30:00 - mówicie o reagowaniu świata na wyciągniecie miecza w grze. W GOTHICach tak jest. Świat reaguje na to, gdy wyciągniesz miecz - jedne postacie zaczynają grozić, inne odsuwaja się. A jeśli kogoś pobijesz raz albo dwa, albo zabijesz kogoś na jej oczach, to ta postać na twój widok będzie uciekała. A to gra z przed 23 lat. :)
@@Ryslawmało tego, w 3 części gdy wejdziesz do nowego miasta i zaczniesz okradać jego mieszkańców, nawet gdy nikt cię nie przyłapie, npc zauważają ze rzeczy zaczęły znikać odkąd się pojawiliśmy i dają nam znac ze maja na nas oko. Genialne
Kultura 10/10 Wiedza 10/10 Prowadzenie dialogów 10/10 jak tak według kogoś komu myślenie sprawia ból wyglądają miałkie rozmowy to poproszę takie aż do 1000 odcinka :)
Na pewno nie jestem osobą która by chodziła po necie i wyzywała innych za to, że lubią tą grę. Jednak ja oczekuje czegoś więcej. Nie gram od miesiąca w gry tylko od 22 lat i nie tak sobie wyobrażałem, że kiedyś będą wyglądać gry. Szkoda, że segment AAA w dużej mierze stał się trochę tym czym są typowe filmy z netflix, te z gatunku "akcyjnaki" które wychodzą raz na miesiąc i nic sobą nie reprezentują. Ot rozrywaka dla każdego, żeby każdy zrozumiał nawet nie patrząc na ekran zbyt uważnie. Tylko te gry powstają przez lata i są okropnie zmarnowanym potencjałem i miliony ludzi na to czekają. A dostajemy grę dla dzieci lub ludzi którzy nigdy nie trzymali pada i muszą się patrzeć na przyciski. Bo tak są robione mechaniki. Dla każdego bez znaczenia czy gra w gry czy też nie, ma sobie poradzić. Dostajemy grę wydmuszke która jest niby oparta na tej sprawdzonej formule ubisoftu, ALE gorzej pod każdym względem. Brak ciekawej progresji, walka lipa, skradanie lipa. Ta gra nie ma rdzenia rozgrywki na którym by było wszystko oparte i który byłby świetny. Jak tu nie być już zmęczonym tym wszystkim jak dobrych AAA wychodzi 3 na rok przy dobrych wiatrach. To nie jest nawet wina tej jednej gry, że ludzie plują jadem wszędzie. To efekt buntu przeciwko temu co dzieje się z branżą ogólnie i każda taka gra coraz bardziej dokłada się do frustracji graczy. Bo to nie jest tak, że duży tytuł dostajemy raz na 2 tygodnie i jak nie to, to co innego zagramy. To już nie te czasy. Czekamy miesiące i lata na te gry i jak coś jest niewypałem to tyle... Koniec. Jak dostajemy grę w świecie star wars w tym stylu to była ta jedna szansa na wiele lat. Stąd te nerwy i graczy.
No ale masz wybór masy innych gier. Z nowo wydanych kapitalny Wukong chociażby. Z gier gwiezdnowojennych - jeśli nie podchodzi Outlaws - są przecież co najmniej dobre albo i nawet bardzo dobre Fallen Order i Jedi Survivor. Powiem tak, gdyby Outlaws wydała inna firma, a nie Ubi, to jestem przekonany, że nie byłoby takiego nagromadzenia negatywnych głosów
W Ghost of Tsuchima jest mechanika w, której przeciwnicy w pewnym momencie zaczynają uciekać lub potykać się o własne nogi jak widzą co Jin wyprawia. :) Nie wspomnę już o ghost stance :)
No właśnie. To nie wydaje się jakieś bardzo trudne do zaimplementowania. Przecież wiadomo na jakim poziomie jest gracz, jakie ma umiejetności, broń itp. Starczyłoby to choćby zaimplementować w losowych spotkaniach gdy losowe NPC'e robią za bandytów usiłujących ograbić bohatera. Mogliby po prostu na widok gracza zacząć uciekać i tyle.
Ubisoft otwarcie pluje na graczy na każdym kroku i będą to robić dalej, bo gracze mówią że deszcz pada. Kupują preordery, uprawiają gimnastykę, żeby jakoś tę firmę wybronić, a z drugiej strony gracze, którzy czują się oszukiwani i opluwani, stąd polaryzacja.
Ryslaw jak zwykle mentalnie w latach 90. Tym razem wyjechał z wyobrażeniami o pięknie rodem ze Słonecznego Patrolu. Może pora żeby ktoś porównał wizerunek Ryslawa z wzorcami piękna ?
5 lat po ograniu Kingdom Come, (wbiciu platyny, przejściu dodatków, spędzenia prawie 200h w tym świecie) Chyba nie wytrzymam i wrócę do przygód Henryka raz jeszcze. 😁
Mi to brakowało w Wiedźminie 3 możliwości wejscia do jakiegoś szynku i pogadania z karczmarzami czy wieśniakami (którzy nie patrzyli na ciebie krzywo) na co są zlecenia, jakie potwory są w okolicy itp. Denerwowało mnie, że wszystkie zlecenia zrobione są na jedno kopyto- pogadaj ze zleceniodawcą/świadkiem zdarzenia- pójdź w okreśłone miejsce- użyj wiedźmińskich zmysłów- znajdź i ubij potwora.
Wydaje mi się, że któryś z twórców kiedyś mówił, że mają świadomość że ostro przesadzili z wiedźmińskimi zmysłami w misjach. Z tego też powodu mam nadzieję, że w remake'u W1 te zadania będą bardziej różnorodne, że nie wrzucą znowu wiedźmińskich zmysłów co 2 zadanie.
Dobra trochę się pokłócę. Gracze, w tym i recenzenci/streamerzy/YTberzy za bardzo chcą, żeby te gry były dobre. Mam wrażenie, że pokutuje trochę takie myślenie, że gry to produkty robione przez zapaleńców dla fanów. Przenosicie vibe z lat 90 i początku 2000 jaki mieliście za młodości na dzisiejszy mocno korporacyjny rynek AAA. Wtedy faktycznie łatwo było wybaczyć błędy, brak quality of life itp. Albo młodsi byliśmy i nie było alternatyw, nie wiem :). Do tego jeszcze komentarz o światku recenzenckim. Pomijając fakt, że oceny są od 7/10 a nie o 1/10, bo ktoś się kogoś boi urazić - bo już do Disneylandu nie pojedzie. Jak dla kogoś praca jest związana z graniem, to czas poświęcony na średni produkt nie jest tak bolący - masz w końcu wiele godzin dziennie na granie w ramach pracy. To samo z wydatkiem. Albo grę dostarcza wydawca, albo zakup można uznać za koszt wytworzenia przychodu. Dla zwykłego konsumenta, który ma 2h dziennie, a niektórzy 2h w tygodniu na pogranie, któremu tworzy się FOMO (bo chce poczuć często vibe młodości przy okazji eskapizmu w świat o którym zawsze marzył bo jest fanem) i od którego wyciąga się 300-400 zł, żeby mógł zagrać wcześniej, no to nie możemy patrzeć na gry pobłażliwie. Co z tego, że doszukują się ludzie pozytywów w Outlaws, że nie jest takie złe i że jest hejt. Dla mnie to kolejny marny produkt korporacyjny, za który ktoś chce na premierę kupę kasy. Bo jeszcze jedna ważna rzecz - premiera jest wtedy kiedy jest pierwszy dzień grania. To nie jest tak, że gra kosztuje więcej żeby zagrać 3 dni przed premierą - to jest data premiery. Tańsza wersja pozwala grać 3 dni po wyjściu gry. To sprytny zabieg marketingowy. Im dłużej będziemy udawać, że twórcy gier to dobre ziomki co chcą fanom dać radość i będziemy przymykać oko na fatalne gry AAA, tym więcej dziadostwa będzie trafiać na rynek. Bo FOMO i tak nagoni ludzi do sklepów.
Bo gracze chcą dobrych gier tymczasem , youtuberzy i wydawcy poklepują się po plecach .Ja jako zwykły gracz ,chciałbym gier coraz lepszych ,bo szkoda mi czasu na tego typu gnioty jak star wars outlaws . A i jeszcze ta cena 400 zł ,dziwić się ze ludzie hejtują i bardzo dobrze .
geforce now to jest sztos. Ograłem całego hellblade i jak pierwszy raz to odpaliłem to nie mogłem uwierzyć... wszystko na full, 4k, zero ścin, internet oczywiście po kablu... za 110pln miesięcznie masz geforce 4080. Jak wyjdzie nowy, to masz automatycznie nowego. Coś niesamowitego.
2:01:30 W Mirror's Edge w 2008 na jaskrawoczerwono podświetlały się elementy z którymi można wejść w interakcję, co ładnie komponowało się z kierunkiem artystycznym gry.
Na temat wejscia do obozu bandytów i ich ucieczka z powodu strachu: w fallout2 w jednym z moich wielunastu przejść postanowiłem grać całkowicie odmiennie. Byłem złolem jakich mało. W miastach zostali tylko nieśmiertelni npc. Kradłem, zabijałem a nawet potrafiłem pochwalić filmową trylogię władcy pierścieni(niżej zejść już się nie dało). Miałem taką reputację, że kolejne czyny już jej nie zmieniały. Podczas poruszania się po mapie gdy dochodziło do spodkań z bandytami/najemnikami/łowcami głow w pierwszej turze odwracali się do ucieczki krzycząc jak dobrze pamiętam "demon pustkowi" (prawdopodobnie wersja tłumaczona przez wschodnich orków i kupiona na polskim bazarze)
Siema, chcialem wam podziekowac! To co robicie jest super nie bede sie rozpisywal, jestem tylko jestem randomem z neta, ale wasz duet ma MOC. Pozdro z NY, USA
Jak zwykle świetny choć za krótki odcinek.😅 Gry Ubisoft lubię choć zawsze kupuję minimum rok po premierze... Assassin's Creed Shadow się świetnie sprzeda... Bo większość graczy to nie krzykacze którzy plują z nienawiści większość graczy poprostu gra w gry i się dobrze bawi... 😊 Ostatnimi latami wybrałem też cyfrowe wersję gier dla mnie to wygodniej. Choć rozumiem inne podejście. Jak Rysława. Pozdrawiam oby panów serdecznie.
@@michaderkacz3712 bardziej mnie w tej grze interesuje nie to że jedna z grywalnych postaci będzie czarna czy nie idealistycznie piękną kobietą z kraju kwitnącej wiśni.. bardziej mnie interesuje cena kiedy spadnie i stan techniczny 🙄🤷
Ciesze się, że Rysław wspomniał o GeforceNow! Ja odkryłem to rok temu i dzięki temu mogłem grać w full detalach w Alana Wake’a 2 bo mój pecet z 3080 nie dałby rady….
Jak zwykle świetny podcast. Mi jako jedna z pierwszych o ile nie pierwsza gra, która wskazywała punkty wytyczające ścieżkę (gdzie wskoczyć itd), kojarzy się Mirror's Edge z 2008 roku.
Tez zawsze gram wczuwając sie w ten sam sposób co Ryslaw tez ze względu na to ze chce zobaczyć jak będzie wyglądała historia tego bohatera w szlachetnym wydaniu.
Panowie a nie przyszło Wam do głowy, że gracze coraz większym chórkiem hejtuja taki Ubisoft, bo za przeciętne gry każą sobie płacić po 440zl za możliwość zagrania na premierę? Pakują mtx do gier single player, kastruja z zawartości by sprzedać jakaś wersję premium z dodatkową misja? Może o to ten cały hejt, bo później recenzenci dla których Ubisoft jest bardzo przychylny wystawiaja sredniej grze 8.5/10 i naganiaja sprzedaż. Tak to się kręci. Nie wymyślacie jakichś teorii niestworzonych
1:15:10 Może ktoś mi wyjaśnić dlaczego Uncharted 3 jest wypadkiem przy pracy? Ostatnio grałem w trylogie i trójka kompletnie niczym nie różni się od dwójki tak na prawdę. Ma bardzo fajnie wykonane sekwencje walki, pościgów, świetne lokacje, skarby, wszystko to za co uwielbiamy Uncharted. Mi się w trójkę lepiej grało niż w dwójkę bo jest to to samo, ale jeszcze bardziej widowiskowe.
Akurat przykład Wiedźmina 3 w kontekście "kanałów żyjących z negatywnych emocji" jest dość chybiony. Bo akurat te kanały cisną Wiedźmina 3 tak samo jak (albo bardziej) jak Outlaws :) No ale może po prostu inaczej identyfikujemy te kanały :)
Kurcze Ryslawie, co do Fallen Order: przypominalem ją sobie pol roku temu przed przejsciem Jedi Survivor (swoja droga swietne) i nie mialem dluzszego loadingu niz pare sekund. Wszystko na XSX
W temacie przechodzenia gier "tym złym", idąc tropem prowadzących, w pamięci mi dzwoni że gdzieś, kiedyś były statystyki (tutaj chodziło o Mass Effect'a) że 90% graczy zawsze najpierw przechodziło grę krocząc ścieżką dobra, a dopiero przy następnym przejściu lecieli "hulaj dusza, piekła nie ma" na dupka. Także drogi @Rysław, nie jest to głupie i nie jesteś osamotniony w podejściu na paladyna 😁🤗
Kiedyś na służbowym wyjeździe przy piwie (a dokładnie rzecz ujmując po 4) prowadziłem szeroko zakrojoną dysputę z dwoma czechami. Objęła dysputa różnice kulturowe pomiędzy naszymi krajami, kinematografię, fakty historyczne z naciskiem na wojny husyckie, podobieństwa i różnice naszych języków i opowieści o podobieństwie w naszym wychowaniu. Skończyliśmy po 8 czy 9 piwie. Ani ja kompletnie nie znałem i nie znam czeskiego ani owi czesi, przynajmiej wtedy, polskiego 😂
Każdy RPG przechodzę tak jak Rysław - starając się zachowywać w taki sposób , jak bym się zachował w rzeczywistości. Nawet śmieci nie zbieram z myślą, że się przydadzą, albo sprzedam za grosze. :-) Unikam zabijania - w Cyberpunku na przykład można było ogłuszać, a nie skręcać ludziom karku działając w ukryciu. Była też modyfikacja broni, która sprawiała, że była ona nieśmiercionośna.
Podejście Rysława do grania w Kingdome Come'a i zapewne ogólnie do grania jest dla mnie bardzo ciekawe. Ja zawsze w grach robiłem wszystko co się dało, często podejmując wybory można powiedzieć niegodziwe, żeby wycisnąć z gry totalne maksimum. Bardzo nie lubię omijać rzeczy którę mogę wykonać, czuję wtedy że tracy jakiś content. Ciekaw jestem czy Rysław tego tak nie odczuwa i jak ty UV podchodzisz do tej sprawy.
Zacznę od końca, słuchając was w temacie Ubisoftu zrobiło mi się poprostu przykro. Dlaczego? Ubisoft na swoją krytykę pracuje systematycznie od lat sam nie wiem od czego nawet zacząć. Może zacznę od tego gdzie obecnie jest marka Rayman i jak potraktowano Michela Ancela, a może to co się stało z marką Splinter Cell czy Prince of Persia (Rysław zanim mnie wyśmiejesz na temat PoP bierz pod uwagę że całe studio musiało grozić zwolnieniem się by robić cokolwiek innego niż "setny" assasyn). A przypomnieć wam sprawę wyciętego zakończenia do DLC z PoP z 2008 roku? Co do SW Outlaws Rysławie patrzysz na tą grę przez pryzmat pasji do SW, Ty UV przez przyzmat "ciężkiej" sympatii do serii Assassin's Creed ale nikt ani z was ani zdecydowana większość recenzentów nie zwraca uwagę na obecne ceny które robią się absurdalne. W przypadku AC Shadows, UV nie wiem czy to celowo unikasz czy naprawdę nie wiesz o osobie Thomasa Lockleya, pseudohistoryka który najpierw przygotował artykuły na Wikipedii i encyklopedii Britanica na temat Yasuke w których cytował jeszcze nie wydaną książkę na ten temat. Ubisoft cały czas go broni, ta osoba uczestniczy w panelach promocyjnych gry i reszcie eventów. Naprawdę popieracie takie jawne oszustwo historyczne? A na to że to tylko gra to na dzieło niemieckiej kinematografii "Nasze matki nasi ojcowie" powiedzcie że to tylko serial. Tu kończę bo i tak za długi post się zrobił ale to nawet nie jest połowa co bym chciał powiedzieć w temacie Ubisoftu. I tak tego nikt nie przeczyta :D I na koniec Rysławie ja jednak bym wolał by recenzent do gry podchodził krytycznie.
Panowie o rakowisku i hejterach, przypuszczam że spowodowane jest to cenami gier i pseudo recenzjami na portalach growych. Niektórych osób nie stać na gry na premierę. Do tego dochodzą recenzje które bardzo mijają się z rzetelną oceną gry do stanu faktycznego. Ludzie są źli że ktoś dostanie gre przed premierą nie powie szczerze jaki jest stan gry. Z całym szacunkiem dla Rocka:"bawię się dobrze", albo Rojo który dał twarz do Cyberpunka (jest w napisach końcowych) i robi recenzje tej gry. Pozdrawiam serdecznie 😻
Ubisoft jest dla mnie tak odtwórczy, że nawet jakby wrzucili niebiesko włosego transa do feudalnej Japonii to nie zwróciłbym na to uwagi. Super podcast. Idę odpalić z tego wszystkiego Tenchu do którego zawsze się fajnie wraca. Pozdrawiam Hahaha skończyłem pisać ten komentarz i kontynuuje słuchanie podcastu po pauzie a Rysław wspomina o Tenchu 😂
Już w Mafii II rozdział o nazwie "The Old Country" został przetłumaczony właśnie jako "Stary Kraj". W Polsce pewnie częściej kojarzy się termin "Stary Kontynent", często padający w amerykańskich filmach w odniesieniu do Europy, ale "Stary Kraj" w tym przypadku jest zupełnie poprawne.
UV możesz mieć dużo racji z tym, że recenzenci nie grają w Assasyny. Każdy zna tą markę co jest ogromnym sukcesem UBI, ale z drugiej strony tak jak podpytałem swoich znajomych, to każdy zna, nikt nie grał. Podobnie ze mną, w trzy odsłony próbowałem grać, każdą dość szybko odpuściłem bo coś mi w nich nie siedziało, a nie mam takiego problemu z Outlawsami, jest to Assasinlike w którego gram już więcej niż łącznie wszystkie odsłony assasynów normalnych w które próbowałem grać wcześniej (jedynka, czarna flaga i odyseja).
Odnośnie "hiszpańskiego" segmentu: Gothic Remake to obecnie najbardziej oczekiwana hiszpańska gra w Polsce! 😉 Odnośnie KCD 1: tryb złodziejski jest jak dla mnie rewelacyjny: okradanie kieszeni, otwieranie zamków, skradanie się i pozbawianie przytomności - cud, miód i orzeszki. Uwielbiam pracować dla młynarskiej komitywy 😁 Jak zwykle świetny odcinek, klątwa "trzynastki" na dobre przełamana. Pozdrawiam.
Z tym reagowaniem na wyciągnięcie broni to było w Gothicu. Z początku np. strażnicy kazali nam ją chować, ale w miarę zwiększania siły, to np.. zwykli obywatele bali się .
Bardzo dziwna sprawa z Fallen Order u Rysława. Gralem na Xboxie One S z 3 lata temu i niebylo takich problemów. Z ciekawości aż sprawdziłem jak gra się zachwowuje na Series S. Wczytywanie z głównego menu do gry trwało około 15 sekund, a po śmierci niecałe 10 sekund.
Grałem ostatnio przez gadanie UV w kingdom come i czekałem na misję w klasztorze, bo ponoć najlepsza, i przeszedłem ją w pierwszym dialogu w bibliotece. Chyba najkrótszy quest, a moje zdziwienie tego NO JAAAK nie miało końca 🤣
@@Ryslaw to przepraszam. Wydaje mi się,że w pierwszej godzinie podcastu powiedziałeś, że jesteś jakoś w pierwszych trzech godzinach, mniej więcej na etapie gdzie się kończyła prezentacja pokazowa
Co do kingdom come to ciekawe podejście Ryslawa. Też wiele lat grałem w gry tak, że gdy były dylematy moralne to zastanawiałem się jak ja bym postąpił gdyby mnie taka sytuacja spotkała, ale teraz mam podejście takie, że często staram sie prowadzić postać zupełnie odwrotnie. W KCD stworzyłem totalną gnide, która wykorzystuje słabych dla swoich celów. Niestety gra nie pozwala na totalne stanie sie złolem, ale planuje przejść jeszcze raz starając sie unikać wszelkich walek i nie popełniać żadnych występków. Podcast oczywiście super. Dzięki panowie.
1:46:00 Definicja premiery mówi o pierwszym publicznym pokazie dzieła/sztuki w tym przypadku gry. Wraz z dniem early acessu, czyli gry za 400 zł zaczyna się jej promocja na yt i twitchu oraz ludzie którzy są niecierpliwi by poczekać 3 dni (mogą uniknąć potencjalnych spojlerów) mogą zapoznać się z grą w odróżnieniu od wersji recenzenckich które by otrzymać trzeba mieć zbudowaną swoją markę. Podsumowując gra na premierę kosztuje 439, trzy dni później 289 a za rok może to będzie 200zł. Dla wydawcy lepiej brzmi, że to jest wcześniejsza wersja niż późniejsza (samo słowo opóźniony ma pejoratywne znaczenie)
Jakoś tydzień temu po waszych pochwałach również postanowiłem zagrać w Kingdom Come i w sumie podobnie jak Rysław lubię się trzymać jednej klasy (tożsamości) od czasów Thief i WoWa. U mnie padło na cichego zabójcę i muszę powiedzieć, że gra nie do końca jest przygotowana na ten typ rozgrywki. No gdy wytypowano mnie na szpiega do sprawdzenia pewnego obozu wroga, ubrałem swoje ciche ubranko, sztylecik do plecaczka i jakoś tak wyszło że tej deszczowej nocy wszyscy w owym obozie zmarli. Niestety nie mogłem o tym poinformować dowódcy i bitwa i tak się odbyła a obóz znów był pełen przeciwników. Trochę się zawiodłem ale przynajmniej co zarobiłem to moje. Ps. Kunesz się czymś zakrztusił i też nie żyje 😅
Dzięki za podcast, oglądam w częściach na ile czas pozwala, z reguły na dwa razy biorę. Rysław chciałem powiedzieć, że ja też gram zawsze szlachetnie, więc to nie jest dziwne. Taki po prostu jestem w swoim wnętrzu. Jeszcze o jednej rzeczy chciałem odnośnie asasyna nowego UV, mówisz że mechaniki skradankowe mają szansę być lepsze, to bardzo dobrze w końcu jakaś innowacja w grach ubisoftu. Ja generalnie nie mam nic do postaci samuraja twardziela, jeśli będzie to postać dobrze napisana i jej historia będzie spoko to dlaczego by nią nie zagrać? rozumiem, że powinno być raczej odwrotnie, że skoro Japonia to japoński bohater, no ale bez przesady, ważne żeby to była dobra gra, przynajmniej dla mnie reszta się nie liczy. Rozumiem też podejście skradankowe, że lepsze w sumie się z tym zgadzam. Tyle moich uwag na tą chwilę, pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
Co do mechanik realizmu życia, skoro są zatrucia pokarmowe to równie dobrze mogli dać konieczność wypróżniania się itd😂 Jedziesz na ważną kluczową misję i nagle sru, Henryk musi zjechać ze szalku, szybka dwójka w krzakach...
No właśnie. Jeśli ma taką strategię (bo nie mówiliśmy, że ma, tylko się żartobliwie zastanawialiśmy), to coś im nie wychodzi. Chyba że to strategia długofalowa ;)
Ja tam niezwykle rzadko kupuję gry na premierę jak i nie kieruję się w kwestii podejmowania decyzji żadnymi recenzjami, nie ufam ludziom tylko prędzej temu co widzę - dzięki temu oszczedziłem masę szmalu nie kupując gier o wątpliwej jakości czy też serwujących jakąś śmierdzącą propagandę. Głosowanie portfelem to jedyne rozsądne wyjście w obecnej rzeczywistości.
Inteligencja przeciwników w Kingdom Come też jest cudownie idiotyczna. Napadem na obóz bandytów, ciachem jednego, ale nie zabijam. Uciekam, bo okazuje się, że jest ich więcej. Po pewnym czasie goni mnie tylko jeden, którego wykańczam. Inni przestali się mną interesować, a ten raniony na samym początku poszedł spać, aby wyleczyć rany, nie dbając o to, że nikt obozu nie broni i można go zaszlachtować we śnie. Obóz Kumanów w znanej lokacji na P Też jest świetny. W nocy wszystkich z łuku załatwiłem podczas misji zwiadowcze, bo atakowali mnie maksymalnie dwójkami, a reszta biegała jak kurczaki bez głowy... Hitem też było kiedy dostałem konia od Pana Hanusza za wiadomą rzecz, mam ruszać na misję z ekipą i... nie mogę wsiąść na konia, bo strażnik każe mi się poddać i dać przeszukać, a jeśli mu odmówię, bo przecież ważna misja i w ogóle, to nagle wszyscy mnie atakują... Albo podobna sytuacja po wygraniu turnieju i dostaniu nagrody pod Hanusza i... znowu strażnik chce mnie przeszukać... Strasznie to wybija z immersji. Ogólnie to ta gra ma ciężki (żmudny?) początek, kiedy bandytę w koszuli trzeba chlastać mieczem przez kilka minut (choć on nam też nic nie robi jeśli mamy tarczę), ale kiedy umiejętności mają już poziom 10-12 wszystko robi się bardzo łatwe, a już zwłaszcza kiedy ma się Żądło i dźga w głowy. Otwieraniem zamków też nie jest trudne, tylko głupia i męcząca jest blokada przez którą nie można otwierać trudnych zamków, do momentu wbicia odpowiednich punkcikików. Nawet próbować nie można, a nauczyciele i książki są "jednorazowi". Skyrim to robił lepiej. Każdy zamek teoretycznie dało się otworzyć już na samym początku, tylko było to prawie niemożliwe, bo tak się ręce trzęsły. Dużo większa immersja.
Mi osobiście się podoba walka w Kingdom Come ale rzeczywiście w niektórych sytuacjach jest mocno uciążliwa. Jak grałem po raz drugi w tym roku, to dość mocno cisnąłem w punkty umiejętności miecza, by móc go podwyższyć na poziom zaawansowany ale nawet wtedy zdarzali się przeciwnicy, którzy praktycznie każdy mój cios kontrowali. Było to strasznie wkurzające bo żaden mój cios nie trafiał w przeciwnika, mimo że byłem już dość mocnym ekspertem w tej dziedzinie walki. Niestety jest to automatyczne i uderzanie w inną część ciała nic tu nie zmienia. To, co mnie chyba jednak najbardziej denerwuje w Kingdom Come i liczę, że w sequelu to poprawią, to zbyt szybkie psucie się pancerza. Czasem wystarczy tylko jedna walka z przeciwnikiem i już mamy kilka części pancerza do wyrzucenia. Wiem, że to bardziej realistyczne ale w kontekście gry mocno to irytuje bo pancerze nie są aż tak tanie i ciągłe bieganie do płatnerza, by kupić nowy bądź naprawić zepsuty jest męczące po pewnym czasie. Z tego też powodu od któregoś przejścia Wiedźmina 3, zawsze mam moda na niepsujący się ekwipunek.
Jak dla mnie Kingdom Come na razie to taki symulator ucieczek. Idzie sobie Jędrek leszcz przez las, spotyka bandytów z psem i trzeba bardzo szybko uciekać 😅
Panowie a słyszelisci o modzie do Skyrima " Enderal" wzasadzie jest to gra na steam , za darmo dla posiadaczy Skyrim special , gra na okolo 50h. W mojej ocenie lepsza od skyrima ktorego bardzo lubię
Ciekawe, jak bardzo odmienną optykę mają gracze na te same kwestie. Na przykład poziom trudności w Wukongu. Jestem totalnie casualowym graczem, zawsze kończę gry na normalu, nie grałem w żadne gry Fromsoftware i żyję w przekonaniu, że w starciu np. z takim Sekiro nie miałbym żadnych szans, ale drugi chapter w Wukongu był dla mnie wyraźnie łatwiejszy niż pierwszy :) Tylko jeden sekretny boss sprawił mi większe problemy. Tymczasem Rysław, który grywa w Soulsy, mówi, że w drugim chapterze poziom bardzo idzie w górę.
Rysławie, w kwestii fizycznego wydania xboxowej wersji Indiany Jonesa to widziałem w polskim sklepie przedsprzedaż takowej. W tym także jakiejś edycji kolekcjonerskiej za ~800zł - ale po zapoznaniu się z jej opisem wydaje się, że jest to jedyna gdzie nie dostaje się krążka z grą :) Swoją drogą podejście "ogram na Game Passie a potem kupię na PS5 fizyczną" z pewnością przyspiesza proces odejścia Xbox/Microsoft od zawracania sobie głowy w ogóle dystrybucją fizyczną. Oczywiście jest to pokłosie decyzji samego wydawcy...
Co do wczytywania fallen order, to nie zauważyłem żeby coś było nie tak (na ps5) ale za to survivor na PC gamepassie to jest jakaś tragedia. Włączenie gry i pierwsze włączenie save trwa tyle że kilka razy byłem zaskoczony jak się pokazał świat gry, bo zdarzylem zapomnieć że ją włączylismy
Też mnie to dziwi. Ja z kolei grałem dokładnie jak Rysław na Series X i w czasie patcha 4 i 5 to czasy wczytywania były długie czyli 20-30 sekund. Dziwne by było żeby kolejne łatki coś popsuły (choć jest to niewykluczone). EDIT: chodziło o falen order. W to jeszcze grałem na ps4 i faktycznie wczytywało się 10 lat.
Ja wybrałam Nvidia GeForce Now, bo jestem takim niedzielnym graczem i szkoda mi inwestować w kompa do grania. Jak mam taki czas, że w ogóle nie gram, to kończę subskrypcję i nie muszę za to płacić. Łącze mam bardzo dobre, więc jak na razie lagi się nie zdarzają i jakość jest spoko.
@UVograch chętnie bym zobaczył Twój materiał o Odysei, sam byłem wielkim fanem asasynów, w zeszłym roku nawet przeszedłem z PC na PS i calakowałem wszystkie asasyny jeszcze raz (no oprócz jedynki, która nawet w wersji na PS3 nie ma pucharków) i tak jak Ty twierdzę, że najgorsze co wydarzyło się w grach asasyńskich to ta nieszczęsna Odyseja
1:46:00 Chyba chodzi o to, że aby zagrać na "premierę" trzeba zakupić wyższy pakiet niż ten podstawowy. Ten, który posiada wczesny dostęp. Dlatego sporo osób podaje tak wysokie ceny za grę na premierę. I dla mnie to akurat ma sens jeśli w tym sensie taki przytyk jest robiony, bo też uważam, że faktyczna premiera jest w momencie gdy zwykły szaraczek może zakupić grę i już w nią zagrać.
Równie dobrze możesz to ogarnąć przez abo za grosze w porównaniu do najdroższej wersji. Żeby zagrać w Starfielda gamepassowego przed premierą, trzeba było do tego dopłacić.
@@UVograch tylko w przypadku abonamentu jeszcze mniej posiadasz grę, niż nieposiadanie jej kupując wersje cyfrową. Ale masz rację i się zgadzam, że można ją ograć za ułamek tej ceny którą podają niektórzy ludzie. Sam tak ogrywalem ostatniego Prince of Persia.
@@UVograch dlatego napisałem, że w abonamencie jeszcze mniej nie posiadasz gry, niż nie posiadasz ją cyfrowo :) bo jak nie dopłacisz to już jej nie masz kolejnego miesiąca i chcąc ograć w późniejszym terminie znow trzeba zapłacić a cyfrowo liczysz na łaskę wydawcy, że jej nie usunie z konta (jak The Crew). Może źle to wcześniej wyraziłem :) Ale ogólnie to widzę że się zgadzamy w tym, że abonament to dobra opcja żeby grę przejść.
Odnośnie cyfrowych gier to ja mam tak że kompletnie nie czuję ich wartości, jest to coś gdzieś tam na serwerze co mogę sobie chwilowo pobrać. Zdarza mi się kupować cyfrowe wersje, ale często odkładam ich uruchomienie na później i nawet nie włączam. Ostatnio miałem taki przypadek z grami z NESa, cały rok miałem dostęp do biblioteki gier na switchu, ale żadnej nie uruchomiłem. Dopiero jak kupiłem sobie hyperkina i kilka kartridży z grami w które grałem w dzieciństwie, to wtedy przyszła ochota na granie w te gry. Sam fakt przekładania tych gier, brania poszczególnych do ręki budował jakaś taką więź z tym medium. Do cyfrowych nie czuję nic
Hej zacząłem grać w kingdom i przewijam pierwsze pół godziny mówicie żeby pisać uwagi to jak dla mnie mogłoby być mniej informacji z gry tej czy innych omawianych nawet starych jak da radę gram od roku i mam mnóstwo super gier do obgrania lubię słuchać o nich ale gdy jest za dużo informacji to przewijam najlepiej gdy jest o nich mowa bez zdradzania fabuły jakiś smaczków i wszystkiego co przyjemnie zaskoczy chodź pewnie nie łatwo jest tak mówić nie wprost
Ryslaw kiedyś ci mówiłem jak negowales clouda. Jeśli ktoś narzeka na stresowanie gier to nigdy nie próbował NVIDIA w wersji ultimate. Nawet 4 k . Z dobrym łączem nie czuć różnicy
Wspieraj nasz podcast na Patronite: patronite.pl/gruv
Jak dobrze posłuchać podcastu o grach gdzie rozmawiający są przygotowani do tematu :)
30:00 - mówicie o reagowaniu świata na wyciągniecie miecza w grze. W GOTHICach tak jest.
Świat reaguje na to, gdy wyciągniesz miecz - jedne postacie zaczynają grozić, inne odsuwaja się. A jeśli kogoś pobijesz raz albo dwa, albo zabijesz kogoś na jej oczach, to ta postać na twój widok będzie uciekała.
A to gra z przed 23 lat. :)
Racja! Najbardziej oczywisty przykład, a nie wspomnieliśmy. Dzięki!
@@Ryslawmało tego, w 3 części gdy wejdziesz do nowego miasta i zaczniesz okradać jego mieszkańców, nawet gdy nikt cię nie przyłapie, npc zauważają ze rzeczy zaczęły znikać odkąd się pojawiliśmy i dają nam znac ze maja na nas oko. Genialne
Rysław powinien zaczynać odcinek "Cześć ufale w tym upale"
Kultura 10/10 Wiedza 10/10 Prowadzenie dialogów 10/10 jak tak według kogoś komu myślenie sprawia ból wyglądają miałkie rozmowy to poproszę takie aż do 1000 odcinka :)
ja również ;3
Kto nazwał ich rozmowy miałkimi? Ktoś w jakimś materiale tak to nazwał czy to tylko jakiś "zniesławiony komentarz?”
Na pewno nie jestem osobą która by chodziła po necie i wyzywała innych za to, że lubią tą grę. Jednak ja oczekuje czegoś więcej. Nie gram od miesiąca w gry tylko od 22 lat i nie tak sobie wyobrażałem, że kiedyś będą wyglądać gry. Szkoda, że segment AAA w dużej mierze stał się trochę tym czym są typowe filmy z netflix, te z gatunku "akcyjnaki" które wychodzą raz na miesiąc i nic sobą nie reprezentują. Ot rozrywaka dla każdego, żeby każdy zrozumiał nawet nie patrząc na ekran zbyt uważnie. Tylko te gry powstają przez lata i są okropnie zmarnowanym potencjałem i miliony ludzi na to czekają. A dostajemy grę dla dzieci lub ludzi którzy nigdy nie trzymali pada i muszą się patrzeć na przyciski. Bo tak są robione mechaniki. Dla każdego bez znaczenia czy gra w gry czy też nie, ma sobie poradzić. Dostajemy grę wydmuszke która jest niby oparta na tej sprawdzonej formule ubisoftu, ALE gorzej pod każdym względem. Brak ciekawej progresji, walka lipa, skradanie lipa. Ta gra nie ma rdzenia rozgrywki na którym by było wszystko oparte i który byłby świetny. Jak tu nie być już zmęczonym tym wszystkim jak dobrych AAA wychodzi 3 na rok przy dobrych wiatrach. To nie jest nawet wina tej jednej gry, że ludzie plują jadem wszędzie. To efekt buntu przeciwko temu co dzieje się z branżą ogólnie i każda taka gra coraz bardziej dokłada się do frustracji graczy. Bo to nie jest tak, że duży tytuł dostajemy raz na 2 tygodnie i jak nie to, to co innego zagramy. To już nie te czasy. Czekamy miesiące i lata na te gry i jak coś jest niewypałem to tyle... Koniec. Jak dostajemy grę w świecie star wars w tym stylu to była ta jedna szansa na wiele lat. Stąd te nerwy i graczy.
No ale masz wybór masy innych gier. Z nowo wydanych kapitalny Wukong chociażby. Z gier gwiezdnowojennych - jeśli nie podchodzi Outlaws - są przecież co najmniej dobre albo i nawet bardzo dobre Fallen Order i Jedi Survivor.
Powiem tak, gdyby Outlaws wydała inna firma, a nie Ubi, to jestem przekonany, że nie byłoby takiego nagromadzenia negatywnych głosów
W Ghost of Tsuchima jest mechanika w, której przeciwnicy w pewnym momencie zaczynają uciekać lub potykać się o własne nogi jak widzą co Jin wyprawia. :) Nie wspomnę już o ghost stance :)
No właśnie. To nie wydaje się jakieś bardzo trudne do zaimplementowania. Przecież wiadomo na jakim poziomie jest gracz, jakie ma umiejetności, broń itp. Starczyłoby to choćby zaimplementować w losowych spotkaniach gdy losowe NPC'e robią za bandytów usiłujących ograbić bohatera. Mogliby po prostu na widok gracza zacząć uciekać i tyle.
Ubisoft otwarcie pluje na graczy na każdym kroku i będą to robić dalej, bo gracze mówią że deszcz pada. Kupują preordery, uprawiają gimnastykę, żeby jakoś tę firmę wybronić, a z drugiej strony gracze, którzy czują się oszukiwani i opluwani, stąd polaryzacja.
Dokładnie. Zarówno branża filmowa jak i growa antagonizuje własnych konsumentów i zaognia konflikty. To wina firm a nie graczy
Dzisiaj do treningu słuchałem Grysława a teraz Gruv, tak to ja mogę żyć 🧡
Ryslaw jak zwykle mentalnie w latach 90. Tym razem wyjechał z wyobrażeniami o pięknie rodem ze Słonecznego Patrolu. Może pora żeby ktoś porównał wizerunek Ryslawa z wzorcami piękna ?
Miałem nadzieję, że w latach 80, ale 90 też wezmę. Pozdrawiam gorąco! :)
5 lat po ograniu Kingdom Come, (wbiciu platyny, przejściu dodatków, spędzenia prawie 200h w tym świecie) Chyba nie wytrzymam i wrócę do przygód Henryka raz jeszcze. 😁
Mi to brakowało w Wiedźminie 3 możliwości wejscia do jakiegoś szynku i pogadania z karczmarzami czy wieśniakami (którzy nie patrzyli na ciebie krzywo) na co są zlecenia, jakie potwory są w okolicy itp. Denerwowało mnie, że wszystkie zlecenia zrobione są na jedno kopyto- pogadaj ze zleceniodawcą/świadkiem zdarzenia- pójdź w okreśłone miejsce- użyj wiedźmińskich zmysłów- znajdź i ubij potwora.
Wydaje mi się, że któryś z twórców kiedyś mówił, że mają świadomość że ostro przesadzili z wiedźmińskimi zmysłami w misjach. Z tego też powodu mam nadzieję, że w remake'u W1 te zadania będą bardziej różnorodne, że nie wrzucą znowu wiedźmińskich zmysłów co 2 zadanie.
Najlepsze jest to że te questy niby są śledztwami, a tymczasem my jako gracze ani razu nie musimy użyć mózgu, bo wszystko sami sie robi.
Ile tematów zostało pominiętych lub nie rozpoczętych z powodu dygresja??, ale to jest dla mnie najciekawsze właśnie w waszych podcastach. 😂
Dobre pytanie :)
Dobra trochę się pokłócę. Gracze, w tym i recenzenci/streamerzy/YTberzy za bardzo chcą, żeby te gry były dobre. Mam wrażenie, że pokutuje trochę takie myślenie, że gry to produkty robione przez zapaleńców dla fanów. Przenosicie vibe z lat 90 i początku 2000 jaki mieliście za młodości na dzisiejszy mocno korporacyjny rynek AAA. Wtedy faktycznie łatwo było wybaczyć błędy, brak quality of life itp. Albo młodsi byliśmy i nie było alternatyw, nie wiem :).
Do tego jeszcze komentarz o światku recenzenckim. Pomijając fakt, że oceny są od 7/10 a nie o 1/10, bo ktoś się kogoś boi urazić - bo już do Disneylandu nie pojedzie. Jak dla kogoś praca jest związana z graniem, to czas poświęcony na średni produkt nie jest tak bolący - masz w końcu wiele godzin dziennie na granie w ramach pracy. To samo z wydatkiem. Albo grę dostarcza wydawca, albo zakup można uznać za koszt wytworzenia przychodu. Dla zwykłego konsumenta, który ma 2h dziennie, a niektórzy 2h w tygodniu na pogranie, któremu tworzy się FOMO (bo chce poczuć często vibe młodości przy okazji eskapizmu w świat o którym zawsze marzył bo jest fanem) i od którego wyciąga się 300-400 zł, żeby mógł zagrać wcześniej, no to nie możemy patrzeć na gry pobłażliwie.
Co z tego, że doszukują się ludzie pozytywów w Outlaws, że nie jest takie złe i że jest hejt. Dla mnie to kolejny marny produkt korporacyjny, za który ktoś chce na premierę kupę kasy. Bo jeszcze jedna ważna rzecz - premiera jest wtedy kiedy jest pierwszy dzień grania. To nie jest tak, że gra kosztuje więcej żeby zagrać 3 dni przed premierą - to jest data premiery. Tańsza wersja pozwala grać 3 dni po wyjściu gry. To sprytny zabieg marketingowy.
Im dłużej będziemy udawać, że twórcy gier to dobre ziomki co chcą fanom dać radość i będziemy przymykać oko na fatalne gry AAA, tym więcej dziadostwa będzie trafiać na rynek. Bo FOMO i tak nagoni ludzi do sklepów.
100% się zgadzam
Bo gracze chcą dobrych gier tymczasem , youtuberzy i wydawcy poklepują się po plecach .Ja jako zwykły gracz ,chciałbym gier coraz lepszych ,bo szkoda mi czasu na tego typu gnioty jak star wars outlaws . A i jeszcze ta cena 400 zł ,dziwić się ze ludzie hejtują i bardzo dobrze .
geforce now to jest sztos. Ograłem całego hellblade i jak pierwszy raz to odpaliłem to nie mogłem uwierzyć... wszystko na full, 4k, zero ścin, internet oczywiście po kablu... za 110pln miesięcznie masz geforce 4080. Jak wyjdzie nowy, to masz automatycznie nowego. Coś niesamowitego.
W końcu, już myślałem, że się pokłóciliscie na temat Outlaws 😊
Dziękuje z kolejny odcinek podcastu GRUV jak zawsze super się słuchało.
2:01:30 W Mirror's Edge w 2008 na jaskrawoczerwono podświetlały się elementy z którymi można wejść w interakcję, co ładnie komponowało się z kierunkiem artystycznym gry.
Świetnie się Was słucha!
Na temat wejscia do obozu bandytów i ich ucieczka z powodu strachu: w fallout2 w jednym z moich wielunastu przejść postanowiłem grać całkowicie odmiennie. Byłem złolem jakich mało. W miastach zostali tylko nieśmiertelni npc. Kradłem, zabijałem a nawet potrafiłem pochwalić filmową trylogię władcy pierścieni(niżej zejść już się nie dało). Miałem taką reputację, że kolejne czyny już jej nie zmieniały. Podczas poruszania się po mapie gdy dochodziło do spodkań z bandytami/najemnikami/łowcami głow w pierwszej turze odwracali się do ucieczki krzycząc jak dobrze pamiętam "demon pustkowi" (prawdopodobnie wersja tłumaczona przez wschodnich orków i kupiona na polskim bazarze)
Siema, chcialem wam podziekowac! To co robicie jest super nie bede sie rozpisywal, jestem tylko jestem randomem z neta, ale wasz duet ma MOC. Pozdro z NY, USA
Jak zwykle świetny choć za krótki odcinek.😅 Gry Ubisoft lubię choć zawsze kupuję minimum rok po premierze... Assassin's Creed Shadow się świetnie sprzeda... Bo większość graczy to nie krzykacze którzy plują z nienawiści większość graczy poprostu gra w gry i się dobrze bawi... 😊
Ostatnimi latami wybrałem też cyfrowe wersję gier dla mnie to wygodniej. Choć rozumiem inne podejście.
Jak Rysława.
Pozdrawiam oby panów serdecznie.
Zgadzam się. Większość graczy ma w dupie czarnego samuraja tylko chce dobrą grę i fajny gameplay a to gwarantuje AC w Japonii
@@michaderkacz3712 bardziej mnie w tej grze interesuje nie to że jedna z grywalnych postaci będzie czarna czy nie idealistycznie piękną kobietą z kraju kwitnącej wiśni.. bardziej mnie interesuje cena kiedy spadnie i stan techniczny 🙄🤷
Osoba która pisze że osoby prowadzące ten podcast są miałkie to pewnikiem musi być bardzo ale to bardzo miałka na umyśle.
Za dużo fame MMA i innych tym podobnych
Ciesze się, że Rysław wspomniał o GeforceNow! Ja odkryłem to rok temu i dzięki temu mogłem grać w full detalach w Alana Wake’a 2 bo mój pecet z 3080 nie dałby rady….
Jak zwykle świetny podcast. Mi jako jedna z pierwszych o ile nie pierwsza gra, która wskazywała punkty wytyczające ścieżkę (gdzie wskoczyć itd), kojarzy się Mirror's Edge z 2008 roku.
Ryszardzie, Firewatch ma doskonały mod VR :) /Simplex
Proszę nie męczyć Rysława. ,:-D
Tez zawsze gram wczuwając sie w ten sam sposób co Ryslaw tez ze względu na to ze chce zobaczyć jak będzie wyglądała historia tego bohatera w szlachetnym wydaniu.
Dobrego tygodnia!
Panowie a nie przyszło Wam do głowy, że gracze coraz większym chórkiem hejtuja taki Ubisoft, bo za przeciętne gry każą sobie płacić po 440zl za możliwość zagrania na premierę? Pakują mtx do gier single player, kastruja z zawartości by sprzedać jakaś wersję premium z dodatkową misja?
Może o to ten cały hejt, bo później recenzenci dla których Ubisoft jest bardzo przychylny wystawiaja sredniej grze 8.5/10 i naganiaja sprzedaż.
Tak to się kręci. Nie wymyślacie jakichś teorii niestworzonych
1:15:10 Może ktoś mi wyjaśnić dlaczego Uncharted 3 jest wypadkiem przy pracy? Ostatnio grałem w trylogie i trójka kompletnie niczym nie różni się od dwójki tak na prawdę. Ma bardzo fajnie wykonane sekwencje walki, pościgów, świetne lokacje, skarby, wszystko to za co uwielbiamy Uncharted. Mi się w trójkę lepiej grało niż w dwójkę bo jest to to samo, ale jeszcze bardziej widowiskowe.
@@milioner55 to świetna gra jest. Bardziej mi się podobała od dwójki więc rozumiem twoją opinię
No to może dam jeszcze jedną szansę. Namówiłeś :)
Akurat przykład Wiedźmina 3 w kontekście "kanałów żyjących z negatywnych emocji" jest dość chybiony. Bo akurat te kanały cisną Wiedźmina 3 tak samo jak (albo bardziej) jak Outlaws :) No ale może po prostu inaczej identyfikujemy te kanały :)
Kurcze Ryslawie, co do Fallen Order: przypominalem ją sobie pol roku temu przed przejsciem Jedi Survivor (swoja droga swietne) i nie mialem dluzszego loadingu niz pare sekund. Wszystko na XSX
Średnio 20-30 sekund mam. Kilka razy ponad 2 minuty. Może pomoże przeinstalowanie?
W temacie przechodzenia gier "tym złym", idąc tropem prowadzących, w pamięci mi dzwoni że gdzieś, kiedyś były statystyki (tutaj chodziło o Mass Effect'a) że 90% graczy zawsze najpierw przechodziło grę krocząc ścieżką dobra, a dopiero przy następnym przejściu lecieli "hulaj dusza, piekła nie ma" na dupka. Także drogi @Rysław, nie jest to głupie i nie jesteś osamotniony w podejściu na paladyna 😁🤗
Ja zawsze staram sie grac do jako dobry, aby tuż przed finalem zabic wszystko w celu wymaxowania postaci xd
Kiedyś na służbowym wyjeździe przy piwie (a dokładnie rzecz ujmując po 4) prowadziłem szeroko zakrojoną dysputę z dwoma czechami. Objęła dysputa różnice kulturowe pomiędzy naszymi krajami, kinematografię, fakty historyczne z naciskiem na wojny husyckie, podobieństwa i różnice naszych języków i opowieści o podobieństwie w naszym wychowaniu. Skończyliśmy po 8 czy 9 piwie. Ani ja kompletnie nie znałem i nie znam czeskiego ani owi czesi, przynajmiej wtedy, polskiego 😂
Ryslaw produktywny jak nigdy. Materiał za materiałem.
❤
Co do zaznaczania ścieżek za pomocą „farby” - zdaje się, że pierwszy był Mirror’s Edge (2008)
Każdy RPG przechodzę tak jak Rysław - starając się zachowywać w taki sposób , jak bym się zachował w rzeczywistości. Nawet śmieci nie zbieram z myślą, że się przydadzą, albo sprzedam za grosze. :-) Unikam zabijania - w Cyberpunku na przykład można było ogłuszać, a nie skręcać ludziom karku działając w ukryciu. Była też modyfikacja broni, która sprawiała, że była ona nieśmiercionośna.
Dla mnie ubi się skończyło 10 lat temu, ale każdy może grać w co chce
Dzięki
Podejście Rysława do grania w Kingdome Come'a i zapewne ogólnie do grania jest dla mnie bardzo ciekawe. Ja zawsze w grach robiłem wszystko co się dało, często podejmując wybory można powiedzieć niegodziwe, żeby wycisnąć z gry totalne maksimum. Bardzo nie lubię omijać rzeczy którę mogę wykonać, czuję wtedy że tracy jakiś content. Ciekaw jestem czy Rysław tego tak nie odczuwa i jak ty UV podchodzisz do tej sprawy.
Dobry material Pany ...
Zacznę od końca, słuchając was w temacie Ubisoftu zrobiło mi się poprostu przykro.
Dlaczego?
Ubisoft na swoją krytykę pracuje systematycznie od lat sam nie wiem od czego nawet zacząć.
Może zacznę od tego gdzie obecnie jest marka Rayman i jak potraktowano Michela Ancela, a może to co się stało z marką Splinter Cell czy Prince of Persia (Rysław zanim mnie wyśmiejesz na temat PoP bierz pod uwagę że całe studio musiało grozić zwolnieniem się by robić cokolwiek innego niż "setny" assasyn).
A przypomnieć wam sprawę wyciętego zakończenia do DLC z PoP z 2008 roku?
Co do SW Outlaws Rysławie patrzysz na tą grę przez pryzmat pasji do SW, Ty UV przez przyzmat "ciężkiej" sympatii do serii Assassin's Creed ale nikt ani z was ani zdecydowana większość recenzentów nie zwraca uwagę na obecne ceny które robią się absurdalne.
W przypadku AC Shadows, UV nie wiem czy to celowo unikasz czy naprawdę nie wiesz o osobie Thomasa Lockleya, pseudohistoryka który najpierw przygotował artykuły na Wikipedii i encyklopedii Britanica na temat Yasuke w których cytował jeszcze nie wydaną książkę na ten temat.
Ubisoft cały czas go broni, ta osoba uczestniczy w panelach promocyjnych gry i reszcie eventów.
Naprawdę popieracie takie jawne oszustwo historyczne?
A na to że to tylko gra to na dzieło niemieckiej kinematografii "Nasze matki nasi ojcowie" powiedzcie że to tylko serial.
Tu kończę bo i tak za długi post się zrobił ale to nawet nie jest połowa co bym chciał powiedzieć w temacie Ubisoftu. I tak tego nikt nie przeczyta :D
I na koniec Rysławie ja jednak bym wolał by recenzent do gry podchodził krytycznie.
Święte słowa.
Panowie o rakowisku i hejterach, przypuszczam że spowodowane jest to cenami gier i pseudo recenzjami na portalach growych. Niektórych osób nie stać na gry na premierę. Do tego dochodzą recenzje które bardzo mijają się z rzetelną oceną gry do stanu faktycznego. Ludzie są źli że ktoś dostanie gre przed premierą nie powie szczerze jaki jest stan gry. Z całym szacunkiem dla Rocka:"bawię się dobrze", albo Rojo który dał twarz do Cyberpunka (jest w napisach końcowych) i robi recenzje tej gry. Pozdrawiam serdecznie 😻
"U mnie działa, bawię się dobrze"- standardowy tekst Rocka.
@@krzysztofgunia7820 U tego chłopa to nawet większę spadki fpsów są niezauważalne, no ale tak obecnie wygladają obecni recenzenci
Ubisoft jest dla mnie tak odtwórczy, że nawet jakby wrzucili niebiesko włosego transa do feudalnej Japonii to nie zwróciłbym na to uwagi.
Super podcast. Idę odpalić z tego wszystkiego Tenchu do którego zawsze się fajnie wraca. Pozdrawiam
Hahaha skończyłem pisać ten komentarz i kontynuuje słuchanie podcastu po pauzie a Rysław wspomina o Tenchu 😂
Elegancko kolejny GRUV 😁😁😁
W Kingdom Come jest jedna misja gdzie mamy wątek mistyczny/nadprzyrodzony. Pamiętam że była bardzo ciekawa bo wprowadzała zupełnie inny klimat do gry.
To mi się podoba, o to chodzi!!!
Old country w koteksci gry mafia jest jak najbardziej słuszne przetłumaczenie na "dawne strony" i z czego ten smiech?
Nie. To nie jest dobre tłumaczenie. Powinno być po prostu „Stary kraj”
Już w Mafii II rozdział o nazwie "The Old Country" został przetłumaczony właśnie jako "Stary Kraj". W Polsce pewnie częściej kojarzy się termin "Stary Kontynent", często padający w amerykańskich filmach w odniesieniu do Europy, ale "Stary Kraj" w tym przypadku jest zupełnie poprawne.
KCD2 na konsolach 30 fpsów... Jedynkę jeszcze przemęczyłem w tym roku, przy moim pierwszym podejściu, ale dwójki już nie zdzierżę
UV możesz mieć dużo racji z tym, że recenzenci nie grają w Assasyny. Każdy zna tą markę co jest ogromnym sukcesem UBI, ale z drugiej strony tak jak podpytałem swoich znajomych, to każdy zna, nikt nie grał. Podobnie ze mną, w trzy odsłony próbowałem grać, każdą dość szybko odpuściłem bo coś mi w nich nie siedziało, a nie mam takiego problemu z Outlawsami, jest to Assasinlike w którego gram już więcej niż łącznie wszystkie odsłony assasynów normalnych w które próbowałem grać wcześniej (jedynka, czarna flaga i odyseja).
Też tak mam! Nawet jak gra każe mi być zła, to w nią nie gram. No chyba że mowa o takim gta i tym podobnych.
Odnośnie "hiszpańskiego" segmentu: Gothic Remake to obecnie najbardziej oczekiwana hiszpańska gra w Polsce! 😉 Odnośnie KCD 1: tryb złodziejski jest jak dla mnie rewelacyjny: okradanie kieszeni, otwieranie zamków, skradanie się i pozbawianie przytomności - cud, miód i orzeszki. Uwielbiam pracować dla młynarskiej komitywy 😁 Jak zwykle świetny odcinek, klątwa "trzynastki" na dobre przełamana. Pozdrawiam.
Z tym reagowaniem na wyciągnięcie broni to było w Gothicu. Z początku np. strażnicy kazali nam ją chować, ale w miarę zwiększania siły, to np.. zwykli obywatele bali się .
A pamiętam jak UV był jak otchłań jeszcze 10 lat temu
Przepraszam, co?
Ryslaw mnie natchnął, po pierwszej transmisji,żeby wrócić po roku do Henryczka.
Bardzo dziwna sprawa z Fallen Order u Rysława. Gralem na Xboxie One S z 3 lata temu i niebylo takich problemów. Z ciekawości aż sprawdziłem jak gra się zachwowuje na Series S. Wczytywanie z głównego menu do gry trwało około 15 sekund, a po śmierci niecałe 10 sekund.
Chodzi o drugą planetę i jeden konkretny punkt kontrolny - blisko 2 minuty. Właśnie sprawdziłem
Grałem ostatnio przez gadanie UV w kingdom come i czekałem na misję w klasztorze, bo ponoć najlepsza, i przeszedłem ją w pierwszym dialogu w bibliotece. Chyba najkrótszy quest, a moje zdziwienie tego NO JAAAK nie miało końca 🤣
Pozdro !
Jak się Ryslaw może rzetelnie wypowiadać o Outlawsach przy ograniu 3h :0
Ograłem znacznie więcej i wypowiadam się o tym, co widziałem. Co wyraźnie zaznaczam.
@@Ryslaw to przepraszam. Wydaje mi się,że w pierwszej godzinie podcastu powiedziałeś, że jesteś jakoś w pierwszych trzech godzinach, mniej więcej na etapie gdzie się kończyła prezentacja pokazowa
@@MatiHardcore luz. Chodziło mi o to, ze skończyłem tam gdzie się zaczynała prezentacja pokazowa :)
A teraz już trochę dalej
Co do kingdom come to ciekawe podejście Ryslawa. Też wiele lat grałem w gry tak, że gdy były dylematy moralne to zastanawiałem się jak ja bym postąpił gdyby mnie taka sytuacja spotkała, ale teraz mam podejście takie, że często staram sie prowadzić postać zupełnie odwrotnie. W KCD stworzyłem totalną gnide, która wykorzystuje słabych dla swoich celów. Niestety gra nie pozwala na totalne stanie sie złolem, ale planuje przejść jeszcze raz starając sie unikać wszelkich walek i nie popełniać żadnych występków.
Podcast oczywiście super. Dzięki panowie.
1:46:00 Definicja premiery mówi o pierwszym publicznym pokazie dzieła/sztuki w tym przypadku gry. Wraz z dniem early acessu, czyli gry za 400 zł zaczyna się jej promocja na yt i twitchu oraz ludzie którzy są niecierpliwi by poczekać 3 dni (mogą uniknąć potencjalnych spojlerów) mogą zapoznać się z grą w odróżnieniu od wersji recenzenckich które by otrzymać trzeba mieć zbudowaną swoją markę. Podsumowując gra na premierę kosztuje 439, trzy dni później 289 a za rok może to będzie 200zł. Dla wydawcy lepiej brzmi, że to jest wcześniejsza wersja niż późniejsza (samo słowo opóźniony ma pejoratywne znaczenie)
Panowie, tak zachwalacie Kingdom Come: Deliverance że po skończeniu remontu salonu będę musiał to tego usiąść i zagrać! Pozdrawiam.
Podoba mi się z jaką pasją Rysław mowi o KCD, widać jak mu się gra podoba
Jezu jak ja bym chciał polski dubbing w KCD2. Rysław co do Jedi Upadły zakon to na innych platformach nie ma takich problemów z wczytywaniem.
kiedyś miałem kontakt z ludzi, którzy zarządzali przez konflikt. Panie Boże uchowaj.
Jakoś tydzień temu po waszych pochwałach również postanowiłem zagrać w Kingdom Come i w sumie podobnie jak Rysław lubię się trzymać jednej klasy (tożsamości) od czasów Thief i WoWa. U mnie padło na cichego zabójcę i muszę powiedzieć, że gra nie do końca jest przygotowana na ten typ rozgrywki. No gdy wytypowano mnie na szpiega do sprawdzenia pewnego obozu wroga, ubrałem swoje ciche ubranko, sztylecik do plecaczka i jakoś tak wyszło że tej deszczowej nocy wszyscy w owym obozie zmarli. Niestety nie mogłem o tym poinformować dowódcy i bitwa i tak się odbyła a obóz znów był pełen przeciwników. Trochę się zawiodłem ale przynajmniej co zarobiłem to moje.
Ps. Kunesz się czymś zakrztusił i też nie żyje 😅
Dzięki za podcast, oglądam w częściach na ile czas pozwala, z reguły na dwa razy biorę. Rysław chciałem powiedzieć, że ja też gram zawsze szlachetnie, więc to nie jest dziwne. Taki po prostu jestem w swoim wnętrzu. Jeszcze o jednej rzeczy chciałem odnośnie asasyna nowego UV, mówisz że mechaniki skradankowe mają szansę być lepsze, to bardzo dobrze w końcu jakaś innowacja w grach ubisoftu. Ja generalnie nie mam nic do postaci samuraja twardziela, jeśli będzie to postać dobrze napisana i jej historia będzie spoko to dlaczego by nią nie zagrać? rozumiem, że powinno być raczej odwrotnie, że skoro Japonia to japoński bohater, no ale bez przesady, ważne żeby to była dobra gra, przynajmniej dla mnie reszta się nie liczy. Rozumiem też podejście skradankowe, że lepsze w sumie się z tym zgadzam. Tyle moich uwag na tą chwilę, pozdrawiam i jeszcze raz dzięki.
Co do mechanik realizmu życia, skoro są zatrucia pokarmowe to równie dobrze mogli dać konieczność wypróżniania się itd😂 Jedziesz na ważną kluczową misję i nagle sru, Henryk musi zjechać ze szalku, szybka dwójka w krzakach...
Skoro Ubisoft ma taka świetna strategię i tylko na ich korzyść jest ten cały hejt to czemu o 25% spadła ich wycena na giełdzie przez ostatni rok? 😃
No właśnie. Jeśli ma taką strategię (bo nie mówiliśmy, że ma, tylko się żartobliwie zastanawialiśmy), to coś im nie wychodzi. Chyba że to strategia długofalowa ;)
Poczekajmy na wyniki finansowe. Zobaczymy czy Outlaws i Shadows się sprzedadzą, czy też nie.
Gra, w której przeciwnik czasem ucieka przed walką na widok naszej siły? Hirołsy! :P
Ciekawe czy kiedyś doczekamy się odświeżenia albo odnowy Shadow Man jedynki i dwójki.
Strasznie mnie to wciągnęło na PS2 a szczególnie dwójka.
Ja tam niezwykle rzadko kupuję gry na premierę jak i nie kieruję się w kwestii podejmowania decyzji żadnymi recenzjami, nie ufam ludziom tylko prędzej temu co widzę - dzięki temu oszczedziłem masę szmalu nie kupując gier o wątpliwej jakości czy też serwujących jakąś śmierdzącą propagandę. Głosowanie portfelem to jedyne rozsądne wyjście w obecnej rzeczywistości.
Inteligencja przeciwników w Kingdom Come też jest cudownie idiotyczna. Napadem na obóz bandytów, ciachem jednego, ale nie zabijam. Uciekam, bo okazuje się, że jest ich więcej. Po pewnym czasie goni mnie tylko jeden, którego wykańczam. Inni przestali się mną interesować, a ten raniony na samym początku poszedł spać, aby wyleczyć rany, nie dbając o to, że nikt obozu nie broni i można go zaszlachtować we śnie.
Obóz Kumanów w znanej lokacji na P Też jest świetny. W nocy wszystkich z łuku załatwiłem podczas misji zwiadowcze, bo atakowali mnie maksymalnie dwójkami, a reszta biegała jak kurczaki bez głowy...
Hitem też było kiedy dostałem konia od Pana Hanusza za wiadomą rzecz, mam ruszać na misję z ekipą i... nie mogę wsiąść na konia, bo strażnik każe mi się poddać i dać przeszukać, a jeśli mu odmówię, bo przecież ważna misja i w ogóle, to nagle wszyscy mnie atakują...
Albo podobna sytuacja po wygraniu turnieju i dostaniu nagrody pod Hanusza i... znowu strażnik chce mnie przeszukać... Strasznie to wybija z immersji.
Ogólnie to ta gra ma ciężki (żmudny?) początek, kiedy bandytę w koszuli trzeba chlastać mieczem przez kilka minut (choć on nam też nic nie robi jeśli mamy tarczę), ale kiedy umiejętności mają już poziom 10-12 wszystko robi się bardzo łatwe, a już zwłaszcza kiedy ma się Żądło i dźga w głowy.
Otwieraniem zamków też nie jest trudne, tylko głupia i męcząca jest blokada przez którą nie można otwierać trudnych zamków, do momentu wbicia odpowiednich punkcikików. Nawet próbować nie można, a nauczyciele i książki są "jednorazowi". Skyrim to robił lepiej. Każdy zamek teoretycznie dało się otworzyć już na samym początku, tylko było to prawie niemożliwe, bo tak się ręce trzęsły. Dużo większa immersja.
Mi osobiście się podoba walka w Kingdom Come ale rzeczywiście w niektórych sytuacjach jest mocno uciążliwa. Jak grałem po raz drugi w tym roku, to dość mocno cisnąłem w punkty umiejętności miecza, by móc go podwyższyć na poziom zaawansowany ale nawet wtedy zdarzali się przeciwnicy, którzy praktycznie każdy mój cios kontrowali. Było to strasznie wkurzające bo żaden mój cios nie trafiał w przeciwnika, mimo że byłem już dość mocnym ekspertem w tej dziedzinie walki. Niestety jest to automatyczne i uderzanie w inną część ciała nic tu nie zmienia. To, co mnie chyba jednak najbardziej denerwuje w Kingdom Come i liczę, że w sequelu to poprawią, to zbyt szybkie psucie się pancerza. Czasem wystarczy tylko jedna walka z przeciwnikiem i już mamy kilka części pancerza do wyrzucenia. Wiem, że to bardziej realistyczne ale w kontekście gry mocno to irytuje bo pancerze nie są aż tak tanie i ciągłe bieganie do płatnerza, by kupić nowy bądź naprawić zepsuty jest męczące po pewnym czasie. Z tego też powodu od któregoś przejścia Wiedźmina 3, zawsze mam moda na niepsujący się ekwipunek.
Jak dla mnie Kingdom Come na razie to taki symulator ucieczek. Idzie sobie Jędrek leszcz przez las, spotyka bandytów z psem i trzeba bardzo szybko uciekać 😅
Kwestia ceny to pewnie chodzi o to, że premiera gry była 27 która kosztuje 439.90 na PC.
Panowie a słyszelisci o modzie do Skyrima " Enderal" wzasadzie jest to gra na steam , za darmo dla posiadaczy Skyrim special , gra na okolo 50h. W mojej ocenie lepsza od skyrima ktorego bardzo lubię
ja gdy grałem w henryczka to podiąłem droge tak zwanego kradzieja i było to bardzo opłacalne
Wiedzmnie 3 jest kilka sytuacji podczas walki na pięsci mozna wycisgnac miecz przeciwnicy sie od razu podaja np bandyci przed starym domem triss
1:25:05 to jest GŁÓWNY powód grilowania.... Rysław +1
Kingdom Come za 12 pln na Steam teraz (16 pln Royal Ed) :D
grzech nie wziac xd
@@uptheirons6520Wziąlem royala bo podstawke mam na epicu :)
Mam podobne spojrzenie na kwestię AC Shadows jak Rysław. :)
Ciekawe, jak bardzo odmienną optykę mają gracze na te same kwestie. Na przykład poziom trudności w Wukongu. Jestem totalnie casualowym graczem, zawsze kończę gry na normalu, nie grałem w żadne gry Fromsoftware i żyję w przekonaniu, że w starciu np. z takim Sekiro nie miałbym żadnych szans, ale drugi chapter w Wukongu był dla mnie wyraźnie łatwiejszy niż pierwszy :) Tylko jeden sekretny boss sprawił mi większe problemy. Tymczasem Rysław, który grywa w Soulsy, mówi, że w drugim chapterze poziom bardzo idzie w górę.
fajny format
Rysławie, w kwestii fizycznego wydania xboxowej wersji Indiany Jonesa to widziałem w polskim sklepie przedsprzedaż takowej. W tym także jakiejś edycji kolekcjonerskiej za ~800zł - ale po zapoznaniu się z jej opisem wydaje się, że jest to jedyna gdzie nie dostaje się krążka z grą :) Swoją drogą podejście "ogram na Game Passie a potem kupię na PS5 fizyczną" z pewnością przyspiesza proces odejścia Xbox/Microsoft od zawracania sobie głowy w ogóle dystrybucją fizyczną. Oczywiście jest to pokłosie decyzji samego wydawcy...
Co do wczytywania fallen order, to nie zauważyłem żeby coś było nie tak (na ps5) ale za to survivor na PC gamepassie to jest jakaś tragedia. Włączenie gry i pierwsze włączenie save trwa tyle że kilka razy byłem zaskoczony jak się pokazał świat gry, bo zdarzylem zapomnieć że ją włączylismy
Też mnie to dziwi. Ja z kolei grałem dokładnie jak Rysław na Series X i w czasie patcha 4 i 5 to czasy wczytywania były długie czyli 20-30 sekund. Dziwne by było żeby kolejne łatki coś popsuły (choć jest to niewykluczone).
EDIT: chodziło o falen order. W to jeszcze grałem na ps4 i faktycznie wczytywało się 10 lat.
Szalalem scigaczem gdzie sie da i po czym sie da, ani razu o nic nie zahaczylem.
Trzeba zrobić dogrywkę do pierwszego odcinka ;-)
Ja wybrałam Nvidia GeForce Now, bo jestem takim niedzielnym graczem i szkoda mi inwestować w kompa do grania. Jak mam taki czas, że w ogóle nie gram, to kończę subskrypcję i nie muszę za to płacić. Łącze mam bardzo dobre, więc jak na razie lagi się nie zdarzają i jakość jest spoko.
Ryszard zapomniał włączyć "tryb przetrwania" jak w Skyrimie.😂😂😂
@UVograch
chętnie bym zobaczył Twój materiał o Odysei, sam byłem wielkim fanem asasynów, w zeszłym roku nawet przeszedłem z PC na PS i calakowałem wszystkie asasyny jeszcze raz (no oprócz jedynki, która nawet w wersji na PS3 nie ma pucharków) i tak jak Ty twierdzę, że najgorsze co wydarzyło się w grach asasyńskich to ta nieszczęsna Odyseja
1:46:00 Chyba chodzi o to, że aby zagrać na "premierę" trzeba zakupić wyższy pakiet niż ten podstawowy. Ten, który posiada wczesny dostęp. Dlatego sporo osób podaje tak wysokie ceny za grę na premierę. I dla mnie to akurat ma sens jeśli w tym sensie taki przytyk jest robiony, bo też uważam, że faktyczna premiera jest w momencie gdy zwykły szaraczek może zakupić grę i już w nią zagrać.
Równie dobrze możesz to ogarnąć przez abo za grosze w porównaniu do najdroższej wersji. Żeby zagrać w Starfielda gamepassowego przed premierą, trzeba było do tego dopłacić.
@@UVograch tylko w przypadku abonamentu jeszcze mniej posiadasz grę, niż nieposiadanie jej kupując wersje cyfrową. Ale masz rację i się zgadzam, że można ją ograć za ułamek tej ceny którą podają niektórzy ludzie. Sam tak ogrywalem ostatniego Prince of Persia.
@@seciak595 Cyfrowo to żadnej gry nie posiadasz. Jak Ci zależy żeby zagrać i nie przepłacać, no to abo jest jakimś wyjściem.
@@UVograch dlatego napisałem, że w abonamencie jeszcze mniej nie posiadasz gry, niż nie posiadasz ją cyfrowo :) bo jak nie dopłacisz to już jej nie masz kolejnego miesiąca i chcąc ograć w późniejszym terminie znow trzeba zapłacić a cyfrowo liczysz na łaskę wydawcy, że jej nie usunie z konta (jak The Crew). Może źle to wcześniej wyraziłem :) Ale ogólnie to widzę że się zgadzamy w tym, że abonament to dobra opcja żeby grę przejść.
Odnośnie cyfrowych gier to ja mam tak że kompletnie nie czuję ich wartości, jest to coś gdzieś tam na serwerze co mogę sobie chwilowo pobrać.
Zdarza mi się kupować cyfrowe wersje, ale często odkładam ich uruchomienie na później i nawet nie włączam.
Ostatnio miałem taki przypadek z grami z NESa, cały rok miałem dostęp do biblioteki gier na switchu, ale żadnej nie uruchomiłem.
Dopiero jak kupiłem sobie hyperkina i kilka kartridży z grami w które grałem w dzieciństwie, to wtedy przyszła ochota na granie w te gry.
Sam fakt przekładania tych gier, brania poszczególnych do ręki budował jakaś taką więź z tym medium.
Do cyfrowych nie czuję nic
Jak mi przyjdzie PC to tez w koncu zagram w KCD, bo druga czesc super wyglada na trailerach.
Hej zacząłem grać w kingdom i przewijam pierwsze pół godziny mówicie żeby pisać uwagi to jak dla mnie mogłoby być mniej informacji z gry tej czy innych omawianych nawet starych jak da radę gram od roku i mam mnóstwo super gier do obgrania lubię słuchać o nich ale gdy jest za dużo informacji to przewijam najlepiej gdy jest o nich mowa bez zdradzania fabuły jakiś smaczków i wszystkiego co przyjemnie zaskoczy chodź pewnie nie łatwo jest tak mówić nie wprost
Pozdro pany
Powinniście zmienić nazwę podcastu na "Kingdom Come vs reszta gier". Odpadam.
ale wiesz, że nie KCD to tylko na początku? :)
Ryslaw kiedyś ci mówiłem jak negowales clouda. Jeśli ktoś narzeka na stresowanie gier to nigdy nie próbował NVIDIA w wersji ultimate. Nawet 4 k . Z dobrym łączem nie czuć różnicy
Hej. Off-top. Pan UV ma konkretne sluchawki, może ktoś polecić jakiś headset, który dobrze izoluje od środowiska (reszta ficzerów jest 2-go rzędna).
Z tym ciemno i deszcz i w sumie to tyle Rysław, to zmienisz zdanie jak Ci paroby z krzaków w nocy z widłami wylecą 😂
Pozdrawiam !