@@historienieznaneiiwojnyswi3471 Mnie również bardzo miło.A tak na marginesie to obejrzałem większość Pana historii i wzbogaciłem swoją wiedzę historyczną .... uwielbiam historie i tajemnice dotyczące ubotow i łodzi podwodnych.Moze są jeszcze są informacje dotyczące tej tematyki a warto by było o nich opowiedzieć... będę czekać z niecierpliwością... życzę zdrowia
Witam - temat mi znany od wielu lat ,który jest arcyciekawy jak i nie wiarygodny.Czytałem gdzieś relację z lotu adm.Byrda i spotkaniu z "obcymi". Może kiedyś sie dowiemy w innym wymiarze skąd jesteśmy i dokąd zmierzamy :) serdecznie pozdrawiam:)
Witam. Znakomity pomysł z kontynuowaniem tematu. Kilka nowych i ciekawych informacji, ale to temat rzeka i więcej w nim domysłów niż faktów. Ci co znają prawdę muszą odejść aby pospólstwo zostało oświecone. Prawda to, że adm. Byrd wziął udział w drugiej ekspedycji arktycznej w 1952r ? Przyzwyczaił nas Pan do wysokiego poziomu swoich programów i dziękuje że nie obniża Pan lotów. Życzę dużo zdrowia i czekam na dalsze intrygujące informacje. Może wróci sprawa ucieczek z Helu w 1939r ? Serdecznie pozdrawiam
Janusz Duczek. Witam bardzo serdecznie. Cały czas mam w planach pana pomysł na odcinek o ucieczkach z Helu, lecz mam rozgrzebanych kilka projektów, które od dawna czekają na realizację. Wstyd się przyznać, lecz na moim biurku leży taki nawał materiału, że sam diabeł nie ogarnie tego po za mną i muszę po kolei rozładować te stosy materiału, bo za miesiąc to i ja zacznę się gubić. Dziękuję jak zawsze za cierpliwość, komentarz i poświęcony czas. Bardzo serdecznie pozdrawiam.
@@holydriver666 . Ciekawe jest również to, że nagle uznano go za zdrowego psychicznie. Myślę, że pobyt w szpitalu psychiatrycznym i niesprawiedliwość jaka tego zasłużonego człowieka spotkała wywarły na nim piętno z którym nie pogodził się nigdy.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 niestety służby specjalne danego kraju mogą zrobić z każdym co chcą. Proszę zapoznać się z eksperymentem Mk-Ultra gdzie robili eksperymenty na ludziach.
Panie Romanie, muszę się usprawiedliwić - reaguję po 8-miu dniach dlatego, że moi Najbliżsi byli na kwarantannie i musiałem ich zaopatrywać, bardzo się o nich niepokojąc. Nie w głowie miałem inne tematy. Temat, o którym Pan opowiedział - niezwykle intrygujący, tajemniczy... Czytałem o tym, słyszałem, ale - żadnych wyjaśnień. Na koniec opowieści, stwierdził Pan, że jest mało prawdopodobne / czyli żadne /, abyśmy poznamy prawdę. Myślę, iż mimo upływu lat, II WŚ ma wiele tajemnic. Dziękuję za opowiadanie, czekam na następne i bardzo Pana pozdrawiam.
Gregor Grzegorz Pychowski.Witam bardzo serdecznie. Zastanawiałem się czemu brakowało komentarza od pana, przypuszczałem, że jest to spowodowane innymi obowiązkami. Tak jak to jest w codziennym życiu. Bardzo się cieszę, że jest już wszystko ok, po kłopocie i problemach. Ten odcinek powstał w tempie błyskawicznym, miałem sporo materiału w swym archiwum , ponad to zwolniłem się z pracy po 52 latach i miałem dużo więcej czasu na realizację odcinka, który powstał między innymi dzięki panu, bo pan jako pierwszy podsunął pomysł by temat ten kontynuować. Obecnie pracuję nad tematem ORP ORZEŁ. Skłoniła mnie do tego wypowiedź jednego z prof. historii, który stwierdził, że kmdr. ppor. Henryk Kłoczkowski w pierwszych dniach września nie wykonał rozkazu ataku na pancernik Schleswig- Holstein, który faktycznie był zakładnikiem obrońców Westerplatte. Do póki Westerplatte się broniło pancernik nie mógł opuścić kanału portowego i wyjść na zatokę. Ponad to wypowiedzi byłych podoficerów z ORŁA zaprzeczają oświadczeniu jakie złożyli oficerowie tego okrętu w dniu 23-paźdiernika 1939 roku, co było podstawą do skazania kmdra.ppor. Kłoczkowskiego. Nie mam zamiaru nikogo bronić a tym bardziej oskarżać lecz jak zawsze przedstawić prawdziwe fakty, które jednak nie wszystkim mogą się spodobać. Serdecznie pozdrawiam i jak zawsze dziękuję za poświęcony czas i komentarz.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 Panie Romanie, jak to zwolnił się Pan z pracy?! Przecież zapowiedział Pan, że najbliższa opowieść dot. będzie okrętu ORP ORZEŁ! Czyli - pracuje Pan dalej! Niezwykle sobie Pana cenię za PRAWDZIWE opowieści morskie /moje ulubione/ o okrętach pod/ i nawodnych. W rzeczy samej, ta PRAWDA bywa czasem bardzo "brzydka" i niektórym się nie podoba. Wysłuchałem wszystkie Pańskie opowiadania i bardzo bym się rozczarował, gdyby zaczął Pan "pudrować" fakty. Jeśli komu nie odpowiada rzetelna wiedza, to może przenieść na inne kanały, gdzie głupot historycznych jest bez liku. Bardzo Pana pozdrawiam i czekam na następne prawdziwe /jak zwykle/ opowieści. Bardzo mi miło, że oczekuje Pan moich skromnych komentarzy. Dziękuję.
@@gregorgrzegorzpychowski8828 . Proszę wybaczyć , być może źle się wyraziłem. Odszedłem z pracy zawodowej, gdyż już mój stan zdrowia mi nie pozwalał na pracę na wysokich obrotach na baczność. Jestem już szczęśliwym emerytem od jakiegoś czasu, a praca zawodowa pochłaniała mi znaczną część mojego życia. Nigdy nie było i nie będzie pudrowanie historii, albo fakty albo nic, lecz jak wspomniałem niektóre fakty na pewno się nie spodobają bo są niewygodne . Z pewnością będą burzyć niektóre mity, dlatego do niektórych faktów podchodzę bardzo ostrożnie jednocześnie przedstawiając tylko prawdę. Inaczej nie miało by sensu robić tego co robię dla państwa, ludzi którzy tak jak i ja są głodni prawdziwej historii. Serdecznie jak zawsze pozdrawiam.
Gregor Grzegorz Pychowski. Witam po długiej przerwie. Dziś skończyłem obiecany odcinek o Orle, jestem bardzo ciekawy pana opinii . Serdecznie pozdrawiam.
Z wikipedii wynika ze Karl Donitz umiera dopiero w 1980 roku jako staruszek 89 letni ...przez 35 lat po wojnie pary z gemby nie puścił o co chodziło z tym rozkazem z tą Antarktyda ...
domel1410. Witam, tego nawet dziś znawcy tematu nie wiedzą, kogo miał dotyczyć ten rozkaz, który Donitz wydał już po zakończeniu wojny około 20-go maja , na trzy dni przed aresztowaniem. Jest faktem ,że U-booty były widziane na wodach Argentyny w latach 50-tych, zachodzi pytanie gdzie mieściły się ich bazy?. Serdecznie pozdrawiam.
To bardzo ciekawa historia z okresu końca wojny. Ciekawostką jest, że te samoloty i niszczyciel faktycznie zostały utracone. Samoloty mogły spaść przez oblodzenie silników a niszczyciel mógł skończyć na górze lodowej. Jednak po co była organizowana taka ogromną siła?
Robert Madeła. Witam pana Roberta. Stratę samolotów tłumaczono przecieraniem szyb spirytusem z powodu zamarzania. Jednak po mimo upływu lat nigdy nie znaleziono ani wraków ani pilotów. Do dziś są rejony na które jest zabroniony dostęp, czym jest to spowodowane nie wiadomo. Serdecznie pozdrawiam.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 dodatkowo bez powodu nie musieli startować dużej liczby maszyn oprócz kilku samolotów rozpoznawczych. Stało się tam mimo wszystko coś dziwnego. Nawet jeżeli był to zimowy trening floty to musiał nagle zaskoczyć ich jakiś niespodziewany sztorm
Panie Romanie dziękuję za kolejny odcinek. Ogląda się je z przyjemnością. Pozdrawiam.
Adrian Adi M.Witam i dziękuję za komentarz oraz zainteresowanie. Serdecznie pozdrawiam.
Super odcinek... bardzo interesujący.Pozdrawiam
Bogusław Boczkowski. Witam nowego odbiorcę , dzięki za komentarz i również pozdrawiam.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 Mnie również bardzo miło.A tak na marginesie to obejrzałem większość Pana historii i wzbogaciłem swoją wiedzę historyczną .... uwielbiam historie i tajemnice dotyczące ubotow i łodzi podwodnych.Moze są jeszcze są informacje dotyczące tej tematyki a warto by było o nich opowiedzieć... będę czekać z niecierpliwością... życzę zdrowia
@@bogusawboczkowski7864. U-booty i morze to również mój ulubiony temat, który z pewnością będę kontynuował .
Super filmik 🤗👍👍👍👍👍Pozdrawiam Serdecznie.
Andrzej Wszoła. Witam, dzięki i również pozdrawiam serdecznie.
Witam - temat mi znany od wielu lat ,który jest arcyciekawy jak i nie wiarygodny.Czytałem gdzieś relację z lotu adm.Byrda i spotkaniu z "obcymi".
Może kiedyś sie dowiemy w innym wymiarze skąd jesteśmy i dokąd zmierzamy :)
serdecznie pozdrawiam:)
Robert Ws. Witam serdecznie i dziękuję za kolejny komentarz i zainteresowanie stałego bywalca kanału. Serdecznie pozdrawiam.
Swietna kolejną część. Pozdrawiam
FREE RIDER. Witam i dzięki za czas i komentarz. Również pozdrawiam.
Dla zasiegow. Pozdrawiam z Oxfordu.
iwo1979. Witam serdecznie i pozdrawiam pana i cały Oxford.
Witam. Znakomity pomysł z kontynuowaniem tematu. Kilka nowych i ciekawych informacji, ale to temat rzeka i więcej w nim domysłów niż faktów. Ci co znają prawdę muszą odejść aby pospólstwo zostało oświecone. Prawda to, że adm. Byrd wziął udział w drugiej ekspedycji arktycznej w 1952r ? Przyzwyczaił nas Pan do wysokiego poziomu swoich programów i dziękuje że nie obniża Pan lotów. Życzę dużo zdrowia i czekam na dalsze intrygujące informacje. Może wróci sprawa ucieczek z Helu w 1939r ? Serdecznie pozdrawiam
Janusz Duczek. Witam bardzo serdecznie. Cały czas mam w planach pana pomysł na odcinek o ucieczkach z Helu, lecz mam rozgrzebanych kilka projektów, które od dawna czekają na realizację. Wstyd się przyznać, lecz na moim biurku leży taki nawał materiału, że sam diabeł nie ogarnie tego po za mną i muszę po kolei rozładować te stosy materiału, bo za miesiąc to i ja zacznę się gubić. Dziękuję jak zawsze za cierpliwość, komentarz i poświęcony czas. Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Ja również słyszałem że Byrd wziął udział w drugiej ekspedycji. Temat arcy ciekawy.
@@holydriver666 . Ciekawe jest również to, że nagle uznano go za zdrowego psychicznie. Myślę, że pobyt w szpitalu psychiatrycznym i niesprawiedliwość jaka tego zasłużonego człowieka spotkała wywarły na nim piętno z którym nie pogodził się nigdy.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 niestety służby specjalne danego kraju mogą zrobić z każdym co chcą. Proszę zapoznać się z eksperymentem Mk-Ultra gdzie robili eksperymenty na ludziach.
Panie Romanie, muszę się usprawiedliwić - reaguję po 8-miu dniach dlatego, że moi Najbliżsi byli na kwarantannie i musiałem ich zaopatrywać, bardzo się o nich niepokojąc. Nie w głowie miałem inne tematy. Temat, o którym Pan opowiedział - niezwykle intrygujący, tajemniczy... Czytałem o tym, słyszałem, ale - żadnych wyjaśnień. Na koniec opowieści, stwierdził Pan, że jest mało prawdopodobne / czyli żadne /, abyśmy poznamy prawdę. Myślę, iż mimo upływu lat, II WŚ ma wiele tajemnic. Dziękuję za opowiadanie, czekam na następne i bardzo Pana pozdrawiam.
Gregor Grzegorz Pychowski.Witam bardzo serdecznie. Zastanawiałem się czemu brakowało komentarza od pana, przypuszczałem, że jest to spowodowane innymi obowiązkami. Tak jak to jest w codziennym życiu. Bardzo się cieszę, że jest już wszystko ok, po kłopocie i problemach. Ten odcinek powstał w tempie błyskawicznym, miałem sporo materiału w swym archiwum , ponad to zwolniłem się z pracy po 52 latach i miałem dużo więcej czasu na realizację odcinka, który powstał między innymi dzięki panu, bo pan jako pierwszy podsunął pomysł by temat ten kontynuować. Obecnie pracuję nad tematem ORP ORZEŁ. Skłoniła mnie do tego wypowiedź jednego z prof. historii, który stwierdził, że kmdr. ppor. Henryk Kłoczkowski w pierwszych dniach września nie wykonał rozkazu ataku na pancernik Schleswig- Holstein, który faktycznie był zakładnikiem obrońców Westerplatte. Do póki Westerplatte się broniło pancernik nie mógł opuścić kanału portowego i wyjść na zatokę. Ponad to wypowiedzi byłych podoficerów z ORŁA zaprzeczają oświadczeniu jakie złożyli oficerowie tego okrętu w dniu 23-paźdiernika 1939 roku, co było podstawą do skazania kmdra.ppor. Kłoczkowskiego. Nie mam zamiaru nikogo bronić a tym bardziej oskarżać lecz jak zawsze przedstawić prawdziwe fakty, które jednak nie wszystkim mogą się spodobać. Serdecznie pozdrawiam i jak zawsze dziękuję za poświęcony czas i komentarz.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 Panie Romanie, jak to zwolnił się Pan z pracy?! Przecież zapowiedział Pan, że najbliższa opowieść dot. będzie okrętu ORP ORZEŁ! Czyli - pracuje Pan dalej! Niezwykle sobie Pana cenię za PRAWDZIWE opowieści morskie /moje ulubione/ o okrętach pod/ i nawodnych. W rzeczy samej, ta PRAWDA bywa czasem bardzo "brzydka" i niektórym się nie podoba. Wysłuchałem wszystkie Pańskie opowiadania i bardzo bym się rozczarował, gdyby zaczął Pan "pudrować" fakty. Jeśli komu nie odpowiada rzetelna wiedza, to może przenieść na inne kanały, gdzie głupot historycznych jest bez liku. Bardzo Pana pozdrawiam i czekam na następne prawdziwe /jak zwykle/ opowieści. Bardzo mi miło, że oczekuje Pan moich skromnych komentarzy. Dziękuję.
@@gregorgrzegorzpychowski8828 . Proszę wybaczyć , być może źle się wyraziłem. Odszedłem z pracy zawodowej, gdyż już mój stan zdrowia mi nie pozwalał na pracę na wysokich obrotach na baczność. Jestem już szczęśliwym emerytem od jakiegoś czasu, a praca zawodowa pochłaniała mi znaczną część mojego życia. Nigdy nie było i nie będzie pudrowanie historii, albo fakty albo nic, lecz jak wspomniałem niektóre fakty na pewno się nie spodobają bo są niewygodne . Z pewnością będą burzyć niektóre mity, dlatego do niektórych faktów podchodzę bardzo ostrożnie jednocześnie przedstawiając tylko prawdę. Inaczej nie miało by sensu robić tego co robię dla państwa, ludzi którzy tak jak i ja są głodni prawdziwej historii. Serdecznie jak zawsze pozdrawiam.
Gregor Grzegorz Pychowski. Witam po długiej przerwie. Dziś skończyłem obiecany odcinek o Orle, jestem bardzo ciekawy pana opinii . Serdecznie pozdrawiam.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 Panie Romanie, czekam. Ale ja żyję w Szkocji i jest różnica w czasie. Napewno zareaguję!
Romek jak zawsze ciekawe...
Rafal Gadomski. Dzięki, przypominam, że trzymam kciuki za obronę pracy. Serdecznie pozdrawiam.
Z wikipedii wynika ze Karl Donitz umiera dopiero w 1980 roku jako staruszek 89 letni ...przez 35 lat po wojnie pary z gemby nie puścił o co chodziło z tym rozkazem z tą Antarktyda ...
domel1410. Witam, tego nawet dziś znawcy tematu nie wiedzą, kogo miał dotyczyć ten rozkaz, który Donitz wydał już po zakończeniu wojny około 20-go maja , na trzy dni przed aresztowaniem. Jest faktem ,że U-booty były widziane na wodach Argentyny w latach 50-tych, zachodzi pytanie gdzie mieściły się ich bazy?. Serdecznie pozdrawiam.
To bardzo ciekawa historia z okresu końca wojny. Ciekawostką jest, że te samoloty i niszczyciel faktycznie zostały utracone. Samoloty mogły spaść przez oblodzenie silników a niszczyciel mógł skończyć na górze lodowej. Jednak po co była organizowana taka ogromną siła?
Robert Madeła. Witam pana Roberta. Stratę samolotów tłumaczono przecieraniem szyb spirytusem z powodu zamarzania. Jednak po mimo upływu lat nigdy nie znaleziono ani wraków ani pilotów. Do dziś są rejony na które jest zabroniony dostęp, czym jest to spowodowane nie wiadomo. Serdecznie pozdrawiam.
@@historienieznaneiiwojnyswi3471 dodatkowo bez powodu nie musieli startować dużej liczby maszyn oprócz kilku samolotów rozpoznawczych. Stało się tam mimo wszystko coś dziwnego. Nawet jeżeli był to zimowy trening floty to musiał nagle zaskoczyć ich jakiś niespodziewany sztorm
@@robertmadea9229 . Warunki pogodowe były bardzo dobre i o sztormie nie ma mowy?.
Gadajcie co chcecie,są tam rejony wybrzeża do dziś zamknięte dla osób postronnych,a mięso armatnie trafiło podobno na testy projektu manchatan...
rado kolsut.Witam, być może ma pan rację, temat sam w sobie ciekawy i tajemniczy, dlatego o nim wspomniałem. Serdecznie pozdrawiam.
Ta .. a świstak siedzi i zawija w papierki
Jerzy Maxson. Witam serdecznie, ale w to że świstak istnieje to pan nie wątpi . Serdecznie pozdrawiam.