Moim zdaniem problem z Wibo nie polega na tym, że ich kosmetyki są słabe (bo czasem takie mniej napigmentowane, delikatniejsze formuły mają zastosowanie), ale to, że te rzeczy są po prostu za drogie, jak na to, co dostajemy ;-; Kiedy patrzę na tego typu kolekcje i ich jakość, to mam wrażenie, że żadna z tych rzeczy nie powinna przekraczać cenowo 25zł. Może nawet 20, jeśli nie 15. A teraz, patrząc w aplikacji, widzę (jak zresztą przewidywałam), że samo to słabe duo do konturowania to 40zł... 40!? Za podobną cenę mogłabym dostać nawet 4 różne produkty do twarzy z innych tanich marek albo coś z promocji od droższej firmy, która ma lepsze rzeczy. (Chociażby moje ulubione trio z Hean bywa dostępne za 17zł.) Mam poczucie, że 80% energii Wibo idzie na projekt kolekcji i opakowań, a tylko 20 na wrzucenie do środka fajnego produktu. A wiemy przecież, że potrafią wyprodukować naprawdę świetne rzeczy. Btw. szukając cen w aplikacji Rossmanna, zauważyłam, że Wibo wypuszcza też kolekcję na Halloween z motywem czaszek i kwiatów. Opakowania mają naprawdę przepiękne (chociaż cena znów powala na łopatki). Także jesień nie została zupełnie zapomniana. Możliwe, że mieli jakiś problem z produkcją i dlatego wypuścili rzeczy w złej kolejności?
tak, też uważam, że cenowo zrobili skok wysoko do góry, przy jednoczesnym braku podniesienia jakości. przy wyborze kosmetyków do testu nie zwróciłam w ogóle uwagi na ceny i jak podeszłam do kasy, trochę mnie zaskoczyła finalna kwota. w głowie zatrzymałam się na tym, że kosmetyki z wibo to koszt ok. 20zł za sztukę. dla mnie ta kolekcja jest rozczarowująca i właściwie w tej chwili nie wiem co z nią zrobić, bo do większości tych kosmetyków nie wrócę użytkowo. a odnośnie kolekcji halloweenowej, to aż tak do mnie nie przemawia, jedynie paleta cieni mi się z niej podoba, plus sztuczna krew może być fajnym gadżetem do charakteryzacji
Wibo i Lovely celowo mają zawyżone ceny, żeby potem przyciągać dużymi promocjami i to krótko po premierze. Zgadzam się z Tobą. Fajnie, że Wibo kombinuje z produktami, ale pewnie gdyby wypuszczali mniej kolekcji, to byłyby bardziej dopracowane. Myślę, że w tedy by naprawdę byli gigantem na naszym rynku, bo drogeryjnie trudno o tak unikatowe kosmetyki.
@@aleksandrafrelek Z drugiej strony, Suva jest mocnym zawodnikiem. Niemniej, skoro dorobiłam się metalicznej palety od niej, to tę z Wibo ewidentnie mogę odpuścić. A przy okazji - za rzeczowy fragment o holo musiałam dać suba :)
dzięki, to mega miłe! daj znać jak Ci się sprawdza ta paleta, ja mam dwa kolory w osobnych słoiczkach, ale też przymierzałam się do zakupu palety, więc chętnie poznam Twoją opinię
Widziałam wczoraj na filmie , jak dziewczyna wykorzystała ta paletę elaynerow jako paletę cieni i o dziwo zdało to egzamin. To jest drugi film który oglądam o tej kolekcji. Faktycznie rozczarowanie. Dziś byłam w Rossmanie i nie ma u mnie ani nowości z Wibo , ani Maksineczki ani Lovely. Na razie widzę pierwsze filmy , które pokazują coś niecoś z kolekcji. Film z nowej kolekcji Maksineczki chętnie obejrzę, zwłaszcza ciekawa jestem palety . Pozdrawiam serdecznie 🙂
tak czułam, że dla Was widzów paleta będzie najciekawsza, dzięki za feedback 💕 daj znać u której dziewczyny oglądałaś, chętnie porównam wrażenia. i również pozdrawiam
obejrzałam właśnie ten film, jednak Ada po prostu z góry założyła, że to cienie, a nie eyelinery. trochę szkoda, bo jestem ciekawa w jaki sposób użyłaby ich jako linerów. niemniej spróbuję na dniach użyć ich jako cieni, żeby się przekonać czy wszystkie kolory się do tego nadają
Ta nowa kolekcja Maxineczki wydaje się być ciekawszy od poprzedniego między innymi dzięki tym wypiekanym kosmetykom do modelowania twarzy i oczywiście paleta do oczu jest faworytem kolekcji.
czyli dobrze, że zaczekałam aż paleta też się pojawi. rzeczywiście te wypiekane kosmetyki też wyglądają obiecująco i znając zamiłowanie maxi do konturowania twarzy podejrzewam, że mogą być najmocniejszymi elementami kolekcji. a co według Ciebie byłoby fajniejsze do wygrania w rozdaniu - paleta czy produkty do modelowania?
Chętnie zobaczę kolekcję Maxineczki w akcji. Mnie akurat szczególnie paletka interesuje i mam wrażenie, że jest ciut ciekawsza od poprzednich. Również to bordowe opakowanie podoba mi się bardziej niż marmurkowe. W moim Rossku nie było jeszcze nic :( A co do Wibo - dla mnie trochę lipa z tym krokiem milowym prosto do zimy. Kolory przypisywane jesieni są najbardziej twarzowe i dają ogromne możliwości do stworzenia fajnego produktu. No ale może jako zadeklarowana jesieniara nie jestem obiektywna :)
ciekawe czy oni gdzieś w publicznym przepływie informacji podają powody wypuszczenia zimowej kolekcji dosłownie na przełomie lata z jesienią. | też mi się dużo bardziej podobają te bordo opakowania, dodatkowo jeszcze wstrzeliły się w kolor sezonu. dajesz już drugi głos na test z paletą, dzięki za odzew 🫡
Wszystko mi jedno z tego powodu. Z resztą jak bardzo będę chciała tanie jesieniarskie opakowania, to mam nową kolekcje Lovely. A kolekcja Wibo jest nachalnym odpowiednikiem Hourglass w brzydkich opakowaniach. Szkoda, że zrezygnowali ze wspolprac z influ, dla mnie to kolejny srogi meh
kolekcji lovely nawet nie brałam pod uwagę do testu, głównie ze względu na te dziecinne opakowania. to już nawet nie wygląda jak kolekcja dla nastolatek, a bardziej jak zabawki dla małych dziewczynek
Taka myśl mi przyszła, że oni przeskipowali nawet sylwestra. Samo słowo ice-lód i ogólny design przywodzą na myśl typową zimę. To się z kolei kojarzy ze styczniem/lutym (wtedy kraj jest najbardziej icy). Idąc dalej tym tropem, w grudniu będziemy mieć "summer vibe" :D
właśnie też sobie wyobraziłam reakcje konsumentów, gdyby jakaś marka w styczniu wypuściła np. kolorową paletę z dominacją pomarańczy czy żółci. oczywiście to generalizowanie, ale jednak nie bez powodu kolekcje limitowane są zwykle dostosowane do sezonu
dzięki za cynk, obczaiłam właśnie i tak jak Władek mówi - dziwne, że kolekcja zimowa miała swoją premierę wcześniej. niemniej jeśli te kosmetyki będą dostępne stacjonarnie też chętnie przetestuję (:
a to chyba nie tyle kwestia światła co obiektywu, zamówiłam nowy i będę testować. odnośnie zbliżeń chętnie przeczytałabym większą liczbę opinii, bo w moim odczuciu to dodaje dynamiki do statycznego obrazu
Jestem fotografką. Nie obiektywu :) za ciemno w pokoju i masz ciepłe światło, zmieszałabym 3200K z neutralnym. Powinnaś mieć mocniejsze i bliżej twarz. Lampa ring wystarczy, bo nic nie widać:( i rób na neutralnym :) możesz do tego włączyć to cieple bez problemu.
Masz źle oświetloną twarz i słabą ostrość obrazu. Bardzo słabo widać nałożone kolory, nie widać jak dokładnie rozkładają się na skórze, brakuje zbliżeń gdzie widać byłoby strukturę skóry i to jak nałożone kosmetyki na niej wyglądają. Myślę też, że za bardzo wszystko analizujesz i rozkładasz na miliardy przemyśleń a samej aplikacji kosmetyków jest bardzo mało.
dzięki za konstruktywne uwagi, przeanalizuję to. nad częścią rzeczy już pracuję, część jeszcze przede mną. doceniam, że się podzieliłaś swoją obserwacją
Moim zdaniem problem z Wibo nie polega na tym, że ich kosmetyki są słabe (bo czasem takie mniej napigmentowane, delikatniejsze formuły mają zastosowanie), ale to, że te rzeczy są po prostu za drogie, jak na to, co dostajemy ;-; Kiedy patrzę na tego typu kolekcje i ich jakość, to mam wrażenie, że żadna z tych rzeczy nie powinna przekraczać cenowo 25zł. Może nawet 20, jeśli nie 15. A teraz, patrząc w aplikacji, widzę (jak zresztą przewidywałam), że samo to słabe duo do konturowania to 40zł... 40!? Za podobną cenę mogłabym dostać nawet 4 różne produkty do twarzy z innych tanich marek albo coś z promocji od droższej firmy, która ma lepsze rzeczy. (Chociażby moje ulubione trio z Hean bywa dostępne za 17zł.) Mam poczucie, że 80% energii Wibo idzie na projekt kolekcji i opakowań, a tylko 20 na wrzucenie do środka fajnego produktu. A wiemy przecież, że potrafią wyprodukować naprawdę świetne rzeczy.
Btw. szukając cen w aplikacji Rossmanna, zauważyłam, że Wibo wypuszcza też kolekcję na Halloween z motywem czaszek i kwiatów. Opakowania mają naprawdę przepiękne (chociaż cena znów powala na łopatki). Także jesień nie została zupełnie zapomniana. Możliwe, że mieli jakiś problem z produkcją i dlatego wypuścili rzeczy w złej kolejności?
tak, też uważam, że cenowo zrobili skok wysoko do góry, przy jednoczesnym braku podniesienia jakości. przy wyborze kosmetyków do testu nie zwróciłam w ogóle uwagi na ceny i jak podeszłam do kasy, trochę mnie zaskoczyła finalna kwota. w głowie zatrzymałam się na tym, że kosmetyki z wibo to koszt ok. 20zł za sztukę. dla mnie ta kolekcja jest rozczarowująca i właściwie w tej chwili nie wiem co z nią zrobić, bo do większości tych kosmetyków nie wrócę użytkowo.
a odnośnie kolekcji halloweenowej, to aż tak do mnie nie przemawia, jedynie paleta cieni mi się z niej podoba, plus sztuczna krew może być fajnym gadżetem do charakteryzacji
Wibo i Lovely celowo mają zawyżone ceny, żeby potem przyciągać dużymi promocjami i to krótko po premierze.
Zgadzam się z Tobą. Fajnie, że Wibo kombinuje z produktami, ale pewnie gdyby wypuszczali mniej kolekcji, to byłyby bardziej dopracowane. Myślę, że w tedy by naprawdę byli gigantem na naszym rynku, bo drogeryjnie trudno o tak unikatowe kosmetyki.
Pięknie Ci w tej koszuli!
dzięki, mega ją lubię 💕
O, właśnie byłam ciekawa, jak te linery by się miały do Suvy, bo w moim mieście nie ma ich jeszcze nawet w szafach. Bardzo dziękuję :)
zdecydowanie suva wygrywa ten pojedynek. do usług 🫡
@@aleksandrafrelek Z drugiej strony, Suva jest mocnym zawodnikiem. Niemniej, skoro dorobiłam się metalicznej palety od niej, to tę z Wibo ewidentnie mogę odpuścić. A przy okazji - za rzeczowy fragment o holo musiałam dać suba :)
dzięki, to mega miłe! daj znać jak Ci się sprawdza ta paleta, ja mam dwa kolory w osobnych słoiczkach, ale też przymierzałam się do zakupu palety, więc chętnie poznam Twoją opinię
Widziałam wczoraj na filmie , jak dziewczyna wykorzystała ta paletę elaynerow jako paletę cieni i o dziwo zdało to egzamin. To jest drugi film który oglądam o tej kolekcji. Faktycznie rozczarowanie. Dziś byłam w Rossmanie i nie ma u mnie ani nowości z Wibo , ani Maksineczki ani Lovely. Na razie widzę pierwsze filmy , które pokazują coś niecoś z kolekcji. Film z nowej kolekcji Maksineczki chętnie obejrzę, zwłaszcza ciekawa jestem palety . Pozdrawiam serdecznie 🙂
tak czułam, że dla Was widzów paleta będzie najciekawsza, dzięki za feedback 💕 daj znać u której dziewczyny oglądałaś, chętnie porównam wrażenia. i również pozdrawiam
@@aleksandrafrelek Adrianna Grotkowska make up.
obejrzałam właśnie ten film, jednak Ada po prostu z góry założyła, że to cienie, a nie eyelinery. trochę szkoda, bo jestem ciekawa w jaki sposób użyłaby ich jako linerów. niemniej spróbuję na dniach użyć ich jako cieni, żeby się przekonać czy wszystkie kolory się do tego nadają
Ta nowa kolekcja Maxineczki wydaje się być ciekawszy od poprzedniego między innymi dzięki tym wypiekanym kosmetykom do modelowania twarzy i oczywiście paleta do oczu jest faworytem kolekcji.
czyli dobrze, że zaczekałam aż paleta też się pojawi. rzeczywiście te wypiekane kosmetyki też wyglądają obiecująco i znając zamiłowanie maxi do konturowania twarzy podejrzewam, że mogą być najmocniejszymi elementami kolekcji. a co według Ciebie byłoby fajniejsze do wygrania w rozdaniu - paleta czy produkty do modelowania?
@@aleksandrafrelek ja osobiście mam bardziej słabość do makijażu oczu, więc w pierwszej kolejności celowałabym w paletę cieni.
tak obstawiałam, dzięki za opinię zwrotną 🫶🏼
Chętnie zobaczę kolekcję Maxineczki w akcji. Mnie akurat szczególnie paletka interesuje i mam wrażenie, że jest ciut ciekawsza od poprzednich. Również to bordowe opakowanie podoba mi się bardziej niż marmurkowe. W moim Rossku nie było jeszcze nic :( A co do Wibo - dla mnie trochę lipa z tym krokiem milowym prosto do zimy. Kolory przypisywane jesieni są najbardziej twarzowe i dają ogromne możliwości do stworzenia fajnego produktu. No ale może jako zadeklarowana jesieniara nie jestem obiektywna :)
ciekawe czy oni gdzieś w publicznym przepływie informacji podają powody wypuszczenia zimowej kolekcji dosłownie na przełomie lata z jesienią. | też mi się dużo bardziej podobają te bordo opakowania, dodatkowo jeszcze wstrzeliły się w kolor sezonu. dajesz już drugi głos na test z paletą, dzięki za odzew 🫡
Wszystko mi jedno z tego powodu. Z resztą jak bardzo będę chciała tanie jesieniarskie opakowania, to mam nową kolekcje Lovely. A kolekcja Wibo jest nachalnym odpowiednikiem Hourglass w brzydkich opakowaniach. Szkoda, że zrezygnowali ze wspolprac z influ, dla mnie to kolejny srogi meh
kolekcji lovely nawet nie brałam pod uwagę do testu, głównie ze względu na te dziecinne opakowania. to już nawet nie wygląda jak kolekcja dla nastolatek, a bardziej jak zabawki dla małych dziewczynek
@@aleksandrafrelek taaaak dokładnie, u mnie w Rossku nikt się specjalnie na tę kolekcję nie rzuca 😅
🔥🔥🔥
❤️🔥
Mmm średnia ta kolekcja wszystko chłodne odcienie a ja bardziej wolę cieplutkie 😊
taaak, też jestem team ciepłe 😌
Haha a co się będą szczypać z jesienią heh od razu zimę i to najlepiej sylwestrowo
czas i tak biegnie jak szalony, a oni chcieli przeskipować najlepszą porę roku
Taka myśl mi przyszła, że oni przeskipowali nawet sylwestra. Samo słowo ice-lód i ogólny design przywodzą na myśl typową zimę. To się z kolei kojarzy ze styczniem/lutym (wtedy kraj jest najbardziej icy). Idąc dalej tym tropem, w grudniu będziemy mieć "summer vibe" :D
właśnie też sobie wyobraziłam reakcje konsumentów, gdyby jakaś marka w styczniu wypuściła np. kolorową paletę z dominacją pomarańczy czy żółci. oczywiście to generalizowanie, ale jednak nie bez powodu kolekcje limitowane są zwykle dostosowane do sezonu
❤❤
💖
juz jest kolekcja halloweenowa
z jakiej marki?
Też chętnie nadstawiam ucho :)
@@aleksandrafrelek Wibo też wypuściło kolekcje halloween❤️❤️❤️Władek beauty boy mówił o tym ❤️❤️
dzięki za cynk, obczaiłam właśnie i tak jak Władek mówi - dziwne, że kolekcja zimowa miała swoją premierę wcześniej. niemniej jeśli te kosmetyki będą dostępne stacjonarnie też chętnie przetestuję (:
Przecież jest z lovely kolekcja jesienna
tak, ale film jest o wibo 🙃
To ten sam producent
tak wiem, ale mimo wszystko to inna marka, testowałam wibo nie lovely i wyłącznie na ich temat się wypowiadałam
Słabo widać makijaż i to chyba kwestia światła. Za mało masz oświetloną twarz. Drażniące też są te zbliżenia i oddalenia twarzy.
a to chyba nie tyle kwestia światła co obiektywu, zamówiłam nowy i będę testować. odnośnie zbliżeń chętnie przeczytałabym większą liczbę opinii, bo w moim odczuciu to dodaje dynamiki do statycznego obrazu
Jestem fotografką. Nie obiektywu :) za ciemno w pokoju i masz ciepłe światło, zmieszałabym 3200K z neutralnym. Powinnaś mieć mocniejsze i bliżej twarz. Lampa ring wystarczy, bo nic nie widać:( i rób na neutralnym :) możesz do tego włączyć to cieple bez problemu.
Tylko ta lampa powinna być mocniejsza a nie jakaś piździurka
I tlo zmień na neutralne, odbija się to światło wszędzie wtedy na zimno
Tzn. to jest fioletowe i serio kolor fioletowy będzie się tworzył i już się tworzy
Masz źle oświetloną twarz i słabą ostrość obrazu. Bardzo słabo widać nałożone kolory, nie widać jak dokładnie rozkładają się na skórze, brakuje zbliżeń gdzie widać byłoby strukturę skóry i to jak nałożone kosmetyki na niej wyglądają. Myślę też, że za bardzo wszystko analizujesz i rozkładasz na miliardy przemyśleń a samej aplikacji kosmetyków jest bardzo mało.
dzięki za konstruktywne uwagi, przeanalizuję to. nad częścią rzeczy już pracuję, część jeszcze przede mną. doceniam, że się podzieliłaś swoją obserwacją
Ostrość obrazu nie. wina oświetlenia i za daleko buzia. Ring by był ok ale mocniejszy.
Trochę zbyt szczegółowo według mnie opisujesz każdy element a nakladnie specjalnie przyspieszasz, nie rozumiem tego.
dzięki, trafna uwaga, postaram się nad tym popracować, żeby zachować inną proporcję. niedużo dostaję takiego feedbacku, także jestem wdzięczna