Po tytule spodziewałem się, że żart będzie polegał na tym, że Geralt poszedł odlać się w krzaki i spotyka go szalona sytuacja związana z tym faktem. Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw
Geralt: Nic ci nie jest? Cedrik: Nie. Geralt: Jesteś pewien? Cedrik: (w myślach) Jak mnie boli dupa, musze iść po szakłak, bo inaczej nie wytrzymam!...: Zmieńmy lepiej temat. Geralt: Dobrze.
Aaa, nowa część serii. 💖 Spokojna i cicha muzyka, eteryczne lasy Flotsam w tle, niewinnie zaczynająca się rozmowa... To wszystko uśpiło moją czujność, tak więc niespodziewane "...kto kogo?" rozłożyło mnie na łopatki. XDD A więc Iorweth nie jest wyjątkiem - Gwynbleidd po prostu nie umie się oprzeć elfiemu pięknu. (Jednak któż może go o to winić? ( ͡° ͜ʖ ͡°)) Montaż jak zwykle mistrzowski, świetny odcinek!
Hahaha właśnie widzę, że wszystkich śmieszy to pytanko Geralta XD Taak, Geralt dostał kosza od Iorwetha, ale chrapka na elfy mu wcale nie przeszła. Zaryzykował i zaproponował Cedrikowi chwilę zapomnienia i ku jego zaskoczeniu elf zgodził się spełnić jego fantazję o wychędożeniu elfa w krzakach XDDD
Mój luby widząc mój nagły i szeroki uśmiech na twarzy, sądził, że dostałam awans w pracy. Nie miał pojęcia, że to coś o wiele lepszego! Tak się szczerzyłam, kiedy zobaczyłam nowy odcinekXD Fantastyczne video:) Nie mogę przestać się uśmiechać:) Widać Geralt jest zdesperowany. Szuka Iorwetha albo osoby, która może coś o nim wiedzieć. Szwenda się po lasach i wypytuje. Ciekawe, dlaczego tak bardzo chce z nim porozmawiać. Może pragnie po prostu na niego spojrzeć? Albo chce przemówić mu do rozumu i nakłonić do spotkania z Rochem? Ależ to jest ciekawe! A potem zobaczył słodkiego elfa i zachciało mu się chędożyć:) Pewnie po tym, co przeszedł z Iorwethem nie spodziewał się, że Cedrik tak po prostu zgodzi się na 'numerek'. HahahaXD Chyba, że naprawdę spodobał mu się nasz biedaczek i postanowił spróbować go poderwać? Fajnie, że po wszystkim zależy mu na ponownym spotkaniu. Już uwielbiam tę parę, chociaż widzę ich po raz pierwszy. Biedny Cedrik... Nie ma pojęcia, co sobie myśli. Może sądzi, że jest tylko zastępstwem za Iorwetha i Geralt traktuje go jako ujście dla swojej żądzy? Chyba musi być potwornie smutny, skoro po kilku komplementach pozwolił Geraltowi na takie rzeczy:) Chociaż z drugiej strony, kiedy ma się tyle lat i taką przeszłość, można szukać ukojenia i kogoś, kto nas zaakceptuje. Chędożonko musiało być tak dobre, że aż wytrzeźwiał i wiedział, że drugi raz nie da radyXD I gdzie on się tam tuła samotnie po lesie? Cała ta scena w lesie przypomina mi wątek, jaki miałam zamiar napisać w przyszłości, jako drugi długi fragment. Znów twój film natchnął mnie do pracy! Ale Ty masz do tego dar! (Tak przy okazji, napisałam do Ciebie na maila, ale niestety czasami moje wiadomości albo nie dochodzą, albo lądują od razu w spamach, więc nie wiem, czy wysłać ją jeszcze raz). Chciałam powiedzieć, że uwielbiam scenerię tego odcinka i to, że to właśnie tam Geralt i Cedrik zrobili to po raz pierwszy. I to w jakim stylu! Widać wszystko, a jednak nie do końca. Zasnułaś tę sekwencję liściastą tajemnicąXD To było sprytne, przebiegłe posunięcie. Rozpieszczasz nas tymi nowymi odcinkami niemożliwie. Cieszę się bardzoXD Nie wiem jak Ci się odwdzięczymy:)
XDDDD Okey. Najpierw Iorweth, teraz Cedrik. Czekam jeszcze tylko na Jaskra. Umówmy się, kto ich nie shipuje? Po ilości artów itp. wnioskuję, że wszyscy shipują xd
Kto kogo? Jebłem i nie wstaję :D Faktycznie, Cedric jest stary, nawet jak na elfa. Należało mu się trochę rozkoszy. Czy Geralt zapomni dzięki niemu o Lisie Puszczy? Oby, inaczej Roche zatańczy z nim Mazurka Temerskiego. Czekam na dalszy rozwój sytuacji. Biedny Vernon został sam, Geralt ruszył w poszukiwaniu Iorwetha. Czy jest ktoś kto mógłby "pocieszyć" naszego komandosa? Tak się składa, że Jaskier przybył do Vergen, a zamtuz u Henselta jest tak daleko...
@@marcindziki2089 Rzeczywiście🧡 Trochę trzeba było poczekać na ten komentarz, ale ważne że jest 😁 Jaskier pocieszający Vernona? Nie wpadłabym na to 😆 Gdyby Iorweth się o czymś takim dowiedział, to na pewno Vernon więcej by go już nie zobaczył. Lepiej niech się nasz dowódca oddziałów specjalnych pilnuje i nie robi więcej głupstw 😠
0:00 Obok głowy Geralta przeleciał kufel. Pusty. Roztrzaskał się przy akompaniamencie krzyków i kłótni. Wiedźmin zdołał uchylić się przed nim, lecz na szyi poczuł kilka kropel piwa, które odbiły się wraz z odłamkami kufla od ściany karczmy. "Co do..." "Geralt! Ratuj!", krzyknął Jaskier. "Oni chcą mnie ubić!", dopadł do ramienia wiedźmina, chowając się za plecami. W karczmie rozgrywała się niemała awantura. Na środku stał czerwony ze złości krasnolud, któremu towarzyszyło kilku innych, stojących tuż za nim. Wymachiwał pięścią i pluł śliną przy każdym słowie. "Chodź tu ty niewydymany grajku! No chodź! Tak ci spiorę dupsko, że przez tydzień będziesz na kutasie siedział!" Wokół nich zgromadziło się całe towarzystwo, przesiadujące w karczmie. Elfy przyglądały się kłótni z zaciekawieniem, ale i z daleka. Ludzie stali o wiele bliżej. Niektórzy śledzili awanturę, umilając sobie widok pętami kiełbasy. Kilku z nich stało z głupimi minami i dłubało w zębach. Najbardziej zaaferowane były krasnoludy i niziołki. Część z nich stała po stronie wykrzykującego krasnoluda. Pozostali wydawali się obojętni. Jedynie Zoltan, Yarpen i kilku innych opowiadało się za Jaskrem.
"Spokojnie", zaczął Geralt, stając pośrodku pomieszczenia i oddzielając awanturujących. "Może najpierw powiedz, co się stało" "Co się stało?", wrzasnął krasnolud. "A to!", poprawił opadające spodnie i wskazał palcem na Jaskra. "Ten pstrokaty kutasina wychędożył mi babę!" "Nie wiedziałem, że to twoja żona", Jaskier wychylił się lekko zza pleców wiedźmina. "Nie wyglądała, jakby była..." "A co?", uniósł się krasnolud, opluwając przy tym swoją brodę. "Miała ci zamachać przed nosem jadeitem, który jej dałem?", zapytał, wymachując niedbale ręką. "Wystarczyło, że zobaczyłeś jej cyce i już ci fallus z gaci wypadł!" Powiedzieć, że Jaskier miał słabość do kobiet to mało. Geralt czasami zazdrościł mu łatwości, z jaką zdobyła uznanie i uwagę płci przeciwnej. Z drugiej strony cieszył się, że niewiele kobiet interesowało się nim tak naprawdę i że większość z nich odstraszała jego twarz i kocie oczy. Przynajmniej unikał podobnych sytuacji i nie musiał tłumaczyć się z tego, kogo zaciągał do łóżka. Jedynym, za co podziwiał Jaskra, było to, że nie tylko interesował się, ale i potrafił oczarować każdą kobietę, każdej rasy czy statusu. Bard sypiał już z chłopkami, szlachciankami, elfkami, pół elfkami, dziwkami, a raz zdarzyło mu się uwieźć córkę niziołka. Po pijaku, ale zawsze... Ale poderwać żonę krasnoluda? No, no... "Jaskier, to prawda?", zapytał, przekrzykując zdenerwowany tłum. "No... Prawda, ale na bogów, Geralt, nie wiedziałem, że jest zajęta, poza tym..." "A zrobiłoby ci to różnicę?", uniósł pytająco brew. Krasnolud na poważnie tracił panowanie nad sobą. Kilku jego pobratymców przytrzymywało go za ramiona, nie zwracając uwagi na jego plucie. Zoltan i Yarpen próbowali załagodzić sytuację, ale krasnolud uspokoił się dopiero wtedy, gdy obok niego stanęła kobieta i chwyciła go za rękę. "Monko. Chodźmy już do domu" Geralt patrzył na piegowatą i blondwłosą... elfkę, która nieco piskliwym głosem bez problemu zwróciła na siebie uwagę krasnoluda. "Moja duszko...", Monko momentalnie zmienił się na twarzy. Wyraz jego oczu zmiękł, a dotyk rąk stał się delikatny. "Powiedziałem, że zaraz stąd pójdziemy. Muszę tylko załatwić sprawę z tym twoim kochasiem" Geralt uśmiechnął się na widok tej niecodziennej pary. Piękna, ale dziecinna elfka i gburowaty krasnolud, który jak się wydawało, kompletnie stracił dla niej głowę. "Ale to była tylko pomyłka", powiedziała kobieta, cały czas ciągnąc krasnoluda za rękę. "Myślałam, że to ty" Krasnolud spojrzał na Jaskra. "Moja duszko... jak mogłaś pomylić mnie z tym cipowatym kogutem?" "No mówię ci, że tak było. On był taki słodki i delikatny i ciągle mówił, ujeżdżaj mnie, ujeżdżaj! Przypomniała mi się nasza pierwsza noc", elfka przylgnęła do jego ramienia. Geralt zauważył, że twarze krasnoludów, stojący za tą dziwną parą były koloru purpury. Z zawstydzenia czy po prostu trudno im było opanować śmiech? Nie był pewny. "No ale...", głos krasnoluda nie był już tak zdecydowany jak chwilę wcześniej. "Chodź do domu, Monko", nalegała elfka. "Mam dość tego hałasu" Geralt zwietrzył okazję do szybkiego zakończenia sporu. "Monko...", zaczął, zwracając na siebie uwagę krasnoluda. "Uznajmy to wszystko, za jedno wielkie nieporozumienie. To oczywiste, że dla twojej żony", spojrzał szybko na elfkę. Rzeczywiście była piękna. "...liczysz się tylko ty. Nie każ jej czekać. Wracaj do domu, a już ja postaram się, żeby Jaskier nigdy nawet nie spojrzał w jej stronę", odwrócił się i posłał przyjacielowi znaczące spojrzenie. Bard skwapliwie pokiwał głową. Widząc, że to nie do końca przekonuje krasnoluda i jego przyjaciół, wiedźmin westchnął. Złapał się za mieszek. Powoli godził się, z tym że w towarzystwie krasnoludów nigdy nie zaoszczędzi większej sumy pieniędzy. "A jako przeprosiny, stawiam tobie i twoim towarzyszom dwie... trzy kolejki najlepszego piwa". Udało się. Wulgarne krzyki zastąpiły uśmiechy i głośne gwizdy. Krasnoludy momentalnie rozeszły się do swoich stołów. W karczmie znów zaczęło pachnieć pieczoną świnią, a zamiast krzyków, w każdym kącie słychać było rozmowy i śmiechy. Geralt spojrzał na przyjaciół. Całe szczęście Yarpen i Zoltan wzięli na siebie odpowiedzialność za zapewnienie spokoju w karczmie. Geralt był im za to niezmiernie wdzięczny. Opuścił przyjaciół z ciężkim mieszkiem, ale równie ciężkim sercem. Od jakiegoś czasu zamiast polowania na potwory zajmował się rozwiązywaniem problemów sercowych. Zwykle łagodził spory. Próbował być głosem rozsądku, chociaż... jego serce również krwawiło, odkąd Iorweth odszedł na dobre. Nikt nie miał o nim żadnej wieści. Od przeszło pół roku. Jego scoia'tael błądziło w miejscu. Brak Iorwetha sprawiał, że ludzie zaczęli tracić nad sobą kontrolę. Panujący dotąd porządek i ład - choć głównie powodowany strachem przed Iorwethem - przerodził się w jeden wielki burdel. A Vernon... był wrakiem człowieka. Całe dnie spędzał w karczmie. Zaniedbywał wszystko i wszystkich. Jego żołnierze zupełnie nie przypominali elitarnego oddziału. Rozpuścił ich brak twardej ręki, którą Vernon każdego wieczoru brandzlował się przed pójściem spać. Na pewno myślał wtedy o Iorwecie... Kto by tego nie robił. "Geralt!" Był w połowie drogi za miasto, kiedy usłyszał za sobą wołanie Jaskra. Stanął w miejscu i czekał, aż przyjaciel się z nim zrówna. "Dzięki jeszcze raz za ocalenie skóry. Uff... było blisko" "Może przestań chędożyć żony innych. Nie będziesz miał takich problemów" "No wiem, ale to naprawdę było nieporozumienie. Skąd mogłem wiedzieć, że... Ej, Geralt. Co ci jest? Ostatnio ciągle masz taką minę i zastanawiam się dlaczego" "Odpuść, Jaskier...", Geralt odwrócił wzrok i ruszył w dalszą drogę. "Oho... Chodzi o Iorwetha, prawda?" Geralt mruknął w odpowiedzi. "Wiedziałem. Odkąd odszedł, kobiety są mniej wybredne...", odchrząknął, "Geralt... wiem, że masz inne rzeczy na głowie, ale może dałoby się... Jesteś jedyną osobą, która mogłaby go znaleźć i sprowadzić z powrotem" "A niby jak mam to zrobić? Tropię potwory, a nie dowódców scoia'tael, którzy na dodatek nie chcą zostać odnalezieni" Przez chwilę szli przed siebie w milczeniu. "Nie mogę już patrzeć na cierpienie Roche'a", stwierdził po długiej chwili Jaskier. "Na początku jego rozpacz była moim natchnieniem. Napisałem piękną pieśń o złamanym sercu...", zamilkł, widząc absolutny brak zainteresowania tym tematem ze strony Geralta. "Teraz boli mnie jego cierpienie. Nawet Yarpen ostatnio powiedział, że jeżeli to jeszcze trochę potrwa, to sam pójdzie i da mu się wychędożyć, byle tylko wrócił stary Vernon... Geralt...", zatrzymał przyjaciela, delikatnie łapiąc go za łokieć. Spojrzeli na siebie. "Tylko ty jesteś w stanie to naprawić" Tylko jak? Czuł wściekłość za to, co Roche zrobił Iorwethowi, jak go zdradził i złamał serce. Oczywiście, że chciał znów zobaczyć dowódcę komanda. Chociaż nikomu by się do tego nie przyznał, to każdego dnia myślał o Iorwecie. Gdyby tylko był sposób, żeby go odnaleźć i nakłonić do powrotu... "Jaskier... Nawet nie wiem, od czego zacząć... Iorweth to cwany lis..." Nagle w oczach barda coś błysnęło. "Cedrik! No Cedrik, Geralt. Ten były scoia' tael! On na pewno coś wie" Cedrik? Hm... Jakiś czas temu rozmawiał z nim. Pamiętał jego oczy i słodki zapach. Piękne ciało... elegancki chód. Kolejny piękny elf. Cholera... Czy wszystkie elfy ze scoia'tael musiały być takie urodziwe? "Cedrik z tego co mówił mi Zoltan, kręci się często na skraju lasu. Chyba woli towarzystwo drzew" Skraj lasu? No dobrze. Mógł spróbować przez niego odnaleźć Iorwetha. Poza tym Geralt czuł jakąś niezwykłą ekscytację na myśl o rozmowie z Cedrikiem. Pięknym Cedrikiem, którego oczy zawsze lśniły spod lekko przymkniętych powiek.
Kocham!!! Jak ja uwielbiam czytać Twoje teksty 😁 To wszystko jest tak naturalnie przedstawione, a bohaterowie jak żywi. Oczywiście Jaskier wychędożył niewłaściwą kobietę, a Geralt musiał go ratować z tarapatów. Jakie to do nich podobne 😆 Elfka z krasnoludem? No, no... Niby krasnoludy takie gwałtowne i wulgarne, ale Monko wobec swojej ukochanej zachowywał się delikatnie i czule. Jak są szczęśliwi to co za różnica 😄 A teksty Monko miał takie typowe dla krasnoluda, uwielbiam 😄 Kocham to, że opisałaś świat po odejściu Iorwetha dokładnie tak, jak sobie go wyobrażałam. Co więcej, rozszerzyłaś jeszcze tę wizję i wszystko jest moim zdaniem idealnie. Bez Iorwetha wszyscy zaczynają mniej się pilnować, bo nie ma już tego groźnego, strasznego zabijaki, który dbał o porządek w mieście. Scoiaʼtael są zagubieni, bo nie mają przy sobie przywódcy, któremu bezgranicznie ufali. Oczywiście jego brak wpłynął też na Vernona, który z kolei zaniedbał swoje obowiązki i jego żołnierze też nie wiedzą co mają ze sobą robić i co będzie dalej. Geralt, przeżywa swoją tęsknotę, ale też dostrzega ten chaos, który powstał przez to jedno odejście. Nawet Jaskier zaczął widzieć zmiany, jakie zaszły po zniknięciu Iorwetha (haha kobiety już nie mogą tak porównywać innych mężczyzn z Iorwethem, to są mniej wybredne) i to że Vernon się stoczył prawie na samo dno (biedny nocami się męczył sam ze sobą i marzył o Iorwecie, ale Geralt dobrze to ujął- kto by tego nie robił 😆). Podoba mi się, że to Jaskier podsunął Geraltowi pomysł, żeby porozmawiał z Cedrikiem. I to, że zachęcił go do działania i poszukiwań Iorwetha. Jednak grajek umie coś w innych poruszyć i sprawić, że coś się w nich zmieni. Jejku a jak Geralt myślał ładnie o Cedriku 🤭 Miła była dla niego wizja rozmowy z nim. Z tym pięknym, pociągającym elfem o słodkim zapachu. Dobrze zrobił, że do niego poszedł 😁 Muszę też wspomnieć o jakże wielkim sercu i chęci poświęcenia Yarpena 🤣 On jest jak zwykle bezbłędny. Normalnie zaczęłam się śmiać. Kocham! Dziękuję za ten fragmencik, świetnie się bawiłam czytając go ❤❤❤
@@jarogniewa7 Wiesz... teraz dla odmiany to ja nie byłam pewna, czy ten fragment pasuje i czy ogólnie da się go jakoś czytać. Ale cieszę się bardzo, że przypadł Ci do gustu:) Najbardziej chyba lubię pisać postaci krasnoludów. Te ich niewyparzone języki i zupełny brak pohamowań tak bardzo mnie inspirują, że mogłabym pisać o nich cały czasXD Lubię też sprawdzać, czy byliby w stanie zrobić rzeczy, które naszym zdaniem do nich nie pasują. Stąd pomysł z elfką. Fajnie było pokazać trochę inną stronę krasnoludów. Z tym Yarpenem to sama uśmiechnęłam się pod nosem, bo nawet nie wiem kiedy i jak pojawiło się to zdanie. To jest jakoś podobne do niego. Kiedy wyobrażałam sobie, jak może wyglądać miasto bez Iorwetha, to przypomniałam sobie scenę z gry, kiedy rozpętuje się ta cała afera ze Stennisem. Jak wszyscy stają przeciw sobie i nie wiadomo, co się stanie. Wtedy na scenę wchodzi Iorweth i wszyscy nagle mają pełne gacie. To się dopiero nazywa mieć autorytet! Wystarczy jedno jego słowo, jedno zdanie, czy gest, a już wiadomo, że trzeba się zamknąć. Za to uwielbiam jego postać. Niby każdy go nienawidzi i chce zabić, ale jednak czują przed nim respekt. Wydaje mi się, że to właśnie on trzymał wszystko za pysk i dawał Saskii możliwość rządzenia tą całą zgrają. Jaskier wiadomo, niby nic nie wie, a tak naprawdę jest o wiele bystrzejszy, niż nam się zdaje. Geralt przeżywa to po swojemu, a Vernon... na cóż. Utracić miłość życia i to przez własne błędy nie jest czymś, z czym łatwo sobie poradzić. Musi to jakoś przetrwać, bo na pewno zranił Iorwetha do żywego, a wiadomo, że elfy łatwo nie wybaczają. Teraz z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki! :*
@@CR-mm5mo O nieee, to moje wieczne narzekanie, że nie wiem czy moje filmy są w porządku i Tobie się udzieliło. Postaram się już tak nie pisać ciągle o tym. Nie martw się, ten fragment był super. Pisanie o krasnoludach wychodzi ci doskonale 😁 Tak, dokładnie, Iorweth był w Vergen gwarancją spokoju. Każdy się go bał. Taki silny i władczy 🤭 Lecę dalej montować. Nowe filmy to nowe fragmenty opowiadania od Ciebie, dodatkowa motywacja 😄
Hahaha, proszę, nie oceniaj go zbyt surowo. On jest już stary i taki samotny. Pewnie od dawna nikt nie okazał mu zainteresowania, a na Geralta może od dawna miał ochotę XD Mam nadzieję, że ten komentarz nie zniknie, bo coś się dzieje z jutubem i znikają wszystkie komentarze pod moim filmem ;c
@@jarogniewa7 Też to zauważyłem i to pod wszystkimi filmami na całej platformie🤨🤔 A co do wieku to mówił stary jak na elfa to ciekawe ile miał 300? Nie wygląda na starego (w 3 części już chyba inaczej do tego podeszli). Codziennie pił i to też mu nie szkodziło😁
@@damian5044 Prawda, taki stary alkoholik i to jeszcze całe życie dręczony wizjami, a wygląda tak, że Geralt bez namysłu porzuca poszukiwania Iorwetha, żeby tylko spędzić z nim kilka chwil w krzaczkach xD Myślę, że mógł mieć nawet więcej niż 300. Szczerze mówiąc to nigdy nie zgłębiałam się w to, ile dokładnie żyją elfy w wiedźmińskim świecie 😄 Co do trzeciej części to tam elfy w ogóle nie wyglądają jak elfy. Przynajmniej większość z nich 😒
Jutub pokazał mi ten komentarz dopiero po 10 dniach 😑 Także wybacz za późną odpowiedź 😄 Mi się wydaje, że Cedric mógł być pod wpływem alkoholu xD Dlatego tak łatwo zadziałały na niego komplementy Geralta i perspektywa pójścia w krzaczki wydała się kusząca. Chyba po tych szaleństwach wśród liści trochę wytrzeźwiał właśnie i musiał przemyśleć parę spraw. Ale z pewnością nie żałował swojej przygody z miłym, komplementującym go wiedźminem 😏
Muzyka jest z pierwszej części wiedźmina, ale nie potrafię podać z jakich momentów. Po prostu wzięłam z folderu z grą 😄 Jest podpisana jako "karczma 3" 😉
Liczyłam po cichu na coś takiego! Geralt chociaż na chwilę przestaje się wtrącać w (łóżkowe) sprawy Vernona i Iorusia i sam szuka swojego elfa...Cedric jest fajny, ale ja to bym Geralt łączyła raczej z Ele'yasem. To ten co się w lesie dziwił kiedy Geralt z Zoltanem szukali Iorusia i ten sam co się w sukkubie zadurzył. Według mnie wiedźmin byłby bardziej ciekawy niż sukkub. Ale filmik ciekawy!
Tak, Geralt musi w końcu zadbać o swoje szczęście i przyjemności. O Ele'yasie nawet nie pomyślałam jakoś. On ma baaardzo mało kwestii dialogowych, prawda? Nie wiem, czy dałoby się ułożyć z nim jakąś historię. Chyba, że tak na jeden odcinek. Aż sprawdzę sobie później. Mimo wszystko jakoś Cedric bardziej mi pasował. On jest taki uroczy, upity i samotny. Przydał mu się taki napalony wiedźmin i chwila przyjemności XD
Wiesz...Im elf mniej gadatliwy tym lepiej. Dawniej miałam fix na punkcie Geralta szalejącego za Yaevinnem, elf niby fajny ale za dużo gada, za dużo słów, za dużo poezji. Więc myślę sobie że Ele'yas byłby w sam raz. Cedric jest fajny ale czy nie za stary? Nie wiem dlaczego ale on zawsze mi się kojarzy z Auberonem z sagi. A tak, bo to taka sama elfia dziadyga jak ten król.
@@natalianicpon7023 Yaevinna w ogóle mało osób chyba lubi, chociaż ja i tak zawsze i wszędzie wybrałabym jego zamiast tego Zygfryda. Do Ele'yasa jakoś nigdy się nie przywiązałam, bo on jest tylko na chwilę, ale rzeczywiście mogłoby tak być w serii, że i jego Geralt zaciągnie w krzaki 😆 Co do Cedrika i Auberona to w sumie dobre porównanie. Takie stare elfy mają w sobie jakąś rezygnację i smutek. Jednak Cedric nie miał łatwego życia, kiedyś walczył za wolność i zdał sobie sprawę z bezsensowności tego. Całe życie dręczony wizjami, uciekający w alkoholową mgłę, samotny. Niech ma chłopak coś od życia. Poza tym relacja rozpoczęta, Geralt obiecał kolejne spotkanie, a on nie wystawiłby żadnego elfa 😆
Oczywiście, Geralt jako porządny wiedźmin nigdy nie zostawia elfa w potrzebie (szczególnie elfiego emeryta z problemem alkoholowym i kryzysem egzystencjalnym) To się mu chwali. W sumie do Cedrica miał po drodze do samotni Iorusia. A co do Yaevinna to zawsze go wybierałam bo jestem jak Geralt miłośnikiem (wszystkich) elfów a po drugie nienawidzę wszelkiego rodzaju błędnych rycerzy, (Zygfryda też) zakonów i fanatyków religijnych, a zwłaszcza po tym co wczoraj usłyszałam w wiadomośćiach że zakonnice krzywdzą bezbronne, niepełnosprawne dzieci to chętnie sobie zagram w wiedźmina i ponapierniczam się z Zakonem. Muszę się dziś wyrzyć.
@@natalianicpon7023 Zgadzam się z tobą całkowicie! Pierwszą część gry przechodziłam niezliczoną ilość razy i tylko RAZ jeden jedyny przeszłam po stronie Zygfryda tak z ciekawości i pod koniec gry była taka misja, że razem z Raylą robiło się "zawody" kto zabije więcej elfów. Trauma do końca życia. Elfy z wiedźmińskiego świata to moje ulubione. Szczerze mówiąc nie popieram całkiem Scoiaʼtael i tego w jaki sposób działają, bo robią czasami straszne rzeczy, ale coś jest w tych elfich dowódcach, że ich po prostu uwielbiam. Jedynym wyjątkiem jest Eldain z Wojny Krwi. On mnie przeraża i myślę, że nie zostało w nim żadne dobro, nawet skrywane gdzieś głęboko w sercu. Całkiem oszalał z nienawiści i to co robił ludziom jest niewybaczalne. Kiedy jest umierający zawsze mówię mu, że nie zostanie pochowany, a jego ciało rozszarpią zwierzęta xD On zrobiłby tak samo.
Czemu to źle, że się spodziewałaś? 😄 Już kiedyś ktoś wspominał o tym Discordzie. Problem jest taki, że ja nawet nie wiem co to jest, to znaczy nigdy nie korzystałam z tego, ale może się tym zainteresuję i coś zdziałam 😊
Discord jest prosty do ogarnięcia, zwłaszcza, jak ktoś pomoże. Tworzenie serwera już trochę gorzej, ale to też da się załatwić, a taki Discord to niegłupia sprawa
Nie mam pojęcia co się dzieje, ale nie widać żadnego komentarza ;c Nic nie usuwałam, jestem smutna, że nie widzę nawet czasami co ktoś napisał, bo chciałam wiedzieć co sądzicie o tym filmie. Proszę, daj znać czy dostałeś tę moją odpowiedź i czy tylko pod moimi filmami jest ten problem z komentarzami 😭
@@jarogniewa7 widzę. I czasem się zdarza, że komentarze "znikają" u innych. Dlaczego? Nie mam bladego pojęcia. Szczególnie, ze staram się zachować kulturę wypowiedzi.
Mój luby widząc mój nagły i szeroki uśmiech na twarzy, sądził, że dostałam awans w pracy. Nie miał pojęcia, że to coś o wiele lepszego! Tak się szczerzyłam, kiedy zobaczyłam nowy odcinekXD Fantastyczne video:) Nie mogę przestać się uśmiechać:) Widać Geralt jest zdesperowany. Szuka Iorwetha albo osoby, która może coś o nim wiedzieć. Szwenda się po lasach i wypytuje. Ciekawe, dlaczego tak bardzo chce z nim porozmawiać. Może pragnie po prostu na niego spojrzeć? Albo chce przemówić mu do rozumu i nakłonić do spotkania z Rochem? Ależ to jest ciekawe! A potem zobaczył słodkiego elfa i zachciało mu się chędożyć:) Pewnie po tym, co przeszedł z Iorwethem nie spodziewał się, że Cedrik tak po prostu zgodzi się na 'numerek'. HahahaXD Chyba, że naprawdę spodobał mu się nasz biedaczek i postanowił spróbować go poderwać? Fajnie, że po wszystkim zależy mu na ponownym spotkaniu. Już uwielbiam tę parę, chociaż widzę ich po raz pierwszy. Biedny Cedrik... Nie ma pojęcia, co sobie myśli. Może sądzi, że jest tylko zastępstwem za Iorwetha i Geralt traktuje go jako ujście dla swojej żądzy? Chyba musi być potwornie smutny, skoro po kilku komplementach pozwolił Geraltowi na takie rzeczy:) Chociaż z drugiej strony, kiedy ma się tyle lat i taką przeszłość, można szukać ukojenia i kogoś, kto nas zaakceptuje. Chędożonko musiało być tak dobre, że aż wytrzeźwiał i wiedział, że drugi raz nie da radyXD I gdzie on się tam tuła samotnie po lesie? Cała ta scena w lesie przypomina mi wątek, jaki miałam zamiar napisać w przyszłości, jako drugi długi fragment. Znów twój film natchnął mnie do pracy! Ale Ty masz do tego dar! (Tak przy okazji, napisałam do Ciebie na maila, ale niestety czasami moje wiadomości albo nie dochodzą, albo lądują od razu w spamach, więc nie wiem, czy wysłać ją jeszcze raz). Chciałam powiedzieć, że uwielbiam scenerię tego odcinka i to, że to właśnie tam Geralt i Cedrik zrobili to po raz pierwszy. I to w jakim stylu! Widać wszystko, a jednak nie do końca. Zasnułaś tę sekwencję liściastą tajemnicąXD To było sprytne, przebiegłe posunięcie. Rozpieszczasz nas tymi nowymi odcinkami niemożliwie. Cieszę się bardzoXD Nie wiem jak Ci się odwdzięczymy:)
Hahaha kiedy słucha się gadania tego żenującego wiedźmina, któremu chce się chędożyć, to trudno zachować poważną twarz xD Wiem, że powtarzam to pod prawie każdym filmem, ale naprawdę się cieszę, że ten film się podoba! Powiem szczerze, że byłam już prawie gotowa porzucić go i nie udostępniać. Zaczęłam go robić z innym zamysłem, a wyszło coś takiego. Po konsultacji z zaufaną osobą stwierdziłam, że ten film to przesada i pewnie każdy z tego kanału ucieknie z zażenowania hahaha. Zgodnie z radą tej osoby zmieniłam coś w oryginale tego filmu, bo był jeszcze bardziej żenujący i zboczony XD O 18:00 jak miałam wrzucać ten film, byłam tak spanikowana, że hej. Zastanawiałam się czy do jutra zdążę jakoś go przerobić. Ostatecznie stwierdziłam, że tyle się przy tym nasiedziałam, że mam dość pracy nad tym konkretnym filmem i go jednak pokażę. Uff, całe szczęście, że inni też mają czasami ochotę obejrzeć coś mniej poważnego. Szkoda tylko, że nie dowiem się co widzowie sądzą, bo pousuwali mi wszystkie komentarze... Myślę, że Geralt szuka Iorwetha, bo chce się dowiedzieć czy jest bezpieczny, ale też pewnie nie może patrzeć na Vernona, który z dnia na dzień gaśnie z tęsknoty. Przecież nie chce dla niego źle. Geralt to dobry chłopak, nawet jeśli wie, że będzie to dla niego bolesne patrzeć na tych dwóch zakochańców razem, to i tak woli, żeby się pogodzili i nie cierpieli już więcej. On ewidentnie miał taką fantazję, żeby wychędożyć elfa w krzakach XD Cedric pewnie mu się naprawdę podobał. Wiedźmin poszedł do niego po informacje, ale gdy tak rozmawiali, to poczuł potrzebę, żeby go zaciągnąć w te krzaki. Nie sądził, że elf się na to zgodzi, ale spróbował i zaryzykował. A Cedric? Ehh, biedny, samotny Cedric. Może też miał od dawna ochotę na wiedźmina. Na pewno poczuł się lepiej, gdy Geralt go skomplementował. Myślę, że dawno już nikt na niego tak nie patrzył. Dla wszystkich wokół był tylko wariatem, pijaczyną i ewentualnie strażnikiem przy lesie. Być może brakowało mu takich rozrywek, więc nie udając świętego, od razu zgodził się na propozycję Geralta. Może wypita wódka też miała na to wpływ XD Tak jak mówisz, chyba po numerku przetrzeźwiał hahahaha. Tak, sceneria nie mogła być inna. Cedric jest tak związany z tym lasem... Jakoś pasowało mi, żeby miłosne sceny z nim były otoczone zielonymi, świeżymi liśćmi kołysającymi się na wietrze... tak jak on kołysał się na wiedźminie XD Teraz widzę tego maila, wybacz, rzadko tam wchodzę i nie zauważyłam do tej pory. Zaraz odpiszę ;)
@@jarogniewa7 Żenujący Geralt, to uroczy Geralt:) Zwłaszcza kiedy próbuje poderwać kogoś, u kogo nie sądzi, że ma szanse. Aż mnie nosi, żeby dowiedzieć się, co zmieniłaś i jak miał pierwotnie wyglądać ten odcinek:) I całe szczęście, że postanowiłaś się z nami podzielić tym arcydziełem! Po wczorajszym, smutnym i poważnym odcinku z Iorwethem, taka lekka i przyjemna odskocznia jest całkowicie na plus. W ogóle po tym, co się ostatnio u chłopaków dzieje, to aż człowiek sam się do siebie śmieje, widząc nieco zdesperowanego Geralta i pijanego Cedrika, chędożących się po krzakachXD Super, że skorzystałaś z tego pomysłu! Jestem pewna, że innym podoba się on równie mocno, jak mnie. A z tymi komentarzami, to podobno cały dzień są jakieś problemy. Może jeszcze wrócą te poprzednie, których nie widać.
Ach, Geralt. Niby taki chłodny, a jednak dba o najbliższych i leży mu na sercu ich dobro. Nie dziwię się mu. Gdybym widziała Vernona w takim stanie, to też miałabym go dość i postarała się jakoś pomóc. A co do Iorwetha, to Geraltowi chyba już odrobinkę przeszło - nie całkowicie, ale tak tyci tyci - bo wykorzystał nadarzającą się okazję i porzucił na chwilę pomysł odnalezienia go. Wiadomo, Cedrik jako elf jest piękny. Może jednak zawrócił mu w głowie? Kto to wie? Tak szczerze, to gdybym miała okazję, to też zaciągnęłabym go w krzaki i próbowała pocieszyćXD Co za słodziak. Piękną scenerię wymyśliłaś na ich pierwszą (oby nie ostatnią) schadzkę. Idealnie dopasowana do okoliczności - Geralt poszukujący Iorwetha i Cedrik snujący się po znajomym i ukochanym miejscu. Ach, kołysał się z wiedźminem, kołysał!
@@CR-mm5mo Jako ciekawostkę tylko szepnę, że w pierwszej wersji filmu chłopaki pod koniec bardziej szczegółowo przedyskutowali samopoczucie Cedrika w trakcie ich przygody i "po" xD Ale może rzeczywiście to było zbyt wiele. Prawda, że ciekawe jest widzieć Geralta szukającego wrażeń, kiedy jego przyjaciele przeżywają dramaty, ale myślę, że ma prawo zadbać też o własne szczęście i przyjemności. W dodatku przy okazji dostarczył trochę wrażeń smutnemu, monotonnemu życiu Cedrika xD Mam jeszcze w planach odcinki z tą nietypową parą, ale jak zwykle sama nie wiem co z tego wyniknie. Bardzo często tak jest, że zasiadam do tworzenia filmu z pewnym pomysłem, a on i tak wychodzi zupełnie inaczej ostatecznie. Ci bohaterowie normalnie sami kierują swoimi poczynaniami xD Geralt nie widząc Iorwetha od tak długiego czasu, zaczął łatać ranę w sercu. Myślę, że powoli godzi się z odrzuceniem, bo wie, że nie jest w stanie zmienić tego, co Iorweth czuje. Mam tylko nadzieję, że gdy zainteresuje się Cedrikiem, to ten nie zrani go tak samo. A może będą szczęśliwą parą? A może tylko kochankami przy okazji? Kto wie 😄 Cedrik rzeczywiście jest słodki, nic dziwnego, że Geralt nie mógł się przy nim skupić i zaproponował chwilę zapomnienia wśród zielonych liści 😁
@@jarogniewa7 Awww... Takie bezpośrednie i bezwstydne dopytywanie Geralta, jest bardzo w jego stylu jeżeli chodzi o 'zabawy łóżkowe (leśne)'. Ciekawe, czy Cedrik ma wystarczająco kwestii dialogowych, żeby mógł mu na te pytania wyczerpująco odpowiedziećXD. Ale cieszę się, że zauważył tego biedaka. Ona ma tak smutny los, że naprawdę należy mu się coś więcej od życia. A Geralt jest w stanie 'to coś' mu zaoferować:) Oby im się udało:) Kiedyś, jak już zabraknie Ci materiału, co mam nadzieję, wydarzy się dopiero w baaardzo dalekiej przyszłości, może wrzucisz taką wersję reżyserską tego odcinka i pozostałych, których wolałaś na razie nie publikować?XD Z chęcią zobaczymy te namiętne chwile w krzakach i już 'po'XD Dziękuję za ten odcinek, moja mistrzyni dialogów!
@@CR-mm5mo Cedric ma naprawdę mało kwestii dialogowych niestety. Mam jeszcze pomysł i materiały na co najmniej jeden odcinek z nim. Może uda się więcej, zobaczymy 😊 Dobry pomysł z tym wrzucaniem takich pierwszych wersji. W ogóle jak już naprawdę nie będę miała z czego tworzyć, to chciałabym zrobić poprawione wersje starych filmów. Nie mogę teraz ich oglądać, bo są tak źle zrobione, że aż mi wstyd XD Tak sobie myślę, że fajnie by było to poprawić. Ale to kiedyś może. Cóż, te pierwsze filmy na kanale, to są moje pierwsze filmy w ogóle w życiu, kiedy jeszcze nie umiałam zrobić ich lepiej i nie znałam możliwości programu do obróbki. Nadal nie znam. To jest też super, że mogę się uczyć nowych rzeczy, kiedy tworzę te filmy. Mam jeden film, który zrobiłam zaraz na początku, ale nigdy go nie wrzuciłam, bo fani Iorwetha mogliby poczuć się urażeni xD Teraz, gdy historia rozwinęła się w ten sposób, nie ma opcji żebym go wrzuciła XD Ukazuje on Iorwetha w bardzo hm... przyziemny sposób. Vernon też tam występuje, ale to jest wersja gdy są wrogami. Raz pokazałam go komuś to ten ktoś miał taką minę: 😐 Hahahaha a mnie śmieszy bardzo. Może kiedyś, kiedyś go opublikuję 😆
Po tytule spodziewałem się, że żart będzie polegał na tym, że Geralt poszedł odlać się w krzaki i spotyka go szalona sytuacja związana z tym faktem.
Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw
Ha! O to chodziło, że później widz miał się zaskoczyć xD No i już po samym tytule chciałam uprzedzić, żeby przygotować się na coś dziwnego 😆
Nie traćmy czasu. KTO KOGO? XDDD
Hahaha, Geralt jak już usłyszał zgodę, to o niczym innym nie myślał XD
A elfy przed nim kryć, bo wiedźmak chutliwy jest ponad wszelką miarę...
Hahaha to jest prawdziwa wersja tego cytatu XD
Świetne!
Myślałem że pójdzie się wysrać a on elfa zapiął XD
Jeszcze się zdążył zakochać.
Co za Geralt 🤦♀️XD
Geralt to już chyba uzależniony, nie ważne z kim, byleby w krzaki
Geralt: Nic ci nie jest?
Cedrik: Nie.
Geralt: Jesteś pewien?
Cedrik: (w myślach) Jak mnie boli dupa, musze iść po szakłak, bo inaczej nie wytrzymam!...: Zmieńmy lepiej temat.
Geralt: Dobrze.
1:12 KTO KOGO? XDDDD KURR NIE MOGĘ, UWIELBIAM CIĘ ZA TE DIALOGI! 🤣🤣
Geralt zadaje praktyczne pytania XD Dzięki! Cieszę się, że się podobało 😁
Aaa, nowa część serii. 💖
Spokojna i cicha muzyka, eteryczne lasy Flotsam w tle, niewinnie zaczynająca się rozmowa... To wszystko uśpiło moją czujność, tak więc niespodziewane "...kto kogo?" rozłożyło mnie na łopatki. XDD
A więc Iorweth nie jest wyjątkiem - Gwynbleidd po prostu nie umie się oprzeć elfiemu pięknu. (Jednak któż może go o to winić? ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Montaż jak zwykle mistrzowski, świetny odcinek!
Hahaha właśnie widzę, że wszystkich śmieszy to pytanko Geralta XD
Taak, Geralt dostał kosza od Iorwetha, ale chrapka na elfy mu wcale nie przeszła. Zaryzykował i zaproponował Cedrikowi chwilę zapomnienia i ku jego zaskoczeniu elf zgodził się spełnić jego fantazję o wychędożeniu elfa w krzakach XDDD
ach te genialne dialogi, 1:12 🤣 zakrztusiłam się herbatą
Hahaha 😆❤
Mój luby widząc mój nagły i szeroki uśmiech na twarzy, sądził, że dostałam awans w pracy. Nie miał pojęcia, że to coś o wiele lepszego! Tak się szczerzyłam, kiedy zobaczyłam nowy odcinekXD
Fantastyczne video:) Nie mogę przestać się uśmiechać:)
Widać Geralt jest zdesperowany. Szuka Iorwetha albo osoby, która może coś o nim wiedzieć. Szwenda się po lasach i wypytuje. Ciekawe, dlaczego tak bardzo chce z nim porozmawiać. Może pragnie po prostu na niego spojrzeć? Albo chce przemówić mu do rozumu i nakłonić do spotkania z Rochem? Ależ to jest ciekawe!
A potem zobaczył słodkiego elfa i zachciało mu się chędożyć:) Pewnie po tym, co przeszedł z Iorwethem nie spodziewał się, że Cedrik tak po prostu zgodzi się na 'numerek'. HahahaXD Chyba, że naprawdę spodobał mu się nasz biedaczek i postanowił spróbować go poderwać? Fajnie, że po wszystkim zależy mu na ponownym spotkaniu. Już uwielbiam tę parę, chociaż widzę ich po raz pierwszy.
Biedny Cedrik... Nie ma pojęcia, co sobie myśli. Może sądzi, że jest tylko zastępstwem za Iorwetha i Geralt traktuje go jako ujście dla swojej żądzy? Chyba musi być potwornie smutny, skoro po kilku komplementach pozwolił Geraltowi na takie rzeczy:) Chociaż z drugiej strony, kiedy ma się tyle lat i taką przeszłość, można szukać ukojenia i kogoś, kto nas zaakceptuje. Chędożonko musiało być tak dobre, że aż wytrzeźwiał i wiedział, że drugi raz nie da radyXD I gdzie on się tam tuła samotnie po lesie?
Cała ta scena w lesie przypomina mi wątek, jaki miałam zamiar napisać w przyszłości, jako drugi długi fragment. Znów twój film natchnął mnie do pracy! Ale Ty masz do tego dar! (Tak przy okazji, napisałam do Ciebie na maila, ale niestety czasami moje wiadomości albo nie dochodzą, albo lądują od razu w spamach, więc nie wiem, czy wysłać ją jeszcze raz).
Chciałam powiedzieć, że uwielbiam scenerię tego odcinka i to, że to właśnie tam Geralt i Cedrik zrobili to po raz pierwszy. I to w jakim stylu! Widać wszystko, a jednak nie do końca. Zasnułaś tę sekwencję liściastą tajemnicąXD To było sprytne, przebiegłe posunięcie.
Rozpieszczasz nas tymi nowymi odcinkami niemożliwie. Cieszę się bardzoXD Nie wiem jak Ci się odwdzięczymy:)
XDDDD Okey. Najpierw Iorweth, teraz Cedrik. Czekam jeszcze tylko na Jaskra. Umówmy się, kto ich nie shipuje? Po ilości artów itp. wnioskuję, że wszyscy shipują xd
Cedrik ileś ty wypił
Cudne są twoje filmiki, kocham je. Ozłacam ten kanał ☺️
Dzięki wielkie, bardzo mi miło 😊 ❤
A elfów przed nim kryć bo wiedźmak chutliwy jest ponad wszelką miarę...
Juz myślałem że żeralt tym razem zaciągnie na siano Cedrica ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaciągnął w krzaki 😆
cedric jest piękny o tej porze roku geralt nie mógł się oprzeć
Oj tak, ale jak mu się dziwić? Cedric taki kuszący 😆 Poza tym on ewidentnie od dawna miał ochotę dorwać jakiegoś elfa w krzakach XD
Piękny i pouczający film, jak zawsze zresztą :D
Jednak ładna ta nasza przełęcz
A to zaskakujący zwrot akcji 😂 doskonale zmontowane jak zawsze. Wspaniała robota. Z odcinka na odcinek doskonalsza❤
Ciekawy odcinek jak każdy inny . Kocham twoje odcinki
Haha, dzięki 😊 Geralt trochę żenujący, ale przynajmniej jakoś leczy się z miłości do Iorwetha 😆
@@jarogniewa7 dokładnie
Kto kogo? Jebłem i nie wstaję :D Faktycznie, Cedric jest stary, nawet jak na elfa. Należało mu się trochę rozkoszy. Czy Geralt zapomni dzięki niemu o Lisie Puszczy? Oby, inaczej Roche zatańczy z nim Mazurka Temerskiego. Czekam na dalszy rozwój sytuacji. Biedny Vernon został sam, Geralt ruszył w poszukiwaniu Iorwetha. Czy jest ktoś kto mógłby "pocieszyć" naszego komandosa? Tak się składa, że Jaskier przybył do Vergen, a zamtuz u Henselta jest tak daleko...
O. Komentarz wrócił 😀
@@marcindziki2089 Rzeczywiście🧡 Trochę trzeba było poczekać na ten komentarz, ale ważne że jest 😁
Jaskier pocieszający Vernona? Nie wpadłabym na to 😆 Gdyby Iorweth się o czymś takim dowiedział, to na pewno Vernon więcej by go już nie zobaczył. Lepiej niech się nasz dowódca oddziałów specjalnych pilnuje i nie robi więcej głupstw 😠
Zaskakująco wholesome
"kto kogo?" xDD
Geralt ma słabość do elfów
No ewidentnie 😆
A co tam, Iorveth poczeka 😂 dawaj na numerek piękny długouchy elfie 😂😂 You made my day😂😂
Tak to jest z tymi elfami, spojrzy się na takiego i już świat wokół przestaje istnieć xD
cudo
Nawet Geralt znalazł miłość
0:00
Obok głowy Geralta przeleciał kufel. Pusty. Roztrzaskał się przy akompaniamencie krzyków i kłótni. Wiedźmin zdołał uchylić się przed nim, lecz na szyi poczuł kilka kropel piwa, które odbiły się wraz z odłamkami kufla od ściany karczmy.
"Co do..."
"Geralt! Ratuj!", krzyknął Jaskier. "Oni chcą mnie ubić!", dopadł do ramienia wiedźmina, chowając się za plecami.
W karczmie rozgrywała się niemała awantura. Na środku stał czerwony ze złości krasnolud, któremu towarzyszyło kilku innych, stojących tuż za nim. Wymachiwał pięścią i pluł śliną przy każdym słowie.
"Chodź tu ty niewydymany grajku! No chodź! Tak ci spiorę dupsko, że przez tydzień będziesz na kutasie siedział!"
Wokół nich zgromadziło się całe towarzystwo, przesiadujące w karczmie. Elfy przyglądały się kłótni z zaciekawieniem, ale i z daleka. Ludzie stali o wiele bliżej. Niektórzy śledzili awanturę, umilając sobie widok pętami kiełbasy. Kilku z nich stało z głupimi minami i dłubało w zębach. Najbardziej zaaferowane były krasnoludy i niziołki. Część z nich stała po stronie wykrzykującego krasnoluda. Pozostali wydawali się obojętni. Jedynie Zoltan, Yarpen i kilku innych opowiadało się za Jaskrem.
"Spokojnie", zaczął Geralt, stając pośrodku pomieszczenia i oddzielając awanturujących. "Może najpierw powiedz, co się stało"
"Co się stało?", wrzasnął krasnolud. "A to!", poprawił opadające spodnie i wskazał palcem na Jaskra. "Ten pstrokaty kutasina wychędożył mi babę!"
"Nie wiedziałem, że to twoja żona", Jaskier wychylił się lekko zza pleców wiedźmina. "Nie wyglądała, jakby była..."
"A co?", uniósł się krasnolud, opluwając przy tym swoją brodę. "Miała ci zamachać przed nosem jadeitem, który jej dałem?", zapytał, wymachując niedbale ręką. "Wystarczyło, że zobaczyłeś jej cyce i już ci fallus z gaci wypadł!"
Powiedzieć, że Jaskier miał słabość do kobiet to mało. Geralt czasami zazdrościł mu łatwości, z jaką zdobyła uznanie i uwagę płci przeciwnej. Z drugiej strony cieszył się, że niewiele kobiet interesowało się nim tak naprawdę i że większość z nich odstraszała jego twarz i kocie oczy. Przynajmniej unikał podobnych sytuacji i nie musiał tłumaczyć się z tego, kogo zaciągał do łóżka. Jedynym, za co podziwiał Jaskra, było to, że nie tylko interesował się, ale i potrafił oczarować każdą kobietę, każdej rasy czy statusu. Bard sypiał już z chłopkami, szlachciankami, elfkami, pół elfkami, dziwkami, a raz zdarzyło mu się uwieźć córkę niziołka. Po pijaku, ale zawsze... Ale poderwać żonę krasnoluda? No, no...
"Jaskier, to prawda?", zapytał, przekrzykując zdenerwowany tłum.
"No... Prawda, ale na bogów, Geralt, nie wiedziałem, że jest zajęta, poza tym..."
"A zrobiłoby ci to różnicę?", uniósł pytająco brew.
Krasnolud na poważnie tracił panowanie nad sobą. Kilku jego pobratymców przytrzymywało go za ramiona, nie zwracając uwagi na jego plucie. Zoltan i Yarpen próbowali załagodzić sytuację, ale krasnolud uspokoił się dopiero wtedy, gdy obok niego stanęła kobieta i chwyciła go za rękę.
"Monko. Chodźmy już do domu"
Geralt patrzył na piegowatą i blondwłosą... elfkę, która nieco piskliwym głosem bez problemu zwróciła na siebie uwagę krasnoluda.
"Moja duszko...", Monko momentalnie zmienił się na twarzy. Wyraz jego oczu zmiękł, a dotyk rąk stał się delikatny.
"Powiedziałem, że zaraz stąd pójdziemy. Muszę tylko załatwić sprawę z tym twoim kochasiem"
Geralt uśmiechnął się na widok tej niecodziennej pary. Piękna, ale dziecinna elfka i gburowaty krasnolud, który jak się wydawało, kompletnie stracił dla niej głowę.
"Ale to była tylko pomyłka", powiedziała kobieta, cały czas ciągnąc krasnoluda za rękę. "Myślałam, że to ty"
Krasnolud spojrzał na Jaskra. "Moja duszko... jak mogłaś pomylić mnie z tym cipowatym kogutem?"
"No mówię ci, że tak było. On był taki słodki i delikatny i ciągle mówił, ujeżdżaj mnie, ujeżdżaj! Przypomniała mi się nasza pierwsza noc", elfka przylgnęła do jego ramienia.
Geralt zauważył, że twarze krasnoludów, stojący za tą dziwną parą były koloru purpury. Z zawstydzenia czy po prostu trudno im było opanować śmiech? Nie był pewny.
"No ale...", głos krasnoluda nie był już tak zdecydowany jak chwilę wcześniej.
"Chodź do domu, Monko", nalegała elfka. "Mam dość tego hałasu"
Geralt zwietrzył okazję do szybkiego zakończenia sporu. "Monko...", zaczął, zwracając na siebie uwagę krasnoluda. "Uznajmy to wszystko, za jedno wielkie nieporozumienie. To oczywiste, że dla twojej żony", spojrzał szybko na elfkę. Rzeczywiście była piękna. "...liczysz się tylko ty. Nie każ jej czekać. Wracaj do domu, a już ja postaram się, żeby Jaskier nigdy nawet nie spojrzał w jej stronę", odwrócił się i posłał przyjacielowi znaczące spojrzenie.
Bard skwapliwie pokiwał głową.
Widząc, że to nie do końca przekonuje krasnoluda i jego przyjaciół, wiedźmin westchnął. Złapał się za mieszek. Powoli godził się, z tym że w towarzystwie krasnoludów nigdy nie zaoszczędzi większej sumy pieniędzy. "A jako przeprosiny, stawiam tobie i twoim towarzyszom dwie... trzy kolejki najlepszego piwa".
Udało się. Wulgarne krzyki zastąpiły uśmiechy i głośne gwizdy. Krasnoludy momentalnie rozeszły się do swoich stołów. W karczmie znów zaczęło pachnieć pieczoną świnią, a zamiast krzyków, w każdym kącie słychać było rozmowy i śmiechy. Geralt spojrzał na przyjaciół. Całe szczęście Yarpen i Zoltan wzięli na siebie odpowiedzialność za zapewnienie spokoju w karczmie. Geralt był im za to niezmiernie wdzięczny. Opuścił przyjaciół z ciężkim mieszkiem, ale równie ciężkim sercem.
Od jakiegoś czasu zamiast polowania na potwory zajmował się rozwiązywaniem problemów sercowych. Zwykle łagodził spory. Próbował być głosem rozsądku, chociaż... jego serce również krwawiło, odkąd Iorweth odszedł na dobre. Nikt nie miał o nim żadnej wieści. Od przeszło pół roku. Jego scoia'tael błądziło w miejscu. Brak Iorwetha sprawiał, że ludzie zaczęli tracić nad sobą kontrolę. Panujący dotąd porządek i ład - choć głównie powodowany strachem przed Iorwethem - przerodził się w jeden wielki burdel.
A Vernon... był wrakiem człowieka. Całe dnie spędzał w karczmie. Zaniedbywał wszystko i wszystkich. Jego żołnierze zupełnie nie przypominali elitarnego oddziału. Rozpuścił ich brak twardej ręki, którą Vernon każdego wieczoru brandzlował się przed pójściem spać. Na pewno myślał wtedy o Iorwecie... Kto by tego nie robił.
"Geralt!"
Był w połowie drogi za miasto, kiedy usłyszał za sobą wołanie Jaskra. Stanął w miejscu i czekał, aż przyjaciel się z nim zrówna.
"Dzięki jeszcze raz za ocalenie skóry. Uff... było blisko"
"Może przestań chędożyć żony innych. Nie będziesz miał takich problemów"
"No wiem, ale to naprawdę było nieporozumienie. Skąd mogłem wiedzieć, że... Ej, Geralt. Co ci jest? Ostatnio ciągle masz taką minę i zastanawiam się dlaczego"
"Odpuść, Jaskier...", Geralt odwrócił wzrok i ruszył w dalszą drogę.
"Oho... Chodzi o Iorwetha, prawda?"
Geralt mruknął w odpowiedzi.
"Wiedziałem. Odkąd odszedł, kobiety są mniej wybredne...", odchrząknął, "Geralt... wiem, że masz inne rzeczy na głowie, ale może dałoby się... Jesteś jedyną osobą, która mogłaby go znaleźć i sprowadzić z powrotem"
"A niby jak mam to zrobić? Tropię potwory, a nie dowódców scoia'tael, którzy na dodatek nie chcą zostać odnalezieni"
Przez chwilę szli przed siebie w milczeniu.
"Nie mogę już patrzeć na cierpienie Roche'a", stwierdził po długiej chwili Jaskier. "Na początku jego rozpacz była moim natchnieniem. Napisałem piękną pieśń o złamanym sercu...", zamilkł, widząc absolutny brak zainteresowania tym tematem ze strony Geralta. "Teraz boli mnie jego cierpienie. Nawet Yarpen ostatnio powiedział, że jeżeli to jeszcze trochę potrwa, to sam pójdzie i da mu się wychędożyć, byle tylko wrócił stary Vernon... Geralt...", zatrzymał przyjaciela, delikatnie łapiąc go za łokieć. Spojrzeli na siebie. "Tylko ty jesteś w stanie to naprawić"
Tylko jak? Czuł wściekłość za to, co Roche zrobił Iorwethowi, jak go zdradził i złamał serce. Oczywiście, że chciał znów zobaczyć dowódcę komanda. Chociaż nikomu by się do tego nie przyznał, to każdego dnia myślał o Iorwecie. Gdyby tylko był sposób, żeby go odnaleźć i nakłonić do powrotu...
"Jaskier... Nawet nie wiem, od czego zacząć... Iorweth to cwany lis..."
Nagle w oczach barda coś błysnęło. "Cedrik! No Cedrik, Geralt. Ten były scoia' tael! On na pewno coś wie"
Cedrik? Hm... Jakiś czas temu rozmawiał z nim. Pamiętał jego oczy i słodki zapach. Piękne ciało... elegancki chód. Kolejny piękny elf. Cholera... Czy wszystkie elfy ze scoia'tael musiały być takie urodziwe?
"Cedrik z tego co mówił mi Zoltan, kręci się często na skraju lasu. Chyba woli towarzystwo drzew"
Skraj lasu? No dobrze. Mógł spróbować przez niego odnaleźć Iorwetha. Poza tym Geralt czuł jakąś niezwykłą ekscytację na myśl o rozmowie z Cedrikiem. Pięknym Cedrikiem, którego oczy zawsze lśniły spod lekko przymkniętych powiek.
Kocham!!! Jak ja uwielbiam czytać Twoje teksty 😁
To wszystko jest tak naturalnie przedstawione, a bohaterowie jak żywi. Oczywiście Jaskier wychędożył niewłaściwą kobietę, a Geralt musiał go ratować z tarapatów. Jakie to do nich podobne 😆
Elfka z krasnoludem? No, no... Niby krasnoludy takie gwałtowne i wulgarne, ale Monko wobec swojej ukochanej zachowywał się delikatnie i czule. Jak są szczęśliwi to co za różnica 😄 A teksty Monko miał takie typowe dla krasnoluda, uwielbiam 😄
Kocham to, że opisałaś świat po odejściu Iorwetha dokładnie tak, jak sobie go wyobrażałam. Co więcej, rozszerzyłaś jeszcze tę wizję i wszystko jest moim zdaniem idealnie. Bez Iorwetha wszyscy zaczynają mniej się pilnować, bo nie ma już tego groźnego, strasznego zabijaki, który dbał o porządek w mieście. Scoiaʼtael są zagubieni, bo nie mają przy sobie przywódcy, któremu bezgranicznie ufali. Oczywiście jego brak wpłynął też na Vernona, który z kolei zaniedbał swoje obowiązki i jego żołnierze też nie wiedzą co mają ze sobą robić i co będzie dalej. Geralt, przeżywa swoją tęsknotę, ale też dostrzega ten chaos, który powstał przez to jedno odejście. Nawet Jaskier zaczął widzieć zmiany, jakie zaszły po zniknięciu Iorwetha (haha kobiety już nie mogą tak porównywać innych mężczyzn z Iorwethem, to są mniej wybredne) i to że Vernon się stoczył prawie na samo dno (biedny nocami się męczył sam ze sobą i marzył o Iorwecie, ale Geralt dobrze to ujął- kto by tego nie robił 😆).
Podoba mi się, że to Jaskier podsunął Geraltowi pomysł, żeby porozmawiał z Cedrikiem. I to, że zachęcił go do działania i poszukiwań Iorwetha. Jednak grajek umie coś w innych poruszyć i sprawić, że coś się w nich zmieni.
Jejku a jak Geralt myślał ładnie o Cedriku 🤭 Miła była dla niego wizja rozmowy z nim. Z tym pięknym, pociągającym elfem o słodkim zapachu. Dobrze zrobił, że do niego poszedł 😁
Muszę też wspomnieć o jakże wielkim sercu i chęci poświęcenia Yarpena 🤣 On jest jak zwykle bezbłędny. Normalnie zaczęłam się śmiać. Kocham!
Dziękuję za ten fragmencik, świetnie się bawiłam czytając go ❤❤❤
@@jarogniewa7 Wiesz... teraz dla odmiany to ja nie byłam pewna, czy ten fragment pasuje i czy ogólnie da się go jakoś czytać. Ale cieszę się bardzo, że przypadł Ci do gustu:) Najbardziej chyba lubię pisać postaci krasnoludów. Te ich niewyparzone języki i zupełny brak pohamowań tak bardzo mnie inspirują, że mogłabym pisać o nich cały czasXD Lubię też sprawdzać, czy byliby w stanie zrobić rzeczy, które naszym zdaniem do nich nie pasują. Stąd pomysł z elfką. Fajnie było pokazać trochę inną stronę krasnoludów. Z tym Yarpenem to sama uśmiechnęłam się pod nosem, bo nawet nie wiem kiedy i jak pojawiło się to zdanie. To jest jakoś podobne do niego.
Kiedy wyobrażałam sobie, jak może wyglądać miasto bez Iorwetha, to przypomniałam sobie scenę z gry, kiedy rozpętuje się ta cała afera ze Stennisem. Jak wszyscy stają przeciw sobie i nie wiadomo, co się stanie. Wtedy na scenę wchodzi Iorweth i wszyscy nagle mają pełne gacie. To się dopiero nazywa mieć autorytet! Wystarczy jedno jego słowo, jedno zdanie, czy gest, a już wiadomo, że trzeba się zamknąć. Za to uwielbiam jego postać. Niby każdy go nienawidzi i chce zabić, ale jednak czują przed nim respekt. Wydaje mi się, że to właśnie on trzymał wszystko za pysk i dawał Saskii możliwość rządzenia tą całą zgrają. Jaskier wiadomo, niby nic nie wie, a tak naprawdę jest o wiele bystrzejszy, niż nam się zdaje. Geralt przeżywa to po swojemu, a Vernon... na cóż. Utracić miłość życia i to przez własne błędy nie jest czymś, z czym łatwo sobie poradzić. Musi to jakoś przetrwać, bo na pewno zranił Iorwetha do żywego, a wiadomo, że elfy łatwo nie wybaczają.
Teraz z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki! :*
@@CR-mm5mo O nieee, to moje wieczne narzekanie, że nie wiem czy moje filmy są w porządku i Tobie się udzieliło. Postaram się już tak nie pisać ciągle o tym. Nie martw się, ten fragment był super. Pisanie o krasnoludach wychodzi ci doskonale 😁
Tak, dokładnie, Iorweth był w Vergen gwarancją spokoju. Każdy się go bał. Taki silny i władczy 🤭
Lecę dalej montować. Nowe filmy to nowe fragmenty opowiadania od Ciebie, dodatkowa motywacja 😄
01:13 ,, kto kogo?,, haha xd
Ale ryknęłam XD
Cedric to bardzo dobry i porządny elf(był😝)
Hahaha, proszę, nie oceniaj go zbyt surowo. On jest już stary i taki samotny. Pewnie od dawna nikt nie okazał mu zainteresowania, a na Geralta może od dawna miał ochotę XD
Mam nadzieję, że ten komentarz nie zniknie, bo coś się dzieje z jutubem i znikają wszystkie komentarze pod moim filmem ;c
@@jarogniewa7 Też to zauważyłem i to pod wszystkimi filmami na całej platformie🤨🤔 A co do wieku to mówił stary jak na elfa to ciekawe ile miał 300? Nie wygląda na starego (w 3 części już chyba inaczej do tego podeszli). Codziennie pił i to też mu nie szkodziło😁
@@damian5044 Prawda, taki stary alkoholik i to jeszcze całe życie dręczony wizjami, a wygląda tak, że Geralt bez namysłu porzuca poszukiwania Iorwetha, żeby tylko spędzić z nim kilka chwil w krzaczkach xD
Myślę, że mógł mieć nawet więcej niż 300. Szczerze mówiąc to nigdy nie zgłębiałam się w to, ile dokładnie żyją elfy w wiedźmińskim świecie 😄
Co do trzeciej części to tam elfy w ogóle nie wyglądają jak elfy. Przynajmniej większość z nich 😒
@@jarogniewa7 A Ty tylko o jednym😆 Co do reszty masz rację😊 Pozdrawiam i życzę kolejnych wizji😉😁
XD
W sumie jedyne co mnie dziwi to to,że Cedric jest trzeźwy...albo przynajmniej tak się wydaję
Jutub pokazał mi ten komentarz dopiero po 10 dniach 😑 Także wybacz za późną odpowiedź 😄
Mi się wydaje, że Cedric mógł być pod wpływem alkoholu xD Dlatego tak łatwo zadziałały na niego komplementy Geralta i perspektywa pójścia w krzaczki wydała się kusząca. Chyba po tych szaleństwach wśród liści trochę wytrzeźwiał właśnie i musiał przemyśleć parę spraw. Ale z pewnością nie żałował swojej przygody z miłym, komplementującym go wiedźminem 😏
@@jarogniewa7 a w porządku jutub to wredna kutwa więc spoko xd
Cóż Cedric upity,Cedric zdobyty
Muzyka z jednej z dodatkowych przygód do W1?
Muzyka jest z pierwszej części wiedźmina, ale nie potrafię podać z jakich momentów. Po prostu wzięłam z folderu z grą 😄 Jest podpisana jako "karczma 3" 😉
Muzyka jest z karczmy w Odmętach z teto co pamiętam.
japierdole xD
Geralt też 😏
Co ja właśnie obejrzalam
Hahaha krótką przygodę z życia naszego ulubionego wiedźmina 😆 ❤
@@jarogniewa7 potwór nie potwór ważne by miał otwór
Liczyłam po cichu na coś takiego! Geralt chociaż na chwilę przestaje się wtrącać w (łóżkowe) sprawy Vernona i Iorusia i sam szuka swojego elfa...Cedric jest fajny, ale ja to bym Geralt łączyła raczej z Ele'yasem. To ten co się w lesie dziwił kiedy Geralt z Zoltanem szukali Iorusia i ten sam co się w sukkubie zadurzył. Według mnie wiedźmin byłby bardziej ciekawy niż sukkub. Ale filmik ciekawy!
Tak, Geralt musi w końcu zadbać o swoje szczęście i przyjemności. O Ele'yasie nawet nie pomyślałam jakoś. On ma baaardzo mało kwestii dialogowych, prawda? Nie wiem, czy dałoby się ułożyć z nim jakąś historię. Chyba, że tak na jeden odcinek. Aż sprawdzę sobie później. Mimo wszystko jakoś Cedric bardziej mi pasował. On jest taki uroczy, upity i samotny. Przydał mu się taki napalony wiedźmin i chwila przyjemności XD
Wiesz...Im elf mniej gadatliwy tym lepiej. Dawniej miałam fix na punkcie Geralta szalejącego za Yaevinnem, elf niby fajny ale za dużo gada, za dużo słów, za dużo poezji. Więc myślę sobie że Ele'yas byłby w sam raz. Cedric jest fajny ale czy nie za stary? Nie wiem dlaczego ale on zawsze mi się kojarzy z Auberonem z sagi. A tak, bo to taka sama elfia dziadyga jak ten król.
@@natalianicpon7023 Yaevinna w ogóle mało osób chyba lubi, chociaż ja i tak zawsze i wszędzie wybrałabym jego zamiast tego Zygfryda. Do Ele'yasa jakoś nigdy się nie przywiązałam, bo on jest tylko na chwilę, ale rzeczywiście mogłoby tak być w serii, że i jego Geralt zaciągnie w krzaki 😆
Co do Cedrika i Auberona to w sumie dobre porównanie. Takie stare elfy mają w sobie jakąś rezygnację i smutek. Jednak Cedric nie miał łatwego życia, kiedyś walczył za wolność i zdał sobie sprawę z bezsensowności tego. Całe życie dręczony wizjami, uciekający w alkoholową mgłę, samotny. Niech ma chłopak coś od życia. Poza tym relacja rozpoczęta, Geralt obiecał kolejne spotkanie, a on nie wystawiłby żadnego elfa 😆
Oczywiście, Geralt jako porządny wiedźmin nigdy nie zostawia elfa w potrzebie (szczególnie elfiego emeryta z problemem alkoholowym i kryzysem egzystencjalnym) To się mu chwali. W sumie do Cedrica miał po drodze do samotni Iorusia. A co do Yaevinna to zawsze go wybierałam bo jestem jak Geralt miłośnikiem (wszystkich) elfów a po drugie nienawidzę wszelkiego rodzaju błędnych rycerzy, (Zygfryda też) zakonów i fanatyków religijnych, a zwłaszcza po tym co wczoraj usłyszałam w wiadomośćiach że zakonnice krzywdzą bezbronne, niepełnosprawne dzieci to chętnie sobie zagram w wiedźmina i ponapierniczam się z Zakonem. Muszę się dziś wyrzyć.
@@natalianicpon7023 Zgadzam się z tobą całkowicie! Pierwszą część gry przechodziłam niezliczoną ilość razy i tylko RAZ jeden jedyny przeszłam po stronie Zygfryda tak z ciekawości i pod koniec gry była taka misja, że razem z Raylą robiło się "zawody" kto zabije więcej elfów. Trauma do końca życia.
Elfy z wiedźmińskiego świata to moje ulubione. Szczerze mówiąc nie popieram całkiem Scoiaʼtael i tego w jaki sposób działają, bo robią czasami straszne rzeczy, ale coś jest w tych elfich dowódcach, że ich po prostu uwielbiam. Jedynym wyjątkiem jest Eldain z Wojny Krwi. On mnie przeraża i myślę, że nie zostało w nim żadne dobro, nawet skrywane gdzieś głęboko w sercu. Całkiem oszalał z nienawiści i to co robił ludziom jest niewybaczalne. Kiedy jest umierający zawsze mówię mu, że nie zostanie pochowany, a jego ciało rozszarpią zwierzęta xD On zrobiłby tak samo.
Halo, a gdzie karta z Cedriciem?! xD
XDDD Jeszcze jedna runda???
Hahahaha Geralt jest niezmordowany jeśli chodzi o te tematy XD
Jakimś cudem dosłownie tego się spodziewałam i chyba nie napawa mnie to optymizmem. Kiedy organizujesz Discorda dla swoich fanów? XD
Czemu to źle, że się spodziewałaś? 😄
Już kiedyś ktoś wspominał o tym Discordzie. Problem jest taki, że ja nawet nie wiem co to jest, to znaczy nigdy nie korzystałam z tego, ale może się tym zainteresuję i coś zdziałam 😊
Discord jest prosty do ogarnięcia, zwłaszcza, jak ktoś pomoże. Tworzenie serwera już trochę gorzej, ale to też da się załatwić, a taki Discord to niegłupia sprawa
@@hiirohyuga2739 Na pewno o tym pomyślę 😄
Iorweth będzie następny ;)
Myślisz, że Geraltowi się poszczęści drugi raz? 😁
dobre
KTO KOGO XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Bardzo istotne pytanie XD
XDDDDDDDDDDDD
Ja pier papier ci ja widzę
Taki tam zwyczajny dzień z życia Geralta 😆 Nadarzyła się okazja, to musiał skorzystać 😏
kurwa...
wcale tak nie było.
Ćśśś, Geralt, nikt się Tobie nie dziwi. Cedric potrafi być kuszący 😆
Ej, co jest? Gdzie mój poprzedni komentarz? Nic złego nie napisałem :(
Nie mam pojęcia co się dzieje, ale nie widać żadnego komentarza ;c
Nic nie usuwałam, jestem smutna, że nie widzę nawet czasami co ktoś napisał, bo chciałam wiedzieć co sądzicie o tym filmie. Proszę, daj znać czy dostałeś tę moją odpowiedź i czy tylko pod moimi filmami jest ten problem z komentarzami 😭
@@jarogniewa7 widzę. I czasem się zdarza, że komentarze "znikają" u innych. Dlaczego? Nie mam bladego pojęcia. Szczególnie, ze staram się zachować kulturę wypowiedzi.
@@marcindziki2089 O, już wracają te komentarze. Może Twój poprzedni też się pojawi 😊
@@jarogniewa7 oby :D
co to kurwa jest
XD
ZLOTO
Mój luby widząc mój nagły i szeroki uśmiech na twarzy, sądził, że dostałam awans w pracy. Nie miał pojęcia, że to coś o wiele lepszego! Tak się szczerzyłam, kiedy zobaczyłam nowy odcinekXD
Fantastyczne video:) Nie mogę przestać się uśmiechać:)
Widać Geralt jest zdesperowany. Szuka Iorwetha albo osoby, która może coś o nim wiedzieć. Szwenda się po lasach i wypytuje. Ciekawe, dlaczego tak bardzo chce z nim porozmawiać. Może pragnie po prostu na niego spojrzeć? Albo chce przemówić mu do rozumu i nakłonić do spotkania z Rochem? Ależ to jest ciekawe!
A potem zobaczył słodkiego elfa i zachciało mu się chędożyć:) Pewnie po tym, co przeszedł z Iorwethem nie spodziewał się, że Cedrik tak po prostu zgodzi się na 'numerek'. HahahaXD Chyba, że naprawdę spodobał mu się nasz biedaczek i postanowił spróbować go poderwać? Fajnie, że po wszystkim zależy mu na ponownym spotkaniu. Już uwielbiam tę parę, chociaż widzę ich po raz pierwszy.
Biedny Cedrik... Nie ma pojęcia, co sobie myśli. Może sądzi, że jest tylko zastępstwem za Iorwetha i Geralt traktuje go jako ujście dla swojej żądzy? Chyba musi być potwornie smutny, skoro po kilku komplementach pozwolił Geraltowi na takie rzeczy:) Chociaż z drugiej strony, kiedy ma się tyle lat i taką przeszłość, można szukać ukojenia i kogoś, kto nas zaakceptuje. Chędożonko musiało być tak dobre, że aż wytrzeźwiał i wiedział, że drugi raz nie da radyXD I gdzie on się tam tuła samotnie po lesie?
Cała ta scena w lesie przypomina mi wątek, jaki miałam zamiar napisać w przyszłości, jako drugi długi fragment. Znów twój film natchnął mnie do pracy! Ale Ty masz do tego dar! (Tak przy okazji, napisałam do Ciebie na maila, ale niestety czasami moje wiadomości albo nie dochodzą, albo lądują od razu w spamach, więc nie wiem, czy wysłać ją jeszcze raz).
Chciałam powiedzieć, że uwielbiam scenerię tego odcinka i to, że to właśnie tam Geralt i Cedrik zrobili to po raz pierwszy. I to w jakim stylu! Widać wszystko, a jednak nie do końca. Zasnułaś tę sekwencję liściastą tajemnicąXD To było sprytne, przebiegłe posunięcie.
Rozpieszczasz nas tymi nowymi odcinkami niemożliwie. Cieszę się bardzoXD Nie wiem jak Ci się odwdzięczymy:)
Hahaha kiedy słucha się gadania tego żenującego wiedźmina, któremu chce się chędożyć, to trudno zachować poważną twarz xD Wiem, że powtarzam to pod prawie każdym filmem, ale naprawdę się cieszę, że ten film się podoba! Powiem szczerze, że byłam już prawie gotowa porzucić go i nie udostępniać. Zaczęłam go robić z innym zamysłem, a wyszło coś takiego. Po konsultacji z zaufaną osobą stwierdziłam, że ten film to przesada i pewnie każdy z tego kanału ucieknie z zażenowania hahaha. Zgodnie z radą tej osoby zmieniłam coś w oryginale tego filmu, bo był jeszcze bardziej żenujący i zboczony XD O 18:00 jak miałam wrzucać ten film, byłam tak spanikowana, że hej. Zastanawiałam się czy do jutra zdążę jakoś go przerobić. Ostatecznie stwierdziłam, że tyle się przy tym nasiedziałam, że mam dość pracy nad tym konkretnym filmem i go jednak pokażę. Uff, całe szczęście, że inni też mają czasami ochotę obejrzeć coś mniej poważnego. Szkoda tylko, że nie dowiem się co widzowie sądzą, bo pousuwali mi wszystkie komentarze...
Myślę, że Geralt szuka Iorwetha, bo chce się dowiedzieć czy jest bezpieczny, ale też pewnie nie może patrzeć na Vernona, który z dnia na dzień gaśnie z tęsknoty. Przecież nie chce dla niego źle. Geralt to dobry chłopak, nawet jeśli wie, że będzie to dla niego bolesne patrzeć na tych dwóch zakochańców razem, to i tak woli, żeby się pogodzili i nie cierpieli już więcej.
On ewidentnie miał taką fantazję, żeby wychędożyć elfa w krzakach XD Cedric pewnie mu się naprawdę podobał. Wiedźmin poszedł do niego po informacje, ale gdy tak rozmawiali, to poczuł potrzebę, żeby go zaciągnąć w te krzaki. Nie sądził, że elf się na to zgodzi, ale spróbował i zaryzykował. A Cedric? Ehh, biedny, samotny Cedric. Może też miał od dawna ochotę na wiedźmina. Na pewno poczuł się lepiej, gdy Geralt go skomplementował. Myślę, że dawno już nikt na niego tak nie patrzył. Dla wszystkich wokół był tylko wariatem, pijaczyną i ewentualnie strażnikiem przy lesie. Być może brakowało mu takich rozrywek, więc nie udając świętego, od razu zgodził się na propozycję Geralta. Może wypita wódka też miała na to wpływ XD Tak jak mówisz, chyba po numerku przetrzeźwiał hahahaha.
Tak, sceneria nie mogła być inna. Cedric jest tak związany z tym lasem... Jakoś pasowało mi, żeby miłosne sceny z nim były otoczone zielonymi, świeżymi liśćmi kołysającymi się na wietrze... tak jak on kołysał się na wiedźminie XD
Teraz widzę tego maila, wybacz, rzadko tam wchodzę i nie zauważyłam do tej pory. Zaraz odpiszę ;)
@@jarogniewa7 Żenujący Geralt, to uroczy Geralt:) Zwłaszcza kiedy próbuje poderwać kogoś, u kogo nie sądzi, że ma szanse. Aż mnie nosi, żeby dowiedzieć się, co zmieniłaś i jak miał pierwotnie wyglądać ten odcinek:) I całe szczęście, że postanowiłaś się z nami podzielić tym arcydziełem! Po wczorajszym, smutnym i poważnym odcinku z Iorwethem, taka lekka i przyjemna odskocznia jest całkowicie na plus. W ogóle po tym, co się ostatnio u chłopaków dzieje, to aż człowiek sam się do siebie śmieje, widząc nieco zdesperowanego Geralta i pijanego Cedrika, chędożących się po krzakachXD Super, że skorzystałaś z tego pomysłu! Jestem pewna, że innym podoba się on równie mocno, jak mnie. A z tymi komentarzami, to podobno cały dzień są jakieś problemy. Może jeszcze wrócą te poprzednie, których nie widać.
Ach, Geralt. Niby taki chłodny, a jednak dba o najbliższych i leży mu na sercu ich dobro. Nie dziwię się mu. Gdybym widziała Vernona w takim stanie, to też miałabym go dość i postarała się jakoś pomóc. A co do Iorwetha, to Geraltowi chyba już odrobinkę przeszło - nie całkowicie, ale tak tyci tyci - bo wykorzystał nadarzającą się okazję i porzucił na chwilę pomysł odnalezienia go. Wiadomo, Cedrik jako elf jest piękny. Może jednak zawrócił mu w głowie? Kto to wie? Tak szczerze, to gdybym miała okazję, to też zaciągnęłabym go w krzaki i próbowała pocieszyćXD Co za słodziak.
Piękną scenerię wymyśliłaś na ich pierwszą (oby nie ostatnią) schadzkę. Idealnie dopasowana do okoliczności - Geralt poszukujący Iorwetha i Cedrik snujący się po znajomym i ukochanym miejscu. Ach, kołysał się z wiedźminem, kołysał!
@@CR-mm5mo Jako ciekawostkę tylko szepnę, że w pierwszej wersji filmu chłopaki pod koniec bardziej szczegółowo przedyskutowali samopoczucie Cedrika w trakcie ich przygody i "po" xD Ale może rzeczywiście to było zbyt wiele.
Prawda, że ciekawe jest widzieć Geralta szukającego wrażeń, kiedy jego przyjaciele przeżywają dramaty, ale myślę, że ma prawo zadbać też o własne szczęście i przyjemności. W dodatku przy okazji dostarczył trochę wrażeń smutnemu, monotonnemu życiu Cedrika xD Mam jeszcze w planach odcinki z tą nietypową parą, ale jak zwykle sama nie wiem co z tego wyniknie. Bardzo często tak jest, że zasiadam do tworzenia filmu z pewnym pomysłem, a on i tak wychodzi zupełnie inaczej ostatecznie. Ci bohaterowie normalnie sami kierują swoimi poczynaniami xD
Geralt nie widząc Iorwetha od tak długiego czasu, zaczął łatać ranę w sercu. Myślę, że powoli godzi się z odrzuceniem, bo wie, że nie jest w stanie zmienić tego, co Iorweth czuje. Mam tylko nadzieję, że gdy zainteresuje się Cedrikiem, to ten nie zrani go tak samo. A może będą szczęśliwą parą? A może tylko kochankami przy okazji? Kto wie 😄
Cedrik rzeczywiście jest słodki, nic dziwnego, że Geralt nie mógł się przy nim skupić i zaproponował chwilę zapomnienia wśród zielonych liści 😁
@@jarogniewa7 Awww... Takie bezpośrednie i bezwstydne dopytywanie Geralta, jest bardzo w jego stylu jeżeli chodzi o 'zabawy łóżkowe (leśne)'. Ciekawe, czy Cedrik ma wystarczająco kwestii dialogowych, żeby mógł mu na te pytania wyczerpująco odpowiedziećXD. Ale cieszę się, że zauważył tego biedaka. Ona ma tak smutny los, że naprawdę należy mu się coś więcej od życia. A Geralt jest w stanie 'to coś' mu zaoferować:) Oby im się udało:)
Kiedyś, jak już zabraknie Ci materiału, co mam nadzieję, wydarzy się dopiero w baaardzo dalekiej przyszłości, może wrzucisz taką wersję reżyserską tego odcinka i pozostałych, których wolałaś na razie nie publikować?XD Z chęcią zobaczymy te namiętne chwile w krzakach i już 'po'XD
Dziękuję za ten odcinek, moja mistrzyni dialogów!
@@CR-mm5mo Cedric ma naprawdę mało kwestii dialogowych niestety. Mam jeszcze pomysł i materiały na co najmniej jeden odcinek z nim. Może uda się więcej, zobaczymy 😊
Dobry pomysł z tym wrzucaniem takich pierwszych wersji. W ogóle jak już naprawdę nie będę miała z czego tworzyć, to chciałabym zrobić poprawione wersje starych filmów. Nie mogę teraz ich oglądać, bo są tak źle zrobione, że aż mi wstyd XD Tak sobie myślę, że fajnie by było to poprawić. Ale to kiedyś może. Cóż, te pierwsze filmy na kanale, to są moje pierwsze filmy w ogóle w życiu, kiedy jeszcze nie umiałam zrobić ich lepiej i nie znałam możliwości programu do obróbki. Nadal nie znam. To jest też super, że mogę się uczyć nowych rzeczy, kiedy tworzę te filmy.
Mam jeden film, który zrobiłam zaraz na początku, ale nigdy go nie wrzuciłam, bo fani Iorwetha mogliby poczuć się urażeni xD Teraz, gdy historia rozwinęła się w ten sposób, nie ma opcji żebym go wrzuciła XD Ukazuje on Iorwetha w bardzo hm... przyziemny sposób. Vernon też tam występuje, ale to jest wersja gdy są wrogami. Raz pokazałam go komuś to ten ktoś miał taką minę: 😐
Hahahaha a mnie śmieszy bardzo. Może kiedyś, kiedyś go opublikuję 😆