Mietek Fogg to był równy gość. Daj mi te jedną niedzielę, ostatnią niedzielę a potem niech wali się świat! To jest prawdziwa piosenka o niespełnionej miłości. Wiesz, że przed wojną kolesie zamawiali sobie tę melodię u orkiestry a potem strzelali sobie w łeb. Chcieli, żeby to była ostatnia piosenka w ich życiu. Bo jest prawdziwa. Nie mówi o tym, że...widziałem ptaka cień albo, że wszystko się może zdażyć!
kiedy przyjechał do Chicago w 1973 r bodajże ( razem z Włodkiem Wanderem ) i po zaśpiewaniu paru piosenek wyszedł z kapeluszem między stoliki pozbierać pare dolarów …. zle się czułem tymbardziej ze nikt tego nie robił wcześniej , ani później
Mietek Fogg to był równy gość. Daj mi te jedną niedzielę, ostatnią niedzielę a potem niech wali się świat! To jest prawdziwa piosenka o niespełnionej miłości. Wiesz, że przed wojną kolesie zamawiali sobie tę melodię u orkiestry a potem strzelali sobie w łeb. Chcieli, żeby to była ostatnia piosenka w ich życiu. Bo jest prawdziwa. Nie mówi o tym, że...widziałem ptaka cień albo, że wszystko się może zdażyć!
Wspaniały, niezapomniany.🤍❤ Nasz🧜♀
kiedy przyjechał do Chicago w 1973 r bodajże ( razem z Włodkiem Wanderem ) i po zaśpiewaniu paru piosenek
wyszedł z kapeluszem między stoliki pozbierać pare dolarów
…. zle się czułem
tymbardziej ze nikt tego nie robił wcześniej , ani później
Wy chwalicie, czy ganicie, bo nie wiemy?