc beliaryczna jest zła. Natomiast wcale nie implikuje to po pierwsze, że używający jej zawsze są źli (Xardas), ani że samo używanie jej doprowadza do opętania. Śniący opętuje, nie samo bycie beliarytą. Jest i inna kwestia. Innoici i beliaryci są przeciwieństwem, więc jest logiczne, że nie chcą ze sobą utrzymywać kontaktu. Natomiast adanici reprezentują Równowagę- skoro utrzymują dobre stosunki z innoitami, stwierdzenie że utrzymują takie same stosunki z beliarytami jest tu jak najbardziej uprawnione. Poza tym Magowie Ognia mają osobiste powody by nienawidzić Xardasa, jako że ten przeszedł na drugą stronę, zdradzając ich zakon. U Magów Wody nie ma tego problemu. Mało tego, zważywszy na fakt, że Bezi zmienia stronę (Magowie Ognia, Wody, potem Xardas) aż trzy razy i nikt nie ma z tym problemu, używający mocy beliarycznej niekoniecznie muszą być skonfliktowani. Jakby nie było, według mnie bez Xardasa Twój opis frakcji w Gothicu I nie jest kompletny.
Bardzo fajnie i ciekawe opowiadasz, mam nadzieję że rozwiniesz temat i wypowiesz się również o obozach i gildiach z Gothica 2 i 3? EDIT: Bo mi się przypomniało, omówisz może jeszcze do tej serii planowany aczkolwiek usunięty Obóz Quentina który miał być 4 obozem do którego można było dołączyć? ( mod Gothic Edycja Rozszerzona przywraca tę opcje i pokazuje jak ona miała wyglądać względem twórców ).
Mimo wszystko, gdybym trafił do kolonii karnej przyłączyłbym się do bractwa. Chyba wiem jak zachować swoją wolność w tym obozie - nie posługiwać się magią.
@@janpieprzycki6032 mówiąc żartobliwie zawsze można było pujść na spacer po za obóz niedługo przed tym jak Beliar się upomniał o sekciarzy, a po powrocie zastanawiać, gdzie się wszyscy inni podziali.
Najlepszy byłby Nowy Obóz o ile udałoby się dostać do ekipy Lee, inaczej czeka nas robota u Gothicowego Janusza Biznesu, czyli Ryżowego Księcia. Obóz na Bagnia wystawia nas zbyt mocno na działanie Śniącego, więc po upadku Bariery albo byśmy zginęli albo zostali Poszukiwaczami. Stary Obóz byłby w miarę ok o ile trafiłoby się na działkę Fletchera albo Szakala, bo to ogarnięci goście, albo załapać się na robotę u Diego. Bloodwyna i Bullita omijać szerokim łukiem, a przed Gomezem nie przyznawać się, że ma się Y'Beriona w znajomych i będzie git.
4:06 o, to ja jestem Wyznawcą z Bractwa i nawet nie wiedziałem... No ale jest też we mnie sporo z Nowego Obozu- lubię rozróby i alkohol... A do tego jestem leniwy i lubię pasożytować na cudzej pracy... czyli i n magnata też się nadaję... Kurde, ciężko się zdecydować...
Świetny materiał. Po tym odcinku doszedłem do wniosku, że wybrałbym życie w Nowym Obozie. Przecież z przestępczością można walczyć, a rządzący nie są źli.
Świetna seria, jako fan Gothica jestem pod wrażeniem. Czy jest szansa, że ujrzymy podobne analizy dotyczące Gothica 3? Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to trudniejsze przede wszystkim ze względu na to, że w G1 mamy 3 obozy a w G3 dużą ilość miast. Ale może chociaż te najważniejsze typu Geldern, Faring czy Bakaresh, Mora Sul a także Ishtar? W każdym razie, nieważne co jako następne pojawi się na Twoim kanale, będę śledzić!
Po obejrzeniu wszystkich odcinków, stwierdzam, że jakby mnie zesłali do koloni, to wybrałbym raczej nowy obóz (czyli w sumie mój ulubiony, ten który wybrałem) , albo życie samotnika.
Jak dla mnie mimo wszystko to Nowy obóz jest najlepszy ze wszystkich oraz według mnie jest obozem do którego bezimienny dołącza z tego względu że w drugiej części gothica Lares mówi do bezimiennego kiedy on deklaruje chęć przyłączenia się do najemników że jeśli jest on takim twardzielem jak kiedyś nie będzie miał problemu z tym jakby bezimienny nie przyłączył się do szkodników to lares nie miałby podstaw do powiedzienia tego w dodatku jeśli dołączamy do innego obozu to do nowego przyłączamy się dosyć późno i nie mamy żadnych zadań ani rozmowy z laresem
bzdura, Przechodząc gre po stronie bractwa lub starego obozu, Laresa nie spotyka się wcale. Po prostu kolonia to małe miejsce, każdy kto pełni jakąś ważniejszą funkcję jest znany w każdym obozie. A na pewno zzczególnie charakterystyczny jest nowy więzień, który szybko awansował na sczyt a na koniec zniszczył bariere.
@KanałTymczasowoBezNazwy bo najogólniej mówiąc w prawdziwym nieureligijnionym chrześcijaństwie nie chodzi o przyjęcie nowego obrządku w niedzielę 2 godziny tylko o przyjęcie zupełnie innego życia które ze starym nie ma nic wspólnego oprócz naszej fizycznej powłoki ale nie będę dalej się nad tym rozwodził bo sam wiem że nic nie wiem na ten temat, tylko samą fundamentalną wiedzę.
Na obronę magów, oni nie mogli tak łatwo stworzyć wspólnoty religijnej w kolonii, bo przecież to oni stworzyli barierę i z automatu byli personae non gratae.
@@gabs6315 znaczy się - nie wszystkie efekty zastosowane w filmie pochodzą bezpośrednio ze Świata Skazańców. Dokleiłem tam jeszcze DX11 i filtr kolorów pochodzący z programu do obróbki wideo.
Nie jest to konopia indyjska, bo ma inne działanie. Z opisu z G1 i G2 to efekty bardziej przypominają heroinę, np. mocne działanie odprężające i relaksacyjne, błogi spokój po zażyciu. Według mnie bagienne ziele to coś pomiędzy marihuaną/ heroiną (opium?)/ lsd/ peyotlem.
Mimo wszystko, gdybym trafił do kolonii karnej przyłączyłbym się do bractwa. Chyba wiem jak zachować swoją wolność w tym obozie - nie posługiwać się magią.
Ubiegnę kilka pytań, które zapewne pojawią się pod filmem.
1) Co dalej planuję? - kolejne filmy z serii Gothic, tylko dotyczące czegoś innego. Jestem dziennikarzem, ale też pedagogiem i filozofem, zajmuję się też z doskoku naukami przyrodniczymi. Także zakres możliwości mam dość duży. Na pewno pojawią się tematy egzystencjalne, kosmologiczne, metafizyczne, a nawet botaniczne i zoologiczne (tak - ja też za bardzo lubię zwierzęta).
2) Czy będą też inne gry? - zapewne tak, niemniej nie teraz. Mam dość dużo materiału z tej gry, chcę go dobrze wyeksploatować. Ale nie wykluczam GreedFalla, serii Dark Souls, może Pillars of Eternity.
3) Zachęcam do wchodzenia na stronę www.ozbariery.pl - pojawi się tam mój artykuł dotyczący Obozu Bractwa. Będzie on uzupełniony o dodatkowe treści, których nie publikowałem tutaj ze względu na chęć zmieszczenia się poniżej 15 minut.
No i na koniec: jestem bardzo wdzięczny za pozytywną reakcję ze strony community Gothica i komentarze. Wiele z nich było pomocnych w tworzeniu tego cyklu.
@575agon z pewną dozą wyrzutu sumienia KUL. Żałuję, że nie poszedłem na filozofię przyrody do Krakowa do prof. Hellera.
Oni tutaj na to krzywo patrzą xd
Na botaniczne i zoologiczne czekam najchętniej
czekam na dark souls
Czekam na dalsze materiały z Gothica twoje filmy są ekstra
Tak co do dostępu do czystej wody, bo pojawia się to kilka razy: obóz Bractwa jest o przysłowiowy rzut kamieniem od rzeki, która zresztą spadając wodospadem tworzy bagno na którym obóz się znajduje.
Mokradła pełnią wiele funkcji, w tym oczyszczanie wody, wsparcie dla roślin i zwierząt.
Zgadzam się z materiałem, ale trzeba pamiętać że Guru obozu na bagnie nie wiedzieli że czczą demona. Śniacy ukazał im się jako wspaniały Bóg, obiecując uwolnienie spod znienawidzonej bariery. Gdy tylko Y'berion objawia że Śniacy nie był tym za kogo się podawał, całe bractwo porzuca wiarę w niego (za wyjątkiem małej grupki). Pokazuje nam to że bractwo nie było tak fanatyczne, Y'berion posiadał tak ogromny autorytet, że wystarczyło jego krótkie objawienie, a cała społeczność, gromadzona przez 5 lat, porzuciła wiarę w swojego Boga.
Wydaje mi się, że raczej to była wielka chęć opuszczenia więzienia a nie tak wielka wiara w nowego boga. Znaczy z pierwszego wynika drugie. A to oznacza, że jeśli jest hasło, że nic z tego nie będzie to zostawili to od razu bez żadnego problemu. No chyba, że tak bardzo wierzy się w boga, wtedy opuszczenie bariery nie jest tak ważne. Dlatego powstał rozłam: jedni chcieli uciec i w nim dostrzegali rozwiązanie, drudzy chcieli po prostu nowego boga.
Oportunistów w tym Obozie nie brakowało, chyba nawet Lester przyznał że był gotowy uwierzyć w cokolwiek żeby uciec. Nie zmienia to faktu, że większość zginęła lub została Poszukiwaczami. Powodem był nadmiar wypalanego ziela, które tak naprawdę osłabiało ich umysły i wystawiało na wpływ Śniącego.
@@masterexploder9668bzdura w nowym obozie 0alili więcej. To od mikstur cór kaloma im się posralo
Całkowicie nie zgadzam się z tym zapatrywaniem. Prawie wszyscy członkowie bractwa nie tylko nie porzucili wiary w Śniącego ale stali się poszukiwaczami w kolejnej części. Znamy imiona tylko trzech członków bractwa (nie licząc Beziego) którym udało się uniknąć tego losu (Angar, Lester i Fortuno) ale należy wskazać, że oni również otarli się o szaleństwo. Z tego należy wnioskować że porzucenie Śniącego było wyjątkiem a nie regułą.
To niesamowite jaki ogrom informacji autor potrafi wyciągnąć z tak pozornie prosto skonstruowanej gry, a w dodatku przedstawić to widzom w tak świetny i przystępny sposób
Tym się właśnie charakteryzuje filozofia, że umożliwia takie cuda ;)
Jeżeli wyciąga właściwie informacje to tak, dużo błędnych informacji, ale też i są z którymi się zgodzę np: wątkiem metafizyki
Bractwo zawsze było najbardziej klimatyczną miejscówką, kult Śniącego, bagienne ziele i niestandardowa magia sprawiły, że gdy pierwszy raz grałem w Gothica właśnie tam dołączyłem.
Kwestia wiary w bractwie też jest bardzo dyskusyjna. Jak sam Lester zauważył, większość ludzi dołączała do obozu tylko ze względu na ziele, wcale im nie zależało na poznawaniu nauk Śniącego. W rozmowach z bezimiennymi nowicjuszami można usłyszeć, że "jeżeli nie będzie się wychylać, guru dadzą ci spokój". Słaba to sekta, jeżeli jej członkowie wcale nie chcą poznać nawet podstawowych podstaw wierzeń w bractwie, do których się przyłączyli.
Odnosząc się do standardów higienicznych to fakt życie na bagnie rzeczywiście wydaje się mało przyjemne tylko musimy pamiętać że jest to społeczność gdzie ludzie mimo wszystko są w miarę ogarnięci pod względem pracy i zdobywania wiedzy. Pamiętamy że np Cor Angar znał się na zielarstwie, można wnioskować że skoro strażnik znał się na ziołach to tym bardziej znali się guru i być może wyżsi stażem nowicjusze. Co w sumie stawia bractwo w dużo lepszej sytuacji niż reszta obozów gdzie mało kto (a myślę że w ogóle) znał na medycynie czy ziołach. Niby warunki w innych obozach są bardziej higieniczne ale w razie problemów poza opatrunkiem i trochę lepszym jedzeniem nie ma co liczyć na fachową pomoc medyczną.
Jeśli chodzi o wodę i ogólną higienę to myślę że większość obozów ma z tym problem. W starym obozie były studnie ale pamiętajmy jakie były dawniej głębokości studni i nie wierzę że każdy kopacz czy strażnik wychodził za potrzebą poza obręb palisady. A nowy obóz ma w sumie tylko zbiornik stojącej wody gdzie też może być masa syfu.
Dodatkowo zobaczmy zagęszczenie w tych obozach i fakt że przy zarobkach kopaczy wątpie że mogliby sobie pozwolić na żywność świeżą i wysokiej jakości. Dodatkowo myślę że biorąc pod uwagę powstałe szlaki handlowe Obóz na Bagnie mógł nawet nie magazynować żywności w dużych ilościach tylko na bieżąco zużywać z handlu z innymi obozami.
11:00 w porządku tylko że czary dane przez śniącego działają w praktyce. Nie jest tak że oni tak mocno wierzą że zaburza im się rzeczywistość na zasadzie że użyją pięści wichru i w głowie tworzy się obraz że przeciwnik zostaje odrzucony mimo że w rzeczywistości stoi w miejscu tylko rzeczywiście w realnym świecie faktycznie jest odrzucany i otrzymuje obrażenia.
Dobry komentarz. Zawarłeś w nim większość tego co chciałam dodać ale umknęło ci że Nowy obóz oprócz tego jeziora które powstawało z rzeki przepływającej obok ich kopalni miał jeszcze rzekę pod polami ryżowymi która dalej przepływała obok starego obozu nie sądzę więc żeby któremukolwiek obozowi brakowało czystej wody. Z tą magią to rzeczywiście dziwnie została przedstawiona w filmie ale myślę, że autorowi nie chodziło o użycie jej w praktyce tylko o odległe niebezpieczeństwo jej używania.
Obóz ma bagnie miał jeszcze tą przewagę że powszechni (przynajmniej w porównaniu z innymi obozami) tam byli użytkownicy magii (guru a także niektórzy strażnicy i nowicjusze). Ciężko nam ocenić na ile ta magia była pożyteczna w życiu codziennym ponieważ w grze nie było sensu wprowadzać wielu zaklęć poza bojowymi ale można założyć że ułatwiała ona przynajmniej pewne aspekty życia (nawet podawanie narzędzi za pomocą telekinezy przy produkcji platform na drzewach).
Nie mogę, nie mogę się nadziwić na jakie pomysły wpadną gracze aby przedstawić, przeanalizować tą piękną grę.
5:55 nie spodziewałeś się potężnego Ojzasza
Mógłbyś zrobić film o mieście orków, mieście Khorinis, farmie Onara, Klasztorze, Varancie, Myrtanie i Nordmarze.
Kwestię Khorinis, Królestwa Myrtany, Paladynów oraz awantury z farmerami zrobię na pewno. To jest materiał na bardzo ciekawą, zakorzenioną we współczesnych problemach politycznych analizę.
@@Farathriel już filmy o obozach tego dowodzą.
@@Vagus-r5i chciałbym coś odpowiedzieć, ale nie mogę, zepsułbym pomysł na film, także pozostawię to tak jak jest.
@@Farathriel okej.
@@Farathriel nie chce nic psuć, ale obóz Quentina też jest. Raczej z niego odcinka dobrego się nie zrobi, lecz ja nie mam takiej wiedzy jak Ty.
Gdybym miał do wyboru brutalny wyzysk w starym obozie, przemoc, wbrew mechanice gry szklany sufit, przez który trudno się przebić, wolność w Nowym Obozie, opartą na darwinizmie społecznym, wybrałbym bractwo za cenę spokoju i rutyny. Ponieważ na co dzień stronię od używek innych niż kawa i herbata nie miałbym problemu z nienarkotyzowaniem się bagiennym zielem i ryzykiem metafizycznym jeśli chodzi o niejasną wiarę w śniącego, bo persona;lnie nigdy bym się do niego ani razu nie pomodlił.
Trzymając się tych postanowień raczej byłaby nikła szansa na zostanie poszukiwaczem.
Ale załóżmy, że przeżywam upadek bariery i uciekam z obozu bractwa, gdzie dochodzi do zbiorowego opętania, gdzie się udaję? Pomijając główne gildie wybrałbym życie pirata, lub wracając do głównych frakcji, spokojne życie nowicjusza w klasztorze magów ognia.
Też bym się tam wybrał, najpierw do SO i stamtąd z którymś "głosicielem dobrej nowiny" do Bractwa. Po prostu największa szansa aby przetrwać.
Proponuję zainteresować się filmem pt "Ucieczka z Los Angeles" z Kurtem Russell w roli głównej. Nie chcę zmyślać ale gdzieś, kiedyś chyba przeczytałem, ze Bjorn wzorował się na tym w filmie, żeby stworzyć kolonię karną w Gothic. Zobaczyłem ten film i rzeczywiście jest bardzo silne nawiązanie do tego filmu porównując Gothica, gdzie miasto pełni strukturę na wzór obozów w koloni karnej. Byłbym bardzo ciekaw jakby wyszła analiza socjologiczna filmu względem gry i jaki miał wpływ na grę.
czekałem na ten film :-) kolega już się wypowiedział na temat dostępu do wody pitnej, ja wspomnę dwa inne aspekty na które mam trochę inny pogląd. owady na bagnach - w serii Gothic mamy niejako obraz prehistorycznej megafauny np. zębacze i brzytwy będące odbiciem gatunków dinozaurów, ponadto węże błotne, prawdopodobnie będące bezkręgowcami i wreszcie krwiopijcy - insekty. jako, że dopiero w Nocy Kruka możemy usłyszeć utyskiwania na owady, biorąc pod uwagę unikatowy mikroklimat (dodatkowo prawdopodobnie wykrzywiony przez magię Śniącego) Kolonii Górniczej, można założyć, że w Obozie na Bagnie kanonicznie nie istnieją komary (muchy możemy zaobserwować w kilku innych miejscach, ale tylko takich, które przyciągnęły by je w prawdziwym świecie). drugim aspektem jest wpływ bagiennego ziela na ludzki organizm. z informacji wewnątrz gry dowiadujemy się, że wizje zsyłane przez Śniącego są jakoby ukoronowaniem procesu zażywania ziela, w kolejnej części serii dowiadujemy się również, że propagowanie zażywania narkotyku było taktyką Śniącego mająca na celu osłabienie umysłów ludzi. przez te dwa czynniki nie byłbym pewien czy bagiennemu zielu można przypisać właściwości halucynogenne, dowodem na to mogłoby być zażywanie go w dużych ilościach przez Szkodników z Nowego Obozu. możliwe, że bagienne ziele samo w sobie nie odbiega w działaniu od marihuany, z tym, że zwiększa podatność na wpływ mentalny. według mnie kanon szedł takim tokiem, że Śniący badał ludzi we wczesnej Kolonii, aż wyczuł umysł Y'Beriona i wykorzystując swój potencjał magiczny przemówił do niego. wydaje mi się także, że Śniący miał doskonały obraz sytuacji w Kolonii, ale miał ograniczone siły, więc po zainspirowaniu Y'Beriona po prostu czekał na właściwych ludzi, do których osobiście przemawiał (jednocześnie nie wysilając się, aż tak jak w przypadku zwykłego kopacza - Y'Beriona, gdyż wszyscy, którzy stali się Guru, już na tym etapie zażywali bagienne ziele). kończąc chciałabym wskazać niski poziom przestępczości, który raczej nie utrzymywałby się gdyby po "wizjach" do Obozu na Bagnach dołączali przestępcy z Nowego Obozu. moim zdaniem bagienne ziele jedynie relaksowało, odprężało i osłabiało umysł, a Śniący kontrolował sytuację, samemu zsyłając wizje jedynie odpowiednim osobom (sam Lester najprawdopodobniej nie wierzył w Śniącego).
Bractwo jest zdecydowanie najlepszym wyborem dla ludzi którzy chcą po prostu żyć "z dnia na dzień" nie zadręczając sie przeszłością, trudami teraźniejszości czy przyszłością, a jeśli już o tym myślą to raczej w formie relaksu po bagiennym zielu które potęguje efekt rozluźnienia i chęci luźnego rozmyślania.
Ps. Material kozacki tak samo jak te poprzednie, oby tak dalej! Planujesz robić podobną analize ale dotyczacą np. bogów w G3 czy "frakcji" z Gothica 3? Jest to dosyć ogromny świat w którym ściera się wiele kultur z czego każda na pewno ma swoje ciekawe 3 grosze do dodania.
Buntownicy, Najemnicy, Koczownicy, Asasyni, Gońcy Leśni, Druidzi, Magowie Wody, Ognia, Czarni, Nordmarczycy, Paladyni, Szlachta, Orkowie.
Twoja poważna analiza z wysublimowaną terminologią wszystkich obozów w Gothic wzbudziła we mnie obawy co zastanę po włączeniu gry.
Twoje zasięgi mogły spowodować, że wchodząc następnym razem do Obozu Bractwa zastanę tam Sanepid sprawdzający warunki sanitarne na bagnie oraz CBA przybyły tam w związku z korupcją podczas sprzedaży "opłatków" za plecami Guru.
Wchodząc do Starego Obozu będzie akurat kontrola Wydziału wewnętrznego, włącznie z BSW w związku z nadużyciami dokonywanymi przez niektórych pilnujących porządku "cieni". Chcąc oddać zadanie Gomezowi usłyszę tylko "Nie teeeraz!".
A w Nowym Obozie nalot grupy antyterrorystycznej w związku z anarchią i postawą antysystemową. Gomez nawet nie będzie musiał napadać na Wolną Kopalnię, gdyż wspólne działania służb specjalnych doprowadzą do jej zamknięcia (zapewne Lee nie prowadzi ksiąg rachunkowych).
Strach się bać! Tak to jest jak się udostępnia filmy na UA-cam 😉
4:25 wiadomo
Przykładem jest fortuno z nocy kruka, który bez zielonegooooo, zielonegooooo nowicjuszaaaaa... nie wiedział co sie dzieje dookoła
to akurat jest dzieło Kruka
rzucił na niego czar szaleństwa czy coś w tym stylu
Nie spodziewałem się collabu filozofii z gothiciem =D świetna robota!!
Dlaczego odkryłem tę serię dopiero teraz? świetna analiza, napisana w bardzo elokwentny sposób i fachowy sposób. Bardzo przyjemnie się tego słucha. Oby tak dalej
Świetny kontent, niesamowite jest to jak wiele można wyciągnąć z fabuły gothica
Bardzo ciekawy, już trzeci materiał. Wspomniałeś o niezdrowym fideizmie.
Myślę, że na płaszczyźnie Gothica został bardzo dobrze przedstawiony mechanizm reizacji (nadania "prawdziwego" istnienia) i obiektywizacji (przekonania o niepodważalnej przez nikogo prawdziwości (istnienia i jego stanu)) przedmiotu wiary, czci, kultu. Jak wiemy, członkowie Bractwa Śniącego, prócz bagiennego ziela (które może stanowić swego rodzaju "katalizator", wzmacniacz), piją także wywar z wnętrzności pełzacza. Traktując, że członkowie Bractwa potraktowali owy napój jako przyczynę swojego subiektywnie pozytywnego, odprężonego, wzniosłego, może przyjemnego stanu (w perspektywie historii przypomnijmy sobie napój zwany "somą"/"haomą", stosowany ongiś przez zaratusztran w Persji, czy w Indiach w okresie wedyjskim) uzależnili się od niego, "oddali mu cześć". Wspomóc to, wspomogło bez wątpienia również ziele, które mogło ograniczyć czynnik racjonalny w umysłach członków Bractwa. W efekcie, wiedząc, że napój ten pochodzi z pełzaczy, w pewien sposób ubóstwili je, aż wiarę swoją i cześć skondensowali do postaci jednego super-pełzacza. I tutaj dochodzimy do sedna. Jak pamiętamy, Śniący został przedstawiony w postaci wielkiego pełzacza. Przytaczając słowa znanego dziennikarza: "Przypadek? Nie sądzę". W ten sposób zostało ukazane, że członkowie Bractwa, których umysły były opanowane wiarą w super-pełzacza, w pewnym momencie doprowadzili do jego reizacji - zamiast "tylko" przedmiotem wiary, stał się czymś realnie, prawdziwie, obiektywnie istniejącym, nad czym stracili kontrolę, co w efekcie ich opętało. Sami, poprzez sprzyjające czynniki psychiczne oraz okoliczności, wytworzyli coś, nadali temu moc (działania), co w efekcie jednak ich pochłonęło, było ostatecznie, ostateczną przyczyną ich upadku.
Co ciekawe, autorzy gry w bardzo sprytny sposób ukazali w tym wszystkim rolę bezimiennego bohatera, który - wg niektórych interpretacji (wydaje się, bardzo słusznych) - jest awatarem Adanosa, reprezentantem naturalnego, "neutralnego" ładu przyrody. Jak w grze zostało odzwierciedlone - to, czego dopuścili się członkowie Bractwa Śniącego, w pewnym sensie, nie było czymś naturalnym. Było szaleńczym, niebezpiecznym wynaturzeniem, które ostatecznie natura pochłonęła, by ludzie na nowo mogli cieszyć się prawdziwą wolnością.
Część druga pokazuje nam z kolei, jak członkowie Bractwa (których to kondycja psychiczna była już w opłakanych stanie), wpadli z deszczu pod rynnę. Wyczerpani przez swój kult (i nagle pozbawieni go) zostali już całkowicie opętani przez nową, jeszcze silniejszą, jeszcze groźniejszą istotę (smoka ożywieńca) - która pozbawiła ich całkowicie człowieczeństwa. Stali się ucieleśnieniem śmierci.
Jak wiemy, źródłem magicznej bariery więżącej wszystkich skazańców była moc Śniącego. W pewien sposób może nam to pokazać, jak nawet ludzie nieświadomi jego wpływu (mam tutaj na myśli członków pozostałych obozów: Starego i Nowego) - również byli przez niego uwięzieni. Również byli uwięzieni przez coś, co ubóstwiła, czemu oddała cześć, co uczyniła przedmiotem kultu, grupa szaleńców, która innym wydawała się jako niegroźna banda "świrów z sekty".
Co... brzemienne w skutkach - jedynym sposobem na prawdziwe wyzwolenie, wydostanie się ze zniewolenia, nie było rozwiązanie na drodze (samej) wiedzy-technologii-magii (plan Magów Wody), a przynajmniej tego nie wiemy; ani tym bardziej dostosowanie się do zaistniałej sytuacji i czerpanie z niej korzyści (handel Starego Obozu z królem) - ale unicestwienie prawdziwej przyczyny niewoli - Śniącego - bóstwa, które zrodziło się w umysłach szaleńców, a które dzięki ich oddaniu (i ich niezdolności do przewidzenia skutków tego), nabrało tak, dosłownie potwornej mocy i siły. Sami owładnięci przez przedmiot swojego kultu, doprowadzili do tego, że i innych w tym zniewolili, choć tamci nawet tego nie przypuszczali.
Znaczy z tego co pamietam to jeden z orkowych szamanow mowil o tym ,ze to orkowie przywolali sniacego ,ale sie go przerazili i zamkneli go w swiatyni czy cos takiego.
@@overlord6973 Może orkowie przyzwali go pod inną postacią, a potem zmienił formę.
@@overlord6973 tak było, wygnany orkowy szaman Ur Shak, z powodu popadnięcia w niełaskę za krytykę mściwego demona, który uczynił z budowniczych jego świątyni nie umarłych strażników i pewnie żądał ofiar sądząc po ilości szkieletów ludzkich niewolników w podziemnej świątyni. Orkowie ze strachu przed zachłannym demonem zamknęli świątynię. [Sam demon, mógł być przez Orków przebudzony, lecz nie czczony zapadł w sen] -(jeśli w ogóle był wcześniej przebudzony) no i tak aż do czasu utworzenia bariery, kiedy to wrażliwy na magię, choć uśpiony demon zakłócił "delikatną strukturę zaklęcia" i w swoisty sposób spotęgował jego moc (czy zrobił to świadomie to osobne pytanie) przez co bariera przybrała tak duże rozmiary.
Jednak 2020 ma swoje plusy. Niech śniący będzie z tobą
Palili żeby odpędzać komary.. c:
co do dostępu do czystej wody to dosłownie naprzeciwko wejścia do obozu na bagnach wpada wodospad więc w czym problem?
Trzeba przyznać, to były wyborne odcinki na tematy bardziej ciekawe od ""dlaczego Bezio tak szybko kończy te kilka godzin zabawy w Czerwonej Latarni ""
Hej, w sumie jako nowy widz mam pytanie. Co zrobisz po gothicu? Gothic 2? A może analiza plemień orków oczywiście biorąc pod uwagę wpływ Śniącego oraz ich mądrzejszych braci na kontynencie.
Gothica 3 nie ma co brać pod uwagę, za duże sprzeczności z poprzednimi częściami (zresztą, między 1 i 2 też są zgrzyty). Orkowie z kontynentu i ci z Khorinis nie mogliby być jednym gatunkiem, tak wielkie są między nimi różnice, więc trzeba by mówić nie o plemionach orków, tylko gatunkach jakiejś rodziny orkowatych. XD Zresztą w dwójce orkowie spoza Khorinis nie różnią się od tych z wyspy, to co zrobiono z nimi w trójce to jakiś absurd.
@@razemponadkochoz6237 wydaje mi się, że między orkami z G1 i G2 istnieje pewna korelacja. Zauważ, że orkowie na wyspie byli osłabieni wpływem Śniącego na długo przed powstaniem bariery, natomiast "zepsuci" orkowie z G3 nie odczuwali jego wpływu przez co mogli się szybciej rozwijać (tym bardziej po wejściu z ludźmi w traktaty). Chodzi mi o to, że orkowie z G1 i G2 mogą być osłabieni umysłowo przez magię Beliara... najpierw śniący, a potem Smok Ożywieniec.
obejrzalem poprzednie odcinki, sa bardzo dobrze poprowadzone. dlatego kuj zelazo poki gorace, i lec z kolejnymi czesciami i ich obozami, oraz tymi, ktore mogly by byc, wraz z roznymi modami do ktorych miales dostep. jak napisales, masz duzo materialu o tej grze, wiec ciagnij to dalej. powodzenia! na pewno bede twoje filmy sledzil
Zastanawiam się który obóz wolę. Serce podpowiada Nowy, a rozum Bractwo
Bardzo wartościowy materiał
Jeszcze jednym minusem wobec obozu bractwa jest to że żeby tam awansować trzeba porzucić wolną wolę i bezkrytycznie oddać się śniącemu.
Bardzo ciekawy materiał, miło się tego słuchało.
Wypraszam sobie nazywanie obozu na bagnie sektą! Śniący naprawde chiał nas ocalić.
Świetny film i seria nikt chyba nie rozkminiał jeszcze gothica w kontekscie socjologicznym w filmach.
A wy wiecie co jest zielone, małe i rośnie na bagnie?
To bagienne ziele. Tak to się nazywa ładnie.
Kolejny świetny materiał
Ja zawsze sie zastanawiałem gdzie bym dołączył i to wygląda tak: Znając siebie poszukiwałbym wiedzy magicznej ale izolacjonizm magów mi się bardzo nie podoba pewnie by mnie w swoje szeregi nie przyjeli nawet zakładając przed wrzuceniem za barierę pozycję nowicjusza. Więc raczej zostaje obóz Sekty z próbą zdrowego podejścia w poszukiwaniu wiedzy i mocy a tam jest to umożliwione więc bym spróbował właśnie tam dołączyć najwyżej bym udawał że wierzę w skrajnych wypadkach i starał się trzymać mniej fanatycznego środowiska
Zapomniałeś o Xardasie. Xardas to jednoosobowa frakcja (dwuosobowa, jeśli dołączymy Beziego), odpowiednik Gandalfa, ale jednocześnie ktoś bardzo aktywny w świecie i posiadający ogromną wiedzę, władzę, zasoby i informacje. To tak naprawdę prawdziwy władca Kolonii. Jednocześnie "formalnie" jest zły ponieważ służy Beliarowi, natomiast w praktyce jest bardzo racjonalny- w imię przetrwania chętnie pomaga Beziemu i jest wręcz niezbędny do rozwiązania problemu Śniącego. Jednocześnie w ogóle nie manipuluje innymi frakcjami, nawet magami, czego należałoby się spodziewać po jego "złej" naturze. Nie ma również żądzy zniszczenia, ani władzy nad innymi, którą z łatwością mógł osiągnąć ze swoją mocą. Według mnie, jest to bardzo niejednoznaczna postać, a zważywszy na fakt, że Bezi (będący awatarem gracza) może do niego dołączyć, opcja ta zasługuje według mnie na osobne omówienie. Ponadto jest najprawdopodobniej najlepszym możliwym wyborem dla Beziego- odpowiednikiem zakończenia Deus Ex gdzie dołączamy do Iluminatów. Jest jeszcze inna kwestia- skoro moc Beliara to także materia prima, niekoniecznie musi implikować, ani powodować "złego" charakteru, podobnie jak np. używanie broni palnej nie czyni z nikogo zabójcy. A contrario, magowie ognia nie są również "dobrzy", są osobną, racjonalną frakcją. Śniący jest zły, ponieważ jest demonem. Moc beliaryczna jest zła. Natomiast wcale nie implikuje to po pierwsze, że używający jej zawsze są źli (Xardas), ani że samo używanie jej doprowadza do opętania. Śniący opętuje, nie samo bycie beliarytą. Jest i inna kwestia. Innoici i beliaryci są przeciwieństwem, więc jest logiczne, że nie chcą ze sobą utrzymywać kontaktu. Natomiast adanici reprezentują Równowagę- skoro utrzymują dobre stosunki z innoitami, stwierdzenie że utrzymują takie same stosunki z beliarytami jest tu jak najbardziej uprawnione. Poza tym Magowie Ognia mają osobiste powody by nienawidzić Xardasa, jako że ten przeszedł na drugą stronę, zdradzając ich zakon. U Magów Wody nie ma tego problemu. Mało tego, zważywszy na fakt, że Bezi zmienia stronę (Magowie Ognia, Wody, potem Xardas) aż trzy razy i nikt nie ma z tym problemu, używający mocy beliarycznej niekoniecznie muszą być skonfliktowani. Jakby nie było, według mnie bez Xardasa Twój opis frakcji w Gothicu I nie jest kompletny.
Bardzo fajnie i ciekawe opowiadasz, mam nadzieję że rozwiniesz temat i wypowiesz się również o obozach i gildiach z Gothica 2 i 3?
EDIT: Bo mi się przypomniało, omówisz może jeszcze do tej serii planowany aczkolwiek usunięty Obóz Quentina który miał być 4 obozem do którego można było dołączyć? ( mod Gothic Edycja Rozszerzona przywraca tę opcje i pokazuje jak ona miała wyglądać względem twórców ).
Mimo wszystko, gdybym trafił do kolonii karnej przyłączyłbym się do bractwa. Chyba wiem jak zachować swoją wolność w tym obozie - nie posługiwać się magią.
Tak, tak wielu tak mówił przed zamianą w poszukiwacz.
@@janpieprzycki6032 mówiąc żartobliwie zawsze można było pujść na spacer po za obóz niedługo przed tym jak Beliar się upomniał o sekciarzy, a po powrocie zastanawiać, gdzie się wszyscy inni podziali.
@@Abdimilki W analogicznej sytuacji Miltenowi się udało.😁
Bardzo dobrze się Ciebie słucha! Czekam na więcej, pozdrawiam ;)
Zostawiam komentarz na dowód, że byłem tu od początku. Świetny content. Dzięki wielkie!
Właśnie tu przyszedłem i zostaję na dłużej ❤️
Będzie więcej analiz np. z kolejnych części Gothica? Dobrze się ogląda Twoje produkcje
Sekty zawsze mnie przerażały.
Po obejrzeniu całego cyklu zauważam, że chyba nie chciałbyś dołączyć do żadnego xD
Też właśnie chciałem to zauważyć :D A tak się niestety nie da. Autor powinien się określić, które mniejsze zło by wybrał ;)
albo z Cavalornem przez świat ;)
Najlepszy byłby Nowy Obóz o ile udałoby się dostać do ekipy Lee, inaczej czeka nas robota u Gothicowego Janusza Biznesu, czyli Ryżowego Księcia. Obóz na Bagnia wystawia nas zbyt mocno na działanie Śniącego, więc po upadku Bariery albo byśmy zginęli albo zostali Poszukiwaczami. Stary Obóz byłby w miarę ok o ile trafiłoby się na działkę Fletchera albo Szakala, bo to ogarnięci goście, albo załapać się na robotę u Diego. Bloodwyna i Bullita omijać szerokim łukiem, a przed Gomezem nie przyznawać się, że ma się Y'Beriona w znajomych i będzie git.
@@masterexploder9668 albo do drużyny Laresa
Chcemy Dark Souls, Risen lub Elex!!! Świetnie zrealizowane materiały
4:06 o, to ja jestem Wyznawcą z Bractwa i nawet nie wiedziałem...
No ale jest też we mnie sporo z Nowego Obozu- lubię rozróby i alkohol...
A do tego jestem leniwy i lubię pasożytować na cudzej pracy... czyli i n magnata też się nadaję...
Kurde, ciężko się zdecydować...
Polecam zostać królem. Będziesz miał całkowite spektrum realizacji swojego hedonizmu :D
@@Farathriel E tam... Król musi se z orkami radzić... Nerwów za dużo...
Świetny materiał. Po tym odcinku doszedłem do wniosku, że wybrałbym życie w Nowym Obozie. Przecież z przestępczością można walczyć, a rządzący nie są źli.
A myślałeś może o podobnej analizie gildii w G2, oraz G2NK (imo 2 osobne kwestie).
Akurat członkowie sekty po upadku bariery mieli najprawdopodobniej syndrom odstawienia ;)
Masz w planie nagranie odcinku o Śniącym?
GENIALNE
Matura z polskiego 2020
Zawsze możesz powiedzieć coś o mieście w gothic i obozie najemnikow( w taki sposób jak obozy w gothic1) albo o sytuacji politycznej w g2
Z paroma rzeczami sie nie do konca zgadzam. Ale generalnie bardzo fajna analiza
Świetna seria, jako fan Gothica jestem pod wrażeniem.
Czy jest szansa, że ujrzymy podobne analizy dotyczące Gothica 3?
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to trudniejsze przede wszystkim ze względu na to, że w G1 mamy 3 obozy a w G3 dużą ilość miast.
Ale może chociaż te najważniejsze typu Geldern, Faring czy Bakaresh, Mora Sul a także Ishtar?
W każdym razie, nieważne co jako następne pojawi się na Twoim kanale, będę śledzić!
Bardzo ciekawy odcinek leci łapka w górę 👍🏻
Ulubiony obóż :D
pozdrawiam
Więcej!
Fajny materiał
Po obejrzeniu wszystkich odcinków, stwierdzam, że jakby mnie zesłali do koloni, to wybrałbym raczej nowy obóz (czyli w sumie mój ulubiony, ten który wybrałem) , albo życie samotnika.
Jak dla mnie mimo wszystko to Nowy obóz jest najlepszy ze wszystkich oraz według mnie jest obozem do którego bezimienny dołącza z tego względu że w drugiej części gothica Lares mówi do bezimiennego kiedy on deklaruje chęć przyłączenia się do najemników że jeśli jest on takim twardzielem jak kiedyś nie będzie miał problemu z tym
jakby bezimienny nie przyłączył się do szkodników to lares nie miałby podstaw do powiedzienia tego w dodatku jeśli dołączamy do innego obozu to do nowego przyłączamy się dosyć późno i nie mamy żadnych zadań ani rozmowy z laresem
bzdura,
Przechodząc gre po stronie bractwa lub starego obozu, Laresa nie spotyka się wcale. Po prostu kolonia to małe miejsce, każdy kto pełni jakąś ważniejszą funkcję jest znany w każdym obozie. A na pewno zzczególnie charakterystyczny jest nowy więzień, który szybko awansował na sczyt a na koniec zniszczył bariere.
Znowu zachciało mi się wrócić do Gothica :D
No to trzeba wrócić, tym bardziej, że wyszedł niedawno ten nowy dodatek ;)
Moim zdaniem nie powinieneś tak się powtarzać co odcinek, ale tak to mi się te 3 odcinki bardzo podobały
Mój ulubiony obóz w gothicu.
to co teraz analiza najemników strażników i magów ognia z gothic 2 ?
A może Analiza Socjologiczna obozów w Jarkendarze?
Coś pięknego
Super analiza, chciałbym się dowiedzieć, do którego obozu ty byś dołączył 😁
Jak na moje bycie dealerem w bractwie niosło za sobą najlepszy dochód dla typowego zjadacza chleba = najlepszy byt
dobry materiał
Daje suba z czystym sumieniem
Teraz o nowym obozie!
Już jest tan odcinek na kanale
Czekałem na to ^^
Więc do którego obozu byś dołączył ?
Powiem o tym w następnym filmie :>
@@Farathriel Nie mogę się doczekać kolejnych filmów z gry Gothic oraz innych gier
"Wbrew temu stają nauki bractwa, których podstawowym atutem jest wymóg fanatycznej wiary".
Bractwo to tacy płaskoziemcy świata Gothica?
@TelewizjaSatyrycznaBartosz nie obrażaj chrześcijaństwa jeśli nie masz na ten temat zielonego pojęcia
@KanałTymczasowoBezNazwy bo najogólniej mówiąc w prawdziwym nieureligijnionym chrześcijaństwie nie chodzi o przyjęcie nowego obrządku w niedzielę 2 godziny tylko o przyjęcie zupełnie innego życia które ze starym nie ma nic wspólnego oprócz naszej fizycznej powłoki ale nie będę dalej się nad tym rozwodził bo sam wiem że nic nie wiem na ten temat, tylko samą fundamentalną wiedzę.
Śniący obiecał skazańcom wolność, A DAŁ ZNACZNIE WIĘCEJ
Niby ćpuny itp ale strażnicy świątynni byli dobrze wyszkoleni
wytrenowani w trudnych warunkach jak Spartanie xD
W życiu, tam nawet bym nie zasnął przez komary :)
Hah ale z tym kartelem to poleciałeś :D
To jakiś mod z ulepszoną grafiką?
Chyba nigdy nie słyszałam słowa "korupcja" określającego Obóz Bractwa 😂
Cóż za skorumpowani palacze ziela.
Na obronę magów, oni nie mogli tak łatwo stworzyć wspólnoty religijnej w kolonii, bo przecież to oni stworzyli barierę i z automatu byli personae non gratae.
BRAK DOSTĘPU DO CZYSTEJ WODY? Nie zgodze sie bo obok mieli pierd**ną rzeke i jeziorko ;]
Ostatecznie to był najgorszy z możliwych obozów. Nie licząc Lestera i Angara wszyscy zostali poszukiwaczami
kurde gościu masz suba
W tym obozie byłem tylko z ciekawości i sprawdzenia nieliniowości gry
Z tego co rozumiem ty byś mieszkał gdzieś na obrzeżach?
Socjologia- nauka dla ludzi, którzy chcą se pójść na jakieś studia.
Ale zarąbisty modzik graficzny
Świat Skazańców 2.0.
@@Farathriel nie tego się spodziewałam, ale dziena ^^
@@gabs6315 znaczy się - nie wszystkie efekty zastosowane w filmie pochodzą bezpośrednio ze Świata Skazańców. Dokleiłem tam jeszcze DX11 i filtr kolorów pochodzący z programu do obróbki wideo.
@@Farathriel szkoda. No ale niedługo wyjdą Kroniki Myrtany to będzie Gothic z porządną grafiką ^^
@@gabs6315 alternatywnie dla samej grafiki możesz skorzystać z Panker Mix.
Ale fajnie by było gdyby ktoś zrobił moda do gothic 1 gdzie bezi był by Korwinem a orkowie lewakami xD
Szacun za Korwina :D
to teraz analiza ugrupowań z g2nk
ej no typie do 3 obozów mówiwsz, że byś nie chciał iść a któryś jednak trzeba wybrac więc podejmij decyzje!
12:15 a jak nie ma religii, to w kierunku autorytaryzmu czy symboli narodowych.
słowo narkotyk zdecydowanie tutaj nie pasuje i jest nadużywane psuje to klimat materiału każdy wie że to nie narkotyk ; )
Wiadomo ze bagienne ziele to nic innego jak maruhuana. Napój z pelzacza to cos na wzór lsd
Nie jest to konopia indyjska, bo ma inne działanie. Z opisu z G1 i G2 to efekty bardziej przypominają heroinę, np. mocne działanie odprężające i relaksacyjne, błogi spokój po zażyciu. Według mnie bagienne ziele to coś pomiędzy marihuaną/ heroiną (opium?)/ lsd/ peyotlem.
Coooo? Jaki margines społeczny? Kartel narkotykowy, narkomanii xD...
To jak Polska za PIS'u
Oooj chyba autor się nasłuchał od mamy o złych narkotykach :) a czemu złych? Yyy... no bo.. no bo.. narkotykach hahahaha
Mimo wszystko, gdybym trafił do kolonii karnej przyłączyłbym się do bractwa. Chyba wiem jak zachować swoją wolność w tym obozie - nie posługiwać się magią.
Skończyłbyś jak Shrat, Harlock czy Baloro
@@Murgraht pod moim drugim komentarzu o tej samej treści (przez przypadek napisałem 2 komentarze) odpowiedziałem na ten sam argument.