Kurcze nie zadałem jeszcze pytania swojej tatutorce jak zaczynała. To wiem o co zapytam na następnej sesji :D ! Aczkolwiek co do pytania o cenę jest to na tyle ważny temat, że trzeba zadać to pytanie. Oczywiście po opisaniu co chce, jak duze itd. Bardziej z podejścia by przygotować portfel.
jak gadają o próbach zmniejszenia ceny "po znajomości", przypomniał mi się fragment z Harrego Pottera, jak Ron w sklepie bliźniaków pytał braci o cenę czegoś tam "- ile za to? - 5 galeonów - ale jestem waszym bratem - 10 galeonów"
Ja tam lubię zapytać o to, czy lubi pogadać, czy woli mieć spokój - wychodzę z założenia, że musi być mu komfortowo, bo właśnie dziara mi skórę na całe życie :p
@@josephine.i.am. nie do końca. Owszem, klientowi powinno być jak najbardziej komfortowo, więc tatuator powinien zadbać o maksymalne uproszczenie i umilenie czasu - o ile nie przeszkodzi to w jego pracy. Ale popatrz na to tak: jeśli dana rzecz / czynność przeszkadza tatuatorowi, to wolisz mu przeszkadzać i np. dłużej się tatuować lub ryzykować nieskończenie projektu na sesji? Salon to nie spa, więc i tatuator, i klient muszą być gotowi a kompromisy :-)
Sytuacja sprzed tygodnia: pisze do mnie koleś, z którym znam sie prywatnie, pokazuje fote, i pyta o cene, ja mu podaje cene, a on do mnie ze nie, bo inny tatuator powiedział mi mniej, pytam jaki, on mi podaje imię i nazwisko, pomijając juz fakt ze pomylił 2 tatuatorów którzy mają tak samo na imię, ja do niego ze znam obu i nie wierzę żeby dali mu tak niska cene, a facet ze mówi prawdę itp, a ja do niego ze fajnie, tylko nie przewidział tego, ze obaj artyści o których mi pisze, akurat w tym momencie palą ze mną papierosa przed drzwiami studia jednego z nich. Efekt taki ze klient ma 3 miejscowy spalone za jednym zamachem, a my mamy z niego mega beke
@@OSOMkanal dokladnie. Albo "zrob ze taniej bo sie znamy" przy czym jeśli mówi to osoba która znam juz lata, i znamy sie dluzej niz ja tatuuje, to jestem sklonny obniżyć cene
Jeżeli tatuatora wkurw... pytania klientów, to świadczy to o poziomie artysty. To oczywiste, że ludzie pytają się o rzeczy związane z tatuażem. Lub zagajają tatuatora. Natomiast jeżeli klient negocjuje cenę, to wystarczy postawić jasną granicę i tyle. Po tym materiale mam poczucie, że idąc do studia tatuażu byłabym skrępowana, że moje pytanie ZIRYTUJE tatuatora. A to on się zna na swojej pracy, a nie ja - zwykły szary klient. Jeżeli mam jakieś pytanie, to proszę kulturalnie na nie odpowiedzieć.
Ale czekaj. Tu nie chodzi o to, że klient irytuje pytaniem, tylko że samo pytanie jest irytujące (bo np. non stop się powtarza) - to delikatna, ale ważna różnica :p Bo mogą pytania im się nie podobać czy po prostu męczyć, ale odpowiedzą na wszystkie, gwarantuję. To część ich pracy :-)
@@OSOMkanal Skąd mam wiedzieć, które pytanie powtarzało się w kontakcie z innymi klientami, że stało się już irytujące? Bo o tym mówi w Twoim filmie część tatuażystów, że klienci pytają się jak człowiek zaczynał swoją pracę, co go do tego popchnęło, ile lat już tatuuje. Dla mnie, laika, który interesuje się tatuażem chociaż jeszcze nie ma żadnej dziary, to ten film jest porażający. Ludzie są różni, owszem. Ale ten film i Twoje wcześniejsze odpowiedzi do innych wiadomości ukazują tylko fakt, że to tatuażyści są różni (mogą różnie odbierać chęć rozmowy), a nie klienci. Bo oni też są różni. A inna sprawa to to, że osoby oglądające mogą mieć inny pogląd na wypowiedzi w filmie, niż Ty. Rozumiem, że bronisz wypowiedzi tatuażystów (chociaż na szczęście nie ma w komentarzach ataku lub hejtu), jednak w życiu trzeba dać przestrzeń na zdanie innych osób.
@@Sannie789 ale oczywiście! Po prostu ja na siebie patrzę jak na taki łącznik między klientem a tatuatorem (jako grupami). Uwierz, że nie biorę żadnej strony, po prostu sam lubię myśleć o innych punktach widzenia i tego samego staram się nauczyć innych. Poza tym trochę pytanie z pierwszego zdania komentarza jest nietrafione - "skąd". No właśnie na przykład z trgo filmu! :D Jeśli Cię coś poważnie interesuje, to i tak o to zapytasz (i to jest mega spoko), ale jeśli to ma być tylko small talk, to już wiesz, żeby może zapytać o coś innego. Ja lubię tłumaczyć, uczyć, edukować, więc chociaż są pytania, które mnie męczą, to zawsze na nie odpowiem. Ale to nie znaczy, że nie jest czasem usłyszeć innego pytania, które z racji niepowtarzalności będzie zwyczajnie ciekawsze :-)
@@OSOMkanal ja też trochę inaczej odebrałem Twój przekaz oglądajć film i dopiero komentarze trochę to wyprostowały. Jednak jak oglądałem to zgłupiałem bo skoro irytującym pytaniem jest "Jak długo?" czy "ile kosztuje?" (zakłądając, że oczywiście podam szczegóły) to to jak mam się przygotować do tatuażu? Skąd mam wiedzieć ile kasy mieć przy sobie albo ile czasu (minut, godzin, dni) zarezerwować? Myślę, że troszkę zbyt ogólnikowe są niektóre wypowiedzi... poza tym każdy kij ma dwa końce bo tatuator czasem też ma gadane, a klient nie zawsze ma ochotę słuchać np gdy prowadzi wewnętrzną walkę z bólem ;) PS: Chyba SKUCHA dał najbardziej pełną odpowiedź. Do mnie trafiła ;) PS2: już się wygadałem! Tak czy inaczej dobry pomysł na nagranie ! ;)
lol, zagadać o to jak długo w branży? no c'mon co w tym dziwnego? siedzie się chwile, to chyba normalne, że ktoś chce zagadać o bardzo przyziemnej sprawie.
@@michalgrabowski8484 Racja, jeśli akurat jakiś tatuator lubi pracować w ciszy, to lepiej się do niego wybrać, siedzieć naburmuszonym, że nie chce gadać. Albo właśnie rozmawiać i przeszkadzać mu w pracy :D Co kto lubi. I jak na razie to chyba nie tatuatorzy się obrażają, patrząc po niektórych komentarzach xD
Widzę, że trochę chyba zabrakło kontekstu, bo i dla tatuatorów, i dla mnie, to normalne, że trzeba mieć podane szczegóły dziary, żeby postarać się ją wycenić :p A tu mowa o sytuacji, w której nie wiadomo nic, a klient pyta o hajs :D
"Ile kosztuje?" to naprawdę tak złe pytanie? Co jest irytującego w tym, że ktoś chce wiedzieć, ile kosztuje usługa? Mam przyjść do salonu, dać pełną swobodę co do wzoru tatuażyście ("popuścić wodzę fantazji"), nie odzywać się, nie wiedzieć nawet w przybliżeniu ile to może potrwać i nawet nie wiedzieć, ile za to zapłacę? xDD ludzie, którzy idą na tatuaż, mają mieć przygotowany rezerwowy milion na koncie, czy co? xD
No i kolejny, który totalnie nie słuchał xD Chodzi o kontekst: tatuator nie wie nic o projekcie, a ktoś oczekuje wyceny. Nie wie, czy będzie dziarał 5 minut, czy 5 dni :p
To z panelami, najlepszy tekst 🤣🤣🤣🤣 Co do bólu, może to i dla nich "trudne " pytania ale czasami klient może chcieć wiedzieć co inni mówią na temat dziarania w danym miejscu. W końcu Tatuator to zbiór opinii różnych ludzi. A co do "po znajomości ","może jakiś rabacik", ej no bez przesady. Chcesz tattoo ,porządny tattoo,to zapłać. To nie rynek,gdzie pomidory są dzisiaj wczorajsze więc chce się rabat,czy jogurt,który ma blisko końca termin przydatności. Moim zdaniem tattoo kosztuje,jeśli decydujemy się na niego to znaczy, że Nas stać. Zresztą nie ma żadnej przeszkody by pogadać z tatuatorem na temat tattoo jaki chcemy mieć ze szczegółami i by mniej więcej podał kwotę,w jakich granicach może opiewać. Pamiętam te słowa gdy w którymś filmiku mówiłeś, że gdy Tatuator określi kwotę np 300-600 zł to zawsze nastawić się na tę większą sumę. Jeśli pasuje to ok. Jeśli nie, no cóż, może ktoś taniej zrobi,może lepiej lub gorzej. Suma sumarrum, tattoo to nie rysowanie ołówkiem po kartce, to musi kosztować bo płacisz za czas,talent i pracę,nie tylko za zużyty materiał. 🙂🤟 👌🙂
Witam. Chciałbym na początek poruszyć temat ceny. Posiadam na sobie sporo barwnika wbitego przez różnych fachowców tatuaży. Nie zgodzę się z tym, że robiąc już którąś tam sesję temu samemu klientowi ,on nie jest twoim znajomym. Właśnie jest!!(tylko jeszcze nie przyjacielem:)) Spędzając z nim parędziesiąt godzin właśnie przez rozmowę , wiesz czym się zajmuję ile ma dzieci,gdzie mieszka, itd. Wątek po znajomości. Podam swój przykład: spotykając się z jednym z wykonawców moich dziarek już po całodniowej sesji gdy przychodzi do rozliczenia on do mnie mówi" Dawaj dzisiaj dwie stówki mniej bo fajnie robota zeszła" Ja mając już dla niego odłożone całą kasę bo wiedziałem ile kosztuje sesja całodniowa byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Musicie też spojrzeć na to od strony biznesowej. Pomijając fakt ,że jesteście artystami to jednak oferujecie usługi i w każdej branży usługobiorca(stały klient) mam prawo nie żądać ,ale po cichu liczyć na jakiś rabacik ,no i w drugą stronę działa to tak samo. Mam pieniadze(nie ochotę) dorzucam na górę 😉 Myślę , żeby uniknąć pytań od swieżaków to Ty się pochwał , że wiesz co robisz bo zajmujesz się tym od paru lat , podaj ile i po kłopocie. Pytanie o ból przy pierwszym tattoo jest też jak najbardziej naturalne. Przychodzi do was zazwyczaj młody człowiek ,do obcych ludzi ,zestresowany i jeszcze ma być pokłuty. Zdaję sobie sprawę ,że na to nie ma odpowiedzi. Tylko musicie tego pytania wysłuchać i trochę zabawić się w psychologa 🤪 Wszyscy wiemy ,że ból to kwestia indywidualna i każdy przechodzi to inaczej. Po pierwsze miejsce w którym będzie dziabane , a po drugie dyspozycja dnia. Ja na przykład mam tak ,że mogę leżeć 9 godzin i jakoś to znosić, kiedy przychodzę następnym razem po trzech godzinach dosłownie umieram!! Pozdrawiam wszystkich 💪💪💪
Kozak jak zwykle, spoko by bylo jakbyś co jakiś czas dawał odcinki typu wywiad coś w stylu tego odcinka o "Modzie w tatuażach".Tamten odcinek chyba najlepiej się oglądało.Pozdro!
Fajnie wiedzieć, dzięki za info! Ale takie odcinki, jak tamten, bardzo długo się nagrywa i montuje, a muszę niestety myśleć o czasie, bo mam go strasznie mało :-( Więc na razie takie filmy będą rzadko.
Może trochę nie w temacie, ale tytuł przypomina mi pytania kierowane do mnie odnoście piercingu. Sama robię sobie kolczyki i mam ich już trochę, a co za tym idzie zaczynają się pytania np ,,czy helix boli?". Zawsze wtedy mówię albo odpisuję ,,nie, nie boli. W końcu przebijasz sobie tylko część ciała na wylot :)". Niektórzy nie łapią ironii...
Szczerze mówiąc, to pytanie o dostanie wczesniejszego projektu nie jest złe. Oczywiście rozumiem, ze artyści są zabiegani i boją się też o wykorzystanie tego projektu gdzieś indziej, ale tak na prawdę jestem w stanie zapłacić nawet za wcześniejszy projekt. Niestety miałam taką sytuację, że poszłam do renomowanego studia, w którym byłam już wczesniej do artysty, którego projekty bardzo lubiłam. Wcześniej mailowo przedstawiłam jaki mam pomysł, podałam inspiracje, itd. Powiedzial, że projekt przedstawi mi na miejscu. Wszystko wyglądało na umówione. W dzień tatuażu, mimo że ze zdjęcia miała być wytatuowana tylko część (tak żeby wkomponowała się w istniejący już tatuaż), tatuator drukuje i zaczyna obrysowywać całe zdjęcie. No ja zwracam uwagę, że nie o to chodziło no a on na to, że tak się nie da. Ok. Szkoda, bo wczesniej się na to umówiliśmy, no ale rozumiem. No to wychodzi propozycja, żeby coś innego. Miałam pomysł na następny tatuaż, no to ustaliliśmy, że jedziemy z tym pomysłem. W trakcie dyskusji tłumaczę, co bym chciała zmienic w rysunku (pokazuję zdjecia z detalami), on twierdzi, że spoko, w trakcie tatuowania to trochę zmieni i dorobi detale. UFAM, że tak będzie. W końcu dobry znany tatuator! Efekt był taki, że cała grafika została skopiowana, bez żadnych zmian a styl, w ktorym został zrobiony, odbiega od pozostałych tatuaży na ręce (mimo, że zapweniał, że jest w stanie kontynuować ten styl). No i niestety, wydałam kupę kasy za tatuaż (i oczywiście koszty podroży) i zostalam z tatuażem, ktory jest po prosty brzydki (a nie jest to portet albo skomplikowamy tatuaż z wieloma detalami). Tatuator nie był w ogole przygotowany (żadnego szkicu albo projektu). Nie wiem czy styl mu nie odpowiadał, czy miał gorszy dzień, ale szczerze mówiąc wolałabym aby mi powiedział w prost, że nic z tego nie będzie. Mam ogromy szacunek do artystów i rozumiem, ze nie zawsze można wszystko jak klient by chciał, ale wtedy należy szczerze o tym powiedzieć. Odnoszę wrażenie, że niektórzy (!) tatuatorzy stali sie aroganccy i nie szanują klienta. A jednak tatuaż jest na stałe, jest to duży koszt i czasami wymaga dalekiej podroży, wzięcia wolnego z pracy itd. Wiec szanujmy się nawzajem! :)
Wszystko spoko, na początku dobrze mi się oglądało, zaczęłam od jakiegoś randomowego filmu, ale niektórzy (podkreślam - niektórzy) tatuatorzy w tych seriach, to zwykle buce z przerośniętym ego. Gdyby traktować te wypowiedzi pół serio, to jeszcze można przymknąć oko. Jeśli ktoś chciałby przygotować się do tatuażu, to po serii wypowiedzi niektórych "artystów" niejeden zwątpi. Pani z różowymi włosami powiedziała fajna rzecz - trzeba zrozumieć drugą stronę, szczególnie jak ktoś jest nieobeznany. Dla tatuatora te pytania są wk#rwiajace, głupie, śmieszne, męczące a dla osoby która się pierwszy raz dziara - to normalne pytania. Tak, czy siak - pozdrawiam cieplo wszystkich czytających ten komentarz.
Z punktu widzenia osoby, która jest przed pierwszym. Automatycznie zdyskwalifikowani byli wszyscy tatuatorzy, którzy projekt pokazują w dzień sesji. I nawet nie chodzi o gotowy wzór, a kompozycję, i nie miesiąc wcześniej, a choćby i dzień wcześniej. Z jednej strony tatuator nie ufa mi, że przyjdę, i oczekuje zadatku, z drugiej strony ja mam ufać i iść w ciemno? Jak dla mnie jest to zupełnie nieproklienckie podejście, a jednak tatuowanie jest usługą i dużo od klienta zależy.
Przesadna kontrola nigdy nie wyszła na dobre - serio. Pamiętaj, że projektowanie to też jest ich praca, a większość tatuatorów miała niejedną sytuację w karierze, że ktoś konsultował się z 50 osobami i w końcu sam nie wiedział czego chce, przez co za ułamek normalnej ceny za ich pracę zostawali z pięcioma projektami, których nikt nigdy nie wykona :-) Szanujmy wzajemnie swój czas - warto więc dopytać tatuatora jak pracuje (zanim się umówisz).
@@OSOMkanal, a gdzie ja mówię o kontroli? Tak jak napisałam wcześniej, podstawowym moim kryterium było, czy będę mogła zobaczyć projekt (i to wcale nie gotowy, a sam zarys kompozycji). I nie miesiąc wcześniej, a kilka dni przed sesją. Skąd ja mam wiedzieć, że mój szkic nie powstaje w noc przed sesją? Nie znam tych ludzi przecież. Skoro ja płacę zadatek za usługę, to oczekuję zadatku usługi. Szanuję czas, który trzeba poświęcić na przygotowanie projektu i nawet nie przechodziłam do motywu, dopóki nie dostałam jednego prostego zapewnienia. Szacunek musi działać w dwie strony, o czym, wydaje mi się, niektórzy zapomnieli. Ja doskonale wiedziałam, czego chce, kiedy zaczęłam szukać osoby, która to zrobi. Wiem, że będzie bolało i wiem, że muszę podejść do sprawy poważnie. Ale jak nie czuję się traktowana poważnie, to dziękuje, nie dam się komuś takiemu pod nóż.
@@namedesired No to po kolei: "Skąd ja mam wiedzieć, że mój szkic nie powstaje w noc przed sesją?" Pewnie właśnie tak jest, że powstaje w noc przed sesją. Ale co to za różnica? Ma być gotowy do wytatuowania, ew. poprawki zgodnie z Twoimi sugestiami w dniu sesji. "Skoro ja płacę zadatek za usługę, to oczekuję zadatku usługi." Zadatek usługi to narysowanie projektu, a nie pokazywanie go (zależnie od tatuatora, ofkors). Tak że TL;dr - rozumiem przyzwyczajenia z innych miejsc usługowych, ale to nie jest usługa graficzna, w której płacisz za sam rysunek (on jest tylko częścią tej całej usługi). Pogadaj z tatuatorami, zapytaj ich czy i dlaczego pokazują (lub nie) projekt w dniu sesji. Nie ma sensu tego długo omawiać, bo jeśli nie rozumiesz specyfiki pracy tatuatora, to jak możesz zrozumieć przyczyny dla których wielu z nich pokazuje projekt właśnie w dniu sesji? :-)
@@OSOMkanal, pytałam, dlaczego. Bo nie mają czasu go wcześniej zrobić. Kupuję coś, co ma zostać ze mną do końca życia, na co wydaję niemałe pieniądze, więc dlaczego miałabym nie zobaczyć tego wcześniej?
@@namedesired Nie, nie kupujesz kiełby w mięsnym z metką mówiącą o cenie. Idziesz do tatuatora, który wykonuje usługę artystyczną i akceptujesz jego zasady. Albo nie idziesz do niego, bo nie podobają Ci się te zasady ;-)
Analizując wypowiedzi można wywnioskować, że nie można Was pytać w sumie o nic :). Skoro nawet pytanie o rozpoczęcie kariery, jak to się zaczęło jest złym pytaniem.
Ale odróżnij to, że ktoś nie lubi jakiegoś pytania od tego czy na nie odpowie :D Teraz już wiesz jakich moi goście nie lubią - możesz zadać jakieś inne, którego nie słyszą codziennie :p
O wszystkim, ja gadam o muzie, o filmach, o książkach, jak się poznamy lepiej, to o prywatnych sprawach - co kto lubi :D Ja lubię mieć dobry vibe z ludźmi, którzy mnie dziarają, więc nie mam problemu nigdy na sesji ;-) A czasami siedzę kilka godzin w słuchawkach i tyle :p
Zabrzmiało to trochę tak jakby tatuator nie był normalnym człowiekiem, tylko jakimś stworem, którego nie wolno drażnić :-) Pewnie można rozmawiać o wszystkim, o czym rozmawiamy z innymi ludźmi...
Nie tatuuje, ale posiadam tatuaże, czasem nowo oznana osoba ma silna potrzebę by je pooglądać i popytać. Najdziwniejsze pytanie jakie słyszałam to "JAK TO IGŁA WBIJA SIĘ W SKÓRĘ? 😮"
Ojaaa, zadałam to znienawidzone pytanie "czy bedzie bardzo bolało" 🤣 na swoją obronę powiem tylko, że to był mój pierwszy tatuaż, na plecach, które mam niesamowicie czułe i zamiast w miarę małego rozmiaru, finalnie wyszedł na prawie pół pleców. Więc się trochę zestresowałam 😁 Nie żałuję 😏 Film super!
2:45 wydaje mi się, że bardzo często chodzi ludziom po prostu o to, że chcą sobie na spokojnie trochę pomyśleć czy chcą dokładnie to nosić. Tatuatorką nie jestem, ale widzę jakąś logikę w takich pytaniach.
Oczywiście, sam też to rozumiem. Ale popatrz z drugiej strony na to: robisz wzór, wysyłasz, przychodzą poprawki. Poprawiasz, wysyłasz, nowe poprawki. I tak przez miesiąc codziennie ;-) Więc tak: trzeba znaleźć złoty środek. Poprawki nie powinny być szczegółowe, np. "Ta kreska tam, a ta tam". Powinny być raczej ogólne, jak "ten element większy / inny", "może ten fragment w innym kolorze", i tak dalej :-)
OSOM zgodzę się, nie można przesadzać :) wiadomo, że każda poprawka to też czas i praca, ja np osobiście raczej bym o takie coś nie prosiła, ale jestem nawet w stanie zrozumieć czemu ktoś mógłby tego chcieć.
@@basiajarczynska5907 no a takie podejście, jak Ty masz, to jest ułamek klientów. Dlatego większość tatuatorów ma "mechanizm obronny" i wysyła wzory dzień przed lub pokazuje na sesji ;-) Niezdecydowani ludzie to plaga tego zawodu.
Niestety pracujecie w zawodzie usługowym więc pytanie jak zaczynaliście swoją przygodę, a tym bardziej jak długo robicie tatuaże jest jak najbardziej adekwatne, ja jestem wizażystką i takie pytania słyszę cały czas. To zrozumiałe, że skoro klient musi wam zaufać i poczuć się bezpiecznie pod waszą ręką to musi zadawać takie pytania. Ja bym chciała wiedzieć czy osoba, która robi mi tatuaż robi to 5 lat, rok czy 3 miesiące.
Ogólnie tak, to norma. Ale co do ostatniego zdania, to się nie zgadzam. Takie rzeczy powinnaś wiedzieć przed umówieniem sesji, np. sprawdzając portfolio (na IG wystarczy przewinąć do pierwszego zdjęcia dziary) ;-)
O ile rozumiem, że jakieś negocjacje ceny czy pytania o ból są durnowate, tak nie wiem rozumiem irytacji pytaniami o powód wybrania takiego zawodu. Myślę, że dla niektórych ludzi to jednorazowa przygoda z dziarami, więc chcą popytać o coś, co z perspektywy zawodowców jest oczywiste.
Świetny kanał, wszystko podane konkretnie, merytorycznie i z humorem. Niedługo mam swoją pierwszą sesję i dużo mi wyjaśniły twoje filmy (np. jakich pytań nie zadawać) PzdR
Ja nie miałem żadnych pytań do tatuatora podczas pierwszej dziaby (przedramię 5h) był z ukrainy i nie ogarniał języka także za dużo nie pogadaju, ale prackę zrobił świetnie
To dobrze, że z dziarą się udało dogadać - ja bym się trochę bał, gdybym na przykład był gdzieś za granicą i tam chciał zrobić :D Bo jakbym nie "szprechał po ichniemu", to za duża szansa na niedogadanie xD
Prośba o projekt tydzień wcześniej jest zła? Tatuaż się robi na całe życie i klient ma nie mieć czasu na zastanowienie czy na pewno chce taki projekt, czy coś zmienić itp, tylko przyjść i w minutę na gorąco decyzje podejmować. Ręce opadają.
W związku z pytaniem „po znajomosci” to mam takie studio do którego zaglądam, znamy sie juz pare lat, i za każdym razem jak tam idę, czy to w celu umówienia sie, przymiarki, omówienia wzoru czy samego działania, przynoszę dla chłopaków jakieś ciastko, a tatuażysta który mnie Dziara zawsze dostaje pierwszorzędny domowy obiad.
A jak wpadacie do mechanika to zostawiacie pojazd nie pytając o cenę? Każda branża ma takie pytania Z racji tego, że praca tatuatora jest bardzo uznaniowa to ludzie pytają bo nie chcą się zdziwić po tatuowaniu, sami stworzyliście taką sytuację (tatuatorzy). Mnie np. jako klienta denerwują tatuatorzy, którzy widząc projekt zapytani o cenę mówią 700 - 800 zł...to 700 czy 800 bo rozstrzał jest dość spory. Na koniec zapytam...ilu klientów by wam zostało jakby pozostali tylko Ci co nie pytają o cenę, nie targują się przed zrobieniem tatuażu i nie pytaja czy boli?
@@OSOMkanal NIe muszę bo jestem elektromechanikiem ale uwierz mi, że przez telefon już coś takiego się dzieje a w elektronice często nie ma odpowiedzi z góry jednak nie nakręcam o tym filmów. Krew i bół...tak witałem się z kolegą w jego studio ale nigdy nie zauważyłem aby kpił ze swoich klientów...obecnych ani tych przyszłych a z tego filmu wynika, że zebrała się garstka zadufanych artystów (chylę czoło Paniom, chyba dwóm, bo wykazały się większą kulturą) co nie można ich o nic zapytać...a gdzie empatia i zrozumienie dla osób, które zostawią u was pieniądze? Jak dla mnie to świadczycie usługi w dziadzinie, której posiadacie do tego umiejętności bo artystą to dla mnie jest np. Bunksy. Zamiast marudzić, ze klient zagaja rozmowę tematem, który Wam się przejadł to zorganizujcie mu monitor przed oczy, żeby szlachetnym tatuatorom dupy nie zawracał...proste. Koleś co postanowił zrobić napis "pewnie, że boli", niech zrobi obok napis " nie gadaj do mnie". Osom, znam klimat i zupełnie niezłośliwie ale kilka osób zaleciało mi zniewieściałym znudzeniem tym co robią...i ogromną pychą bo czerstwe jest jechanie po swoich chlebodawcach.
@@OSOMkanal ale dobra byłaby taka odpowiedź przy wszystkich. - typ "da radę jakoś po znajomości?" - tatuażysta "ale ja cię kurwa typie nie znam" jakby się wstydu najadł to by 3 razy pomyślał zanim 2 raz by tak zrobił xD
Dla was to jest jasne dla was, że cena zależy od wielu czynników, ale nie dla osoby, której jest to pierwszy tatuaż. Jak przychodzi hydraulik to tez go pytam o cenę. Wyjaśniajcie na spokojnie jakie są kryteria wyceny, bo wycena to podstawa każdej usługi/produktu. Wy też nie kupujecie w ciemno tylko chcecie mieć cenę. Kiedy ja powiedziałem czego chcę, teoretycznie obgadałem sprawę i zapytałem o cenę to usłyszałem tyle psioczenia, śmiesznych tekstów o artyście (którego 70% wzorów, które przedstawia jako swoje są z pierwszej lepszej strony z google), ze mi się odechciało. Wyjaśniajcie na spokojnie od czego zależy cena, nie wyśmiewajcie jak ktoś przyjdzie i zapyta się czy da się zrobić rękaw za 500zł, bo ktoś może nie mieć wiedzy i po prostu chce sie na spokojnie dowiedzieć. Niestety nieważne jaką działalność prowadzisz zawsze są pytania o cenę. Często ludzie wykłócają się, ze ktoś im zaproponował taniej. Odpowiedź jest prosta to idź tam gdzie zaproponowali taniej i kropka. Też nie uwierzę, że jak wy korzystacie z jakichś usług to nie targujecie ceny lub nie używacie tego chwytu. Jasne klienci to masakra 9w każdej branży), ale tatuażyści muszą zmienić podejście, bo czasem zachowanie tatuażystów jest 10x gorsze od zachowania natarczywego klienta.
Więc nie idziesz do takiego, którego podejście do pracy Ci się nie podoba ;-) I ok, to umowa słowna między klientem a tatuatorem i oczywiście, w biznesie nikt się o negocjacje nie obraża. Ale serio, większość artystów nie zarabia nie wiadomo jakich kokosów, a klient nie będzie oczekiwał gorszej jakości za swoją niższą cenę (na co artysta też się nie zgodzi).
Rozumiem że ciągle zadawane te same pytania o ból przy tatuowaniu, czy ile będzie będzie on kosztować ? po raz setny zadawany tatuatorowi może irytować i denerwować, ale ogólnie klient chciałby znać odpowiedź chociażby orientacyjnie o cenę, bo myślę że każdy tatuator z kilku czy wielu letnim stażem w swoim fachu jest w stanie wycenić swoją pracę podczas pierwszych omówień co chce wytatuować, gdzie i jakiej wielkości ma on być. A tak na marginesie szacun za cierpliwość do ludzi 👍😁
"co chce wytatuować, gdzie i jakiej wielkości ma on być" - i widzisz, właśnie o to chodzi :D Bo takie irytujące pytania to nie są o cenę po określeniu szczegółów, tylko wtedy, kiedy ktoś wpada do studia, mówi "O takie, o. Ile to?" bez podania miejsca, rozmiaru, detali, nie mówiąc o dostosowaniu wzoru.
Aaa mówimy o takiej inteligencji.... 😁 Idąc tym tokiem myślenia, to tak jakby wpuścić dzieciaki do sklepu z cukierkami czy zabawkami.... O panieeee 😁 Poznać cenę jest dobrze aby przygotować się finansowo ot to. Jedyna nadzieja w Twoich filmikach OSOM żeby jak najwięcej ludzi czerpało konkretne informacje o tatuażach i wszystkim z tym związane...
ja w pytaniu "jak zacząłeś/zaczęłaś dziarać?" nie widzę nic złego, tzn rozumiem, że po czasie może ono irytować, ale jak np rozmawiam sobie luźno na sesji z tatuatorem, on pyta mnie co robię w życiu, itd itd, to też nie raz zdarzyło mi się zapytać jak się zaczęła jego przygoda z tym, i tyle, nigdy nie spotkałam się z żadną irytacja czy czymś takim
Mógłbyś zrobić film w którym pokazałbyś kilka salonów które polecasz? I jakie ceny są standardowe dla porządnych dziar w różnych miejscach na ciele itp. Kiedy cena może być podejrzanie za niska albo kiedy tatuator ją zawyża?
1. Nie polecam raczej salonów, a konkretnych tatuatorów. Polecając salon niejako podpisuję się taką opinią pod wszystkimi artystami w studiu, a ręczyć za każdego nie mogę ;-) 2. Nie ma standardowych cen, that's it ua-cam.com/video/RxrULSy_OWg/v-deo.html
Tak, tatuażysta jest artystą, ale to też swego rodzaju rzemieślnictwo. Jeśli ktoś chce coś mieć dokładnie odwzorowane bo tak mu się podoba, to zastrzega że tak chce mieć i to nie powinno być powodem do tego by tatuażysta poczuł się urażony. Do odwzorowania czegoś też trzeba umiejętności artystycznych. Pomijam kwestie innej kreski, ale jak komuś za bardzo puszczą wodze fantazji to nie wiadomo jak skończy się projekt. Podam porównanie do malowania. Gdy chce by malarz wykonał replikę damy z łasiczką to chce damę z łasiczką, a nie na przykład zombie damę zagryzającą łasiczkę. Poza tym do kogo innego miałby się zwrócić człowiek jak nie do tatuażysty jeśli chce mieć odwzorowane coś jak najdokładniej w formie tatuażu, który w teorii jest na całe życie, więc powinien satysfakcjonować klienta, a nie tylko pozwalać się wyszaleć tatuażyście
Nie rozumiem skąd od razu bierze się przeświadczenie o "urażeniu". Po prostu może Ci odmówić i tyle, bo to akurat klienci najczęściej zachowują się jakby ktoś obraził ich rodzinę, gdy tatuator mówi "nie zrobię Ci dokładnie tego, mogę zaprojektować coś własnego". Chcesz wyrobnika, to są i tacy. Chcesz artystę, to idziesz do artysty ;-) Tatuator to nie sprzedawca w sklepie, idziesz do konkretnego, a nie z przypadku, więc wypada wiedzieć jak pracuje :-) A jeśli nie pracuje tak, jak Ty chcesz... to on ma się dostosować? Po prostu tego nie widzę.
@@OSOMkanal odniosłem po prostu wrażenie że kobieta na filmie była oburzona tym że niektórzy chcą by tatuażysta ograniczył fantazję Ale na przykład po samym obejrzeniu prac tatuatora w sieci ciężko stwierdzić czy jest skory do odtwarzania czy nie Myślę że tatuator z wprawną ręką nie miałby większych trudności by odtworzyć coś bez wkładania w to swojej inwencji twórczej Jeśli nie ma ochoty wykonywać czegoś takiego to niech powie że jej/jego przekonania nie pozwalają na to czy coś, ale wkładanie klientów którzy po prostu chcą coś konkretnego bez kombinowania do worka "tych którzy irytują najbardziej" to trochę przesada według mnie A trzeba pamiętać że to klient nie tatuator będzie nosił ten konkretny tatuaż, więc to nie może podobać się tylko tatuatorowi, więc w jakiś sposób tatuator jednak powinien dostosować się do wymagań klienta i nie uznałbym tego za coś dziwnego że klient ma jakąś wizję i pomysł i chce żeby ktoś mu to wykonał. Jakbym narysował projekt rzeźby i poszedł do rzeźbiarza żeby mi ją wyrzeźbił, bo ja tego nie potrafię i nie zrobię samemu to raczej uznałbym go za kogoś dziwnego jakby się wkurzył że nie pozwoliłem mu samemu zaprojektować rzeźby
@@patrykboduch9458 Wiesz co, zawsze wychodzę z założenia, że trzeba poznać specyfikę pracy "drugiej strony". Mam wrażenie, że nie znasz lub nie rozumiesz pracy tatuatora - to normalne, że takie pytania się pojawiają i będą zawsze. Potrzebny jest kontekst. Ty czytasz słowa o braku swobody artystycznej jako oburzenie i irytację, a tak wcale nie jest. Bo nikt od progu nie zacznie Cię ochrzaniać. Chodzi o brak swobody wyrażony np. wieloma poprawkami, zmienianiem zdania co parę godzin czy dni. Jeśli idziesz do artysty, to po omówieniu ramowych założeń, powinno się mu dać swobodę - w końcu to Ty się na to decydujesz, to Ty wybierasz tatuatora. Więc jeśli już to robisz, to warto mu zaufać. I uwierz, że nikt nie obrazi się za prośbę o zmianę detalu, ale problemem może być już np. wypalenie na kwadrans przed sesją "a wiesz, może tak wywalmy jakąś część" :-)
@@OSOMkanal w sumie jak tak bardziej rozwinąłeś tą myśl to rozumiem w jaki sposób to może być denerwujące :) Wiesz, podszedłem do sprawy po prostu w kontekście tytułu i szczątkowej wypowiedzi zawartej w filmie, w którym nie było żadnej przykładowej sytuacji przedstawionej, a na tle tytułu filmu "najgorsze pytania klientów" nakreśliła mi się taka sytuacja jak pisałem wyżej. Powiem jak to widziałem z perspektywy innej dziedziny sztuki: kiedy zamiast słuchać moje autorskie kawałki na gitarze ktoś prosi mnie żebym zagrał np Iron Man'a to dla mnie to nie problem i nie czuję jakby to była ujma na moim artyźmie że odegram czyjś utwór, bo niektórzy docenią tylko to co znają i z czym czują się komfortowo. Nie każdy potrafi otworzyć się na coś nowego i nie można każdego do tego zmuszać żeby wyszedł ze swojej strefy komfortu, nawet jeśli powodem tej osoby do bycia zamkniętym na nowe rzeczy jest czysta ignorancja :p
Dokładnie tak! Więc tu bardziej chodzi o sytuację, gdyby co drugi kawałek ktoś prosił Cię o jeden, wybrany utwór. A potem w trakcie przerywał i pytał czy możesz np. zmienić jedną nutkę, bo tamta średnio pasuje. Albo oktawę wyżej zagrać. Albo... :D
Na barku nic nie czułam (no prawie), takie łaskotanie, na wewnętrznej części nadgarstka w pewnym momencie było nieprzyjemnie, tylko! Jak ktoś ma dużo sadła na nadgarstku, a mało mięśni na barku, to może być na odwrót. Pytanie o cenę ma sens, gdy wzór jest dogadany, miejsce dogadane itd., muszę wiedzieć ile mam mieć na koncie/w gotówce, no i dobrze jest się nastawić na pewną kwotę (raz popłynęłam i musiałam zrezygnować z nowej gitary w danym miesiącu) . Zasada jest prosta: chcę ładny tatuaż na całe życie - wybieram dobrego artystę, studio i potem nie jęczę na ceny. Jeśli chcę mieć tanio - idę do randoma z roku, który zapewne spierdoli robotę 😂
Cóż, podzielam opinię o cenie, chociaż zdarzało mi się widzieć prace bardzo utalentowanych osób, które dopiero wyrabiały swoją markę i miały dość niskie ceny :-)
Akurat nie dziwi mnie pytanie o wycene tatuazu, dziwi mnie jedynie targowanie sie. Jest wolny rynek, mozna isc gdzies indziej. Ja przy pierwszym tatuazu sie cykalam, zapytalam czy miejsce, ktore wybralam moze bolec bardziej. Chcialam przygotowac sie mentalnie a ze moj tatuator jest naprawde doswiadczonym profesjonalista, wszystko mi wytlumaczyl. Bylam mu za to wdzieczna, ukoil moje nerwy. Nie bolalo :) i planuje juz nastepne tatuaze :)
4:30 ja tu trochę tego nie rozumiem. Wodze fantazji możesz puścić na płótnie. Tatuaż to nie coś, co możesz wyrzucić - to przede wszystkim klientowi ma się podobać bo on będzie z tym chodził do końca życia.
Oni nie robią freestyle'u bez zgody klienta, oni chcą mieć swobodę przy projekcie. Przecież zawsze możesz odmówić położenia się na fotelu, jeśli projekt Ci się nie podoba xD
Z tymi cenami to ja myślę jest tak że każdy myśli że cena powinna być taka sama. Bo wiecie, jak idziesz do sklepu to każdy artykuł ma swoją cenę. I tak osoby które nie mają tatuażu albo mają robiony gdzieś tam u "kolegi w domu" to nie rozumieją że taki sam tatuaż na dwóch różnych osobach wykonuje się trochę inaczej. Ja o żadna swoją dziarę się nie targowalem, dwa razy zostawiłem wręcz napiwek (tak dopłaciłem a nie starałem się upierdolic na cenie) a raz nawet sam artysta oddał mi kawałek z tego co zapłaciłem dostając jeszcze rabat na następną sesje. Warto nie być bucem i pozwolić tatuatorom pracować. A jeżeli tatuaż kalkulujesz na pieniądze to zastanów się czy Ty chcesz mieć na sobie arcydzieło czy "Janusza". Wiecie jak jest, budowlańca się nie wkurwia bo Ci wsadzi jajko w ścianę. Ściane zburzysz a kutasa na plecach ciężko będzie się pozbyć :p
Sorry ale irytuje mnie taka postawa ludzi którzy świadczą takie usługi. Zadaniem tatuatora jest wyjaśnić nawet sprawy które wydają się oczywiste dla nich lub dla starych wymiataczy z tatuażami. Sorry, nie wszyscy przychodząc do salonu tatuażu mają już wytatuowane pół ciała i jednym słowem siedzą w tym temacie. Często jest to osoba która decyduje się na swój pierwszy tatuaż i może zwyczajnie, z powodu braku przyzwyczajenia, nie pomyśleć w danym momencie otym że im większy tatuaż itrudniejsze miejsce, tym jest drożej. Korona wam artystom z głowy spadnie jeśli im to po ludzku powiecie? To element waszej pracy. No kura. Aż coś człowieka strzela.
Myślę,że pytanie ile to potrwa jest ok. Może nie chodzi o dokładne minuty. Ale i tatuator przygotowuje się czy dana sesja będzie trwała około 2 h czy 10 ;) bo też często ma kolejne osoby,więc jakis czas ma dla nas zarezerwowany :D
Nie no, przybliżony czas jest łatwo określić, gorzej np. kiedy ktoś pyta "ej, a wyrobimy się do 15:03, bo o 15:04 muszę wyjść" (a jest 14:45 i ledwo kontury skończone) :D
Wydaje mi się ze pytanie o cene plus minus to normalne pytanie szczególnie dla osoby ktora nie wie po ile chodza dziary i od czego jest cena zależna.Jak sie idzie do sklepu to tez lepiej sie cos kupuje jak się widzi cenę .Ceny tego smargo prosuktu różnych marek sa po prostu różne :p
Pytanie o cenę zawsze jest spoko! Ale cenę wylicza się na podstawie ilości pracy i materiałów, więc pytanie: "- po ile tatuaż? - jaki? - no taki nie za duży, nie za mały" nic nie pomaga - i o takie pytania chodzi ;-)
Swój pierwszy tatuaż zrobiłam na żebrach, był ból ale nie taki jakiego się spodziewałam. Mój tatuator nie chciał mnie niepotrzebnie straszyć przed sesją i po wszystkim stwierdził, że byłam szalona wybierając to miejsce na pierwszą dziarę i był w szoku że wytrzymałam😂
Tatuażysta wjeżdża mi na łokieć i po chwili mówi -teraz to boli?! -teraz to ja odpoczywam :D od razu czuje ze maszynka jakoś szybciej i mocje chodzi po łokciu :D Chyba najmniej z całego rękawa bolało.
@@OSOMkanalzaczynając od początku to wszedłem do studia z projektem co mniej więcej chce. Gość patrzy na mnie i pyta _ na pewno chcesz to co wszyscy... _ Yyyy no nie. _ to siadaj tutaj coś wymyślimy zaraz _ no chyba że chcesz to Ci to zrobię oczywiście nie 1 do 1. No i tak powstał mój tatuaż chyba w miarę unikatowy bo jeszcze nikogo nie widziałem nawet z czymś podobnym. ogólnie u mnie sprawa wyglądała tak że na lajcie od razu wjechał cały rękaw, no i zewnętrzna część ręki lajt. Przerwy robiliśmy tylko kiedy tatuażysta zaproponował. Robiliśmy 8 godzin no i na 2 sesji chwalił się nawet kolega ile zrobiliśmy :D Wjechaliśmy na przedramię już wtedy wiedziałem że nie będzie lekko :D żeby było śmiesznie "otuchy" dodawał mi klijet na leżance obok robił akurat w tym samym miejscu i tak cierpiał że zdawałem sobie sprawę że nie jest źle i dam radę. Rękaw poszedł w 3 sesje ;) Pozdrawiam i podziwiam jeśli chciało się czytać moje wypociny :)
Bardzo mnie zastanawia kwestia wzoru. Kiedyś poszłyśmy do gościa chciałyśmy zrobić 3 konie w galopie. Człowiek miał ładne portfolio w takim stylu jak chciałyśmy. Powiedziałyśmy jaki wzór chcemy i bez powiedział bez problemu. Na miejscu okazało się, że dla niego koń to... koń. Nie rozumiał nas zupełnie, dla nas był to bardzo ważny tatuaż. Kłócił się a co to za różnica, że koń ma położone uszy do tyłu czy do przodu i cała masa innych rzeczy dla nas ważna a dla niego nie zrozumiała. W końcu każda wyszła z innym tatuażem. Czy naprawdę nie ma możliwości by wcześniej dostać wzór od tatuatora?
Są miejsca gdzie można ponegocjowac cenę, ale z pewnością nie są to usługi wykonywane na ciele. Uważam, że w takich miejscach powinno dorzucac się napiwki, a nie negocjować cenę w dół.
Kolejny dobry odcinek...... No ludzie z tym pytaniemi nieraz jak wyskoczą to szok😊 trochę czasu juz spedzilem u swojego tatuażysty i zdarzyło się paru agentów co z pytaniami przychodzili niezłymi.... Pamiętam kolesia co przychodzi i pyta.. - ile kosztuje tatuaż? - to zależy od wielu rzeczy mówi mu tatuażysta, i wymienia co się na to składa.. A on. - no taki nieduży na plecach ale jeszcze nie wiem co 😁 albo koles wpada, widac ze po spożyciu jakiegoś specyfiku.... I mowi: ty ziomek zrobisz mi rekaw, na raz bo pojutrze tylko dostanę wolne w robocie, to bym wpadł i bys mi machnął coś takiego fajnego 😂🤣😂 czujesz co as.... Ale beke mieliśmy do końca dnia... Pozdrawiam 👍🖐️
Myślę że pytanie o zobaczenie projektu wcześniej, wynika z chęci, jak najszybszego wprowadzenia ewentualnych poprawek, bo nie znajduje w sobie jakiejs negatywnej intencji 🤔🤔
Dokładnie - to teraz pomnóż to np. przez 10 osób. Kończy się na robieniu poprawek do projektu, a nie pracy. A większość osób zdecydowanych na dziarę najczęściej zmienia nic lub prawie nic (przynajmniej tyle z obserwacji) :-)
Ciekawa jestem czy tatuażyści idąc np. do lekarza wiedzą wszystko na temat wdrożonego leczenia? i pewnie w ogóle nie zadają pytań bo po co... Na przykład lekarze mają o wiele więcej pacjentów i każdemu trzeba wytłumaczyć. Mam nadzieję ,że nie wszyscy tatuatoży mają takie podejście do klienta.
Leczenie > tatuowanie :v Większość tatuatorów nie ma wyształcenia medycznego. Ich rolą jest wytłumaczyć wszystko zawczasu - to, co dotyczy ich pracy. Informacji można szukać w różnych źródłach i doedukować się samodzielnie. Poza tym, pytasz lekarza ile lat pracuje i jak zaczynał? Nie chodzi o sam fakt pytania, bo to prawie nigdy nie jest problem, a o to, że artyści mieli okazję powiedzieć o tym co słyszą najczęściej. Więc dzięki temu, może zamiast zadawać to samo pytanie, które słyszeli 30x tego dnia, zapytasz o coś innego. Wiedza nie jest subiektywna i nie podlega opinii. To, co z nią zrobisz, już tak :-)
Negocjowanie ceny co prawda potrafię zrozumieć bo nie każdy ma dużo pieniędzy i wiadomo, każdy woli zapłacić mniej niż więcej, ale mimo wszystko idąc zrobić tatuaż trzeba się przygotować, że to nie są tanie rzeczy, tak samo z pytaniem "czy to boli". Ale historia z panelami najlepsza xD
Poza tym, sami mówicie że ceny potrafią bardzo się różnić czyli w wyobrażeniu takiego klienta który nie ma obycia, są elastyczne. Więc co się dziwicie że ludzie się targują. Gdyby był konkretny cennik - taka wielkość, tak skomplikowany wzór, takie miejsce... - taka cena, to by tego nie było. Znowu - specyfika tego zajęcia, tej pracy. Nie można serio przedstawić takiej osobie realiów? Że wykonanie takiego konkretnego tatuażu wacha się w granicach takiej i takiej ceny i jeśli chce mieć to zrobione porządnie, to musi liczyć się z taką ceną, przedstawić realia że taniej w dobrej jakości nigdzie nie dostanie - o ile to prawda i faktycznie świadczysz usługi których efekt wypada korzystnie w stosunku do ceny. Reasumując, to jedna z najbardziej znienawidzonych przeze mnie profesji.
Nie da rady wycenić pracy z góry. Taką na 1 sesję lub mniej pewnie tak, przynajmniej w wąskich widełkach. Ale taką, która ma mieć powyżej kilku sesji nie wycenisz, bo to nie piekarnia, a klienci też nie znają progu bólu. Więc jak policzyć zaplanowany na 5 sesji tatuaż, gdy klient dwie z nich przerywa w trakcie z powodu bólu (co jest samo w sobie do zrozumienia)? Tatuator musi wtedy poświęcić 2 dodatkowe dni, w których mógłby robić inne projekty. Więc jak dla mnie to logiczne, że płaci się od sesji, a wycena nigdy nie będzie w 100% idealna dla nikogo, bo to nie przyjdź-odbij-wyjdź, tylko żmudna, długa praca kreatywna.
Widzę, że większość tatuatorów zapomniała o tym, że to ja jako klient decyduje, co będę nosić na skórze. Z tego filmu wynika, że klient ma prawo przyjść, zamknąć gębę 🤣 i zapłacić jakąś super kosmiczna naciągana cenę za to co wymyśli sobie tatuator 😂i tak dla ścisłości ja generalnie mam dużo ciała zakryte i nigdy o cenę się nie targowałem, ale jak widzę jednego typa, który robi pół rękawa dosyć w dosyć skomplikowanym wzorze na jednej sesji a później typa, który ta samą pracę dzieli na 6 sesji to masakra. Jak nie umiesz rozmawiać z klientem, to sobie odpuść, bo żyjesz za pieniądze od klientów, jeśli ktoś pyta o cenę, to znaczy, że chce wiedzieć, ile coś kosztuje i to jest totalnie normalne. Inna sprawa jest to, jak ktoś nosi nos w chmurach i nazywa siebie artysta, nie znając podstawowych właściwości płótna, na którym pracuje i np. leci igła po znamionach, pieprzykach itd. Generalnie dużo w tym odcinku buty i zadufania.
"Generalnie dużo w tym odcinku buty i zadufania." Tak samo w drugą stronę - czuję urażoną dumę, że ktoś śmie odmówić wykonania pomysłu ;D "jak widzę jednego typa, który robi pół rękawa dosyć w dosyć skomplikowanym wzorze na jednej sesji a później typa, który ta samą pracę dzieli na 6 sesji to masakra. " Dude, to nie jest hala produkcyjna. Jeden robi szybciej, drugi wolniej. Chcesz szybciej, to idź do tamtego, a nie wybierasz wolniejszego, żeby narzekać. Przecież nikt Cię nie zmusza do robienia tatuażu konkretnie u danej osoby - to wyłącznie Twój wybór.
Idę czy do znajomego czy do obcego studio i jak się decyduję to pytam ile to kosztuje? No jak mi za drogo to poprostu nie robię. To, że znajoma dała mi zniżkę to kwestia tego że chciała a nie wbiłem i "No słuchaj tak po znajomości za półdarmo mi zrób!". To nie jest artykuł pierwszej potrzeby, nie masz kasy to nie robisz.
To nawet chodzi o jeszcze inną kwestię, czyli o to, że tatuator zazwyczaj oddaje 50% ceny tatuażu "do studia". To coś na zasadzie podziału zysków w zamian za np. przybory, itp.
Rozumiem ze pytanie o cene po podaniu calego projektu jest normalne. Jednak pytanie czy boli jest smieszne, oczywiście ze moze bolec ale nie musi zalezy od progu bolu. Pytanie o poczadki tatuowania nie powinno dziwic, bo tak odpowiada sie miliony razy ale pytajacy nie slyszal wczesniej a to ciekawi. Mi towarzyszy corka ktora zadaje takie pytania bo sama chce tatuować 😊😊😊😊
@@OSOMkanal no raczej po omowieniu, ja lubie zalatwiac szczegoly osobiscie jak juz wiadomo jak to bedzie wygladalo. Tatuazysta do ktorego teraz chodze chyba tez tak woli. Nie zauwazylam zeby nie lubil pytan corki, to nie jest malutka dziewczynka a prawie szesnastoletnia panienka wiec ma juz powazniejsze pytania.
jest i Osom jak zwykle w temat odcinek :D :D pozdro ziomek nie ma to jak wrocic po nocy z roboty właczyc dobra muze i obejrzec Twój filmik :D :D wypije za to zimne piwko zeby filmy byly często :D :D \m/
Pytanie o kwotę i czas poświęcony na zrobienie dziary, wydaje mi się uzasadnienione ze strony klienta. Może jest denerwujące dla dlugiej strony, ale ja wolę wiedzieć wcześniej ile mniej więcej pieniędzy muszę przeznaczyć i ile czasu zagospodarować. Pierwszy tatuaż jak robiłem, facet twierdził ze zmieści się w 6h, wyszło 10h. Dobrze że nic nie miałem w planach do końca dnia. Więc tiaa myślę że te pytania są akurat na miejscu.
Nie, nie, nie. Pytanie o hajs czy widełki czasowe to jak najbardziej normalna rzecz. Chodzi o pytanie o wycenę bez podania żadnych szczegółów, na przykład wielkości, miejsca, stylu ;-)
Nie boli :) słuchawki na uszy, yt i oglądamy OSOM takie przypomnienie informacji o dbanie tatuażu nie kręcimy się ;) i nie zwracamy głowy tatuazyscie bo też chce skupić się na pracy.
Super są pytania na grupach "Poleci mi ktoś osobę, która w okolicy miasta X wykonuje niedrogo tatuaże" a później się chwalą namalowanymi niczym flamastrem dziarami. Jak nas nie stać na dziarę, to poprostu jej nie robimy, bo nie jest to coś co nam jest niezbędne a raczej warto poczekać, żeby doskładać ten tysiąc czy dwa, żeby wybrać osobę, której prace są naprawdę dobre, ale co mogę wiedzieć. Parę lat temu jednak dziara wzbudzała jakiś respekt "Przecież będę miał to na całe życie, to musi być dobre" a teraz cyk wzór z internetu i idę się dziarać, bo modne .
ze mną to było w sumie tak że szedłem z zamówieniem do studia obok mojej pizzerii to wtedy dopytałem sie ile taki projekt by wynosił cenowo i na kiedy dałby radę mnie zapisać proste pytanie prosta odpowiedź "250-300pln 18 marca mam wolny termin" teraz tylko czekać ta kilka dni
E tam, to chodzi bardziej o ciągłe pytanie o to samo :D Ja też pytam ile czasu do końca sesji, jak np. nie ustaliliśmy ile siedzimy. I też nie spodziewam się jak ze stoperem w ręku, tylko widełki, jak "coś między godziną a półtorej" 😉
Kurcze nie zadałem jeszcze pytania swojej tatutorce jak zaczynała. To wiem o co zapytam na następnej sesji :D !
Aczkolwiek co do pytania o cenę jest to na tyle ważny temat, że trzeba zadać to pytanie. Oczywiście po opisaniu co chce, jak duze itd. Bardziej z podejścia by przygotować portfel.
Tak, trzeba, ale trzeba też podać wszystkie ważne szczegóły, żeby usłyszeć cenę :-)
@@OSOMkanal dokładnie
@@OSOMkanal a da rade coś taniej po znajomośći ?
@@e-litepc3533 Oczywiście! +100 złotych :D
kropka za uchem to nie tatuaż baranie
jak gadają o próbach zmniejszenia ceny "po znajomości", przypomniał mi się fragment z Harrego Pottera, jak Ron w sklepie bliźniaków pytał braci o cenę czegoś tam
"- ile za to?
- 5 galeonów
- ale jestem waszym bratem
- 10 galeonów"
Robiłem ostatnio maraton HP i jak przeczytałem tylko "Harry", to już wiedziałem, o której scenie napiszesz xD
To było inaczej troche ile za to 5 galeonów a dla brata 10 galenów
No dokładnie
- pomasujesz mnie?
- to będzie 150 za godzinę.
- może taniej po znajomości?
- a może po znajomości zapłacisz więcej?
W Poznaniu jest studio tatuażu o nazwie "Pewnie, Że Boli Tattoo" 😀
😂❤
Dokładnie tak 😊Pakol Cru
U mnie w mieście studio "Matka Cię Zabije" 😁
@@klaudiaaa4952 pęknie!😊 Mogło by być jeszcze: "Na dupie se wydziaraj TATOO STUDIO!" 🤪
@@tomaszb.4700 Też pomyślałam, że brak ,,Na dupie se zrób" 😂
Myślę, że klienci pytają o doświadczenie i początki tatuatora żeby zagaić rozmowę. Takie trochę "ładna dziś pogoda".
Ja tam lubię zapytać o to, czy lubi pogadać, czy woli mieć spokój - wychodzę z założenia, że musi być mu komfortowo, bo właśnie dziara mi skórę na całe życie :p
@@OSOMkanal myślę, że ci którzy przychodzą pierwszy raz mogą czuć się trochę skrępowani i ot nie wiedzą jak zacząć small talk, albo czy w ogóle.
No i nawiazac jednak jakas relacje z osoba z ktora bedziesz przez kilka godzin w bliskim kontakcie
@@OSOMkanal Przede wszystkim powinno byc komfortowo klientowi, ktory sie stresuje i ktorego boli Dla tatuatora to codziennosc
@@josephine.i.am. nie do końca. Owszem, klientowi powinno być jak najbardziej komfortowo, więc tatuator powinien zadbać o maksymalne uproszczenie i umilenie czasu - o ile nie przeszkodzi to w jego pracy. Ale popatrz na to tak: jeśli dana rzecz / czynność przeszkadza tatuatorowi, to wolisz mu przeszkadzać i np. dłużej się tatuować lub ryzykować nieskończenie projektu na sesji?
Salon to nie spa, więc i tatuator, i klient muszą być gotowi a kompromisy :-)
Panele rozjebaly xDDDDDDDDDD
Mogę położyć! XD
@@OSOMkanal xDDDD
Więcej więcej więcej, ta seria to ZŁOTO 🤘🏻🤘🏻🤘🏻
😁🔥
Sytuacja sprzed tygodnia: pisze do mnie koleś, z którym znam sie prywatnie, pokazuje fote, i pyta o cene, ja mu podaje cene, a on do mnie ze nie, bo inny tatuator powiedział mi mniej, pytam jaki, on mi podaje imię i nazwisko, pomijając juz fakt ze pomylił 2 tatuatorów którzy mają tak samo na imię, ja do niego ze znam obu i nie wierzę żeby dali mu tak niska cene, a facet ze mówi prawdę itp, a ja do niego ze fajnie, tylko nie przewidział tego, ze obaj artyści o których mi pisze, akurat w tym momencie palą ze mną papierosa przed drzwiami studia jednego z nich. Efekt taki ze klient ma 3 miejscowy spalone za jednym zamachem, a my mamy z niego mega beke
Argument: bo ktoś inny taniej.
Odpowiedź: to po co zawracasz, idź tam, gdzie taniej xD
@@OSOMkanal dokladnie. Albo "zrob ze taniej bo sie znamy" przy czym jeśli mówi to osoba która znam juz lata, i znamy sie dluzej niz ja tatuuje, to jestem sklonny obniżyć cene
Historia życia
Mam nadzieję, że wysłaliście mu Wasze zdjęcie. 😉
Jeżeli tatuatora wkurw... pytania klientów, to świadczy to o poziomie artysty. To oczywiste, że ludzie pytają się o rzeczy związane z tatuażem. Lub zagajają tatuatora. Natomiast jeżeli klient negocjuje cenę, to wystarczy postawić jasną granicę i tyle. Po tym materiale mam poczucie, że idąc do studia tatuażu byłabym skrępowana, że moje pytanie ZIRYTUJE tatuatora. A to on się zna na swojej pracy, a nie ja - zwykły szary klient. Jeżeli mam jakieś pytanie, to proszę kulturalnie na nie odpowiedzieć.
Ale czekaj. Tu nie chodzi o to, że klient irytuje pytaniem, tylko że samo pytanie jest irytujące (bo np. non stop się powtarza) - to delikatna, ale ważna różnica :p
Bo mogą pytania im się nie podobać czy po prostu męczyć, ale odpowiedzą na wszystkie, gwarantuję. To część ich pracy :-)
@@OSOMkanal Skąd mam wiedzieć, które pytanie powtarzało się w kontakcie z innymi klientami, że stało się już irytujące? Bo o tym mówi w Twoim filmie część tatuażystów, że klienci pytają się jak człowiek zaczynał swoją pracę, co go do tego popchnęło, ile lat już tatuuje. Dla mnie, laika, który interesuje się tatuażem chociaż jeszcze nie ma żadnej dziary, to ten film jest porażający. Ludzie są różni, owszem. Ale ten film i Twoje wcześniejsze odpowiedzi do innych wiadomości ukazują tylko fakt, że to tatuażyści są różni (mogą różnie odbierać chęć rozmowy), a nie klienci. Bo oni też są różni. A inna sprawa to to, że osoby oglądające mogą mieć inny pogląd na wypowiedzi w filmie, niż Ty. Rozumiem, że bronisz wypowiedzi tatuażystów (chociaż na szczęście nie ma w komentarzach ataku lub hejtu), jednak w życiu trzeba dać przestrzeń na zdanie innych osób.
@@Sannie789 ale oczywiście! Po prostu ja na siebie patrzę jak na taki łącznik między klientem a tatuatorem (jako grupami). Uwierz, że nie biorę żadnej strony, po prostu sam lubię myśleć o innych punktach widzenia i tego samego staram się nauczyć innych.
Poza tym trochę pytanie z pierwszego zdania komentarza jest nietrafione - "skąd". No właśnie na przykład z trgo filmu! :D
Jeśli Cię coś poważnie interesuje, to i tak o to zapytasz (i to jest mega spoko), ale jeśli to ma być tylko small talk, to już wiesz, żeby może zapytać o coś innego.
Ja lubię tłumaczyć, uczyć, edukować, więc chociaż są pytania, które mnie męczą, to zawsze na nie odpowiem. Ale to nie znaczy, że nie jest czasem usłyszeć innego pytania, które z racji niepowtarzalności będzie zwyczajnie ciekawsze :-)
Każdy jest tylko człowiekiem i ma swoje granice (:
@@OSOMkanal ja też trochę inaczej odebrałem Twój przekaz oglądajć film i dopiero komentarze trochę to wyprostowały.
Jednak jak oglądałem to zgłupiałem bo skoro irytującym pytaniem jest "Jak długo?" czy "ile kosztuje?" (zakłądając, że oczywiście podam szczegóły) to to jak mam się przygotować do tatuażu? Skąd mam wiedzieć ile kasy mieć przy sobie albo ile czasu (minut, godzin, dni) zarezerwować?
Myślę, że troszkę zbyt ogólnikowe są niektóre wypowiedzi... poza tym każdy kij ma dwa końce bo tatuator czasem też ma gadane, a klient nie zawsze ma ochotę słuchać np gdy prowadzi wewnętrzną walkę z bólem ;)
PS: Chyba SKUCHA dał najbardziej pełną odpowiedź. Do mnie trafiła ;)
PS2: już się wygadałem! Tak czy inaczej dobry pomysł na nagranie ! ;)
lol, zagadać o to jak długo w branży? no c'mon co w tym dziwnego? siedzie się chwile, to chyba normalne, że ktoś chce zagadać o bardzo przyziemnej sprawie.
Nic dziwnego, też o to kiedyś pytałem :-)
Ale dobrze wiedzieć, że to bardzo częste pytanie, które może czasem męczyć.
Przy następnej sesji w tym roku może lepiej będę milczał i nie pytał o nic, tak będzie najlepiej
Jak znasz się już lepiej z tatuatorem, to zawsze można pogadać :p
@@OSOMkanal lepiej nie drażnić gwiazdora żeby się nie obraził albo nie zezłościł
@@michalgrabowski8484 Racja, jeśli akurat jakiś tatuator lubi pracować w ciszy, to lepiej się do niego wybrać, siedzieć naburmuszonym, że nie chce gadać. Albo właśnie rozmawiać i przeszkadzać mu w pracy :D
Co kto lubi. I jak na razie to chyba nie tatuatorzy się obrażają, patrząc po niektórych komentarzach xD
@@OSOMkanal Oczywiście to był żart, wiadomo o co chodzi
nie wyobrażam sobie negocjowac ceny tatuazu wtf XDD
Jeszcze po wykonaniu! XD
Młody borek wygrał ten odcinek tatuaż a myślałem że panele 😂
Skisłem w opór jak usłyszałem ten tekst na żywo xD
Srogo kwikłam 😂 - z obu 😅
Pytanie o cenę to chyba normalna sprawa jeżeli pytamy przed wyborem studia oraz tatuatora, każdy ma prawo wyboru , Tatuator to nie jest święta krowa
Widzę, że trochę chyba zabrakło kontekstu, bo i dla tatuatorów, i dla mnie, to normalne, że trzeba mieć podane szczegóły dziary, żeby postarać się ją wycenić :p
A tu mowa o sytuacji, w której nie wiadomo nic, a klient pyta o hajs :D
Skąd pomysł, że wbijanie igły w skórę może nie boleć 🙃
Bo nie boli! Naprawdę, tak było, nie zmyślam 😏
@@OSOMkanal mnie też... chyba jestem jakiś dziwny🤪
Mnie też na początku nie boli. Dopiero po paru godzinach i to bardziej boli przecieranie niż wbijanie igły. 🙃
@@Sroczka.Skoczka przecieranie jest po paru godzinach gorsze!
Mnie też nie bolało. A mam dwa 😁
Trafione w punkt "Zaraz kończymy" słynne słowa i potem jeszcze dochodzi dobicie białym :D
Zgadzam się z panem z brodą po znajomosci to można dorzucić stówę więcej! :D
To byłby fajny zwyczaj :D
OSOM także tak uważam :D
0:45 Pani wyraża swoje myśli przez zaciśnięte zęby więc nie ma żartów.
:o
Też jestem za podejściem, że jak coś mi znajomy robi to "stówę" więcej, bo zwyczajnie tak IMHO wypada docenić dowolną robotę :)
Albo flaszką nawet :D
i nachodzi mnie coraz większa ochota na zrobienie drugiej ręki :) pozdrawiam i zajebista seria, oby takich wiecej!
Dzięki! I rób drugi rękaw, nie ma co czekać :D
"Ile kosztuje?" to naprawdę tak złe pytanie? Co jest irytującego w tym, że ktoś chce wiedzieć, ile kosztuje usługa? Mam przyjść do salonu, dać pełną swobodę co do wzoru tatuażyście ("popuścić wodzę fantazji"), nie odzywać się, nie wiedzieć nawet w przybliżeniu ile to może potrwać i nawet nie wiedzieć, ile za to zapłacę? xDD ludzie, którzy idą na tatuaż, mają mieć przygotowany rezerwowy milion na koncie, czy co? xD
No i kolejny, który totalnie nie słuchał xD
Chodzi o kontekst: tatuator nie wie nic o projekcie, a ktoś oczekuje wyceny. Nie wie, czy będzie dziarał 5 minut, czy 5 dni :p
To z panelami, najlepszy tekst 🤣🤣🤣🤣
Co do bólu, może to i dla nich "trudne " pytania ale czasami klient może chcieć wiedzieć co inni mówią na temat dziarania w danym miejscu. W końcu Tatuator to zbiór opinii różnych ludzi.
A co do "po znajomości ","może jakiś rabacik", ej no bez przesady. Chcesz tattoo ,porządny tattoo,to zapłać. To nie rynek,gdzie pomidory są dzisiaj wczorajsze więc chce się rabat,czy jogurt,który ma blisko końca termin przydatności.
Moim zdaniem tattoo kosztuje,jeśli decydujemy się na niego to znaczy, że Nas stać. Zresztą nie ma żadnej przeszkody by pogadać z tatuatorem na temat tattoo jaki chcemy mieć ze szczegółami i by mniej więcej podał kwotę,w jakich granicach może opiewać. Pamiętam te słowa gdy w którymś filmiku mówiłeś, że gdy Tatuator określi kwotę np 300-600 zł to zawsze nastawić się na tę większą sumę. Jeśli pasuje to ok. Jeśli nie, no cóż, może ktoś taniej zrobi,może lepiej lub gorzej.
Suma sumarrum, tattoo to nie rysowanie ołówkiem po kartce, to musi kosztować bo płacisz za czas,talent i pracę,nie tylko za zużyty materiał. 🙂🤟
👌🙂
No dokładnie, praca to praca :-)
Gratuluje kanału, bardzo dobre materiały.
Dzięki :3
Zdecydowanie dłuższe odcinki! Albo rzeczywiście ten podcast, podcasty mogą być długie :D Fajnie się słucha Ciebie oraz innych występujących.
Dzięki! ❤
Witam. Chciałbym na początek poruszyć temat ceny. Posiadam na sobie sporo barwnika wbitego przez różnych fachowców tatuaży. Nie zgodzę się z tym, że robiąc już którąś tam sesję temu samemu klientowi ,on nie jest twoim znajomym. Właśnie jest!!(tylko jeszcze nie przyjacielem:)) Spędzając z nim parędziesiąt godzin właśnie przez rozmowę , wiesz czym się zajmuję ile ma dzieci,gdzie mieszka, itd. Wątek po znajomości. Podam swój przykład: spotykając się z jednym z wykonawców moich dziarek już po całodniowej sesji gdy przychodzi do rozliczenia on do mnie mówi" Dawaj dzisiaj dwie stówki mniej bo fajnie robota zeszła" Ja mając już dla niego odłożone całą kasę bo wiedziałem ile kosztuje sesja całodniowa byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Musicie też spojrzeć na to od strony biznesowej. Pomijając fakt ,że jesteście artystami to jednak oferujecie usługi i w każdej branży usługobiorca(stały klient) mam prawo nie żądać ,ale po cichu liczyć na jakiś rabacik ,no i w drugą stronę działa to tak samo. Mam pieniadze(nie ochotę) dorzucam na górę 😉 Myślę , żeby uniknąć pytań od swieżaków to Ty się pochwał , że wiesz co robisz bo zajmujesz się tym od paru lat , podaj ile i po kłopocie. Pytanie o ból przy pierwszym tattoo jest też jak najbardziej naturalne. Przychodzi do was zazwyczaj młody człowiek ,do obcych ludzi ,zestresowany i jeszcze ma być pokłuty. Zdaję sobie sprawę ,że na to nie ma odpowiedzi. Tylko musicie tego pytania wysłuchać i trochę zabawić się w psychologa 🤪 Wszyscy wiemy ,że ból to kwestia indywidualna i każdy przechodzi to inaczej. Po pierwsze miejsce w którym będzie dziabane , a po drugie dyspozycja dnia. Ja na przykład mam tak ,że mogę leżeć 9 godzin i jakoś to znosić, kiedy przychodzę następnym razem po trzech godzinach dosłownie umieram!! Pozdrawiam wszystkich 💪💪💪
Pozdro ziom!
Kozak jak zwykle, spoko by bylo jakbyś co jakiś czas dawał odcinki typu wywiad coś w stylu tego odcinka o "Modzie w tatuażach".Tamten odcinek chyba najlepiej się oglądało.Pozdro!
Fajnie wiedzieć, dzięki za info! Ale takie odcinki, jak tamten, bardzo długo się nagrywa i montuje, a muszę niestety myśleć o czasie, bo mam go strasznie mało :-(
Więc na razie takie filmy będą rzadko.
Może trochę nie w temacie, ale tytuł przypomina mi pytania kierowane do mnie odnoście piercingu. Sama robię sobie kolczyki i mam ich już trochę, a co za tym idzie zaczynają się pytania np ,,czy helix boli?". Zawsze wtedy mówię albo odpisuję ,,nie, nie boli. W końcu przebijasz sobie tylko część ciała na wylot :)". Niektórzy nie łapią ironii...
Serio? Myślałem, że chcesz, żebym Ci panele pierdolnął... " haha tekst dnia 👌🏻
Złoto xD
Zapamiętajcie raz na zawsze! Tatuaż to nie jest gili gili :D
Dobrze, zapamiętane. Dziękuję!
Szczerze mówiąc, to pytanie o dostanie wczesniejszego projektu nie jest złe. Oczywiście rozumiem, ze artyści są zabiegani i boją się też o wykorzystanie tego projektu gdzieś indziej, ale tak na prawdę jestem w stanie zapłacić nawet za wcześniejszy projekt.
Niestety miałam taką sytuację, że poszłam do renomowanego studia, w którym byłam już wczesniej do artysty, którego projekty bardzo lubiłam. Wcześniej mailowo przedstawiłam jaki mam pomysł, podałam inspiracje, itd. Powiedzial, że projekt przedstawi mi na miejscu. Wszystko wyglądało na umówione. W dzień tatuażu, mimo że ze zdjęcia miała być wytatuowana tylko część (tak żeby wkomponowała się w istniejący już tatuaż), tatuator drukuje i zaczyna obrysowywać całe zdjęcie. No ja zwracam uwagę, że nie o to chodziło no a on na to, że tak się nie da. Ok. Szkoda, bo wczesniej się na to umówiliśmy, no ale rozumiem. No to wychodzi propozycja, żeby coś innego. Miałam pomysł na następny tatuaż, no to ustaliliśmy, że jedziemy z tym pomysłem. W trakcie dyskusji tłumaczę, co bym chciała zmienic w rysunku (pokazuję zdjecia z detalami), on twierdzi, że spoko, w trakcie tatuowania to trochę zmieni i dorobi detale. UFAM, że tak będzie. W końcu dobry znany tatuator! Efekt był taki, że cała grafika została skopiowana, bez żadnych zmian a styl, w ktorym został zrobiony, odbiega od pozostałych tatuaży na ręce (mimo, że zapweniał, że jest w stanie kontynuować ten styl). No i niestety, wydałam kupę kasy za tatuaż (i oczywiście koszty podroży) i zostalam z tatuażem, ktory jest po prosty brzydki (a nie jest to portet albo skomplikowamy tatuaż z wieloma detalami). Tatuator nie był w ogole przygotowany (żadnego szkicu albo projektu). Nie wiem czy styl mu nie odpowiadał, czy miał gorszy dzień, ale szczerze mówiąc wolałabym aby mi powiedział w prost, że nic z tego nie będzie. Mam ogromy szacunek do artystów i rozumiem, ze nie zawsze można wszystko jak klient by chciał, ale wtedy należy szczerze o tym powiedzieć. Odnoszę wrażenie, że niektórzy (!) tatuatorzy stali sie aroganccy i nie szanują klienta. A jednak tatuaż jest na stałe, jest to duży koszt i czasami wymaga dalekiej podroży, wzięcia wolnego z pracy itd. Wiec szanujmy się nawzajem! :)
Nowy odcinek!!! Super. Warto było czekać. Czyli lepiej nie pytać o pewne rzeczy. Albo być precyzyjnym
Warto pytać, ale wcześniej pomyśleć :D
Wszystko spoko, na początku dobrze mi się oglądało, zaczęłam od jakiegoś randomowego filmu, ale niektórzy (podkreślam - niektórzy) tatuatorzy w tych seriach, to zwykle buce z przerośniętym ego. Gdyby traktować te wypowiedzi pół serio, to jeszcze można przymknąć oko. Jeśli ktoś chciałby przygotować się do tatuażu, to po serii wypowiedzi niektórych "artystów" niejeden zwątpi. Pani z różowymi włosami powiedziała fajna rzecz - trzeba zrozumieć drugą stronę, szczególnie jak ktoś jest nieobeznany. Dla tatuatora te pytania są wk#rwiajace, głupie, śmieszne, męczące a dla osoby która się pierwszy raz dziara - to normalne pytania. Tak, czy siak - pozdrawiam cieplo wszystkich czytających ten komentarz.
Dzięki twom filmom daostaalem same pochwaly od taatutora i stwierdził że każdy klient powinien był tak przygotowany także dzięki wielkie rób to dalej
Super! Dzięki, ziom! :D
No i jest 😊😊😊😊....super jak zawsze ...
^^
Z punktu widzenia osoby, która jest przed pierwszym. Automatycznie zdyskwalifikowani byli wszyscy tatuatorzy, którzy projekt pokazują w dzień sesji. I nawet nie chodzi o gotowy wzór, a kompozycję, i nie miesiąc wcześniej, a choćby i dzień wcześniej.
Z jednej strony tatuator nie ufa mi, że przyjdę, i oczekuje zadatku, z drugiej strony ja mam ufać i iść w ciemno? Jak dla mnie jest to zupełnie nieproklienckie podejście, a jednak tatuowanie jest usługą i dużo od klienta zależy.
Przesadna kontrola nigdy nie wyszła na dobre - serio. Pamiętaj, że projektowanie to też jest ich praca, a większość tatuatorów miała niejedną sytuację w karierze, że ktoś konsultował się z 50 osobami i w końcu sam nie wiedział czego chce, przez co za ułamek normalnej ceny za ich pracę zostawali z pięcioma projektami, których nikt nigdy nie wykona :-)
Szanujmy wzajemnie swój czas - warto więc dopytać tatuatora jak pracuje (zanim się umówisz).
@@OSOMkanal, a gdzie ja mówię o kontroli? Tak jak napisałam wcześniej, podstawowym moim kryterium było, czy będę mogła zobaczyć projekt (i to wcale nie gotowy, a sam zarys kompozycji). I nie miesiąc wcześniej, a kilka dni przed sesją. Skąd ja mam wiedzieć, że mój szkic nie powstaje w noc przed sesją? Nie znam tych ludzi przecież. Skoro ja płacę zadatek za usługę, to oczekuję zadatku usługi. Szanuję czas, który trzeba poświęcić na przygotowanie projektu i nawet nie przechodziłam do motywu, dopóki nie dostałam jednego prostego zapewnienia. Szacunek musi działać w dwie strony, o czym, wydaje mi się, niektórzy zapomnieli.
Ja doskonale wiedziałam, czego chce, kiedy zaczęłam szukać osoby, która to zrobi. Wiem, że będzie bolało i wiem, że muszę podejść do sprawy poważnie. Ale jak nie czuję się traktowana poważnie, to dziękuje, nie dam się komuś takiemu pod nóż.
@@namedesired No to po kolei:
"Skąd ja mam wiedzieć, że mój szkic nie powstaje w noc przed sesją?" Pewnie właśnie tak jest, że powstaje w noc przed sesją. Ale co to za różnica? Ma być gotowy do wytatuowania, ew. poprawki zgodnie z Twoimi sugestiami w dniu sesji.
"Skoro ja płacę zadatek za usługę, to oczekuję zadatku usługi."
Zadatek usługi to narysowanie projektu, a nie pokazywanie go (zależnie od tatuatora, ofkors).
Tak że TL;dr - rozumiem przyzwyczajenia z innych miejsc usługowych, ale to nie jest usługa graficzna, w której płacisz za sam rysunek (on jest tylko częścią tej całej usługi). Pogadaj z tatuatorami, zapytaj ich czy i dlaczego pokazują (lub nie) projekt w dniu sesji. Nie ma sensu tego długo omawiać, bo jeśli nie rozumiesz specyfiki pracy tatuatora, to jak możesz zrozumieć przyczyny dla których wielu z nich pokazuje projekt właśnie w dniu sesji? :-)
@@OSOMkanal, pytałam, dlaczego. Bo nie mają czasu go wcześniej zrobić. Kupuję coś, co ma zostać ze mną do końca życia, na co wydaję niemałe pieniądze, więc dlaczego miałabym nie zobaczyć tego wcześniej?
@@namedesired Nie, nie kupujesz kiełby w mięsnym z metką mówiącą o cenie. Idziesz do tatuatora, który wykonuje usługę artystyczną i akceptujesz jego zasady. Albo nie idziesz do niego, bo nie podobają Ci się te zasady ;-)
W Bydgoszczy jest studio w którym się dziaram i nazwa jest "to nie boli" haha
Nie boli! Nie zmyślam ( ͡° ͜ʖ ͡° )
Analizując wypowiedzi można wywnioskować, że nie można Was pytać w sumie o nic :). Skoro nawet pytanie o rozpoczęcie kariery, jak to się zaczęło jest złym pytaniem.
Ale odróżnij to, że ktoś nie lubi jakiegoś pytania od tego czy na nie odpowie :D
Teraz już wiesz jakich moi goście nie lubią - możesz zadać jakieś inne, którego nie słyszą codziennie :p
Kurcze. Nawet nigdy nie pomyślałam, że moich tatuatorów może irytować pytanie o ich początki. Dobrze wiedzieć 😅
Nie wszystkich, jak podejrzewam. Ot, niekoniecznie irytujące, ale pewnie nikt nie chciałby tego samego pytania słuchać codziennie przez X lat :p
O czym powinno się rozmawiać z tatuatorem?🥴 Oby Ci wyświetlenia skoczyły, bo naprawdę świetna robota
O wszystkim, ja gadam o muzie, o filmach, o książkach, jak się poznamy lepiej, to o prywatnych sprawach - co kto lubi :D
Ja lubię mieć dobry vibe z ludźmi, którzy mnie dziarają, więc nie mam problemu nigdy na sesji ;-)
A czasami siedzę kilka godzin w słuchawkach i tyle :p
Zabrzmiało to trochę tak jakby tatuator nie był normalnym człowiekiem, tylko jakimś stworem, którego nie wolno drażnić :-) Pewnie można rozmawiać o wszystkim, o czym rozmawiamy z innymi ludźmi...
Subskrybowanie tego kanału było jedną z najlepszych decyzji w życiu
Nie tatuuje, ale posiadam tatuaże, czasem nowo oznana osoba ma silna potrzebę by je pooglądać i popytać. Najdziwniejsze pytanie jakie słyszałam to "JAK TO IGŁA WBIJA SIĘ W SKÓRĘ? 😮"
Co? Igła się wbija w skórę?! :D
Jestem jak zawsze i jak zawsze super filmik ❤️
🔥
Ojaaa, zadałam to znienawidzone pytanie "czy bedzie bardzo bolało" 🤣 na swoją obronę powiem tylko, że to był mój pierwszy tatuaż, na plecach, które mam niesamowicie czułe i zamiast w miarę małego rozmiaru, finalnie wyszedł na prawie pół pleców. Więc się trochę zestresowałam 😁
Nie żałuję 😏
Film super!
Przy pierwszym to każdy pyta :D
Ale nie tyle znienawidzone, co bardziej powszechne :p
2:45 wydaje mi się, że bardzo często chodzi ludziom po prostu o to, że chcą sobie na spokojnie trochę pomyśleć czy chcą dokładnie to nosić. Tatuatorką nie jestem, ale widzę jakąś logikę w takich pytaniach.
Oczywiście, sam też to rozumiem. Ale popatrz z drugiej strony na to: robisz wzór, wysyłasz, przychodzą poprawki. Poprawiasz, wysyłasz, nowe poprawki. I tak przez miesiąc codziennie ;-)
Więc tak: trzeba znaleźć złoty środek. Poprawki nie powinny być szczegółowe, np. "Ta kreska tam, a ta tam". Powinny być raczej ogólne, jak "ten element większy / inny", "może ten fragment w innym kolorze", i tak dalej :-)
OSOM zgodzę się, nie można przesadzać :) wiadomo, że każda poprawka to też czas i praca, ja np osobiście raczej bym o takie coś nie prosiła, ale jestem nawet w stanie zrozumieć czemu ktoś mógłby tego chcieć.
@@basiajarczynska5907 no a takie podejście, jak Ty masz, to jest ułamek klientów. Dlatego większość tatuatorów ma "mechanizm obronny" i wysyła wzory dzień przed lub pokazuje na sesji ;-)
Niezdecydowani ludzie to plaga tego zawodu.
Uwielbiam ten kanał i filmy na nim:))
Dzięki, ziom! :D
Widzę plusy swojej fobii społecznej. 😂
Nigdy nie zadaję zbędnych pytań.
Żadnego z tych wymienionych nie zadałam. Uff
Elegancko 👌
super taki film bardzo przydatny😍
❤
Bardzo pomogłes mi przy robieniu pierwszego tatuażu. Dzięki Tobie nie miałam takiego stresa ❤️
Ooo, super! Mega miło mi to słyszeć ❤
Niestety pracujecie w zawodzie usługowym więc pytanie jak zaczynaliście swoją przygodę, a tym bardziej jak długo robicie tatuaże jest jak najbardziej adekwatne, ja jestem wizażystką i takie pytania słyszę cały czas. To zrozumiałe, że skoro klient musi wam zaufać i poczuć się bezpiecznie pod waszą ręką to musi zadawać takie pytania. Ja bym chciała wiedzieć czy osoba, która robi mi tatuaż robi to 5 lat, rok czy 3 miesiące.
Ogólnie tak, to norma. Ale co do ostatniego zdania, to się nie zgadzam. Takie rzeczy powinnaś wiedzieć przed umówieniem sesji, np. sprawdzając portfolio (na IG wystarczy przewinąć do pierwszego zdjęcia dziary) ;-)
W życiu nie zapytałam tatuatora czy będzie boleć. Jeśli jestem na coś zdecydowana to jestem też przygotowana na ból.
Prawidłowo :p
te odcinki są cudowne, nie przestawaj ich robić
Dziękuję!
O ile rozumiem, że jakieś negocjacje ceny czy pytania o ból są durnowate, tak nie wiem rozumiem irytacji pytaniami o powód wybrania takiego zawodu. Myślę, że dla niektórych ludzi to jednorazowa przygoda z dziarami, więc chcą popytać o coś, co z perspektywy zawodowców jest oczywiste.
Ale to nie są tylko pytania, które denerwują, ale też i takie, które słyszą codziennie :D
Świetny kanał, wszystko podane konkretnie, merytorycznie i z humorem. Niedługo mam swoją pierwszą sesję i dużo mi wyjaśniły twoje filmy (np. jakich pytań nie zadawać)
PzdR
Dzięki ^^
Pozdro! 🤘
Ja nie miałem żadnych pytań do tatuatora podczas pierwszej dziaby (przedramię 5h) był z ukrainy i nie ogarniał języka także za dużo nie pogadaju, ale prackę zrobił świetnie
To dobrze, że z dziarą się udało dogadać - ja bym się trochę bał, gdybym na przykład był gdzieś za granicą i tam chciał zrobić :D
Bo jakbym nie "szprechał po ichniemu", to za duża szansa na niedogadanie xD
Prośba o projekt tydzień wcześniej jest zła?
Tatuaż się robi na całe życie i klient ma nie mieć czasu na zastanowienie czy na pewno chce taki projekt, czy coś zmienić itp, tylko przyjść i w minutę na gorąco decyzje podejmować.
Ręce opadają.
Chodzi o zabieranie projektu do innych tatuatorów, którzy często są tańsi i robią dziary gorzej / inaczej :-)
Że wytrwaliśmy?? Mam wrażenie że filmik trwał 2 minuty!
👌👌👌❤️
🔥🔥🔥
W związku z pytaniem „po znajomosci” to mam takie studio do którego zaglądam, znamy sie juz pare lat, i za każdym razem jak tam idę, czy to w celu umówienia sie, przymiarki, omówienia wzoru czy samego działania, przynoszę dla chłopaków jakieś ciastko, a tatuażysta który mnie Dziara zawsze dostaje pierwszorzędny domowy obiad.
Sztosik, mi by na pewno było miło :3
A jak wpadacie do mechanika to zostawiacie pojazd nie pytając o cenę? Każda branża ma takie pytania
Z racji tego, że praca tatuatora jest bardzo uznaniowa to ludzie pytają bo nie chcą się zdziwić po tatuowaniu, sami stworzyliście taką sytuację (tatuatorzy). Mnie np. jako klienta denerwują tatuatorzy, którzy widząc projekt zapytani o cenę mówią 700 - 800 zł...to 700 czy 800 bo rozstrzał jest dość spory.
Na koniec zapytam...ilu klientów by wam zostało jakby pozostali tylko Ci co nie pytają o cenę, nie targują się przed zrobieniem tatuażu i nie pytaja czy boli?
A pytasz u mechanika o cenę zanim wjedziesz na podjazd i powiesz jaki jest problem czy już po wytłumaczeniu o co chodzi? :D
@@OSOMkanal NIe muszę bo jestem elektromechanikiem ale uwierz mi, że przez telefon już coś takiego się dzieje a w elektronice często nie ma odpowiedzi z góry jednak nie nakręcam o tym filmów. Krew i bół...tak witałem się z kolegą w jego studio ale nigdy nie zauważyłem aby kpił ze swoich klientów...obecnych ani tych przyszłych a z tego filmu wynika, że zebrała się garstka zadufanych artystów (chylę czoło Paniom, chyba dwóm, bo wykazały się większą kulturą) co nie można ich o nic zapytać...a gdzie empatia i zrozumienie dla osób, które zostawią u was pieniądze? Jak dla mnie to świadczycie usługi w dziadzinie, której posiadacie do tego umiejętności bo artystą to dla mnie jest np. Bunksy. Zamiast marudzić, ze klient zagaja rozmowę tematem, który Wam się przejadł to zorganizujcie mu monitor przed oczy, żeby szlachetnym tatuatorom dupy nie zawracał...proste. Koleś co postanowił zrobić napis "pewnie, że boli", niech zrobi obok napis " nie gadaj do mnie".
Osom, znam klimat i zupełnie niezłośliwie ale kilka osób zaleciało mi zniewieściałym znudzeniem tym co robią...i ogromną pychą bo czerstwe jest jechanie po swoich chlebodawcach.
Dobre w tym kanale jest to że mimo że niedługo idę ribic 7 tatuaż i jakieś pojęcie mam to zawsze mogę się czegoś dowiedzieć
Sztosik, to najlepszy komplement :3
Trafiłam z proponowanych. Zostaję! Sub poleciał. Zajebisty kontent. Więcej proszę
Dziękuję
Haha "po znajomości" rozwaliło system xD
Skucha jak zawsze w formie! :D
Po znajomości, to działa w każdej branży. I w 100% popieram, znajomemu powinno się dać zarobić żeby biznes mu się kręcił
@@OSOMkanal ale dobra byłaby taka odpowiedź przy wszystkich. - typ "da radę jakoś po znajomości?"
- tatuażysta "ale ja cię kurwa typie nie znam" jakby się wstydu najadł to by 3 razy pomyślał zanim 2 raz by tak zrobił xD
Dla was to jest jasne dla was, że cena zależy od wielu czynników, ale nie dla osoby, której jest to pierwszy tatuaż. Jak przychodzi hydraulik to tez go pytam o cenę. Wyjaśniajcie na spokojnie jakie są kryteria wyceny, bo wycena to podstawa każdej usługi/produktu. Wy też nie kupujecie w ciemno tylko chcecie mieć cenę. Kiedy ja powiedziałem czego chcę, teoretycznie obgadałem sprawę i zapytałem o cenę to usłyszałem tyle psioczenia, śmiesznych tekstów o artyście (którego 70% wzorów, które przedstawia jako swoje są z pierwszej lepszej strony z google), ze mi się odechciało. Wyjaśniajcie na spokojnie od czego zależy cena, nie wyśmiewajcie jak ktoś przyjdzie i zapyta się czy da się zrobić rękaw za 500zł, bo ktoś może nie mieć wiedzy i po prostu chce sie na spokojnie dowiedzieć. Niestety nieważne jaką działalność prowadzisz zawsze są pytania o cenę. Często ludzie wykłócają się, ze ktoś im zaproponował taniej. Odpowiedź jest prosta to idź tam gdzie zaproponowali taniej i kropka. Też nie uwierzę, że jak wy korzystacie z jakichś usług to nie targujecie ceny lub nie używacie tego chwytu. Jasne klienci to masakra 9w każdej branży), ale tatuażyści muszą zmienić podejście, bo czasem zachowanie tatuażystów jest 10x gorsze od zachowania natarczywego klienta.
Więc nie idziesz do takiego, którego podejście do pracy Ci się nie podoba ;-)
I ok, to umowa słowna między klientem a tatuatorem i oczywiście, w biznesie nikt się o negocjacje nie obraża. Ale serio, większość artystów nie zarabia nie wiadomo jakich kokosów, a klient nie będzie oczekiwał gorszej jakości za swoją niższą cenę (na co artysta też się nie zgodzi).
Jak irytuje was pytanie czy da się taniej to zapraszam do pracy w salonie samochodowym :D
Złoto XDDD
Rozumiem że ciągle zadawane te same pytania o ból przy tatuowaniu, czy ile będzie będzie on kosztować ? po raz setny zadawany tatuatorowi może irytować i denerwować, ale ogólnie klient chciałby znać odpowiedź chociażby orientacyjnie o cenę, bo myślę że każdy tatuator z kilku czy wielu letnim stażem w swoim fachu jest w stanie wycenić swoją pracę podczas pierwszych omówień co chce wytatuować, gdzie i jakiej wielkości ma on być.
A tak na marginesie szacun za cierpliwość do ludzi 👍😁
"co chce wytatuować, gdzie i jakiej wielkości ma on być" - i widzisz, właśnie o to chodzi :D
Bo takie irytujące pytania to nie są o cenę po określeniu szczegółów, tylko wtedy, kiedy ktoś wpada do studia, mówi "O takie, o. Ile to?" bez podania miejsca, rozmiaru, detali, nie mówiąc o dostosowaniu wzoru.
Aaa mówimy o takiej inteligencji.... 😁 Idąc tym tokiem myślenia, to tak jakby wpuścić dzieciaki do sklepu z cukierkami czy zabawkami....
O panieeee 😁
Poznać cenę jest dobrze aby przygotować się finansowo ot to.
Jedyna nadzieja w Twoich filmikach OSOM żeby jak najwięcej ludzi czerpało konkretne informacje o tatuażach i wszystkim z tym związane...
Bardzo chciałbym, żeby tak było :D
ja w pytaniu "jak zacząłeś/zaczęłaś dziarać?" nie widzę nic złego, tzn rozumiem, że po czasie może ono irytować, ale jak np rozmawiam sobie luźno na sesji z tatuatorem, on pyta mnie co robię w życiu, itd itd, to też nie raz zdarzyło mi się zapytać jak się zaczęła jego przygoda z tym, i tyle, nigdy nie spotkałam się z żadną irytacja czy czymś takim
Nie ma nic złego i pewnie każdy chętnie odpowie, ale warto zdawać sobie sprawę, że po prostu słyszą je często :D
Mógłbyś zrobić film w którym pokazałbyś kilka salonów które polecasz? I jakie ceny są standardowe dla porządnych dziar w różnych miejscach na ciele itp. Kiedy cena może być podejrzanie za niska albo kiedy tatuator ją zawyża?
1. Nie polecam raczej salonów, a konkretnych tatuatorów. Polecając salon niejako podpisuję się taką opinią pod wszystkimi artystami w studiu, a ręczyć za każdego nie mogę ;-)
2. Nie ma standardowych cen, that's it
ua-cam.com/video/RxrULSy_OWg/v-deo.html
@@OSOMkanal dzięki wielkie!
@@Stinky_rat luzik ^^
jeszcze przytoczyłbym pewien slynny cytat odnosnie czasu do konca dziarania :D DALEKO JESZCZE?? :D no ale daleko jeszcze ?? :D :D
Tak, tatuażysta jest artystą, ale to też swego rodzaju rzemieślnictwo. Jeśli ktoś chce coś mieć dokładnie odwzorowane bo tak mu się podoba, to zastrzega że tak chce mieć i to nie powinno być powodem do tego by tatuażysta poczuł się urażony. Do odwzorowania czegoś też trzeba umiejętności artystycznych. Pomijam kwestie innej kreski, ale jak komuś za bardzo puszczą wodze fantazji to nie wiadomo jak skończy się projekt. Podam porównanie do malowania. Gdy chce by malarz wykonał replikę damy z łasiczką to chce damę z łasiczką, a nie na przykład zombie damę zagryzającą łasiczkę. Poza tym do kogo innego miałby się zwrócić człowiek jak nie do tatuażysty jeśli chce mieć odwzorowane coś jak najdokładniej w formie tatuażu, który w teorii jest na całe życie, więc powinien satysfakcjonować klienta, a nie tylko pozwalać się wyszaleć tatuażyście
Nie rozumiem skąd od razu bierze się przeświadczenie o "urażeniu". Po prostu może Ci odmówić i tyle, bo to akurat klienci najczęściej zachowują się jakby ktoś obraził ich rodzinę, gdy tatuator mówi "nie zrobię Ci dokładnie tego, mogę zaprojektować coś własnego". Chcesz wyrobnika, to są i tacy. Chcesz artystę, to idziesz do artysty ;-)
Tatuator to nie sprzedawca w sklepie, idziesz do konkretnego, a nie z przypadku, więc wypada wiedzieć jak pracuje :-)
A jeśli nie pracuje tak, jak Ty chcesz... to on ma się dostosować? Po prostu tego nie widzę.
@@OSOMkanal odniosłem po prostu wrażenie że kobieta na filmie była oburzona tym że niektórzy chcą by tatuażysta ograniczył fantazję
Ale na przykład po samym obejrzeniu prac tatuatora w sieci ciężko stwierdzić czy jest skory do odtwarzania czy nie
Myślę że tatuator z wprawną ręką nie miałby większych trudności by odtworzyć coś bez wkładania w to swojej inwencji twórczej
Jeśli nie ma ochoty wykonywać czegoś takiego to niech powie że jej/jego przekonania nie pozwalają na to czy coś, ale wkładanie klientów którzy po prostu chcą coś konkretnego bez kombinowania do worka "tych którzy irytują najbardziej" to trochę przesada według mnie
A trzeba pamiętać że to klient nie tatuator będzie nosił ten konkretny tatuaż, więc to nie może podobać się tylko tatuatorowi, więc w jakiś sposób tatuator jednak powinien dostosować się do wymagań klienta i nie uznałbym tego za coś dziwnego że klient ma jakąś wizję i pomysł i chce żeby ktoś mu to wykonał. Jakbym narysował projekt rzeźby i poszedł do rzeźbiarza żeby mi ją wyrzeźbił, bo ja tego nie potrafię i nie zrobię samemu to raczej uznałbym go za kogoś dziwnego jakby się wkurzył że nie pozwoliłem mu samemu zaprojektować rzeźby
@@patrykboduch9458 Wiesz co, zawsze wychodzę z założenia, że trzeba poznać specyfikę pracy "drugiej strony". Mam wrażenie, że nie znasz lub nie rozumiesz pracy tatuatora - to normalne, że takie pytania się pojawiają i będą zawsze. Potrzebny jest kontekst.
Ty czytasz słowa o braku swobody artystycznej jako oburzenie i irytację, a tak wcale nie jest. Bo nikt od progu nie zacznie Cię ochrzaniać. Chodzi o brak swobody wyrażony np. wieloma poprawkami, zmienianiem zdania co parę godzin czy dni.
Jeśli idziesz do artysty, to po omówieniu ramowych założeń, powinno się mu dać swobodę - w końcu to Ty się na to decydujesz, to Ty wybierasz tatuatora. Więc jeśli już to robisz, to warto mu zaufać. I uwierz, że nikt nie obrazi się za prośbę o zmianę detalu, ale problemem może być już np. wypalenie na kwadrans przed sesją "a wiesz, może tak wywalmy jakąś część" :-)
@@OSOMkanal w sumie jak tak bardziej rozwinąłeś tą myśl to rozumiem w jaki sposób to może być denerwujące :)
Wiesz, podszedłem do sprawy po prostu w kontekście tytułu i szczątkowej wypowiedzi zawartej w filmie, w którym nie było żadnej przykładowej sytuacji przedstawionej, a na tle tytułu filmu "najgorsze pytania klientów" nakreśliła mi się taka sytuacja jak pisałem wyżej.
Powiem jak to widziałem z perspektywy innej dziedziny sztuki: kiedy zamiast słuchać moje autorskie kawałki na gitarze ktoś prosi mnie żebym zagrał np Iron Man'a to dla mnie to nie problem i nie czuję jakby to była ujma na moim artyźmie że odegram czyjś utwór, bo niektórzy docenią tylko to co znają i z czym czują się komfortowo. Nie każdy potrafi otworzyć się na coś nowego i nie można każdego do tego zmuszać żeby wyszedł ze swojej strefy komfortu, nawet jeśli powodem tej osoby do bycia zamkniętym na nowe rzeczy jest czysta ignorancja :p
Dokładnie tak! Więc tu bardziej chodzi o sytuację, gdyby co drugi kawałek ktoś prosił Cię o jeden, wybrany utwór. A potem w trakcie przerywał i pytał czy możesz np. zmienić jedną nutkę, bo tamta średnio pasuje. Albo oktawę wyżej zagrać. Albo... :D
Na barku nic nie czułam (no prawie), takie łaskotanie, na wewnętrznej części nadgarstka w pewnym momencie było nieprzyjemnie, tylko! Jak ktoś ma dużo sadła na nadgarstku, a mało mięśni na barku, to może być na odwrót.
Pytanie o cenę ma sens, gdy wzór jest dogadany, miejsce dogadane itd., muszę wiedzieć ile mam mieć na koncie/w gotówce, no i dobrze jest się nastawić na pewną kwotę (raz popłynęłam i musiałam zrezygnować z nowej gitary w danym miesiącu) . Zasada jest prosta: chcę ładny tatuaż na całe życie - wybieram dobrego artystę, studio i potem nie jęczę na ceny. Jeśli chcę mieć tanio - idę do randoma z roku, który zapewne spierdoli robotę 😂
Cóż, podzielam opinię o cenie, chociaż zdarzało mi się widzieć prace bardzo utalentowanych osób, które dopiero wyrabiały swoją markę i miały dość niskie ceny :-)
Pewnie tak, ale wydaje mi się, że dobre studio kupuje najlepszy sprzęt i tusz.
Akurat nie dziwi mnie pytanie o wycene tatuazu, dziwi mnie jedynie targowanie sie. Jest wolny rynek, mozna isc gdzies indziej. Ja przy pierwszym tatuazu sie cykalam, zapytalam czy miejsce, ktore wybralam moze bolec bardziej. Chcialam przygotowac sie mentalnie a ze moj tatuator jest naprawde doswiadczonym profesjonalista, wszystko mi wytlumaczyl. Bylam mu za to wdzieczna, ukoil moje nerwy. Nie bolalo :) i planuje juz nastepne tatuaze :)
Pytanie o cenę samo w sobie jest spoko - kwestia tylko taka, że wypada powiedzieć cokolwiek o swoim przyszłym tatuażu xD
@@OSOMkanal to chyba logiczne 😂 ale widac sa tacy, dla ktorych jednak to dalej jest czarna magia 😂
@@adrianak7328 niestety xD
Łapa i oglądamy! 👌
🔥🤘
4:30 ja tu trochę tego nie rozumiem. Wodze fantazji możesz puścić na płótnie. Tatuaż to nie coś, co możesz wyrzucić - to przede wszystkim klientowi ma się podobać bo on będzie z tym chodził do końca życia.
Oni nie robią freestyle'u bez zgody klienta, oni chcą mieć swobodę przy projekcie. Przecież zawsze możesz odmówić położenia się na fotelu, jeśli projekt Ci się nie podoba xD
Z tymi cenami to ja myślę jest tak że każdy myśli że cena powinna być taka sama. Bo wiecie, jak idziesz do sklepu to każdy artykuł ma swoją cenę.
I tak osoby które nie mają tatuażu albo mają robiony gdzieś tam u "kolegi w domu" to nie rozumieją że taki sam tatuaż na dwóch różnych osobach wykonuje się trochę inaczej.
Ja o żadna swoją dziarę się nie targowalem, dwa razy zostawiłem wręcz napiwek (tak dopłaciłem a nie starałem się upierdolic na cenie) a raz nawet sam artysta oddał mi kawałek z tego co zapłaciłem dostając jeszcze rabat na następną sesje.
Warto nie być bucem i pozwolić tatuatorom pracować.
A jeżeli tatuaż kalkulujesz na pieniądze to zastanów się czy Ty chcesz mieć na sobie arcydzieło czy "Janusza".
Wiecie jak jest, budowlańca się nie wkurwia bo Ci wsadzi jajko w ścianę.
Ściane zburzysz a kutasa na plecach ciężko będzie się pozbyć :p
To samo z programistami - PANIE, SYN KOLEGI MI ZA 50 ZŁOTYCH ZROBI
xD
Sorry ale irytuje mnie taka postawa ludzi którzy świadczą takie usługi. Zadaniem tatuatora jest wyjaśnić nawet sprawy które wydają się oczywiste dla nich lub dla starych wymiataczy z tatuażami. Sorry, nie wszyscy przychodząc do salonu tatuażu mają już wytatuowane pół ciała i jednym słowem siedzą w tym temacie. Często jest to osoba która decyduje się na swój pierwszy tatuaż i może zwyczajnie, z powodu braku przyzwyczajenia, nie pomyśleć w danym momencie otym że im większy tatuaż itrudniejsze miejsce, tym jest drożej. Korona wam artystom z głowy spadnie jeśli im to po ludzku powiecie? To element waszej pracy. No kura. Aż coś człowieka strzela.
Myślę,że pytanie ile to potrwa jest ok. Może nie chodzi o dokładne minuty. Ale i tatuator przygotowuje się czy dana sesja będzie trwała około 2 h czy 10 ;) bo też często ma kolejne osoby,więc jakis czas ma dla nas zarezerwowany :D
Nie no, przybliżony czas jest łatwo określić, gorzej np. kiedy ktoś pyta "ej, a wyrobimy się do 15:03, bo o 15:04 muszę wyjść" (a jest 14:45 i ledwo kontury skończone) :D
Po prostu trzeba się przekonać na własnej skórze... Dosłownie.
Ból jest chwilowy chwała jest wieczna!
Fame na wieczność! :D
@@OSOMkanal
Jebłem w subskrybcję jak klient który zemdlał podczas sesji
@@SigsauerM400 🤣🤣🤣
Wydaje mi się ze pytanie o cene plus minus to normalne pytanie szczególnie dla osoby ktora nie wie po ile chodza dziary i od czego jest cena zależna.Jak sie idzie do sklepu to tez lepiej sie cos kupuje jak się widzi cenę .Ceny tego smargo prosuktu różnych marek sa po prostu różne :p
Pytanie o cenę zawsze jest spoko! Ale cenę wylicza się na podstawie ilości pracy i materiałów, więc pytanie:
"- po ile tatuaż?
- jaki?
- no taki nie za duży, nie za mały"
nic nie pomaga - i o takie pytania chodzi ;-)
Swój pierwszy tatuaż zrobiłam na żebrach, był ból ale nie taki jakiego się spodziewałam. Mój tatuator nie chciał mnie niepotrzebnie straszyć przed sesją i po wszystkim stwierdził, że byłam szalona wybierając to miejsce na pierwszą dziarę i był w szoku że wytrzymałam😂
Więcej stresu niż bólu :D
Tatuażysta wjeżdża mi na łokieć i po chwili mówi
-teraz to boli?!
-teraz to ja odpoczywam :D od razu czuje ze maszynka jakoś szybciej i mocje chodzi po łokciu :D
Chyba najmniej z całego rękawa bolało.
U mnie było podobnie! Zgięcie łokcia - tragedia. Łokieć - luzik :D
@@OSOMkanalzaczynając od początku to wszedłem do studia z projektem co mniej więcej chce.
Gość patrzy na mnie i pyta
_ na pewno chcesz to co wszyscy...
_ Yyyy no nie.
_ to siadaj tutaj coś wymyślimy zaraz
_ no chyba że chcesz to Ci to zrobię oczywiście nie 1 do 1.
No i tak powstał mój tatuaż chyba w miarę unikatowy bo jeszcze nikogo nie widziałem nawet z czymś podobnym.
ogólnie u mnie sprawa wyglądała tak że na lajcie od razu wjechał cały rękaw, no i zewnętrzna część ręki lajt. Przerwy robiliśmy tylko kiedy tatuażysta zaproponował. Robiliśmy 8 godzin no i na 2 sesji chwalił się nawet kolega ile zrobiliśmy :D Wjechaliśmy na przedramię już wtedy wiedziałem że nie będzie lekko :D żeby było śmiesznie "otuchy" dodawał mi klijet na leżance obok robił akurat w tym samym miejscu i tak cierpiał że zdawałem sobie sprawę że nie jest źle i dam radę.
Rękaw poszedł w 3 sesje ;)
Pozdrawiam i podziwiam jeśli chciało się czytać moje wypociny :)
Zajebisty film! Łapeczka w górę!... a teraz oglądamy ;)
🤘🤘🤘
Tęskniłam i sprawdziłam czy jest film. I jest
Jak co tydzień ;-)
@@OSOMkanal specjalnie sprawdzałam twój kanał ❤
Bardzo mnie zastanawia kwestia wzoru. Kiedyś poszłyśmy do gościa chciałyśmy zrobić 3 konie w galopie. Człowiek miał ładne portfolio w takim stylu jak chciałyśmy. Powiedziałyśmy jaki wzór chcemy i bez powiedział bez problemu. Na miejscu okazało się, że dla niego koń to... koń. Nie rozumiał nas zupełnie, dla nas był to bardzo ważny tatuaż. Kłócił się a co to za różnica, że koń ma położone uszy do tyłu czy do przodu i cała masa innych rzeczy dla nas ważna a dla niego nie zrozumiała. W końcu każda wyszła z innym tatuażem. Czy naprawdę nie ma możliwości by wcześniej dostać wzór od tatuatora?
Zależy od tatuatora, serio. Niektórzy wysyłają wcześniej, inni nie. Bardzo indywidualna sprawa.
Są miejsca gdzie można ponegocjowac cenę, ale z pewnością nie są to usługi wykonywane na ciele. Uważam, że w takich miejscach powinno dorzucac się napiwki, a nie negocjować cenę w dół.
Kolejny dobry odcinek...... No ludzie z tym pytaniemi nieraz jak wyskoczą to szok😊 trochę czasu juz spedzilem u swojego tatuażysty i zdarzyło się paru agentów co z pytaniami przychodzili niezłymi.... Pamiętam kolesia co przychodzi i pyta.. - ile kosztuje tatuaż? - to zależy od wielu rzeczy mówi mu tatuażysta, i wymienia co się na to składa.. A on. - no taki nieduży na plecach ale jeszcze nie wiem co 😁 albo koles wpada, widac ze po spożyciu jakiegoś specyfiku.... I mowi: ty ziomek zrobisz mi rekaw, na raz bo pojutrze tylko dostanę wolne w robocie, to bym wpadł i bys mi machnął coś takiego fajnego 😂🤣😂 czujesz co as.... Ale beke mieliśmy do końca dnia... Pozdrawiam 👍🖐️
Nooo, niewiedza na temat tego jak pracują tatuatorzy - to chyba główna przyczyna :D
@@OSOMkanal no dokładnie.. Myślą chyba że studio to sklep😄
Myślę że pytanie o zobaczenie projektu wcześniej, wynika z chęci, jak najszybszego wprowadzenia ewentualnych poprawek, bo nie znajduje w sobie jakiejs negatywnej intencji 🤔🤔
Dokładnie - to teraz pomnóż to np. przez 10 osób. Kończy się na robieniu poprawek do projektu, a nie pracy. A większość osób zdecydowanych na dziarę najczęściej zmienia nic lub prawie nic (przynajmniej tyle z obserwacji) :-)
Ciekawa jestem czy tatuażyści idąc np. do lekarza wiedzą wszystko na temat wdrożonego leczenia? i pewnie w ogóle nie zadają pytań bo po co... Na przykład lekarze mają o wiele więcej pacjentów i każdemu trzeba wytłumaczyć. Mam nadzieję ,że nie wszyscy tatuatoży mają takie podejście do klienta.
Leczenie > tatuowanie :v
Większość tatuatorów nie ma wyształcenia medycznego. Ich rolą jest wytłumaczyć wszystko zawczasu - to, co dotyczy ich pracy. Informacji można szukać w różnych źródłach i doedukować się samodzielnie. Poza tym, pytasz lekarza ile lat pracuje i jak zaczynał? Nie chodzi o sam fakt pytania, bo to prawie nigdy nie jest problem, a o to, że artyści mieli okazję powiedzieć o tym co słyszą najczęściej. Więc dzięki temu, może zamiast zadawać to samo pytanie, które słyszeli 30x tego dnia, zapytasz o coś innego. Wiedza nie jest subiektywna i nie podlega opinii. To, co z nią zrobisz, już tak :-)
Negocjowanie ceny co prawda potrafię zrozumieć bo nie każdy ma dużo pieniędzy i wiadomo, każdy woli zapłacić mniej niż więcej, ale mimo wszystko idąc zrobić tatuaż trzeba się przygotować, że to nie są tanie rzeczy, tak samo z pytaniem "czy to boli". Ale historia z panelami najlepsza xD
Człowiek-orkiestra :D
Poza tym, sami mówicie że ceny potrafią bardzo się różnić czyli w wyobrażeniu takiego klienta który nie ma obycia, są elastyczne. Więc co się dziwicie że ludzie się targują. Gdyby był konkretny cennik - taka wielkość, tak skomplikowany wzór, takie miejsce... - taka cena, to by tego nie było. Znowu - specyfika tego zajęcia, tej pracy. Nie można serio przedstawić takiej osobie realiów? Że wykonanie takiego konkretnego tatuażu wacha się w granicach takiej i takiej ceny i jeśli chce mieć to zrobione porządnie, to musi liczyć się z taką ceną, przedstawić realia że taniej w dobrej jakości nigdzie nie dostanie - o ile to prawda i faktycznie świadczysz usługi których efekt wypada korzystnie w stosunku do ceny. Reasumując, to jedna z najbardziej znienawidzonych przeze mnie profesji.
Nie da rady wycenić pracy z góry. Taką na 1 sesję lub mniej pewnie tak, przynajmniej w wąskich widełkach. Ale taką, która ma mieć powyżej kilku sesji nie wycenisz, bo to nie piekarnia, a klienci też nie znają progu bólu. Więc jak policzyć zaplanowany na 5 sesji tatuaż, gdy klient dwie z nich przerywa w trakcie z powodu bólu (co jest samo w sobie do zrozumienia)? Tatuator musi wtedy poświęcić 2 dodatkowe dni, w których mógłby robić inne projekty.
Więc jak dla mnie to logiczne, że płaci się od sesji, a wycena nigdy nie będzie w 100% idealna dla nikogo, bo to nie przyjdź-odbij-wyjdź, tylko żmudna, długa praca kreatywna.
Widzę, że większość tatuatorów zapomniała o tym, że to ja jako klient decyduje, co będę nosić na skórze. Z tego filmu wynika, że klient ma prawo przyjść, zamknąć gębę 🤣 i zapłacić jakąś super kosmiczna naciągana cenę za to co wymyśli sobie tatuator 😂i tak dla ścisłości ja generalnie mam dużo ciała zakryte i nigdy o cenę się nie targowałem, ale jak widzę jednego typa, który robi pół rękawa dosyć w dosyć skomplikowanym wzorze na jednej sesji a później typa, który ta samą pracę dzieli na 6 sesji to masakra. Jak nie umiesz rozmawiać z klientem, to sobie odpuść, bo żyjesz za pieniądze od klientów, jeśli ktoś pyta o cenę, to znaczy, że chce wiedzieć, ile coś kosztuje i to jest totalnie normalne. Inna sprawa jest to, jak ktoś nosi nos w chmurach i nazywa siebie artysta, nie znając podstawowych właściwości płótna, na którym pracuje i np. leci igła po znamionach, pieprzykach itd. Generalnie dużo w tym odcinku buty i zadufania.
"Generalnie dużo w tym odcinku buty i zadufania."
Tak samo w drugą stronę - czuję urażoną dumę, że ktoś śmie odmówić wykonania pomysłu ;D
"jak widzę jednego typa, który robi pół rękawa dosyć w dosyć skomplikowanym wzorze na jednej sesji a później typa, który ta samą pracę dzieli na 6 sesji to masakra. "
Dude, to nie jest hala produkcyjna. Jeden robi szybciej, drugi wolniej. Chcesz szybciej, to idź do tamtego, a nie wybierasz wolniejszego, żeby narzekać. Przecież nikt Cię nie zmusza do robienia tatuażu konkretnie u danej osoby - to wyłącznie Twój wybór.
Idę czy do znajomego czy do obcego studio i jak się decyduję to pytam ile to kosztuje? No jak mi za drogo to poprostu nie robię. To, że znajoma dała mi zniżkę to kwestia tego że chciała a nie wbiłem i "No słuchaj tak po znajomości za półdarmo mi zrób!". To nie jest artykuł pierwszej potrzeby, nie masz kasy to nie robisz.
To nawet chodzi o jeszcze inną kwestię, czyli o to, że tatuator zazwyczaj oddaje 50% ceny tatuażu "do studia". To coś na zasadzie podziału zysków w zamian za np. przybory, itp.
Rozumiem ze pytanie o cene po podaniu calego projektu jest normalne. Jednak pytanie czy boli jest smieszne, oczywiście ze moze bolec ale nie musi zalezy od progu bolu. Pytanie o poczadki tatuowania nie powinno dziwic, bo tak odpowiada sie miliony razy ale pytajacy nie slyszal wczesniej a to ciekawi. Mi towarzyszy corka ktora zadaje takie pytania bo sama chce tatuować 😊😊😊😊
Wiesz, to zależy od osoby, pytającego i czasem nawet od dnia :D
A o cenę zawsze warto pytać, tylko już PO omówieniu paru szczegółów.
@@OSOMkanal no raczej po omowieniu, ja lubie zalatwiac szczegoly osobiscie jak juz wiadomo jak to bedzie wygladalo. Tatuazysta do ktorego teraz chodze chyba tez tak woli. Nie zauwazylam zeby nie lubil pytan corki, to nie jest malutka dziewczynka a prawie szesnastoletnia panienka wiec ma juz powazniejsze pytania.
@@kwonsensei7915 no dokładnie, tylko właśnie dużo osób pyta "ile" zanim jeszcze cokolwiek powie o samej dziarze :p
Ziomek, masz tak mega radiowy głos, zrób coś z tym ! :D
Chciałbym, ale co i gdzie? Podcasty? 🤔
@@OSOMkanal a czemu nie! Zawsze to spoko na początek 😉 a kto wie co z tego wyniknie..
Też prawda, ale chyba nie będę miał czasu na jeszcze jedną rzecz do robienia regularnie :D
Potwierdzam, uwielbiam ten głos 😍😍😍 mogę słuchać godzinami
jest i Osom jak zwykle w temat odcinek :D :D pozdro ziomek nie ma to jak wrocic po nocy z roboty właczyc dobra muze i obejrzec Twój filmik :D :D wypije za to zimne piwko zeby filmy byly często :D :D \m/
Wypij, bo ja nie mogę! :D
@@OSOMkanal ja jeszcze poki co moge bo dziara sie zagoila :D to wypije podwójnie w takim razie :D
Pytanie o kwotę i czas poświęcony na zrobienie dziary, wydaje mi się uzasadnienione ze strony klienta. Może jest denerwujące dla dlugiej strony, ale ja wolę wiedzieć wcześniej ile mniej więcej pieniędzy muszę przeznaczyć i ile czasu zagospodarować. Pierwszy tatuaż jak robiłem, facet twierdził ze zmieści się w 6h, wyszło 10h. Dobrze że nic nie miałem w planach do końca dnia. Więc tiaa myślę że te pytania są akurat na miejscu.
Nie, nie, nie. Pytanie o hajs czy widełki czasowe to jak najbardziej normalna rzecz. Chodzi o pytanie o wycenę bez podania żadnych szczegółów, na przykład wielkości, miejsca, stylu ;-)
Nie boli :) słuchawki na uszy, yt i oglądamy OSOM takie przypomnienie informacji o dbanie tatuażu nie kręcimy się ;) i nie zwracamy głowy tatuazyscie bo też chce skupić się na pracy.
Co kto lubi, ja sam czasem nie mam ochoty gadać ;-)
A mnie wkurzało jak tatuator co chwilę pytał czy w porzo.
Zadałam tylko jedno pytanie z zestawu. Ile, i to było przed pierwszą dziarą.
Jeśli po określeniu gdzie, jakiej wielkości i innych szczegółów, to pytanie o kasę jest jak najbardziej w porządku :3
Super są pytania na grupach "Poleci mi ktoś osobę, która w okolicy miasta X wykonuje niedrogo tatuaże" a później się chwalą namalowanymi niczym flamastrem dziarami. Jak nas nie stać na dziarę, to poprostu jej nie robimy, bo nie jest to coś co nam jest niezbędne a raczej warto poczekać, żeby doskładać ten tysiąc czy dwa, żeby wybrać osobę, której prace są naprawdę dobre, ale co mogę wiedzieć. Parę lat temu jednak dziara wzbudzała jakiś respekt "Przecież będę miał to na całe życie, to musi być dobre" a teraz cyk wzór z internetu i idę się dziarać, bo modne .
Ja w ogóle nie rozumiem wybierania dziar na podstawie ceny - wybierasz artystę i albo chcesz u niego, albo nie.
ze mną to było w sumie tak że szedłem z zamówieniem do studia obok mojej pizzerii to wtedy dopytałem sie ile taki projekt by wynosił cenowo i na kiedy dałby radę mnie zapisać
proste pytanie prosta odpowiedź "250-300pln 18 marca mam wolny termin" teraz tylko czekać ta kilka dni
Trzymam kciuki! :D
@@OSOMkanal a dzięki dzięki
Ale nie boli 😂 ja miałam jeden i jedyny na karku- i serio nie bolało 🤷
Zazdro :D
Do czego można porównać ból podczas tatuowania?
Do niczego - w moim przypadku to kompletnie inny rodzaj bólu, w dodatku w różnym miejscach na ciele całkowicie różny :-)
Kiedy uświadamiasz sobie że zadałeś 2 pytania z tej listy :I
PS. Pytanie jak to się stało że zostałeś tatuatorem i ile czasu do końca sesji ;p
E tam, to chodzi bardziej o ciągłe pytanie o to samo :D
Ja też pytam ile czasu do końca sesji, jak np. nie ustaliliśmy ile siedzimy. I też nie spodziewam się jak ze stoperem w ręku, tylko widełki, jak "coś między godziną a półtorej" 😉