#perfumy #kolekcjaperfum #recenzja #esteelauder #cinnabar Cinnabar Estee Lauder 1978 rok Kontakt ze mna : Monika.Pachnie@gmail.com ❗️ Dziękuje za uwagę 💕
Tez sie zastanawiam czego ja ciagle szukam .Oczywiscie,ze nowych wrazen i chodzi o to zeby byly pozytywne bo przeciez nie chodzi o sam flakon. Tez ciekawi mnie co rekompensujemy sobie tym hobby....Przydaklby sie psycholog.
Lubię Cinnabar. Bardzo. Wersja sprzed reformulacji to była bestia gargantuicznie mocarna, głośna, w związku z czym byłam w stanie dźwignąć jedynie aptekarską ilość tych perfum. Choć był to słodki ciężar... Dziś noszę wersję współczesną. Nadal piękną, nadal narkotyczną, ale teraz nieco łagodniejszą. Jakby ktoś prowadzał tę bestię na smyczy, pod kontrolą. Znakomicie opisałaś Cinnabar. Bardzo trafnie. Zazdroszczę posiadania oryginalnej wersji. Tęsknię za tym olbrzymem.
Niewątpliwie perfumy zajmują honorowe miejsce w mojej osobistej piramidzie Maslowa 😀 Poszukiwania i związane z tym stany emocjonalne, wspomnienia,wyobrażenia, doznania, doprowadzają do stanu przyjemnego uzależnienia, ważnej potrzeby, kto się zatracił , zawsze wyjdzie bogatszy o wrażenia estetyczne, dopieszczenie duchowe. Świat perfum dla mnie to element terapeutyczny, pobudzający wyobraźnię, artystyczny, trochę sportowy - kiedy poznaję zapachy, dzięki którym muszę opuścić swoją strefę komfortu😉...i daleko później kosmetyczny.Kocham dinozaury perfumowe 🥰
Dlaczego mamy ciągły głód zachwytu? Dlatego , że to cały przekrój nowych doznań , poszerzenie horyzontów , pobudzenie zmysłów , wyobraźni . Dodanie blasku codzienności i radość z polowań . Gdy odnajdziemy nasze perfumy, skonstruowane dla nas - to nie jest żaden koniec poszukiwań. To ekscytujący początek nowych polowań .
Dzień dobry kochana Moniczko,cieszę się, że tym razem sięgnęłaś do sezamu i wyciągnęłaś ten zapach.Pasuje do kobiet z temperamentem,o których czasami mówimy kobieta wulkan.Doskonale opisałaś sam zapach,historię jego powstania.To jest bardzo tajemniczy zapach,piękny.Zgadzam się to zapach dla indywidualistki!!Mam swoje przygody z EL,dość długo nosiłam White Linen,ale i Pleasere..Perfumy dla nas są chyba taka kropka nad" i".Jakimś naszym podpisem.Glownie chyba chodzi o sprawienie sobie przyjemności,ale nie w znaczeniu pejoratywnym.Jestesmy ciekawe różnych zapachów.Ja w swoim już długim życiu stale jakiś zapach zdradzałam z innym,potem wracałam,dziwiłam się jak mogłam Ciebie porzucić,i tak w kółko.Dzisiaj nowości już aż tak silnie nie budzą we mnie tego pożądania,że muszę coś mieć bo nowe.W szafie na półkach stoją moi ulubieńcy,oni już są spokojni,że raz wyciągnę jeden zapach,potem inny,zależnie od nastroju.Odwdzieczaja mi się swoim wybrzmiewaniem na mnie.Moniko nie zasłaniaj tych pięknych dam,to są Twoje autorskie aranżacje.To też jest sztuką.Spodobaly mi się komentarze Twoich fanek.Chcialam jeszcze powiedzieć,że psycholog też człowiek i perfum używa,że ho,ho.Pozdrawiam wszystkie zapacholubne,zapachofanki,z całusami Alicja😅😋🤚👍👏🤜🤛🚂🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃
Ja dzisiaj upajam się zapachem Shalimara🙂 Opium dla mnie to trochę ciężki kaliber, natomiast Cinnabar noszę z przyjemnością, bo jest taki lżejszy, bardziej rześki. Przynajmniej mój nos tak to odbiera. Film jak zwykle bardzo ciekawy, magiczny.. Perfumy to magia...
Nie znam Cinnabar , ale jeżeli klimat z Youth Dew i starego Opium, to mam obraz ponętnego diabełka , kuszącego, obezwładniającego, nie dającego przejść obok obojętnie.Czuję się namówiona na bliższe poznanie 😊😉
Cinnabar ma słodszy wydźwięk od swoich braciszków. Na mnie układa się ładniej od Youth Dew, który czasem płata mi figle i trąci mokrym psem, zwłaszcza w niższych temperaturach. Pozdrawiam.
Ostatnio mam melodię na Cinnabar, ale mam tą nowszą wersję. Dawno temu wąchałam tą pierwotną, ale niewprawiony nos odrzucił to cudo. Cinnabar pięknie rozwija się właśnie wczesną jesienią. Pozdrawiam Moniczko.
Mam odlewkę Cinnabar i chyba nie potrzebuję flakonu, używam zimą i bardzo lubię, zapach na tyle mocny, że nie trzeba dużo. Mi spodobal sie od razu, ma klasę... i tęsknotę za tym co minęło , do tego tak jak mówisz jest otulający.
Mam Cinnabar w nowszej odsłonie, kupiony w ciemno (ze dwa lata temu był taki moment, że miał rewelacyjną cenę, żal było ni brać). No i pierwsze wrażenie było podobne jak u ciebie- że jednak bardzo retro i nie wiem czy będę nosić. Z czasem okazało się, że jednak jest pięknie. Takie Opium ale słodsze właśnie. Kluczem jest umiar w stosowaniu bo przy przedawkowaniu można się udusić ;)
Moniko ja rowniez preferuje mocne wonie ,czym „większe śmierdziele”(wg.niektórych )tym lepiej się na mnie układają.Testuje czasami w perfumerii coś trudniejszego w odbiorze ,od razu serce bije mi mocno❤❤
To ostatnie zdanie, które powiedziałaś doskonale opisuje duszę perfumoholika. Ciągłe poszukiwanie zachwytu. A czy brakuje nam innych doznań w życiu? Myślę, że nie, po prostu jesteśmy tak skonstruowani, że zapachowo chcemy dużo i więcej i jeszcze🙆♀️. Ale to jest piękne! Nie znam Cinnabar. Znam Opium, więc mogę sobie co nieco wyobrazić...😌
Nie znam cinnibar ale pozostałe owszem i uważam ze są piękne.Opium niedawno sobie zakupiłam ,choć jeszcze fizycznie go nie widziałam .Kiedyś perfumować się vintage perfumami było dla mnie nie do przyjęcia,zaczęłam je lubić od jakiegoś czasu.Obecnie jak słyszę vintage to jestem nim mocno zainteresowana😊
Witaj. Mam YD od Este louder, kupiłam próbkę cinnabar i dla mnie piękne. Jednak są, tak jak mówisz podobne. Ponieważ mam dużo chciejstw, zrezygnowałam z zakupu. Może jak już wszystko kupię to przyjdzie czas na cinnabar. Pozdrawiam Wiola
W poszukiwaniu perfumowego grala zawsze i nieustannie w zderzeniu z percepcją neuronów naszego mózgu odpowiedzialna za odbiór zapachowy - układ dynamiczny i zmienny w czasie :)
Tez sie zastanawiam czego ja ciagle szukam .Oczywiscie,ze nowych wrazen i chodzi o to zeby byly pozytywne bo przeciez nie chodzi o sam flakon. Tez ciekawi mnie co rekompensujemy sobie tym hobby....Przydaklby sie psycholog.
Lubię Cinnabar. Bardzo. Wersja sprzed reformulacji to była bestia gargantuicznie mocarna, głośna, w związku z czym byłam w stanie dźwignąć jedynie aptekarską ilość tych perfum. Choć był to słodki ciężar... Dziś noszę wersję współczesną. Nadal piękną, nadal narkotyczną, ale teraz nieco łagodniejszą. Jakby ktoś prowadzał tę bestię na smyczy, pod kontrolą. Znakomicie opisałaś Cinnabar. Bardzo trafnie. Zazdroszczę posiadania oryginalnej wersji. Tęsknię za tym olbrzymem.
Niewątpliwie perfumy zajmują honorowe miejsce w mojej osobistej piramidzie Maslowa 😀 Poszukiwania i związane z tym stany emocjonalne, wspomnienia,wyobrażenia, doznania, doprowadzają do stanu przyjemnego uzależnienia, ważnej potrzeby, kto się zatracił , zawsze wyjdzie bogatszy o wrażenia estetyczne, dopieszczenie duchowe. Świat perfum dla mnie to element terapeutyczny, pobudzający wyobraźnię, artystyczny, trochę sportowy - kiedy poznaję zapachy, dzięki którym muszę opuścić swoją strefę komfortu😉...i daleko później kosmetyczny.Kocham dinozaury perfumowe 🥰
Nie śpię bo jadę perfumowym orient expressem 🙃🙂
Zapraszam do kuszetki sypialnej 😚😀❤️
@@perfumowyorientexpress5975 ❤
Dlaczego mamy ciągły głód zachwytu? Dlatego , że to cały przekrój nowych doznań , poszerzenie horyzontów , pobudzenie zmysłów , wyobraźni . Dodanie blasku codzienności i radość z polowań . Gdy odnajdziemy nasze perfumy, skonstruowane dla nas - to nie jest żaden koniec poszukiwań. To ekscytujący początek nowych polowań .
Dzień dobry kochana Moniczko,cieszę się, że tym razem sięgnęłaś do sezamu i wyciągnęłaś ten zapach.Pasuje do kobiet z temperamentem,o których czasami mówimy kobieta wulkan.Doskonale opisałaś sam zapach,historię jego powstania.To jest bardzo tajemniczy zapach,piękny.Zgadzam się to zapach dla indywidualistki!!Mam swoje przygody z EL,dość długo nosiłam White Linen,ale i Pleasere..Perfumy dla nas są chyba taka kropka nad" i".Jakimś naszym podpisem.Glownie chyba chodzi o sprawienie sobie przyjemności,ale nie w znaczeniu pejoratywnym.Jestesmy ciekawe różnych zapachów.Ja w swoim już długim życiu stale jakiś zapach zdradzałam z innym,potem wracałam,dziwiłam się jak mogłam Ciebie porzucić,i tak w kółko.Dzisiaj nowości już aż tak silnie nie budzą we mnie tego pożądania,że muszę coś mieć bo nowe.W szafie na półkach stoją moi ulubieńcy,oni już są spokojni,że raz wyciągnę jeden zapach,potem inny,zależnie od nastroju.Odwdzieczaja mi się swoim wybrzmiewaniem na mnie.Moniko nie zasłaniaj tych pięknych dam,to są Twoje autorskie aranżacje.To też jest sztuką.Spodobaly mi się komentarze Twoich fanek.Chcialam jeszcze powiedzieć,że psycholog też człowiek i perfum używa,że ho,ho.Pozdrawiam wszystkie zapacholubne,zapachofanki,z całusami Alicja😅😋🤚👍👏🤜🤛🚂🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃🚃
Wsiadam do Expresu i słucham o tym cudeńku😉😃😉
Świetne to kółko. Moje serce od razu biegnie do fuksji. Czyli dla mnie Soft Oriental . To chyba rzeczywiście działa 👌👍😄
Ja dzisiaj upajam się zapachem Shalimara🙂 Opium dla mnie to trochę ciężki kaliber, natomiast Cinnabar noszę z przyjemnością, bo jest taki lżejszy, bardziej rześki. Przynajmniej mój nos tak to odbiera. Film jak zwykle bardzo ciekawy, magiczny.. Perfumy to magia...
Nie znam Cinnabar , ale jeżeli klimat z Youth Dew i starego Opium, to mam obraz ponętnego diabełka , kuszącego, obezwładniającego, nie dającego przejść obok obojętnie.Czuję się namówiona na bliższe poznanie 😊😉
Cinnabar ma słodszy wydźwięk od swoich braciszków.
Na mnie układa się ładniej od Youth Dew, który czasem płata mi figle i trąci mokrym psem, zwłaszcza w niższych temperaturach.
Pozdrawiam.
@@dorotaiwan3400 To tym bardziej muszę poznać Cinnabar. Pozdrawiam ciepło 🙂
Ostatnio mam melodię na Cinnabar, ale mam tą nowszą wersję. Dawno temu wąchałam tą pierwotną, ale niewprawiony nos odrzucił to cudo.
Cinnabar pięknie rozwija się właśnie wczesną jesienią.
Pozdrawiam Moniczko.
Mam odlewkę Cinnabar i chyba nie potrzebuję flakonu, używam zimą i bardzo lubię, zapach na tyle mocny, że nie trzeba dużo. Mi spodobal sie od razu, ma klasę... i tęsknotę za tym co minęło , do tego tak jak mówisz jest otulający.
👍🌹
Wreszcie mam chwilkę. Siadam i oglądam😊
Ciekawy klasyfikator, ale nie widzę szyprów, gdzie one? Ciekawy odcinek:)
Mam Cinnabar w nowszej odsłonie, kupiony w ciemno (ze dwa lata temu był taki moment, że miał rewelacyjną cenę, żal było ni brać). No i pierwsze wrażenie było podobne jak u ciebie- że jednak bardzo retro i nie wiem czy będę nosić. Z czasem okazało się, że jednak jest pięknie. Takie Opium ale słodsze właśnie. Kluczem jest umiar w stosowaniu bo przy przedawkowaniu można się udusić ;)
Zgoda !
Przemiana i ogień tego zapachu sa fascynujące …
Umiar absolutnie wskazany 😅
Jak ja bym pobuszowała w takim charity shopie 😄 fajnie znaleźć takie perfumowe dinozaury i troszkę je pooswajać 🤗
Moniko ja rowniez preferuje mocne wonie ,czym „większe śmierdziele”(wg.niektórych )tym lepiej się na mnie układają.Testuje czasami w perfumerii coś trudniejszego w odbiorze ,od razu serce bije mi mocno❤❤
To ostatnie zdanie, które powiedziałaś doskonale opisuje duszę perfumoholika. Ciągłe poszukiwanie zachwytu. A czy brakuje nam innych doznań w życiu? Myślę, że nie, po prostu jesteśmy tak skonstruowani, że zapachowo chcemy dużo i więcej i jeszcze🙆♀️. Ale to jest piękne! Nie znam Cinnabar. Znam Opium, więc mogę sobie co nieco wyobrazić...😌
Nie znam cinnibar ale pozostałe owszem i uważam ze są piękne.Opium niedawno sobie zakupiłam ,choć jeszcze fizycznie go nie widziałam .Kiedyś perfumować się vintage perfumami było dla mnie nie do przyjęcia,zaczęłam je lubić od jakiegoś czasu.Obecnie jak słyszę vintage to jestem nim mocno zainteresowana😊
Moja krew 😎😘😀❗️❤️
Witaj. Mam YD od Este louder, kupiłam próbkę cinnabar i dla mnie piękne. Jednak są, tak jak mówisz podobne. Ponieważ mam dużo chciejstw, zrezygnowałam z zakupu. Może jak już wszystko kupię to przyjdzie czas na cinnabar. Pozdrawiam Wiola
W poszukiwaniu perfumowego grala zawsze i nieustannie w zderzeniu z percepcją neuronów naszego mózgu odpowiedzialna za odbiór zapachowy - układ dynamiczny i zmienny w czasie :)
Testowałam Cinnabar z 2015 roku. Zapach, niestety, mnie pokonał, jestem na nie. Starszej wersji nie znam.