Dzięki za dobrą robotę i poświęcony czas. Największą niewiadomą pozostaje "podstawowe szkolenie", jego zakres i charakter oraz członkostwo w klubie właściwym co do kraju pochodzenia. Szczerze mówiąc traktuję Alpenverein w 100% jako ubezpieczenie i nie wiedziałem, że to towarzystwo jest (pomimo niechęci Słowaków) traktowane jako klub wysokogórski. Będąc członkiem KW (PZA) kurs skałkowy jest chyba wymagany do członkostwa, czy to załatwi obie sprawy? Oby... Największym minusem bez wątpienia jest ograniczenie związane z działalnością przed świtem i po zmroku. Przechodzenie dziesiątki razy tych samych szlaków by dostać się nad granicę lasu, czy kosówki jest nudne, teraz będzie dodatkowo stratą cennego czasu.
Są kluby, które nie wymagają kursu, można się dostać np. za wykaz przejść. AV jest członkiem UIAA, więc jak najbardziej jest klubem również. A co do tego czasu, to jest na Słowacji takie duże stowarzyszenie górskie JAMES, które już zaczęło się domagać zmiany tego przepisu, choćby ze względu na to, że on potencjalnie obniża bezpieczeństwo wspinaczy.
@@projektyprzygodowe Patrzyłem na ich stronę i oficjalne stanowisko w sprawie nowego regulaminu. Nie są zadowoleni. Nie uwzględniono ich uwag i sugestii oraz wcześniejszych ustaleń z TANAP. Będą apelować 😉
Cisza w temacie od dłuższego czasu. :-) Otrzymałem dziś karty Alpenverein na 2024 r. Jest na nich pierwszy raz dopisek "Ortsgruppe Polen/Polska" czyli "Grupa lokalna Polska".
Nie do końca cisza. Słowackie AV potwierdziło z TANAP-em, że ich członkowie, będą uznawani za członków krajowego KW. Co ważne, że słowackie AV działa tak samo, jak polskie AV, czyli też jest pośrednikiem Austriackiego. A więc polscy członkowie AV powinni być teoretycznie traktowani podobnie. Co do kursu, są głosy, iż wystarczy podstawowe szkolenie związane ze wspinaczką, byle podpisane przez osobę faktycznie mającą uprawnienia instruktorskie.
Bardzo dobrze, że to zrobili. Ludzie rozumni i pasjonaci gór wiedzą jak się zachowywać w górach. Podobne jest obecnie na wodach śródlądowych gdzie jeszcze panuje wolna amerykanka. Dzięki za t a informację. Bo trzeba o tym mówić. Pozdrawiam
Niestety jest też wiele dzbanów które nadają sie ledwo na Giewont.. i nie szły na Martinke tylko dla tego że bali się iść bez przewodnika... Jak oglądam wiadomości i czytam co nasi odstawiają w naszych Tatrach to widzę że będą mieli duzo wieksze pole do popisu bo jednak wiekszosc Tatr lezy u poludniowych sąsiadów.. ale koszt śmigła ich nauczy może... w każdym razie ja tak ślepo bym nie wierzył we wrodzoną mądrość wszystkich... 😊
Cześć świetna robota! Chciałem dopytać czy na łatwe wspinanie (WKT) też trzeba mieć komplet sprzętu typu lina, karabinek i uprząż czy to tylko dotyczy wyceny III+? Druga sprawa na czy Twoim zdaniem będzie możliwość wprowadzenia jakiegoś krótkiego powiedzmy weekendowego kursu pod te przepisy z myślą o WKT właśnie jako alternatywy dla pełnego kursu tatrzańskiego?
Wiem tyle, ile w regulaminie. Wątpię, by przy.wchodzemiu na Baranie Rogi weryfikowali czy masz zestaw friendów, ale może być tak, że jak się strażnik uczepi, to paragraf znajdzie... Co do reszty, pewnie rynek zweryfikuje. Jak będą chętni, to i oferta się może pojawić.
mam mieszane uczucia co do tego, że coś się poprawiło. Zawsze te ich (słowackie) regulaminy z lekka odstają od rzeczywistości. O ile mogę zrozumieć, że jest wymaganie posiadania świadectwa umiejętności, o tyle nie mogę zrozumieć jak oni chcą to egzekwować. Po nocach nie będę przecież polować na polskich czempionów WKT, którzy i tak mają to w 4 literach. Nawet w polskiej zatłoczonej części zdarza mi się przechadzać w zupełnej samotności, a co dopiero na Słowacji. Te godziny dopuszczalnego przemieszczania się, to już w ogóle odklejone są. Co te psy tam przeszkadzały? Nie mam psa, ale też żaden mi nie właził w drogę. Słowacka część jest o wiele rozleglejsza, więc ci ludzie zawsze jakoś się rozpylali i nie przeszkadzali sobie. Jak bym był takim dyrektorem parku, to wprowadził bym obowiązek posiadania ubezpieczenia i to by można było sprawdzać na wstępie do parku, a firmy ubezpieczeniowe z pewnością zadbały by sobie o konieczność posiadania odpowiednich przeszkoleń do obliczenia stawki. Masz klub, 3 stopnie kursu i stawka niska, jesteś bez klubu, bez kursów ależ proszę bardzo - jest też oferta z wysoką stawką. Samo by się to wyregulowało, a ludzie szybko by pojęli o co w tym chodzi.
Tatry są dziwne... W Alpach nikogo nie obchodzi, gdzie chodzi, jak chodzisz, co umiesz i na co masz uprawnienia. Tutaj, nie dość, że ogrom wymagań, to jeszcze trzeba wycieczkę zarejestrować w systemach parkowych.
@@pawem5119 W krajach alpejskich generalnie jest zakaz biwakowania na dziko, od tego mają pola namiotowe, schroniska, hotele i kantony/regiony chcą zarabiać. Oczywiście wiadomo ludzie to łamią, a najlepsze, że prym w tym wiodą Niemcy😂 Niby twardo trzymający się prawa kraj, a biwakują na dziko gdzie popadnie, a i władza przymyka oko
Taka ciekawostka Kieżmarski z Huncowskiej Doliny (czyli najłatwiejszy wariant) będzie nadal nielegalny. Ale na legalu od Łomnickiej Doliny i po zboczu Huncowskiego,tak jak ProjektyPrzygodowe wchodził zimą
Nie wiem czy pojawiło się cokolwiek więcej jeśli chodzi o teren udostępniony. Niestety, parę rejonów zniknęło, więc po zmianach obszar do legalnego wspinania będzie mniejszy.
Co do Alpenverein to wiadomo że każdy laik z tego korzystał jako przepustka i Słowacy dobrze o tym wiedzieli. Za dużo przypadkowych osób zdobywało WKT. Większość bez kompletnej znajomości choćby minimalnej topografii ! Za to z książką WKT w ręku... Co do rejestracji wyjść. Książki cały czas są w schroniskach... To że ludzie nie korzystają z nich to inna sprawa.
A ja zapytam tak: gdzie jest granica między tymi dwoma aktywnościami? Moje wejście na Durny Szczyt z zeszłej zimy było wspinaczką czy turystyką? Niby teren za I, ale lina i szpej jak najbardziej w użyciu. Na pewno planuję jakiś powolny rozwój w stosunku do tego, co było do tej pory, ale niemal na pewno nie będą to drogi za IV/V. A to jakim terminem ktoś to będzie określał to już mi całkowicie obojętne :)
@@projektyprzygodowe To była turystyka zimowa- miałeś czekan turystyczny (1), a nie dziaby (2), różni się właśnie mn. metodą asekuracji, trudnością dróg (od zimowo- klasycznej 3 w górę jest już wspinaczka, poniżej to turystyka), jak się ten szpej używa i ile/jaki się go ma... Pozdrawiam
@@kikiizuras3910 No to wygląda na to, że w znacznej większości nadal będzie turystyka. W przyszłości chciałbym więcej, ale ze względu własne bezpieczeństwo, nie będę tego procesu przyspieszał.
Nie ma niestety priv-ów na UA-cam, ale można pisać na maila: michal [małpa] projektyprzygodowe [kropka] pl Co do Blanca, myślę, że to jest dobry termin na wyjazd. Chciałbym w przyszłym roku, ale ciężko powiedzieć jak się sprawy ułożą. Ja raczej rzadko mam skonkretyzowane plany, raczej bazę pomysłów, z których realizuję coś w ramach obecnych możliwości.
Czy w temacie wymaganego kursu "przygotowującego do samodzielnego poruszania się w terenie górskim o trudności I i II" już coś wiadomo więcej? Jaki jest jego polski odpowiednik? Pytam się i zastanawiam, gdyż od kilkunastu dni mam w tym temacie burzę w domu :-).
@@aInterseal Ale nie będzie żadnego bardziej "twardego" zapisu niż wprost z regulaminu TANAP. Tam jest napisane po słowacku: zakladny vycvik. To znaczy basic training, po polsku kurs/szkolenie podstawowe. Tak napisali, chyba, że sami zmienią swój regulamin.
@@tymoteuszbudny7347 OK. Tak wiem, że jest taki zapis, który nic nie mówi tak naprawdę. Mam trochę znajomych, którzy we wspinaczce skałkowej są dobrzy i mają porobione kursy. Preferują ścianki typu "drive thru" - czyli podjechać samochodem, powspinać się, spakować i odjechać, a o chodzeniu po górach nie mają pojęcia lub widzieli je na zdjęciach. Nie takie były pewnie intencje "zakladneho vycviku", ale prawo jest prawem. Tłumaczenie, tłumaczeniem (horolezectvo).
@@aInterseal Intencje pewnie jakieś były. Zakładając jednak dobrą wolę ze strony "ustawodawcy", chcieli, żeby ludzie przeszli jakieś formalne przeszkolenie przed wejściem na Gerlach - bo tam się najwięcej ludzi pcha. Przecież mogli napisać: szkolenie/ kurs z zakresu wspinaczki wysokogórskiej. No ale tego nie napisali. Przyjmuję, że ich intencją nie było, żeby wszyscy taki kurs wspinaczki wysokogórskiej mieli. Wystarczy podstawowe szkolenie. Na tych kursach i tak by nie zarobili, bo zgodnie z prawami UE muszą uznawać szkolenia/kursy z innych krajów.
Zbliża się TANAP-owska jesień. Przejrzałem co można w tym czasie i z jednym nie mogę sobie poradzić. Co oznacza w opisie dostępnego regionu: "Gerlachovský štít (len cez Gerlachovský hrebeň obojsmerne)" ten Gerlachowski grzebień - w obu kierunkach? (paragraf 6. pkt.(2) b) 3.). Na temat grzebienia nie ma w sieci informacji nawet po słowacku, a na polskiej wikipedii jest opis jako "lesisty grzbiet stanowiący przedłużenie południowo-wschodniego ramienia Małego Gerlacha", tyle że tamtędy chyba się nie chodzi? Czy może więc chodzić o grań Martina, trochę mi się nie wydaje?
@@projektyprzygodowe No tak, tyle że prawie w każdej innej dopuszczonej lokalizacji można znaleźć konkret (południowa ściana Jaworowego), nawet wariant drogi (PP na Łomnickiej Wieży), natomiast ten zapis jest tak ogólny, że nic nie wiadomo, przynajmniej dla mnie. Na mały Kieżmarski od Zielonego Stawu też chyba trudno dostać się przez południową wystawę. Dzięki za pomoc.
Tak. Tak samo jak przynależność do KW. Różnica jest taka, że kiedyś nawet mając to, musiałeś iść na "trudniejsze wspinanie", teraz wszystkie drogi normalne są OK, jeśli masz kurs i jesteś zrzeszony.
@@projektyprzygodowe czyli ze sprzętem i doświadczeniem jakie zdobyłem przez ostatnie 10 lat chodzenia po górach nadal legalnie nie wejdę bez ukończenia kursu ?
@@asgsucha9270 witamy w starej polsce gdzie trzeba było mieć Kartę Taternika :P Dokładnie tak to brzmi. Nie ma jednak sprecyzowane jaki papier jest potrzebny. Oby wystarczył im kurs skałkowy... on w zasadzie i tak jest podstawą przynależenia do KW poza Alpenverein. Jeśli dowalą kurs taternicki to ehhh... będzie gorzej niż jakby nie było przepisów...
A realnie to wygląda tak, że i tak ni będą mieli obsady, żeby całe Tatry kontrolować... od 7 lat chodzę poza farbą w słowackich i filanca na oczy nie widziałem :)
@@kryrekDo 300 euro chyba. Ale to tylko maks, którego realnie raczej nie dają. Osoby, o których wiem, że dostały, miały mandaty w zakresie od 10 do 50 euro.
Właśnie już parę razy się zastanawiałem jak to przeszło u nich, bo przecież za kasę z wprowadzania na Gerlach to niejeden sobie dom pod Popradem postawił :D
Myślę, że na bank byli jedną ze stron w konsultacjach, bez względu jak ostatecznie na tym wyszli. Powiedzmy sobie szczerze mieli świadomość, że jest duży ruch na pozaszlakach bez ich udziału, mijali ludzi prowadząc swoich klientów. Pewnie coś tam stracą ale myślę, że nie dużo. Wśród przeciętnych zjadaczy chleba co pomyślą o Gerlachu, zawsze będą mieć klientelę. Przykładowo moja kuzynka idąc z jej osiemnastoletnim synem, wzięła latem przewodniczkę na Rysy od naszej strony. Dziwiłem się temu, tłumaczyłem spróbuj od stront słowackiej bo łatwo. Ma duże chęci, kondycję na Tatry ale i lęk (respekt) do samodzielnego wchodzenia.
Według tego artykułu, wydaje się, że Alpenverein powinien być uznawany przez TANAP. alpenverein-slovensko.sk/skialpinizmus-v-tanap-co-to-znamena-pre-clenov-alpenverein/
@@projektyprzygodowealbo mogę iść z przewodnikiem wtedy nie będę musiał mieć kursu ukończonego a poza tym oglądając filmy na yt z Tatr słowackich WKT nie wszystkie szczyty są trudne technicznie i można na spokojnie wejść ,ostatnia sprawa a co z tym ubezp. Alpenverein czy to nie wystarczy pozd😊
Byłem w tym roku aż dwa tygodnie w Tatrach Słowackich z moim psem - wchodziliśmy na wszystkie w miarę dostępne dla czworonogów wysokie szczyty (Krywań etc ) - przez te całe dwa tygodnie na szlaku spotkaliśmy tylko (dosłownie ) kilka psów - te psy tak samo jak mój były przypięte na smyczy w uprzężach i ludzie sprzątali po nich a więc pełna kultura - teraz zabrano nam tą pasję :( Podobnie kierują się dobrem kolonii Świstaków i Kozic a przecież tak naprawdę to nigdzie nie widziałem takiej ilości Świstaków i Kozic jak po Słowackiej stronie ..z pewnością uciekły z Polskiej strony gdzie są nieustanne tłumy nie zawsze dobrze się zachowujących turystów- Jest takie dziwne wrażenie że te nowe przepisy zostały stworzone po to aby sprzyjać jakimś dziwnym interesom ...mam nadzieję że zgodnie z wielkim oburzeniem przede wszystkim po stronie Słowackiej ten przepis zostanie zrewidowany i napisany na nowo ..😪 @@projektyprzygodowe
@@Bartzepfloyd Nie oszukujmy się, ludzie chodzący z psami (zwłaszcza powyżej schronisk) mieli je przygotowane. Ja obawiałbym się psa na grani (ktoś może spaść, w tym sam pies), ale na kilkadziesiąt spotkać od psów "torebkowych" do psów ratowniczych nigdy nie miałem z ich zachowaniem problemu. W miejskim parku tak co trzeci pies warczy, goni dzieci, obwąchuje/obskakuje ludzi którzy tego sobie nie życzą czy straszy im psy. Rozumiem zakaz wejść na szczyty, ale boli odcięcie kilku schronisk (jeśli dobrze obczaiłem mapę na szybko), jak np. Terycho, nad Kieżmarskim Plesem czy Szarotka.
Super materiał , przydatny
Super. Dziękuję bardzo ❤ i pozdrawiam
👍Niechaj Ci się darzy
Dziękuję bardzo!
dzięki!
Tłumaczenie regulaminu TANAP jest od 9 stycznia zamieszczone na stronie TPN. W zakładce "nowości".
Prawda, widziałem już. Ale wydaje mi się, że i tak nic tam nie zostało doprecyzowane, to jest po prostu przekład ze słowackiego na nasz.
Jeśli będzie obowiązywał kurs skałkowy PZA + alpenverain to wsm bardzo fajna zmiana
Dzięki za dobrą robotę i poświęcony czas.
Największą niewiadomą pozostaje "podstawowe szkolenie", jego zakres i charakter oraz członkostwo w klubie właściwym co do kraju pochodzenia. Szczerze mówiąc traktuję Alpenverein w 100% jako ubezpieczenie i nie wiedziałem, że to towarzystwo jest (pomimo niechęci Słowaków) traktowane jako klub wysokogórski.
Będąc członkiem KW (PZA) kurs skałkowy jest chyba wymagany do członkostwa, czy to załatwi obie sprawy? Oby...
Największym minusem bez wątpienia jest ograniczenie związane z działalnością przed świtem i po zmroku. Przechodzenie dziesiątki razy tych samych szlaków by dostać się nad granicę lasu, czy kosówki jest nudne, teraz będzie dodatkowo stratą cennego czasu.
Są kluby, które nie wymagają kursu, można się dostać np. za wykaz przejść.
AV jest członkiem UIAA, więc jak najbardziej jest klubem również.
A co do tego czasu, to jest na Słowacji takie duże stowarzyszenie górskie JAMES, które już zaczęło się domagać zmiany tego przepisu, choćby ze względu na to, że on potencjalnie obniża bezpieczeństwo wspinaczy.
@@projektyprzygodowe Patrzyłem na ich stronę i oficjalne stanowisko w sprawie nowego regulaminu. Nie są zadowoleni. Nie uwzględniono ich uwag i sugestii oraz wcześniejszych ustaleń z TANAP. Będą apelować 😉
Cisza w temacie od dłuższego czasu. :-)
Otrzymałem dziś karty Alpenverein na 2024 r. Jest na nich pierwszy raz dopisek "Ortsgruppe Polen/Polska" czyli "Grupa lokalna Polska".
Nie do końca cisza.
Słowackie AV potwierdziło z TANAP-em, że ich członkowie, będą uznawani za członków krajowego KW. Co ważne, że słowackie AV działa tak samo, jak polskie AV, czyli też jest pośrednikiem Austriackiego. A więc polscy członkowie AV powinni być teoretycznie traktowani podobnie.
Co do kursu, są głosy, iż wystarczy podstawowe szkolenie związane ze wspinaczką, byle podpisane przez osobę faktycznie mającą uprawnienia instruktorskie.
@@projektyprzygodowe Dziękuję.
Bardzo dobrze, że to zrobili. Ludzie rozumni i pasjonaci gór wiedzą jak się zachowywać w górach. Podobne jest obecnie na wodach śródlądowych gdzie jeszcze panuje wolna amerykanka. Dzięki za t a informację. Bo trzeba o tym mówić. Pozdrawiam
Niestety jest też wiele dzbanów które nadają sie ledwo na Giewont.. i nie szły na Martinke tylko dla tego że bali się iść bez przewodnika... Jak oglądam wiadomości i czytam co nasi odstawiają w naszych Tatrach to widzę że będą mieli duzo wieksze pole do popisu bo jednak wiekszosc Tatr lezy u poludniowych sąsiadów.. ale koszt śmigła ich nauczy może... w każdym razie ja tak ślepo bym nie wierzył we wrodzoną mądrość wszystkich... 😊
Cześć świetna robota! Chciałem dopytać czy na łatwe wspinanie (WKT) też trzeba mieć komplet sprzętu typu lina, karabinek i uprząż czy to tylko dotyczy wyceny III+? Druga sprawa na czy Twoim zdaniem będzie możliwość wprowadzenia jakiegoś krótkiego powiedzmy weekendowego kursu pod te przepisy z myślą o WKT właśnie jako alternatywy dla pełnego kursu tatrzańskiego?
Wiem tyle, ile w regulaminie. Wątpię, by przy.wchodzemiu na Baranie Rogi weryfikowali czy masz zestaw friendów, ale może być tak, że jak się strażnik uczepi, to paragraf znajdzie...
Co do reszty, pewnie rynek zweryfikuje. Jak będą chętni, to i oferta się może pojawić.
mam mieszane uczucia co do tego, że coś się poprawiło. Zawsze te ich (słowackie) regulaminy z lekka odstają od rzeczywistości. O ile mogę zrozumieć, że jest wymaganie posiadania świadectwa umiejętności, o tyle nie mogę zrozumieć jak oni chcą to egzekwować. Po nocach nie będę przecież polować na polskich czempionów WKT, którzy i tak mają to w 4 literach. Nawet w polskiej zatłoczonej części zdarza mi się przechadzać w zupełnej samotności, a co dopiero na Słowacji. Te godziny dopuszczalnego przemieszczania się, to już w ogóle odklejone są. Co te psy tam przeszkadzały? Nie mam psa, ale też żaden mi nie właził w drogę. Słowacka część jest o wiele rozleglejsza, więc ci ludzie zawsze jakoś się rozpylali i nie przeszkadzali sobie. Jak bym był takim dyrektorem parku, to wprowadził bym obowiązek posiadania ubezpieczenia i to by można było sprawdzać na wstępie do parku, a firmy ubezpieczeniowe z pewnością zadbały by sobie o konieczność posiadania odpowiednich przeszkoleń do obliczenia stawki. Masz klub, 3 stopnie kursu i stawka niska, jesteś bez klubu, bez kursów ależ proszę bardzo - jest też oferta z wysoką stawką. Samo by się to wyregulowało, a ludzie szybko by pojęli o co w tym chodzi.
Tatry są dziwne... W Alpach nikogo nie obchodzi, gdzie chodzi, jak chodzisz, co umiesz i na co masz uprawnienia. Tutaj, nie dość, że ogrom wymagań, to jeszcze trzeba wycieczkę zarejestrować w systemach parkowych.
@@projektyprzygodowe Chociaż np. na terenie parku narodowego Wysokich Taurów jest zakaz biwakowania :)
@@pawem5119 W krajach alpejskich generalnie jest zakaz biwakowania na dziko, od tego mają pola namiotowe, schroniska, hotele i kantony/regiony chcą zarabiać. Oczywiście wiadomo ludzie to łamią, a najlepsze, że prym w tym wiodą Niemcy😂 Niby twardo trzymający się prawa kraj, a biwakują na dziko gdzie popadnie, a i władza przymyka oko
@@alioth9 Zdarzają się wyjątki na biwakowanie ponad linią lasu. Np. w Szwajcarii tak spaliśmy i nikt problemów nie robił.
Taka ciekawostka Kieżmarski z Huncowskiej Doliny (czyli najłatwiejszy wariant) będzie nadal nielegalny. Ale na legalu od Łomnickiej Doliny i po zboczu Huncowskiego,tak jak ProjektyPrzygodowe wchodził zimą
Nie wiem czy pojawiło się cokolwiek więcej jeśli chodzi o teren udostępniony. Niestety, parę rejonów zniknęło, więc po zmianach obszar do legalnego wspinania będzie mniejszy.
@@projektyprzygodowePojawiła się Hruba Turnia i jej grań.
Co do Alpenverein to wiadomo że każdy laik z tego korzystał jako przepustka i Słowacy dobrze o tym wiedzieli. Za dużo przypadkowych osób zdobywało WKT. Większość bez kompletnej znajomości choćby minimalnej topografii ! Za to z książką WKT w ręku...
Co do rejestracji wyjść. Książki cały czas są w schroniskach... To że ludzie nie korzystają z nich to inna sprawa.
By zaznajomić się z topografią trzeba chodzić. Nie da się topografii nauczyć z książki.
Hejka, planujesz wspinaczkę (w sensie wspinaczkę, a nie turystykę- co jest notorycznie mylone-) z dziabami i normalnym szpejem zimą?
Pozdrawiam
A ja zapytam tak: gdzie jest granica między tymi dwoma aktywnościami? Moje wejście na Durny Szczyt z zeszłej zimy było wspinaczką czy turystyką? Niby teren za I, ale lina i szpej jak najbardziej w użyciu.
Na pewno planuję jakiś powolny rozwój w stosunku do tego, co było do tej pory, ale niemal na pewno nie będą to drogi za IV/V. A to jakim terminem ktoś to będzie określał to już mi całkowicie obojętne :)
@@projektyprzygodowe To była turystyka zimowa- miałeś czekan turystyczny (1), a nie dziaby (2), różni się właśnie mn. metodą asekuracji, trudnością dróg (od zimowo- klasycznej 3 w górę jest już wspinaczka, poniżej to turystyka), jak się ten szpej używa i ile/jaki się go ma...
Pozdrawiam
@@kikiizuras3910 No to wygląda na to, że w znacznej większości nadal będzie turystyka. W przyszłości chciałbym więcej, ale ze względu własne bezpieczeństwo, nie będę tego procesu przyspieszał.
Witam , wybierasz sie moze na Mount Blanc czerwiec lub lipiec ?
(Mozna priv ewentualnie jakis namiar ? )
Nie ma niestety priv-ów na UA-cam, ale można pisać na maila:
michal [małpa] projektyprzygodowe [kropka] pl
Co do Blanca, myślę, że to jest dobry termin na wyjazd. Chciałbym w przyszłym roku, ale ciężko powiedzieć jak się sprawy ułożą. Ja raczej rzadko mam skonkretyzowane plany, raczej bazę pomysłów, z których realizuję coś w ramach obecnych możliwości.
@@projektyprzygodowe ok dzieki , rozumiem , ewentualnie zapytam pozniej mailowo
Czy w temacie wymaganego kursu "przygotowującego do samodzielnego poruszania się w terenie górskim o trudności I i II" już coś wiadomo więcej? Jaki jest jego polski odpowiednik? Pytam się i zastanawiam, gdyż od kilkunastu dni mam w tym temacie burzę w domu :-).
W środowisku panuje dość zgodny pogląd, że wystarczy po prostu kurs skałkowy prowadzony przez instruktora PZA.
@@projektyprzygodowe Dziękuję, choć będę musiał znaleźć bardziej twardy zapis, by przekonać co niektórych. Pozdrowienia.
@@aInterseal Ale nie będzie żadnego bardziej "twardego" zapisu niż wprost z regulaminu TANAP. Tam jest napisane po słowacku: zakladny vycvik. To znaczy basic training, po polsku kurs/szkolenie podstawowe. Tak napisali, chyba, że sami zmienią swój regulamin.
@@tymoteuszbudny7347 OK. Tak wiem, że jest taki zapis, który nic nie mówi tak naprawdę.
Mam trochę znajomych, którzy we wspinaczce skałkowej są dobrzy i mają porobione kursy. Preferują ścianki typu "drive thru" - czyli podjechać samochodem, powspinać się, spakować i odjechać, a o chodzeniu po górach nie mają pojęcia lub widzieli je na zdjęciach. Nie takie były pewnie intencje "zakladneho vycviku", ale prawo jest prawem. Tłumaczenie, tłumaczeniem (horolezectvo).
@@aInterseal Intencje pewnie jakieś były. Zakładając jednak dobrą wolę ze strony "ustawodawcy", chcieli, żeby ludzie przeszli jakieś formalne przeszkolenie przed wejściem na Gerlach - bo tam się najwięcej ludzi pcha. Przecież mogli napisać: szkolenie/ kurs z zakresu wspinaczki wysokogórskiej. No ale tego nie napisali. Przyjmuję, że ich intencją nie było, żeby wszyscy taki kurs wspinaczki wysokogórskiej mieli. Wystarczy podstawowe szkolenie. Na tych kursach i tak by nie zarobili, bo zgodnie z prawami UE muszą uznawać szkolenia/kursy z innych krajów.
Zbliża się TANAP-owska jesień. Przejrzałem co można w tym czasie i z jednym nie mogę sobie poradzić. Co oznacza w opisie dostępnego regionu: "Gerlachovský štít (len cez Gerlachovský hrebeň obojsmerne)" ten Gerlachowski grzebień - w obu kierunkach? (paragraf 6. pkt.(2) b) 3.).
Na temat grzebienia nie ma w sieci informacji nawet po słowacku, a na polskiej wikipedii jest opis jako "lesisty grzbiet stanowiący przedłużenie południowo-wschodniego ramienia Małego Gerlacha", tyle że tamtędy chyba się nie chodzi?
Czy może więc chodzić o grań Martina, trochę mi się nie wydaje?
Chodzi o południowe granie Gerlacha.
Generalnie, w tym punkcie o jesiennym wspinaniu, chodzi o wystawy południowe, otrzymujące najwięcej słońca.
@@projektyprzygodowe No tak, tyle że prawie w każdej innej dopuszczonej lokalizacji można znaleźć konkret (południowa ściana Jaworowego), nawet wariant drogi (PP na Łomnickiej Wieży), natomiast ten zapis jest tak ogólny, że nic nie wiadomo, przynajmniej dla mnie. Na mały Kieżmarski od Zielonego Stawu też chyba trudno dostać się przez południową wystawę.
Dzięki za pomoc.
Wiec jak z tym Gerlachem?
Mam rozumieć ze wciaż trzeba mieć ukonczone przeszkolenie?
Tak. Tak samo jak przynależność do KW. Różnica jest taka, że kiedyś nawet mając to, musiałeś iść na "trudniejsze wspinanie", teraz wszystkie drogi normalne są OK, jeśli masz kurs i jesteś zrzeszony.
Zależy jaka drogą. Przez łatwe drogi ze szkoleniem, przez trudne bez. Ale karta klubu musi być i jakoś tam sprzęt również.
@@projektyprzygodowe czyli ze sprzętem i doświadczeniem jakie zdobyłem przez ostatnie 10 lat chodzenia po górach nadal legalnie nie wejdę bez ukończenia kursu ?
@@asgsucha9270 witamy w starej polsce gdzie trzeba było mieć Kartę Taternika :P Dokładnie tak to brzmi. Nie ma jednak sprecyzowane jaki papier jest potrzebny.
Oby wystarczył im kurs skałkowy... on w zasadzie i tak jest podstawą przynależenia do KW poza Alpenverein. Jeśli dowalą kurs taternicki to ehhh... będzie gorzej niż jakby nie było przepisów...
@@asgsucha9270 Możesz chodzić tylko na trudne góry, na łatwe nie :P
A realnie to wygląda tak, że i tak ni będą mieli obsady, żeby całe Tatry kontrolować... od 7 lat chodzę poza farbą w słowackich i filanca na oczy nie widziałem :)
jeden spotka, drugi nie, ja w tym roku widziałem dwóch :)
Ja poszedłem pierwszy raz w życiu (Tatry Bielskie) i od razu spotkałem jednego 😉
@@kryrek Ja też dwóch tego samego dnia. Obstawili Tępą z dwóch stron na trasie do Kończystej w ostatni weekend października 😂
Ja też nie, ale wielu znajomych miało takie kontrole, więc gdzieś ci strażnicy sobie jednak żyją.
Czy jest określony mandat za brak szkolenia na łatwych drogach lub braku odpowiedniego wyposażenia?
jak się mylę, to niech ktoś poprawi, ale zdaje się od pouczenia do 330 euro
@@kryrek ugh, czyli podrożało 5-cio krotnie? :O
@@kryrekDo 300 euro chyba. Ale to tylko maks, którego realnie raczej nie dają. Osoby, o których wiem, że dostały, miały mandaty w zakresie od 10 do 50 euro.
Jeszcze jestem ciekaw co na te zmiany mówi lobby vodców.. XD pewnie nie są zadowoleni :))
Właśnie już parę razy się zastanawiałem jak to przeszło u nich, bo przecież za kasę z wprowadzania na Gerlach to niejeden sobie dom pod Popradem postawił :D
Może przejmą uprawnienia organu kontrolnego i będą pytać czy masz "odpowiednie szkolenie podstawowe"?
Myślę, że na bank byli jedną ze stron w konsultacjach, bez względu jak ostatecznie na tym wyszli. Powiedzmy sobie szczerze mieli świadomość, że jest duży ruch na pozaszlakach bez ich udziału, mijali ludzi prowadząc swoich klientów. Pewnie coś tam stracą ale myślę, że nie dużo. Wśród przeciętnych zjadaczy chleba co pomyślą o Gerlachu, zawsze będą mieć klientelę. Przykładowo moja kuzynka idąc z jej osiemnastoletnim synem, wzięła latem przewodniczkę na Rysy od naszej strony. Dziwiłem się temu, tłumaczyłem spróbuj od stront słowackiej bo łatwo. Ma duże chęci, kondycję na Tatry ale i lęk (respekt) do samodzielnego wchodzenia.
@@aInterseal Nie no, bo brzmi jakby dać kierowcom autobusów uprawnień do karania osób, które jeżdżą buspasami :P
@@alioth9 Realnie, to nowe przepisy aż tak dużo nie zmienią. Większość i tak będzie postępować dokładnie tak samo, jak do tej pory.
Czyli alpenverein plus kurs raczej nie jest gwarancja nie dostania mandatu?
Według tego artykułu, wydaje się, że Alpenverein powinien być uznawany przez TANAP.
alpenverein-slovensko.sk/skialpinizmus-v-tanap-co-to-znamena-pre-clenov-alpenverein/
dzwoniłem do alpenverein polska mieli sie odwoływać sie od pomysłów TANAP@@projektyprzygodowe
Nie habilitowałem się nad pojęciem kurs czyli wystarczy zwykły turystyki górskiej?
@@projektyprzygodowe
to jeśli chciałbym zrobić WKT to muszę mieć kurs ukończony 🤷
No tak :)
@@projektyprzygodowealbo mogę iść z przewodnikiem wtedy nie będę musiał mieć kursu ukończonego a poza tym oglądając filmy na yt z Tatr słowackich WKT nie wszystkie szczyty są trudne technicznie i można na spokojnie wejść ,ostatnia sprawa a co z tym ubezp. Alpenverein czy to nie wystarczy
pozd😊
szkoda że już z psami nie będzie można wchodzić
Jeden z bardziej kontrowersyjnych przepisów, ale z drugiej strony, od dawna się mówiło, że idą ograniczenia w tym zakresie.
Byłem w tym roku aż dwa tygodnie w Tatrach Słowackich z moim psem - wchodziliśmy na wszystkie w miarę dostępne dla czworonogów wysokie szczyty (Krywań etc ) - przez te całe dwa tygodnie na szlaku spotkaliśmy tylko (dosłownie ) kilka psów - te psy tak samo jak mój były przypięte na smyczy w uprzężach i ludzie sprzątali po nich a więc pełna kultura - teraz zabrano nam tą pasję :( Podobnie kierują się dobrem kolonii Świstaków i Kozic a przecież tak naprawdę to nigdzie nie widziałem takiej ilości Świstaków i Kozic jak po Słowackiej stronie ..z pewnością uciekły z Polskiej strony gdzie są nieustanne tłumy nie zawsze dobrze się zachowujących turystów- Jest takie dziwne wrażenie że te nowe przepisy zostały stworzone po to aby sprzyjać jakimś dziwnym interesom ...mam nadzieję że zgodnie z wielkim oburzeniem przede wszystkim po stronie Słowackiej ten przepis zostanie zrewidowany i napisany na nowo ..😪 @@projektyprzygodowe
@@Bartzepfloyd Nie oszukujmy się, ludzie chodzący z psami (zwłaszcza powyżej schronisk) mieli je przygotowane. Ja obawiałbym się psa na grani (ktoś może spaść, w tym sam pies), ale na kilkadziesiąt spotkać od psów "torebkowych" do psów ratowniczych nigdy nie miałem z ich zachowaniem problemu. W miejskim parku tak co trzeci pies warczy, goni dzieci, obwąchuje/obskakuje ludzi którzy tego sobie nie życzą czy straszy im psy. Rozumiem zakaz wejść na szczyty, ale boli odcięcie kilku schronisk (jeśli dobrze obczaiłem mapę na szybko), jak np. Terycho, nad Kieżmarskim Plesem czy Szarotka.
Trzeba przyznać całkiem to sensowne. Ludzie nie potrafią się zachowywać odpowiednio w górach i nie tyczy się to tylko Tatr