Węzeł ratowniczy jest dla marynarzy. Wiąże się go w wodzie jedną ręką, drugą ręka trzyma się rzuconą linkę (rzutkę). Linką owija się ciało na wysokości pasa i węzeł zawiązuje się na wysokości połowy brzucha. Woda, fale, konieczność trzymania mocno lewą ręką linki (drugiej szansy może nie byś jak ją puścimy) i prawą ręką na brzuchu wiążemy węzeł. będą nas holować, nie zaciśnie się, nie będzie nas dusić i ściskać. Nigdy nie słyszałem, aby sie rozwiązał
Lepsze (ósemka) jest wrogiem dobrego: "Niedopuszczalne jest rozciąganie pętli (...) bez przyłożenia odpowiednio dużej siły do obciążanego końca liny. Rozciąganie samej tylko pętli niezabezpieczonego węzła może spowodować zmianę jego konfiguracji i w konsekwencji - rozwiązanie się węzła. W szczególności, niedopuszczalne jest wpięcie tej pętli np. do punktu centralnego stanowiska i zawiśnięcie na niej (o ile węzeł nie jest prawidłowo zabezpieczony). W literaturze takie nieprawidłowe użycie węzła skrajnego tatrzańskiego nazywane jest obciążaniem jednocześnie w trzech kierunkach - w istocie chodzi jednak o to, by siły rozciągające pętlę nie miały wartości wyższej, niż siła działająca na cały węzeł."
A ja często stosowałem tatrzański, ale raz na jakiś czas potrafił się luzować, zwlaszcza, gdy na skutek rozluźnienia zmieni się konfiguracja układu. Wg mnie z ósemką się nie równa zwłaszcza jeśli chodzi o wybaczanie błędów.
Węzeł ratowniczy jest dla marynarzy. Wiąże się go w wodzie jedną ręką,
drugą ręka trzyma się rzuconą linkę (rzutkę). Linką owija się ciało na
wysokości pasa i węzeł zawiązuje się na wysokości połowy brzucha. Woda,
fale, konieczność trzymania mocno lewą ręką linki (drugiej szansy może
nie byś jak ją puścimy) i prawą ręką na brzuchu wiążemy węzeł. będą nas
holować, nie zaciśnie się, nie będzie nas dusić i ściskać. Nigdy nie słyszałem, aby sie rozwiązał
Piękny śpiew słowika!!! Uwielbiam.
wspinam się z tatrzańskim od pół roku i nigdy się nie rozwiązał
Jeśli wiązałbyś się węzłem, który się rozwiązał, to już prawdopodobniej o tym nie nie napiszesz...
A gdzie ósemka czy też dziewiątka ?
Tatrzańskim wiąże się od 8 lat i nigdy się nie rozwiązał ;)
Lepsze (ósemka) jest wrogiem dobrego:
"Niedopuszczalne jest rozciąganie pętli (...) bez przyłożenia odpowiednio dużej siły do obciążanego końca liny. Rozciąganie samej tylko pętli niezabezpieczonego węzła może spowodować zmianę jego konfiguracji i w konsekwencji - rozwiązanie się węzła. W szczególności, niedopuszczalne jest wpięcie tej pętli np. do punktu centralnego stanowiska i zawiśnięcie na niej (o ile węzeł nie jest prawidłowo zabezpieczony).
W literaturze takie nieprawidłowe użycie węzła skrajnego tatrzańskiego nazywane jest obciążaniem jednocześnie w trzech kierunkach - w istocie chodzi jednak o to, by siły rozciągające pętlę nie miały wartości wyższej, niż siła działająca na cały węzeł."
A ja często stosowałem tatrzański, ale raz na jakiś czas potrafił się luzować, zwlaszcza, gdy na skutek rozluźnienia zmieni się konfiguracja układu. Wg mnie z ósemką się nie równa zwłaszcza jeśli chodzi o wybaczanie błędów.
Ok.
मला दोरि पाहिजे फोन नंबर पाठवा
मलापन धोरि पायजे