9:00 czemu nie skaczesz fali uderzeniowej? lingering hitboxy są specjalnie po to zrobione żeby było je ciężej zrollować, skok jest mechaniką która istnieje w celu unikania ataków po ziemi
24:25 Jest także określenia na typów którzy pakują w siebie połowę apteki przed zawodami po czym śmieją się z oponentów że skill issue. Nasranie na siebie buffów jest dla leszczy xD
Kiszak kończący swój wywód cytatem z drugiej fazy Maliketha to największy character development jaki widziałem. Ten człowiek tego bossa 2 miesiace temu przyrównywał do najgorszego śmiecia, a teraz posługuje się jego słowami aby dojechać leszczy od summonów. LUDOS
Przejdź na samych summonach (bonusowe punkty za nieużywanie mimica ani Tiche [i tak są w quescie Ranni więc tym lepiej dla Ciebie]) i udowodnisz wszystkim że faktycznie są leszczami, że faktycznie te summony są samograjami, póki co twoje słowa to wiatr :*
Zagrajcie magiem bez opcji namierzania na padzie jak ja bo nie wiedziałem o takiej opcji az do radagona. Wtedy dopiero gra jest trudna. Teraz gdy juz wiem o takich rzeczach i łamaniu postawy + grając z mieczem to Rellane zrobilem za pierwszym wejsciem w bossa. Lew trochę irytował i ognisty piec ale ogarnąłem je w kilkanascie minut. Pewnie mesmera będę bił długo ale trudność dodatku jak dla mnie taka jakiej się spodziewałem. Jedynie ten brak cooldownow u bossów jest problematyczny bo faktycznie jak siądzie RNG to możesz wyklikać bossa rąbiąc ciagle prosty dodge a innym razem pocisz sie dwie minuty żeby wsadzić jeden atak.
do powracania do dlcka powinno być chociaż coś takiego jak w wiedźminie, przy nowej grze wybierasz czy chcesz zacząć od dodatku jakimiś predefiniowanymi postaciami
Też chciałem to wrzucić xD beka trochę z tego, bo z dupy się wzięła jakaś narracja że ludzie marudzą o poziom trudności a ostatecznie wychodzi że to anti-cheat i optymalizacja.
Oj z Orphanem rozumiem, pamiętam jak go katowałem 2 tygodnie, bo był dla mnie tak trudny. Koniec końców nauczyłem się z nim tak walczyć, że zrobiłem no hita i to było najwspanialsze uczucie ever. Sama świadomość tego, że on mnie tak wcześniej punishował, a w końcu role się odwróciły to był miód
pamiętam jak za dzieciaka się wkurwiałem na ludzi którzy w rts używali kodów albo solucji z gazet teraz róbta co chceta jeżeli grasz tylko dla siebie jeżeli dla innych ogrywasz tytuł recenzja stream itp to jednak dalej się wkurwiam na używanie pomocy każdą gierkę w jaki sposób chcę ogram w pokoju to u publicznych twórców jednak chciałbym ten tytuł zobaczyć czysty nie "skażony"
3 місяці тому+18
Kiszaku, moim zdaniem naprawdę po prostu nie potrafisz zrozumieć perspektywy innej niż twoja własna. Uważam, że na siłę próbujesz się przyczepić do osób używających summonów, ponieważ dla ciebie jest to trywializacja gry. Tymczasem każdy ma inny skill potencial oraz tempo progresji, dlatego każdy w swoim czasie będzie stawał się coraz lepszym. Ja podczas mojego pierwszego podejścia do DS1 używałem każdego summona. Obecnie przechodzę tę grę bez nich, z samym łukiem albo cestusem. I nie uważam, że zepsułem sobie doświadczenie. Nie jestem skillowym graczem - nawet wzywając sobie Solaira do pomocy przy OnSie była to dla mnie trudna walka, która wycisnęła ze mnie siódme poty. Jestem dumny z siebie, że nie poddałem się i w tamtym momencie moje endorfiny tańczyły ievan polkę 😊 Teraz co do summonów. One są mechaniką gry, czy tego chcesz czy nie. I nie są tylko bezmyślnym ułatwiaczem. Możliwość przyzwania summona już od DS1 wiązała się zazwyczaj z progresją jakiegoś questa, była nagrodą oraz elementem historii opowiadanej przez grę. Soulsy uczą nas nie tylko tego, że każdą trudność da się pokonać. Uczą też znajdywania różnych dróg do tego samego celu. Uczą też, że nigdy nie musisz być sam ze swoimi problemami. Gra bez summonów nie jest domyślnym "souls experience", to rodzaj challenge runa, ponieważ świadomie rezygnujesz z możliwości danych przez grę, aby sprawdzić czy dasz radę. Wiele mówisz też o tym, że to tacy ludzie jak ja mają "ból dupy", bo wyrażasz tylko swoją opinię. Cóż, wyrażasz ją publicznie, ja się z nią nie zgadzam i chcę wejść w dyskusję. Naprawdę nie boli mnie to co mówisz, po prostu lubię debatować 😅
Naprawdę nie rozumiem jak po tylu filmach o tym, licznych argumentach osób odradzających summony dla lepszego doświadczenia dalej oczekujesz jakiejś dyskusji na ten temat, wydaje się, że wszystko już zostało powiedziane po parę razy(już pomijając opinie o słabości/leniwości tych ludzi, to prawda, ale to nie o tym), kto zrozumiał, ten zrozumiał, pozostałym współczujemy słabości, ale niech grają jak chcą, tylko nie oczekują zaniżania poziomu pod nich, oraz validacji.
Nikt nie zakazuje gry z summonami, każdy może w końcu grać jak chce. Po prostu granie z nimi zdecydowanie ułatwia rozgrywkę i zaburza odbiór dzieła. Można to najprościej porównać, jak granie w H3 vs si na poziomie "pionek", pomijając tygodnie w zamku żeby zbudować armię zamiast na "wieży"/"damie". Oczywiście, że możesz tak zagrać, ale zdecydowanie mniej z gry wyciągniesz, bo przez praktycznie każdą walkę przelecisz na auto i nie będziesz musiał się nad niczym zastanawiać. Możesz przykład przełożyć na dowolną inną grę, która ma wybór poziomu trudności - na oczywiście że można grać na najniższym poziomie trudności, ale gra staje się zupełnie inna na normalnym/wyższym.
@@Smykuu96no, bo nie każdy ma tyle czasu co nerdziki, a soulsy, a zwłaszcza elden to również fabuła, osobiście dopiero kończę grać podstawkę, a większość rzeczy jakie mnie martwi to to, co sprawia decyzję, które podejmuje, bo im bliżej końca tym więcej npców reaguje i to mnie bardziej stresuje niż to czy se bosa ubije siurem zamiast rąk czy za pomocą duszków klikając spacje
@@Ieaser Jak nie masz czasu, to nie graj, albo graj z summonami, ale nie wymagaj validacji. Widocznie nie jesteś targetem do prawidłowo przebytej drogi.
Moim zdaniem dodatek nie jest trudny tylko upierdliwy. Grałem na Ng3+ 210 lv magiem pod smocze błyskawice wraz z iglicą. Zatrzymałem się na Rellanie bo praktycznie nic jej nie biłem 300-700 DMG najmocniejszym ładowanym czarem. Gdzie po 3-4 takich strzałach nie miałem many a przełożyło się to na mniej niż 10% jej HP. Przy 5 estusach HP i 9-ciu SP można wyliczyć, że nie starczyło by mi many do końca starcia. Fizyczne ataki to ok 115-230hp przy czym padałem po max 2 trafieniach. Dla porównania Mogha i Radana do odblokowania dlc robiłem z tym buildem co przekładało się na 10-20% ich HP przy ładowanych czarach. Po 2h zmieniłem build pod siłę z ciężkim mieczem i pokonałem bossa za 2-gim podejściem 1500-2000dmg silnymi atakami z wyskoku. Byłem w stanie wytrzymać 4-5 ataków. W pierwszym podejsciu zabił mnie czar z dwoma księżycami bo źle podskoczyłem. Podsumowujac dla mnie bossowie mają za dużo HP są gąbkami na pociski co jest dla mnie najgorszym sposobem podnoszenia poziomu trudności, gdyż przedłużające się walki jak dla mnie są irytujące. W połowie walki skupiania się na ataku i uniku zaczynam się rozkojarzać, walka zaczyna mnie nudzić bo jeszcze muszę tą samą sekwencję wykonać 30 razy nim boss padnie przez co zaczynam popełniać błędy. Nie polecam grać magiem w dodatku na NG+ bo bijesz 3-4 razy mniej niż fizycznie.
DLC to nie jest gra turowa, to jest nadal taniec tylko zamiast walca bossy tańczą breakdance, zamiast zrobić krok do tyłu to staje na głowię i się zaczyna kręcić. DLC standalonem fajny pomysł, wchodzisz sobie do dlc i pyk lvl 1, brak dostępu do itemów z podstawki.
Ja nie wiem co za normiki sie dorwaly do tego DLC, ktorzy wystawiaja negatywne opinie TYLKO za poziom trudnosci. Ja jako fan soulsow liczylem na to, ze spedze po pare godzin na niektorych bosach (i sie nie zawiodlem) a nie, ze przelece przez wszystko na hita i skoncze dodatek w 5h.
kiszak ja sie ze wszystkim zgadzam ale znów pojawia sie to co w poprzednich materiałach, summony to nie jest easy mode tylko normal ty grając bez nich grasz na hard modzie ty sobie sam utrudniasz gre a ja gram w nią tak jak twórcy ją stworzyli nie cheatując itp tylko grając normalnie w gre
nie jak twórcy chcieli zebyś grał a jak musieli ją stworzyć żeby casuale w nią zagrali z tego co kojarze sam Miyazaki mówił że musieli uprościć soulsy dla casulii (masz gdzies o tym w poprzednich materiałach z tej dramy)
@@czemuniestawiaszoporu no nwm może tak jest grałem w inne soulsy i moim zdanie w elden ringa powinno sie grać z summonami chyba że sie przelevelujesz ale to jest bezcelowe
Wielu graczy po prostu nie chce spędzić w grze kilkaset godzin. Kilkaset albo kilka tysięcy... Bo to nie chodzi o jedna gre, ale o caly gatunrk. Jak skończę szybko to bede mogl wrócić do sekiro 😅
W ogóle dodam że Bayle ma atak z ogniem, gdzie zieje przed siebie, ale czasami ogień potrafi odbić się od powierzchni areny, przez co leci prosto w ciebie i nie możesz z tym nic zrobić, ten sam problemy jak fire giant
Teraz w patchu wprowadzili coś takiego że pierwsze 10 lv blessingu ma większe znaczenie niż następne 10lv blessingu. Może to sprzyjać w sumie speedrunowaniu bo być może teraz tylko te 10 lv wystarczy żeby przejść dlc? To około dwa razy mniej zbieractwa
@Kiszak. Nie grałę jeszcze w żadnego " DS" ale się przymiezam ale od lat jeste graczem ST2 i zgadzam się z tobą wiele gier jest łamaczę limitów i słabość człowieka na starcie StarCrafta 2 byłę leszczem ale się nie podawałem nawet kiedy komputer mi lal dupe wkonicu przełamałem słabość i go pokonałem zacząłem grać przeciwko gracza nie szło mi za dobrze ale się nie podawałem poczym po paru latach grania i nauki udało mi się dostać do rangi master 3 czułem się spełniony i zarazem nie nasycony i powiedziel sobie to nie jest mój limit i parłem dalej w zawarte i dzięki temu jeste w master 1 bo przełamałem swoje granice i stałem się lepszy i wiem że mogę być jeszcze lepszy bo w grach nie ma czegoś takiego jak limit jest tylko nasz mentalny limit który nas blokuje. Pozdrawiam i ludologiczna ESSA dla tych co się nie podają
Radhana jeszcze nie spotkałem, ale wczoraj udalo sie po 2h pokonać Messmera. Walczyło sie z nim fenomenalnie. Szkoda tylko, że był dosyć słaby, lub to kwestia bleed buildu.
dziś przeczytałem fajny cytat: ''gra dla każdego to tak naprawdę gra dla nikogo '' i widać to w branży jak twórcy mówią coś o przystępności i że gra jest dla ''modern audiences'' i te gry zazwyczaj są po prostu średnie. Po premierze eldena też było pierdolenie o poziomie trudności że ta gra potrzebuje easy mode. Soulslike'i od Fromsoftware zawsze posiadały easy mode: mag i jak dla mnie to wystarczy te gry nie potrzebują mimików summonów i innego gówna aż strach pomyśleć co by było gdyby sekiro wyszło w tym roku i jak bardzo ludzie by płakali. Sądzę że jeśli 5 latek potrafi przejść bloodborne to nie ma żadnej wymówki dla takich ludzi. Ostatnio robiłem bayle'a i kurwiłem na niego niemiłosiernie i tak jak mam w zwyczaju wejść sobie na reddita i poczytać czy tylko ja jestem jakiś zjebany czy inni też mają z nim problem i okazało sie że praktycznie każdy wspominał że gra z summonem i że nie może zdążyć go przywołać bo boss odrazu na ciebie napiera (XD) albo po prostu dawali rady że przyzwij se mimiczka i essa ci siądzie. ja w ogóle mam teorie że loot jest zrobiony pod summoniarzy bo tyle dropi tych jebanych legendarnych itemów typu konwalia do ulepszenia prochów do +10 albo po prostu jak sie szuka ulepszeń scudtree a dostajesz kurwa cały czas ulepszenia prochów XD
a mnie to nie boli i przyzywa sobie sumonki a po drugie to ich praca wiec moga spedzic na bosie 10 , 20 godzin normalny mlody szybki ,silny facet ma w to w dupie .jak ktos gra 1,2 godzine dziennie to ma w dupie siedziec na danym momencie gry , a po trzecie jak sie ginie w grach to rzygac sie chce i odechciewa sie grac a po czwarte ten kiszak i te cale twtch streamers to oni graja po 8 godzin dzienie i sa przyzwyczajeni zdychaniem i rzyganiem gra
Jeżeli nie chcesz się uczyć gry i przezwyciężać swoich słabości to graj sobie z summonami, tylko potem nie mów jak mają wyglądać soulsliki i nie płacz gdy ktoś cię nazwie noobem.
Jak nie lubisz gatunku to kurwa w niego nie graj. Jak nie lubisz sztrzelanek to będziesz męczył się w nowym CODzie bo popularny i mówią że dobra gra? Pewnie Elden został zrobiony w sposób, który częściej przyciągnie gracza nieznającego gatunku i daje więcej narzędzi do ułatwiania i trywializowania gry. Jak przejdziesz z ułatwieniami i ci się podoba spoko a może dostrzerzesz to co dostrzegli ci, którzy siedzą w gatunku od lat. Jego prawdziwą głębię. Pewnie to może nie być dla ciebie i spoko ale anie obrażaj sie jak dzieciak jak ktoś nazwie rzeczy po imieniu. W metal gear solid V można ubrać kurczaka na łeb i kompletnie strywializować grę że przejdziesz na autopilocie ale musisz przed Kojimą i samym sobą przyznać że jesteś leszczem. To nie zbrodnia
Komentarz nie odnoszący się do filmiku. Jestem fanem serii Age of empires jak i age of mythology. Właśnie wychodzi remake do Age of mythology, z POTĘŻNYM early accesem. Twoje przypuszczenia właśnie się spełniają ; /
Szczerze, jestem casualem jeżeli chodzi o DSy ale kurwa nawet ja wszedłem w ten gatunek gier wiedząc za co się zabieram i nie ukrywam, że mimo to, byłem dość pewny tego, że doświadczenie z innych gier ułatwi mi próg wejścia i o zgrozo myliłem się. Pierwszy souls like to BB dla mnie i yorham wręcz zniszczyło mi psyche. Nie wiem ile godzin minęło zanim doszedłem do bossa, ale po dostawaniu w dupę coś kliknąło i od tamtej pory zacząłem się dobrze bawić w soulsach. Soulsy są stworzone aby wyciągnąć z ciebie jak największy potencjał jako gracza.
Dziadek dziękuję ci za tą przemowę motywacyjną jeszcze powiedziałeś tekst mojego ulubionego bossa z eldena czas rozpierdolić tego eldena bez summonów czas przejść jebaną ewolucję
Co do kobiet golących mikrowłoski: wszystkie to robią, odjebało bo powiedziała to publicznie, a o tym się nie mówi, no jak to tak, przecież sa idealne :D człowiek ma włosy na całym ciele no ale kobieta to inny doskonały gatunek z natury pozbawiony owłosienia na twarzy itp :P
@@ZaxxEight Ty jesteś świadomy że te gry w wyższych klatkach są trudniejsze bo masz szybsze animację co nie, granie w solsy przy 240 jest praktycznie a grywalne bo ci boss nawet sekundy oddechu nie da. (spojler są ludzie co to zrobili dlatego praktycznie a grywalne) (i mam nadzieję że z tym trolujesz :P miłego dnia)
@@ZaxxEight ty kurwa czytasz co piszę czy nie, rożnica pomiędzy 20-60 jest nie wielka ale jak byś miał 3 razy więcej fps to już masz grę 3 razy szybszą i jak mi nie wieżysz to se capa zdejmij i zobaczysz jak to pięknie działa
moje zdanie co do samonow mechanika w grze rownomiernie proporcjonalna co do buffowania sie pijac i nakladajac na siebie. Bez buffow wielu ludzi nie potrafi grac w eldena.
Za 1 runem uzywalem npc'ów na mapie na Radahnie ktorych mozna przyzywac i bylo to takie meh.... Za 2 razem bilem go solo i kiedy w koncu go ubilem to cieszylem sie jak pojebany, to jest to
Ale misiaczki, naprawdę grajcie jak chcecie. Nikt wam nie mówi jak macie grać, bo i tak zagracie tak jak wy będziecie chcieli xD Ale jako soulsowy świr mogę powiedzieć, że jest zupełnie inny experience. Soulsy mi złagodziły moją deprę przez właśnie zaparcie i próbowanie i właśnie dlatego będę starał się przekonać znajomych do gry bez summonów. Spróbujcie sobie raz przejść grę w taki sposób, bo naprawdę warto, a jak jeszcze potraficie czerpać ze źródła to dużo wniosków możecie wyciągnąć. Jeśli nie chcecie, to też jest jak najbardziej w porządku, jak wyżej. Grajcie jak chcecie, ale czasami warto się pomęczyć dla samej drogi
dodam również by nie grać żadne meta slave buildy typu one hit oraz pois breaki bo to też niszczy ten exprience ja soulsy wygrałem normalnie pod casualowe bicie bosa bez pojebanych skalowania dmg a po tym jak zagrałem w ds1 i powiedziałem sobie chuj pogram z najcięższym armorem przecież i tak w ds to nic nie znaczy to pod koniec gry znajomy mi uświadomił że kurwa się myliłem XD, ale ogólnie z wszystkich soulsów od from ds 1 mi najmniej podeszły z łatwości i ubogości tej gry w formie podstawowej bez challange które uważam że do ostatecznej oceny gry nie można podpisywać bo nie są jej integralną częścią tylko wymysłem fanów.
Kiszak ja naprawde myślałem że znalazłem potężnego dark soulsowego ludologa ale kiedy zobaczyłem jak długo zajęło ci włączenie elden ringa czyli jakieś 45 sekund a mi tylko 38s to się zawiodłem. Unsub unlike i juz tu więcej nie wracam
Jak dla mnie na + Wczoraj złoty hipek zatrzymał mnie na godzinę że aż musiałem wyciągnąć moon greatsworda żeby pokazać kto tu jest bossem Przedwczoraj Rellana łącznie mi zajęło 2,5 h bez buffów, tylko Katana z dodatku - I CIĄGLE MI MALO!
Kos na zawsze będzie w mojej pamieci, tyg temu ujebany po raz 1szy na ng+ (bo zapomnialem ze po ghermanie jest ng+ a nie freeroam xD) wiec dodatkowe 30% hp do ujebania. Satysfakcja po gdzies lacznie 8-10h prob nieziemska. Pomijajac ze Laurence czy Ludwig tez byli przejebani. Piekne dlc, opus magnum FS imo z tego co gralem, a ujebalem wszystko (DS1-DS3 z DLC + DeS i BB)
W sumie bardzo bawi mnie sytuacja związana z replayability xD Gracze pvp znowu na essie, najebane mam 2k godzin, a gre przeszedłem w sumie trzy razy, max 200h To samo z dlc, nawet sie nie spiesze, bo wiem, ze przejde to teraz, a moj nastepny run zrobie za rok, może dwa Jednocześnie wiem, że z mojej perspektywy gra ma ogromne replayability, a dodanie kontentu z dlc do pvp wywraca metę i możliwosci do gory nogami, piękna sprawa xD
Krzysztof top kontent, od pierwszego podejścia do bosa narzekanie jak to wszystko jest niesprawiedliwe, zero refleksji i walenie głową w ścianę zamiast nauki.
Dziś wleciał patch wzmacniający odłamki które podnosimy, kwestią czasu jest znerfienie ostatniego bossa, dlatego teraz warto szybko przechodzić trudne gry, bo niestety twórcy ulegają prośbom spłakanych graczy...
DLC jest za trudne i dobrze, git gud. To dodatek od kochanego Miyazakiego dla nas soulsiarek 💅💅. Da się przejść dodatek więc nwm w czym problem. Pozdrawiam z rodzinką
W wielu aspektach twoje materiały pomogły mi zmienić swoje spojrzenie na gry, nawet jeśli na początku się z czymś nie zgadzałem. Zdecydowanie przyczynia się to do zwiększenia mojej wiedzy na temat gier i pomaga nabrać innego podejścia, zajebiście potrafisz wychwytywać wady każdej produkcji i czekam na każdy materiał który można skomentować tylko tak - essa. Jesli chodzi o samego eldena ten otwarty świat w tego typu produkcji mnie odpycha, jakoś nie mogę się za niego zabrać przez to, soulsy z mapką i pustym światem trochę średnio mi się kojarzą xD dlc również jakoś dupy nie urwało ale ciekawie oglądało się twoje walki
Mało gram w gry, więc możecie mnie nazwać casualem, chociaż takim nie jestem, bo lubię trudne gry. Po obejrzeniu tego filmu mam ochotę kupić Eldena i przejść całego pokazując i udowadniając, że gra nie jest aż taka trudna.
Mam spine z moim BRO odnośnie summonów xD Zawsze jak mówił, że przeszedł DSy czy eldena miałem takie wow szacun bo mnie te gry nie pociągają. Pytam go jak tam dodatek jak walka z tym czy tamtym bossem (bo Kiszak jebał sie 14h, a potem płakał w koncie xD), a typ mówi, że bez problemu juz przechodzi DLCka drugi raz. No jak to? A no wyszło, że przeszedł gre za każdym razem na summonach , bo skoro coś jest w grze to po to by z tego korzystać. Straciłem wiarę. Nie wytłumaczysz, że grając w ten sposób niczego się nie nauczył. Pokolenie co tylko się może pochwalić, że przeszło gierkę, a jak nie dopytasz w jaki sposób to będziesz szanował za osiągnięcie i przekroczenie swoich limitów. Mówił, że skoro nie przeszedłem, żadnej gry od FromSoftware to nie mam prawa oceniać jego gameplayu (cisnę mu że to nie jego gameplay tylko NPCów). Nie muszę grać w piłkę nożną, by widzieć, który gracz gra w klubie osiedlowym, a który w światowym. Teraz się nie odzywamy do siebie, a jeżeli już to kontynuujemy kłótnię. Odkurzyłem pada, odgrzebałem pierwsze wydanie DSów z szafy, nauczę się gry na padzie i przejdę tą odpychającą mnie grę by móc z czystym sumieniem splunąć mu w twarz i naszczać do łóżka, no chyba, że przejdzie eldena bez summonów, wtedy to nie :D
Usłyszałem opinie? nie no zajebisty argument, taki wymyślony :D Skoro sąsiad z góry jest w stanie ocenić np. że Hiszpania dała ładny mecz to znaczy, że jest piłkarzem czy nie ma prawa komentować, która drużyna lepiej gra skoro siedzi na kanapie, a sam nie gra? Przemyśl swoją logikę bo jest inwalidą xD
@@crankgts6000nie ma to jak zajebisty argument o meczach gdy rozmawiamy o grach. Wyrobiłes sobie opinię i pierdolisz bez żadnego odniesienia z własnego doświadczenia tylko z tego co obejrzałeś w internecie. Niestety kurwa w reprezentacji Hiszpanii nigdy nie zagrasz a w soulslike już tak więc może najpierw wyrób sobie jakiekolwiek obiektywne zdanie a pozniej jak już coś "osiągniesz" to zaczniesz komentowac czy ktoś jest gównem w grze i można mu napluć do mordy XD
@@wiktori1447 omg to tylko metafora ale widać nie zrozumiałeś. Mogę podać przykłady ze świata gier tyle, że co to za różnica jak waszym argumentem jest to, że nie grałem w tą konkretną grę? Dobra, masz to, nudze się i wyślę się na kilka argumentów od osoby, która zna serię od premiery, a grała łącznie może 20minut, dlaczego uważam, że używanie summonów jest dziwne. Gra już na początku zasłynęła z poziomu trudności, gdzie zwykłe moby po drodze do kolejnego etapu (czy to ogniska czy bossa) trzeba szanować. Gra wymuszała na start: podniesieś swoje umiejętności, przemyśl co możesz poprawić. Ja dla przykładu mam problem z sterowaniem padem i na to na razie kładę największy nacisk. Dochodząc do kolejnej ściany znowu bym sie zastanowił czy może to być kwestia rozwoju postaci, buildu, pominięcia jakiegoś questa, jakiś item, może podfarmic lvl. Gdy wszystko co wymyśliłem zawodzi to znaczy, że wciąż jestem pindą co nadal nie ogarnia sterowania na padzie jeśli to nie jest strzelanka lub samochodówka i będę jebał się z jakimś etapem przez tydzień lub dwa codziennie po pracy. W końcu wyćwiczę mięśnie, może nawet wytworzą mi się jakieś nowe połączenia w mózgu i zdejmę z siebie ograniczenia, o których nie miałem pojecia. Do głowy by mi nie przyszło by po kilku, może kilkunastu nieudanych próbach wpaść na rozwiązanie, skoro nie umiem to znaczy, że powinienem skorzystać z mechaniki wbudowanego NPCa lub coop. Nie chodzi o honor, po prostu glupi jestem i bym się nie domyślił. To gra od początku do końca singleplayer bez jakiegokolwiek motywu budowania drużyny. Skoro nie dałem rady po "x" próbach to znaczy tylko tyle, że twórcy chcieli bym skorzystał z kompletnie innej mechaniki jest dla mnie nieintuicyjny. A może da się zrobić postać tak by grać cały czas NPCami jak np. nekromanta/summoner? Jeśli tak to po jakiego grzyba mam szlifować umiejętności sterowania padem skoro wystarczy zrobić postać przywołującą pomocników, sciagajacych agro, robiacych dmg, a ja mogę sobie unikać bossa i czasem uda mi się jakoś zadać mu cios. Karą za używanie summona jest to, że boss ma więcej życia? No trudno, będzie sie robił 3 minuty dłużej. Kompletnie inny styl, który nie jest od samego początku stworzenia postaci i rozpoczęcia nowej gry. Gra na samym początku uświadamia czego od nas oczekuje i co mamy do dyspozycji, twórcy jednak na pewnym etapie dają wybór czy chcesz przejść grę czy chcesz dalej poprawiać swojego skilla. Gry nie przechodzi się po to by poznać jak najszybciej fabułkę czy kolejnego bossa tylko po to by samemu być lepszym w graniu. Wysługiwanie się wbudowanym AI w jakiejkolwiek grze sprawia, że mniej grasz lub nie grasz wcale.
@crankgts6000 Poczekaj, czy ty sie poklociles z rodziną, bo typek na necie powiedział jak nalezy grać w gierke? Przeciez to jest poziom fanek justina biebera z 2010 roku. Po pierwsze nauczyl sie czegoś, bo nawet przyjmujac optyke, że summony to ulatwienie, to nie jest to automatyczne przejscie bossa. Summony moga sprawić, ze przejdziesz bossa szybciej powiedzmy, że będzie to 15 prób szybciej, bo będzie mial dwie-trzy serie atakow mniej do uniknięcia. I tak sie to ksztaltuje a nie ze gosc grac nie potrafi.
strzelam w ciemno, ze ten dodatek zostal nabyty przez 70% graczy, ktorzy ograni sa w gry FS. wiec czemu 64% ma mieszane uczucia. Pewnie to sa wszyscy co nie dokonczyli DS2 Z dodatkami. HAHAHA . A ja nnie kupilem dlc do eldena bo sie zakochalem w DS2 JA PIERDOLE ALE TO WCIAGA. LUDOS
9:00 czemu nie skaczesz fali uderzeniowej? lingering hitboxy są specjalnie po to zrobione żeby było je ciężej zrollować, skok jest mechaniką która istnieje w celu unikania ataków po ziemi
24:25 Jest także określenia na typów którzy pakują w siebie połowę apteki przed zawodami po czym śmieją się z oponentów że skill issue. Nasranie na siebie buffów jest dla leszczy xD
Racja, w szczególności że trwają aż 30 sekund i są bardziej OP od summonów ściągających agro bossa.
@@piotrkozak219jak dobrze ze się rozumiemy.
Kiszak kończący swój wywód cytatem z drugiej fazy Maliketha to największy character development jaki widziałem. Ten człowiek tego bossa 2 miesiace temu przyrównywał do najgorszego śmiecia, a teraz posługuje się jego słowami aby dojechać leszczy od summonów.
LUDOS
Gatekeepowanie ludzi w gierce komputerowej, bo nic innego się nie potrafi pogg
@@Ieaser Ty no jak po tym całym filmie dochodzisz to takich wniosków to współczuje
Przejdź na samych summonach (bonusowe punkty za nieużywanie mimica ani Tiche [i tak są w quescie Ranni więc tym lepiej dla Ciebie]) i udowodnisz wszystkim że faktycznie są leszczami, że faktycznie te summony są samograjami, póki co twoje słowa to wiatr :*
Zagrajcie magiem bez opcji namierzania na padzie jak ja bo nie wiedziałem o takiej opcji az do radagona. Wtedy dopiero gra jest trudna. Teraz gdy juz wiem o takich rzeczach i łamaniu postawy + grając z mieczem to Rellane zrobilem za pierwszym wejsciem w bossa. Lew trochę irytował i ognisty piec ale ogarnąłem je w kilkanascie minut. Pewnie mesmera będę bił długo ale trudność dodatku jak dla mnie taka jakiej się spodziewałem. Jedynie ten brak cooldownow u bossów jest problematyczny bo faktycznie jak siądzie RNG to możesz wyklikać bossa rąbiąc ciagle prosty dodge a innym razem pocisz sie dwie minuty żeby wsadzić jeden atak.
do powracania do dlcka powinno być chociaż coś takiego jak w wiedźminie, przy nowej grze wybierasz czy chcesz zacząć od dodatku jakimiś predefiniowanymi postaciami
No nie
Większość negatywnych opinii pochodzi od chińskich graczy z powodu wadliwego działania easy anti cheata
o, właśnie miałem pisać, otóż to, chyba prawie 70% negatywnych to Chińczycy płaczący o anticheata xD
bo to chinchanchongi uwielbiaja czitowac w grach i dlatego placz
Też chciałem to wrzucić xD beka trochę z tego, bo z dupy się wzięła jakaś narracja że ludzie marudzą o poziom trudności a ostatecznie wychodzi że to anti-cheat i optymalizacja.
Ale easy anti cheat był od premiery podstawki
@@Leonido666 Ta, tyle że po wyjściu DLC Chińczykom przestał działać CheatEngine i się zesrali
Oj z Orphanem rozumiem, pamiętam jak go katowałem 2 tygodnie, bo był dla mnie tak trudny. Koniec końców nauczyłem się z nim tak walczyć, że zrobiłem no hita i to było najwspanialsze uczucie ever. Sama świadomość tego, że on mnie tak wcześniej punishował, a w końcu role się odwróciły to był miód
Oj tak byczqu, Orphan był świetny!
Był zajebisty orphan ale osobiscie zrobilem go dosc szybko
Gracze Elden Ringa próbujący odpowiedzieć bossowi DWOMA lekkimi atakami po uniknięciu serii 15 ciosów ze spamem AOE:
- ojoj byłem zbyt greedy
dosłownie tak miałem w przypadku radhana jak uczyłem się 1 fazy, a 2 jebać prądem za bycie niesprawiedliwym gównem
Największa wada Eldena
XDDD literalnie
Taki cytat odnośnie DLC:
"Wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe" - Goethe
pamiętam jak za dzieciaka się wkurwiałem na ludzi którzy w rts używali kodów albo solucji z gazet teraz róbta co chceta jeżeli grasz tylko dla siebie jeżeli dla innych ogrywasz tytuł recenzja stream itp to jednak dalej się wkurwiam na używanie pomocy każdą gierkę w jaki sposób chcę ogram w pokoju to u publicznych twórców jednak chciałbym ten tytuł zobaczyć czysty nie "skażony"
Kiszaku, moim zdaniem naprawdę po prostu nie potrafisz zrozumieć perspektywy innej niż twoja własna.
Uważam, że na siłę próbujesz się przyczepić do osób używających summonów, ponieważ dla ciebie jest to trywializacja gry. Tymczasem każdy ma inny skill potencial oraz tempo progresji, dlatego każdy w swoim czasie będzie stawał się coraz lepszym.
Ja podczas mojego pierwszego podejścia do DS1 używałem każdego summona. Obecnie przechodzę tę grę bez nich, z samym łukiem albo cestusem. I nie uważam, że zepsułem sobie doświadczenie. Nie jestem skillowym graczem - nawet wzywając sobie Solaira do pomocy przy OnSie była to dla mnie trudna walka, która wycisnęła ze mnie siódme poty. Jestem dumny z siebie, że nie poddałem się i w tamtym momencie moje endorfiny tańczyły ievan polkę 😊
Teraz co do summonów. One są mechaniką gry, czy tego chcesz czy nie. I nie są tylko bezmyślnym ułatwiaczem. Możliwość przyzwania summona już od DS1 wiązała się zazwyczaj z progresją jakiegoś questa, była nagrodą oraz elementem historii opowiadanej przez grę. Soulsy uczą nas nie tylko tego, że każdą trudność da się pokonać. Uczą też znajdywania różnych dróg do tego samego celu. Uczą też, że nigdy nie musisz być sam ze swoimi problemami.
Gra bez summonów nie jest domyślnym "souls experience", to rodzaj challenge runa, ponieważ świadomie rezygnujesz z możliwości danych przez grę, aby sprawdzić czy dasz radę.
Wiele mówisz też o tym, że to tacy ludzie jak ja mają "ból dupy", bo wyrażasz tylko swoją opinię. Cóż, wyrażasz ją publicznie, ja się z nią nie zgadzam i chcę wejść w dyskusję. Naprawdę nie boli mnie to co mówisz, po prostu lubię debatować 😅
Naprawdę nie rozumiem jak po tylu filmach o tym, licznych argumentach osób odradzających summony dla lepszego doświadczenia dalej oczekujesz jakiejś dyskusji na ten temat, wydaje się, że wszystko już zostało powiedziane po parę razy(już pomijając opinie o słabości/leniwości tych ludzi, to prawda, ale to nie o tym), kto zrozumiał, ten zrozumiał, pozostałym współczujemy słabości, ale niech grają jak chcą, tylko nie oczekują zaniżania poziomu pod nich, oraz validacji.
Nikt nie zakazuje gry z summonami, każdy może w końcu grać jak chce. Po prostu granie z nimi zdecydowanie ułatwia rozgrywkę i zaburza odbiór dzieła. Można to najprościej porównać, jak granie w H3 vs si na poziomie "pionek", pomijając tygodnie w zamku żeby zbudować armię zamiast na "wieży"/"damie". Oczywiście, że możesz tak zagrać, ale zdecydowanie mniej z gry wyciągniesz, bo przez praktycznie każdą walkę przelecisz na auto i nie będziesz musiał się nad niczym zastanawiać. Możesz przykład przełożyć na dowolną inną grę, która ma wybór poziomu trudności - na oczywiście że można grać na najniższym poziomie trudności, ale gra staje się zupełnie inna na normalnym/wyższym.
Pod kolejnym filmem dałeś ten sam komentarz
@@Smykuu96no, bo nie każdy ma tyle czasu co nerdziki, a soulsy, a zwłaszcza elden to również fabuła, osobiście dopiero kończę grać podstawkę, a większość rzeczy jakie mnie martwi to to, co sprawia decyzję, które podejmuje, bo im bliżej końca tym więcej npców reaguje i to mnie bardziej stresuje niż to czy se bosa ubije siurem zamiast rąk czy za pomocą duszków klikając spacje
@@Ieaser Jak nie masz czasu, to nie graj, albo graj z summonami, ale nie wymagaj validacji. Widocznie nie jesteś targetem do prawidłowo przebytej drogi.
Moim zdaniem dodatek nie jest trudny tylko upierdliwy. Grałem na Ng3+ 210 lv magiem pod smocze błyskawice wraz z iglicą. Zatrzymałem się na Rellanie bo praktycznie nic jej nie biłem 300-700 DMG najmocniejszym ładowanym czarem. Gdzie po 3-4 takich strzałach nie miałem many a przełożyło się to na mniej niż 10% jej HP. Przy 5 estusach HP i 9-ciu SP można wyliczyć, że nie starczyło by mi many do końca starcia. Fizyczne ataki to ok 115-230hp przy czym padałem po max 2 trafieniach. Dla porównania Mogha i Radana do odblokowania dlc robiłem z tym buildem co przekładało się na 10-20% ich HP przy ładowanych czarach. Po 2h zmieniłem build pod siłę z ciężkim mieczem i pokonałem bossa za 2-gim podejściem 1500-2000dmg silnymi atakami z wyskoku. Byłem w stanie wytrzymać 4-5 ataków. W pierwszym podejsciu zabił mnie czar z dwoma księżycami bo źle podskoczyłem. Podsumowujac dla mnie bossowie mają za dużo HP są gąbkami na pociski co jest dla mnie najgorszym sposobem podnoszenia poziomu trudności, gdyż przedłużające się walki jak dla mnie są irytujące. W połowie walki skupiania się na ataku i uniku zaczynam się rozkojarzać, walka zaczyna mnie nudzić bo jeszcze muszę tą samą sekwencję wykonać 30 razy nim boss padnie przez co zaczynam popełniać błędy. Nie polecam grać magiem w dodatku na NG+ bo bijesz 3-4 razy mniej niż fizycznie.
Miałeś easy mode w podstawce eldena jako mag xd
@@Murgraht Szczerze podstawka najłatwiejsza była jak grałem pod krwawienie na NG 2+ do Olbrzyma wszystko schodziło na 1 combo
@@Greatopeningi ja jak ork grałem pod siłę z smoczą halabardą. W DLC gram pod bleed z dwoma zakrzywionymi atakami + buffy do ataku z wysoku
Rozjebać z mimikiem i wracać do goated sekiro B)))
8:49 a może coś niewidocznego na pierwszy rzut oka w przyszłości wyłapiecie i się okaże, że on to sygnalizuje?
A jak gram w Eldena i z summonami i z innymi graczami naraz i mam w dupie to ze ELYTA graczy gier typu soulslike uwazają to za frajerskie. Ch wam w D.
Graj jak chcesz, ale wiesz... no jesteś frajerem, a chuja do dupy to ładują tobie Bossy bo ich przejść nie potrafisz XD
DLC to nie jest gra turowa, to jest nadal taniec tylko zamiast walca bossy tańczą breakdance, zamiast zrobić krok do tyłu to staje na głowię i się zaczyna kręcić. DLC standalonem fajny pomysł, wchodzisz sobie do dlc i pyk lvl 1, brak dostępu do itemów z podstawki.
Ja nie wiem co za normiki sie dorwaly do tego DLC, ktorzy wystawiaja negatywne opinie TYLKO za poziom trudnosci. Ja jako fan soulsow liczylem na to, ze spedze po pare godzin na niektorych bosach (i sie nie zawiodlem) a nie, ze przelece przez wszystko na hita i skoncze dodatek w 5h.
kiszak ja sie ze wszystkim zgadzam ale znów pojawia sie to co w poprzednich materiałach, summony to nie jest easy mode tylko normal ty grając bez nich grasz na hard modzie ty sobie sam utrudniasz gre a ja gram w nią tak jak twórcy ją stworzyli nie cheatując itp tylko grając normalnie w gre
nie jak twórcy chcieli zebyś grał a jak musieli ją stworzyć żeby casuale w nią zagrali z tego co kojarze sam Miyazaki mówił że musieli uprościć soulsy dla casulii (masz gdzies o tym w poprzednich materiałach z tej dramy)
Here we go again 😅
@@czemuniestawiaszoporu no nwm może tak jest grałem w inne soulsy i moim zdanie w elden ringa powinno sie grać z summonami chyba że sie przelevelujesz ale to jest bezcelowe
Gra z summonami to EASIER mode moze być? :d
Weź wyjdź
Wielu graczy po prostu nie chce spędzić w grze kilkaset godzin. Kilkaset albo kilka tysięcy... Bo to nie chodzi o jedna gre, ale o caly gatunrk. Jak skończę szybko to bede mogl wrócić do sekiro 😅
W ogóle dodam że Bayle ma atak z ogniem, gdzie zieje przed siebie, ale czasami ogień potrafi odbić się od powierzchni areny, przez co leci prosto w ciebie i nie możesz z tym nic zrobić, ten sam problemy jak fire giant
Jak cheesowałem smoki w Farum Azula, to ich ogień także odbija się od ścian i ogarnia całość komnaty xd
Teraz w patchu wprowadzili coś takiego że pierwsze 10 lv blessingu ma większe znaczenie niż następne 10lv blessingu. Może to sprzyjać w sumie speedrunowaniu bo być może teraz tylko te 10 lv wystarczy żeby przejść dlc? To około dwa razy mniej zbieractwa
A sumarycznie po zebraniu wszystkich, masz taką samą siłę jak przed patchem, więc pod koniec gry jest takie same wyzwanie jak było
Granie w Eldena z summonami - Gigachad // Granie w Eldena bez summonów - leszcze
Oglądanie jak kolega ruch twoją żone - gigachad / ruchanie swojej żony samemu - leszcze
Jak mówi stare przysłowie. Jeśli brutalna siła nie rozwiązuje twoich problemów, to znaczy że używasz jej zbyt mało xD
@Kiszak. Nie grałę jeszcze w żadnego " DS" ale się przymiezam ale od lat jeste graczem ST2 i zgadzam się z tobą wiele gier jest łamaczę limitów i słabość człowieka na starcie StarCrafta 2 byłę leszczem ale się nie podawałem nawet kiedy komputer mi lal dupe wkonicu przełamałem słabość i go pokonałem zacząłem grać przeciwko gracza nie szło mi za dobrze ale się nie podawałem poczym po paru latach grania i nauki udało mi się dostać do rangi master 3 czułem się spełniony i zarazem nie nasycony i powiedziel sobie to nie jest mój limit i parłem dalej w zawarte i dzięki temu jeste w master 1 bo przełamałem swoje granice i stałem się lepszy i wiem że mogę być jeszcze lepszy bo w grach nie ma czegoś takiego jak limit jest tylko nasz mentalny limit który nas blokuje. Pozdrawiam i ludologiczna ESSA dla tych co się nie podają
Radhana jeszcze nie spotkałem, ale wczoraj udalo sie po 2h pokonać Messmera. Walczyło sie z nim fenomenalnie. Szkoda tylko, że był dosyć słaby, lub to kwestia bleed buildu.
dziś przeczytałem fajny cytat: ''gra dla każdego to tak naprawdę gra dla nikogo '' i widać to w branży jak twórcy mówią coś o przystępności i że gra jest dla ''modern audiences'' i te gry zazwyczaj są po prostu średnie. Po premierze eldena też było pierdolenie o poziomie trudności że ta gra potrzebuje easy mode. Soulslike'i od Fromsoftware zawsze posiadały easy mode: mag i jak dla mnie to wystarczy te gry nie potrzebują mimików summonów i innego gówna aż strach pomyśleć co by było gdyby sekiro wyszło w tym roku i jak bardzo ludzie by płakali.
Sądzę że jeśli 5 latek potrafi przejść bloodborne to nie ma żadnej wymówki dla takich ludzi. Ostatnio robiłem bayle'a i kurwiłem na niego niemiłosiernie i tak jak mam w zwyczaju wejść sobie na reddita i poczytać czy tylko ja jestem jakiś zjebany czy inni też mają z nim problem i okazało sie że praktycznie każdy wspominał że gra z summonem i że nie może zdążyć go przywołać bo boss odrazu na ciebie napiera (XD) albo po prostu dawali rady że przyzwij se mimiczka i essa ci siądzie. ja w ogóle mam teorie że loot jest zrobiony pod summoniarzy bo tyle dropi tych jebanych legendarnych itemów typu konwalia do ulepszenia prochów do +10 albo po prostu jak sie szuka ulepszeń scudtree a dostajesz kurwa cały czas ulepszenia prochów XD
3:12 czekałem właśnie na to "a mi działa" 😀
mi też działa.
24:30 Dlaczego ktokolwiek mialby mowic ze jest "gigachadem" bo przeszedl gre? Powaznie ludzie grajacy bez summonow maja o sobie takie mniemanie?
Ale leszcz
Kurła ten Darthian mi zawsze przypomina Ahusa 😂
jedni mówią, że nexos, inni że ahus - będzie magik niedługo
a mnie to nie boli i przyzywa sobie sumonki a po drugie to ich praca wiec moga spedzic na bosie 10 , 20 godzin normalny mlody szybki ,silny facet ma w to w dupie .jak ktos gra 1,2 godzine dziennie to ma w dupie siedziec na danym momencie gry , a po trzecie jak sie ginie w grach to rzygac sie chce i odechciewa sie grac a po czwarte ten kiszak i te cale twtch streamers to oni graja po 8 godzin dzienie i sa przyzwyczajeni zdychaniem i rzyganiem gra
Jeżeli nie chcesz się uczyć gry i przezwyciężać swoich słabości to graj sobie z summonami, tylko potem nie mów jak mają wyglądać soulsliki i nie płacz gdy ktoś cię nazwie noobem.
Jak nie lubisz gatunku to kurwa w niego nie graj. Jak nie lubisz sztrzelanek to będziesz męczył się w nowym CODzie bo popularny i mówią że dobra gra? Pewnie Elden został zrobiony w sposób, który częściej przyciągnie gracza nieznającego gatunku i daje więcej narzędzi do ułatwiania i trywializowania gry. Jak przejdziesz z ułatwieniami i ci się podoba spoko a może dostrzerzesz to co dostrzegli ci, którzy siedzą w gatunku od lat. Jego prawdziwą głębię. Pewnie to może nie być dla ciebie i spoko ale anie obrażaj sie jak dzieciak jak ktoś nazwie rzeczy po imieniu. W metal gear solid V można ubrać kurczaka na łeb i kompletnie strywializować grę że przejdziesz na autopilocie ale musisz przed Kojimą i samym sobą przyznać że jesteś leszczem. To nie zbrodnia
Komentarz nie odnoszący się do filmiku. Jestem fanem serii Age of empires jak i age of mythology. Właśnie wychodzi remake do Age of mythology, z POTĘŻNYM early accesem. Twoje przypuszczenia właśnie się spełniają ; /
git gud
Szczerze, jestem casualem jeżeli chodzi o DSy ale kurwa nawet ja wszedłem w ten gatunek gier wiedząc za co się zabieram i nie ukrywam, że mimo to, byłem dość pewny tego, że doświadczenie z innych gier ułatwi mi próg wejścia i o zgrozo myliłem się. Pierwszy souls like to BB dla mnie i yorham wręcz zniszczyło mi psyche. Nie wiem ile godzin minęło zanim doszedłem do bossa, ale po dostawaniu w dupę coś kliknąło i od tamtej pory zacząłem się dobrze bawić w soulsach. Soulsy są stworzone aby wyciągnąć z ciebie jak największy potencjał jako gracza.
Bb wg mnie najlepsze soulsy wg mnie
ehh znerfią zanim zdarzę kupić i później będą mi mówić że pokonanie Malenia po nerwach nie liczy się czy coś
Dziadek dziękuję ci za tą przemowę motywacyjną jeszcze powiedziałeś tekst mojego ulubionego bossa z eldena czas rozpierdolić tego eldena bez summonów czas przejść jebaną ewolucję
Szczerze uwielbiam eldena ale tak, elden nie jest idealny, mi najbardziej w dodatku przeszkadza właśnie otwarty świat
Co do kobiet golących mikrowłoski: wszystkie to robią, odjebało bo powiedziała to publicznie, a o tym się nie mówi, no jak to tak, przecież sa idealne :D człowiek ma włosy na całym ciele no ale kobieta to inny doskonały gatunek z natury pozbawiony owłosienia na twarzy itp :P
W Radahnie najgorsze było jak podpalał ci cały grunt i fpsy dropiły do 20
@@ZaxxEight Ty jesteś świadomy że te gry w wyższych klatkach są trudniejsze bo masz szybsze animację co nie, granie w solsy przy 240 jest praktycznie a grywalne bo ci boss nawet sekundy oddechu nie da. (spojler są ludzie co to zrobili dlatego praktycznie a grywalne) (i mam nadzieję że z tym trolujesz :P miłego dnia)
@@mr.magnum7478i pyk namierzony nerdzik co gra na 240 fpsach, bo łatwiej ma ha! Bobo 🥺
@@ZaxxEight nie są dużo łatwiejszę, bo ro są za małe wartości 40fps nie robi różnicy a 180fps już robi
@@Ieaser no niestety pc mi nie wyrabia 240 tylko 180 ale i tak bibszcz ze mnie bo jest łatwiej XD
@@ZaxxEight ty kurwa czytasz co piszę czy nie, rożnica pomiędzy 20-60 jest nie wielka ale jak byś miał 3 razy więcej fps to już masz grę 3 razy szybszą i jak mi nie wieżysz to se capa zdejmij i zobaczysz jak to pięknie działa
moje zdanie co do samonow mechanika w grze rownomiernie proporcjonalna co do buffowania sie pijac i nakladajac na siebie. Bez buffow wielu ludzi nie potrafi grac w eldena.
Buffy kolego nie zbierają agro bossów. Jesteś sam przeciwko pełnej palecie ataków bossa.
Za 1 runem uzywalem npc'ów na mapie na Radahnie ktorych mozna przyzywac i bylo to takie meh.... Za 2 razem bilem go solo i kiedy w koncu go ubilem to cieszylem sie jak pojebany, to jest to
to było smaczne!
Ile jeszcze można walkowac ten sam temat. Takie są gry of FS - trudne. Tak było od zawsze i gracz kupując produkt powinien mieć tego świadomość.
Ale misiaczki, naprawdę grajcie jak chcecie. Nikt wam nie mówi jak macie grać, bo i tak zagracie tak jak wy będziecie chcieli xD Ale jako soulsowy świr mogę powiedzieć, że jest zupełnie inny experience. Soulsy mi złagodziły moją deprę przez właśnie zaparcie i próbowanie i właśnie dlatego będę starał się przekonać znajomych do gry bez summonów. Spróbujcie sobie raz przejść grę w taki sposób, bo naprawdę warto, a jak jeszcze potraficie czerpać ze źródła to dużo wniosków możecie wyciągnąć. Jeśli nie chcecie, to też jest jak najbardziej w porządku, jak wyżej. Grajcie jak chcecie, ale czasami warto się pomęczyć dla samej drogi
dodam również by nie grać żadne meta slave buildy typu one hit oraz pois breaki bo to też niszczy ten exprience ja soulsy wygrałem normalnie pod casualowe bicie bosa bez pojebanych skalowania dmg a po tym jak zagrałem w ds1 i powiedziałem sobie chuj pogram z najcięższym armorem przecież i tak w ds to nic nie znaczy to pod koniec gry znajomy mi uświadomił że kurwa się myliłem XD, ale ogólnie z wszystkich soulsów od from ds 1 mi najmniej podeszły z łatwości i ubogości tej gry w formie podstawowej bez challange które uważam że do ostatecznej oceny gry nie można podpisywać bo nie są jej integralną częścią tylko wymysłem fanów.
W społeczności soulsowej mamy eldeniarza, a w społeczności coda są sami eldeniarze xD każdy jest najloeszy na świecie
Kiszak ja naprawde myślałem że znalazłem potężnego dark soulsowego ludologa ale kiedy zobaczyłem jak długo zajęło ci włączenie elden ringa czyli jakieś 45 sekund a mi tylko 38s to się zawiodłem. Unsub unlike i juz tu więcej nie wracam
Może nie przeklinaj bo dzieci to mogą oglądać człowieku. Jak brakuje ci słownictwa j.polskiwgo to może nie nagrywaj materiałów tego typu
Chuj to kogo obchodzi, że dzieci mogą oglądać - niech ich rodzice pilnują. Pod pornosami też tak piszesz?
Jak dla mnie na +
Wczoraj złoty hipek zatrzymał mnie na godzinę że aż musiałem wyciągnąć moon greatsworda żeby pokazać kto tu jest bossem
Przedwczoraj Rellana łącznie mi zajęło 2,5 h bez buffów, tylko Katana z dodatku - I CIĄGLE MI MALO!
Kos na zawsze będzie w mojej pamieci, tyg temu ujebany po raz 1szy na ng+ (bo zapomnialem ze po ghermanie jest ng+ a nie freeroam xD) wiec dodatkowe 30% hp do ujebania. Satysfakcja po gdzies lacznie 8-10h prob nieziemska. Pomijajac ze Laurence czy Ludwig tez byli przejebani. Piekne dlc, opus magnum FS imo z tego co gralem, a ujebalem wszystko (DS1-DS3 z DLC + DeS i BB)
W sumie bardzo bawi mnie sytuacja związana z replayability xD Gracze pvp znowu na essie, najebane mam 2k godzin, a gre przeszedłem w sumie trzy razy, max 200h
To samo z dlc, nawet sie nie spiesze, bo wiem, ze przejde to teraz, a moj nastepny run zrobie za rok, może dwa
Jednocześnie wiem, że z mojej perspektywy gra ma ogromne replayability, a dodanie kontentu z dlc do pvp wywraca metę i możliwosci do gory nogami, piękna sprawa xD
Kocham to jak Krzysztof M Maj trafił na hipcia i dosłownie zaczął się festiwal płaczu i narzekania złoto a jeszcze na finałowgo bossa nie trafił
Na co płakał konkretnie?
@@MatiHardcore najbardziej na złotym hippku i mesmerze
Krzysztof top kontent, od pierwszego podejścia do bosa narzekanie jak to wszystko jest niesprawiedliwe, zero refleksji i walenie głową w ścianę zamiast nauki.
Dziś wleciał patch wzmacniający odłamki które podnosimy, kwestią czasu jest znerfienie ostatniego bossa, dlatego teraz warto szybko przechodzić trudne gry, bo niestety twórcy ulegają prośbom spłakanych graczy...
pisze się spłakanych spłaczony to ty masz mózg XDDDDDDDDDD
@@czubi5499 Już poprawiłem, dzięki :)
@@czubi5499chyba spaczony
Ale osłabia drugą połowę, więc pod koniec dlc nie ma różnicy. Na razie nic nie jest znerfione
@@BrovarSpirytus Ciężko to być zjebem, a jednak cię tu widzimy.
GOWNEM JESTES NORDZIA W TEGO ELDEN RINGA
POZDRO
DLC jest za trudne i dobrze, git gud. To dodatek od kochanego Miyazakiego dla nas soulsiarek 💅💅. Da się przejść dodatek więc nwm w czym problem. Pozdrawiam z rodzinką
Lol lepszy
ja tego lwa biłem no nie wiem... około 4 godzinki i jestem happy haha
Kiszak uczy i bawi i motywacją wali. Byłby najlepszym nauczycielem. Polać mu
W wielu aspektach twoje materiały pomogły mi zmienić swoje spojrzenie na gry, nawet jeśli na początku się z czymś nie zgadzałem. Zdecydowanie przyczynia się to do zwiększenia mojej wiedzy na temat gier i pomaga nabrać innego podejścia, zajebiście potrafisz wychwytywać wady każdej produkcji i czekam na każdy materiał który można skomentować tylko tak - essa.
Jesli chodzi o samego eldena ten otwarty świat w tego typu produkcji mnie odpycha, jakoś nie mogę się za niego zabrać przez to, soulsy z mapką i pustym światem trochę średnio mi się kojarzą xD dlc również jakoś dupy nie urwało ale ciekawie oglądało się twoje walki
streama z pokonywania radahna oglądałem kopulując z kobietą bożą bo nie mogłem przestać oglądać kolejnych podejść
Ludzie grający w Elden RInga w CO-OPie to ci sami, którzy ruchają swoje żony także w CO-OPie, siedzą w koncie i patrzą.
Mało gram w gry, więc możecie mnie nazwać casualem, chociaż takim nie jestem, bo lubię trudne gry. Po obejrzeniu tego filmu mam ochotę kupić Eldena i przejść całego pokazując i udowadniając, że gra nie jest aż taka trudna.
Wyznacznikiem bycia casualem nie jest to czy się lubi wysoki poziom trudności czy też nie.
Mam spine z moim BRO odnośnie summonów xD Zawsze jak mówił, że przeszedł DSy czy eldena miałem takie wow szacun bo mnie te gry nie pociągają. Pytam go jak tam dodatek jak walka z tym czy tamtym bossem (bo Kiszak jebał sie 14h, a potem płakał w koncie xD), a typ mówi, że bez problemu juz przechodzi DLCka drugi raz. No jak to? A no wyszło, że przeszedł gre za każdym razem na summonach , bo skoro coś jest w grze to po to by z tego korzystać. Straciłem wiarę. Nie wytłumaczysz, że grając w ten sposób niczego się nie nauczył. Pokolenie co tylko się może pochwalić, że przeszło gierkę, a jak nie dopytasz w jaki sposób to będziesz szanował za osiągnięcie i przekroczenie swoich limitów. Mówił, że skoro nie przeszedłem, żadnej gry od FromSoftware to nie mam prawa oceniać jego gameplayu (cisnę mu że to nie jego gameplay tylko NPCów). Nie muszę grać w piłkę nożną, by widzieć, który gracz gra w klubie osiedlowym, a który w światowym. Teraz się nie odzywamy do siebie, a jeżeli już to kontynuujemy kłótnię. Odkurzyłem pada, odgrzebałem pierwsze wydanie DSów z szafy, nauczę się gry na padzie i przejdę tą odpychającą mnie grę by móc z czystym sumieniem splunąć mu w twarz i naszczać do łóżka, no chyba, że przejdzie eldena bez summonów, wtedy to nie :D
Czyli sam nie grałeś, ale też uważasz że ktoś gra gorzej bo usłyszałeś taką opinię w internecie, nie no zajebista logika
Usłyszałem opinie? nie no zajebisty argument, taki wymyślony :D Skoro sąsiad z góry jest w stanie ocenić np. że Hiszpania dała ładny mecz to znaczy, że jest piłkarzem czy nie ma prawa komentować, która drużyna lepiej gra skoro siedzi na kanapie, a sam nie gra? Przemyśl swoją logikę bo jest inwalidą xD
@@crankgts6000nie ma to jak zajebisty argument o meczach gdy rozmawiamy o grach. Wyrobiłes sobie opinię i pierdolisz bez żadnego odniesienia z własnego doświadczenia tylko z tego co obejrzałeś w internecie. Niestety kurwa w reprezentacji Hiszpanii nigdy nie zagrasz a w soulslike już tak więc może najpierw wyrób sobie jakiekolwiek obiektywne zdanie a pozniej jak już coś "osiągniesz" to zaczniesz komentowac czy ktoś jest gównem w grze i można mu napluć do mordy XD
@@wiktori1447 omg to tylko metafora ale widać nie zrozumiałeś. Mogę podać przykłady ze świata gier tyle, że co to za różnica jak waszym argumentem jest to, że nie grałem w tą konkretną grę? Dobra, masz to, nudze się i wyślę się na kilka argumentów od osoby, która zna serię od premiery, a grała łącznie może 20minut, dlaczego uważam, że używanie summonów jest dziwne. Gra już na początku zasłynęła z poziomu trudności, gdzie zwykłe moby po drodze do kolejnego etapu (czy to ogniska czy bossa) trzeba szanować. Gra wymuszała na start: podniesieś swoje umiejętności, przemyśl co możesz poprawić. Ja dla przykładu mam problem z sterowaniem padem i na to na razie kładę największy nacisk. Dochodząc do kolejnej ściany znowu bym sie zastanowił czy może to być kwestia rozwoju postaci, buildu, pominięcia jakiegoś questa, jakiś item, może podfarmic lvl. Gdy wszystko co wymyśliłem zawodzi to znaczy, że wciąż jestem pindą co nadal nie ogarnia sterowania na padzie jeśli to nie jest strzelanka lub samochodówka i będę jebał się z jakimś etapem przez tydzień lub dwa codziennie po pracy. W końcu wyćwiczę mięśnie, może nawet wytworzą mi się jakieś nowe połączenia w mózgu i zdejmę z siebie ograniczenia, o których nie miałem pojecia. Do głowy by mi nie przyszło by po kilku, może kilkunastu nieudanych próbach wpaść na rozwiązanie, skoro nie umiem to znaczy, że powinienem skorzystać z mechaniki wbudowanego NPCa lub coop. Nie chodzi o honor, po prostu glupi jestem i bym się nie domyślił. To gra od początku do końca singleplayer bez jakiegokolwiek motywu budowania drużyny. Skoro nie dałem rady po "x" próbach to znaczy tylko tyle, że twórcy chcieli bym skorzystał z kompletnie innej mechaniki jest dla mnie nieintuicyjny. A może da się zrobić postać tak by grać cały czas NPCami jak np. nekromanta/summoner? Jeśli tak to po jakiego grzyba mam szlifować umiejętności sterowania padem skoro wystarczy zrobić postać przywołującą pomocników, sciagajacych agro, robiacych dmg, a ja mogę sobie unikać bossa i czasem uda mi się jakoś zadać mu cios. Karą za używanie summona jest to, że boss ma więcej życia? No trudno, będzie sie robił 3 minuty dłużej. Kompletnie inny styl, który nie jest od samego początku stworzenia postaci i rozpoczęcia nowej gry. Gra na samym początku uświadamia czego od nas oczekuje i co mamy do dyspozycji, twórcy jednak na pewnym etapie dają wybór czy chcesz przejść grę czy chcesz dalej poprawiać swojego skilla. Gry nie przechodzi się po to by poznać jak najszybciej fabułkę czy kolejnego bossa tylko po to by samemu być lepszym w graniu. Wysługiwanie się wbudowanym AI w jakiejkolwiek grze sprawia, że mniej grasz lub nie grasz wcale.
@crankgts6000 Poczekaj, czy ty sie poklociles z rodziną, bo typek na necie powiedział jak nalezy grać w gierke? Przeciez to jest poziom fanek justina biebera z 2010 roku.
Po pierwsze nauczyl sie czegoś, bo nawet przyjmujac optyke, że summony to ulatwienie, to nie jest to automatyczne przejscie bossa. Summony moga sprawić, ze przejdziesz bossa szybciej powiedzmy, że będzie to 15 prób szybciej, bo będzie mial dwie-trzy serie atakow mniej do uniknięcia. I tak sie to ksztaltuje a nie ze gosc grac nie potrafi.
oro
Spłakane Macki bo dodatek do soulslike jest za trudne 😂😂😂 clown 🤡 fiesta
strzelam w ciemno, ze ten dodatek zostal nabyty przez 70% graczy, ktorzy ograni sa w gry FS. wiec czemu 64% ma mieszane uczucia. Pewnie to sa wszyscy co nie dokonczyli DS2 Z dodatkami. HAHAHA . A ja nnie kupilem dlc do eldena bo sie zakochalem w DS2 JA PIERDOLE ALE TO WCIAGA. LUDOS