Ja bym z checia zobaczyl cykl rozmow z tym Panem ale nie tylko o rolnictwie, w ogole o zyciu dawniej, o sytuacji w kraju, czasach powojennych. Jest to bezcenna i nieoceniona skarbnica wiedzy oraz lekcja historii z pierwszej reki.
Tak tak plewy to było kiedyś cenny materiał do karmienia unas szczególnie było mieszane z brukwiom a te prasy to były troszkę większe nisz ta na filmie Tak zwana kuna a resztę to pan dokładnie opowiedzał co do mocarni pozdrawiam serdecznie was z okolic Pucka
@@antoni5428tak dokładnie prasa do warmianki była kuna 21 natomiast ta prasa pokazana na filmie jest to prasa PS-1A miałem taką samą była używana do mlocarni tzw wąskomlotnych tj. MSC-4B popularna lublinianka ta prasa pamiętam była używana u nas jeszcze jakieś 20 lat temu pamiętam bardzo dobrze mlocke i snopowiazalke WC-2 2.1 kolor ciemny niebieski na żelaznym kole szukałem na internecie ale nigdzie nie mogę jej znaleźć 😊
Wyściskałabym Pana za ten film tak było nockarnia chodziła po jednym dniu u każdego trzeba było wcześniej zrobić powrozy do wiązania słomy bo później już była snopowiązałka podawałam słomę na sąsieku do maszyny i pamiętam te piękne bochny chleba to były piękne czasy dużo dużo zdrówka dla całej ekipy Bożena
Pamiętam te czasy jak była u nas młocka taką Warmianką.Jle to trzeba było sìę napracować. Tak jak ten pan mówił czterech ludzi musiało wiązać słomę w pęki, dwie osoby na maszynie jedna przeżynać a druga wpuszczać snopki . Ja w sąsieku z drugą osobą podawałem na maszynę a ojciec nosił zboże do spichlerza. Trzeba było najpierw u kogoś zapracować aby przyszsdł do młocki lub póżniej odrabiać A na koniec kolacja rozmowy zakrapiane alkoholem.
Do dzisiaj pamiętam jak w stodole była mlockarnia Polska niebieska i co weekend uruchamiana i z góry byla podawana słoma . Jako dzieciakowi to się dłużyło bo zamiast latać za piłką to trzeba było pół dnia w stodole spędzić...
Ja też pamiętam te czasy. Miałem wtedy kilka lat. Ale sam jeszcze pomagałem przy omlocie takiego zboża. Nosiłem snopki i zwozilem dziesiątki zboża z pola wozem i Koń ciągał wóz.
Pracowałem przy takiej warmiance najpierw odnosząc słome a jak już miałem 15 lat nosiłem worki, u nas maszyny pracowały z esem był z SKRu albo prywatne. Pan senior zapomniał dodać, że dawniej były też maszyny nazywane w moich stronach sztyftówki wielkości dużej wialni i maszyny szerokomłotne.
Ja mam 35 lat i mój Ojciec ma taką Warmiankę i teraz służy do czyszczenia zboża z kombajnu. Ale jak miałem około 10 lat to zboże kosiłem snopowiązałką konną przerobioną do ciągania za traktorem i później młuciliśmy te snopki Warmianką. Ja przeważnie odbierałem słomę i albo na zasiek widłami, albo do dmuchawy się podawało. Tam się tak kurzyło, że się owijałem jak mumia i jeszcze okulary na oczy i po kilku godzinach młucenia jak murzyn... Napędzana silnikiem elektrycznym.
Pamiętam taki sprzęt. Kiedy mieszkałem w Warmińsko Mazurskiej wsi, to u nas na podwórku takie "szuflady" młóciły, co tam się młóci- nie bardzo się znam na sprawach rolnictwa. Jarały mnie te jednotłokowe motory, przyciągane przez traktory, które napędzały młocarnie. Najlepsza była woda pluskająca z... chłodnicy, jak sądzę. W sumie pamiętam szczątkowo, bo to był chyba '74 rok, więc ja wtedy miałem 4 lata.
Bardzo miło się słucha opowieści Ojca Pana Piotra. Jakby swego dziadka śp. słuchał. Dziadek jako sołtys miał taką młocarnie, doskonale pamiętam jeszcze w latach 80 ona jeszcze pracowała i posądzam po dziś dzień jest na gospodarstwie i posądzam sprawna.
Też trochę pamiętam młócenie taką maszyną jako 5-6 letni chłopak. Tuż po żniwach dziadek młócił poplon zebrany grabiarką z pola i to młócenie odbywało się na łące nieopodal stodoły. Pozostałą część zbiorów młóciło się całą zimę, w stodole( zależności od zapotrzebowania na zboże) u nas przeważnie w sobotę bo w ten dzień więcej osób było w domu. Faktycznie ciężka praca w pyle i hałasie, ale fajnie się wspomina.
Na wschodzie Polski przy Bugu, omloty były czasem i do listopada. Ci co mieli wcześniej wymłocone pożyczali zboże i słomę tym co byli w dalszej kolejności. Później oddawali, tak mi tata opowiadał.
Opony 13-stki od nowej Warmianki były rozchwytywane w tamtych czasach przez handlarzy autami - jak sprzedawałeś auto na giełdzie to wartość wzrastała jak opony nowe byly- tylko mieszankę gumy miały taką że do jazdy po asfalcie się nie nadawały 😂😂😂👍
Co do używania plew jako paszy to dodam że do Bizonów można było założyć z tyłu specjalny przyrząd i zaczep do przyczepy i łapać te plewy podczas omłotu. Mój wuja miał coś takiego pamiętam jeszcze jak żeśmy łapali plewy, głównie jako pasza do macior
Jak to wyglądało? To był jakiś podajnik z tasmociagiem lub świdrem, dmuchawą? Napędzany paskiem jak scieczkarnia? To było fabryczne rozwiązanie? Ciekawy temat
Faktycznie są zdjęcia, nawet rysunki techniczne. Nazwane jest to chwytaczem plew. Fajnie rozwiązanie, kawałek żmijki z wyrzutnikiem plew z boku napędzane paskiem jak scieczkarnia.
Jak młocarnia pracowała z prasą to do napędu elektrycznego potrzebny był silnik minimum 7.5 kw. Miałem okazję obsługiwać taki zestaw. Pozdrawiam tego Pana.
No u nas taka młocarnia służy do dzisiaj tylko że jest my mamy nowszy model MSC 7A z wbudowanym silnikiem elektrycznym i służy do czyszczenia zboża dlatego mówi się na nią czyszczarka
U mnie w okolicy się mlóciło zimą bo jeden chłop na kilkanaście wsi miał warmianke i kolejki były a poza tym latem zniwa we wrześniu wykopki potem praca w poli tylko zimą był czas
Jak chodzi o plewy to istotnie wartościowe były pszenne i owsiane. Warmiankę, zresztą Lubelanki też obsługiwano różnie, np. ja z ojcem czyli we dwóch. Gdy trzeba było odgarnąć omłot, czy ułożyć słomę to maszynę zatrzymywano. Zboże to tak czy inaczej trzeba było młynkować ale taka maszyna to istotnie było coś, mega drogie i trudno dostępne. Problemem też było zmieścić to wszystko w stodole a pogoda bywała różna. Co do mąki to rzeczywiście pszenicę raczej przeznaczało się dla ludzi, chyba, że chodziło o pszenny poślad, natomiast puszczanie drugi raz otrąb było nieopłacalny, raczej młynarz lepiej "odciągał mąkę". Silnik elektryczny owszem u nas dawał rady 4,5 kW ale na starym uzwojeniu bo nowy to musiałby mieć z 7 kW; myślę, że praca takiej Warmianki dziś mogła być kosztowniejsza niż np. koszenie kombajnem.
bardzo ciekawa opowieść ze strony seniora aż miło posłuchać że ktoś jest dumny za swoich czasów bo teraz niestety ciężko być dumny z naszych obecnych czasów
Pamiętam jak za dzieciaka na wsi od domu do domu po kolei mlucilo się takim sprzętem jeden drugiemu pomagał ludzie jacyś bardziej życzliwy byli a teraz.... Brak słów dziękuję za obraz minonych czasów 👍
Ja bym z checia zobaczyl cykl rozmow z tym Panem ale nie tylko o rolnictwie, w ogole o zyciu dawniej, o sytuacji w kraju, czasach powojennych. Jest to bezcenna i nieoceniona skarbnica wiedzy oraz lekcja historii z pierwszej reki.
bardzo madre slowa
Tak tak plewy to było kiedyś cenny materiał do karmienia unas szczególnie było mieszane z brukwiom a te prasy to były troszkę większe nisz ta na filmie Tak zwana kuna a resztę to pan dokładnie opowiedzał co do mocarni pozdrawiam serdecznie was z okolic Pucka
@@antoni5428tak dokładnie prasa do warmianki była kuna 21 natomiast ta prasa pokazana na filmie jest to prasa PS-1A miałem taką samą była używana do mlocarni tzw wąskomlotnych tj. MSC-4B popularna lublinianka ta prasa pamiętam była używana u nas jeszcze jakieś 20 lat temu pamiętam bardzo dobrze mlocke i snopowiazalke WC-2 2.1 kolor ciemny niebieski na żelaznym kole szukałem na internecie ale nigdzie nie mogę jej znaleźć 😊
Dobrze posłuchać mądrego człowieka. Ciekawa lekcja historii. Życzę zdrowia
Dzięki Pani za piekny wyklad zdrowia dla seniora rodu
Wyściskałabym Pana za ten film tak było nockarnia chodziła po jednym dniu u każdego trzeba było wcześniej zrobić powrozy do wiązania słomy bo później już była snopowiązałka podawałam słomę na sąsieku do maszyny i pamiętam te piękne bochny chleba to były piękne czasy dużo dużo zdrówka dla całej ekipy Bożena
Bardzo fajnie starszy pan opowiada miło się słuchało dużo zdrowia dla starszego Pana pozdrawiam wszystkich serdecznie i wszystkich widzów 😏😏😏
Pamiętam te czasy jak była u nas młocka taką Warmianką.Jle to trzeba było sìę napracować. Tak jak ten pan mówił czterech ludzi musiało wiązać słomę w pęki, dwie osoby na maszynie jedna przeżynać a druga wpuszczać snopki . Ja w sąsieku z drugą osobą podawałem na maszynę a ojciec nosił zboże do spichlerza. Trzeba było najpierw u kogoś zapracować aby przyszsdł do młocki lub póżniej odrabiać A na koniec kolacja rozmowy zakrapiane alkoholem.
Do dzisiaj pamiętam jak w stodole była mlockarnia Polska niebieska i co weekend uruchamiana i z góry byla podawana słoma . Jako dzieciakowi to się dłużyło bo zamiast latać za piłką to trzeba było pół dnia w stodole spędzić...
Dzięki za przypomnienie o historii w rolnictwie. Taka młockarnia stoi do dzisiaj w stodole. Pozdrawiam.
Dzięki Panu Seniorowi przeniosłem się w czasie do tamtych lat , pozdrawiam Seniora i Pana Wacka.
Pozdrawiamy
Ja też pamiętam te czasy. Miałem wtedy kilka lat. Ale sam jeszcze pomagałem przy omlocie takiego zboża. Nosiłem snopki i zwozilem dziesiątki zboża z pola wozem i Koń ciągał wóz.
Dzień dobry, elegancki materiał👍
I tak mi się przypomniało...
"Jadźkaa pomóc Ci..?"
"Niee, dam se radę" ...😂
Wspniały człowiek. Chciałbym mieć takich sąsiadów.
Pracowałem przy takiej warmiance najpierw odnosząc słome a jak już miałem 15 lat nosiłem worki, u nas maszyny pracowały z esem był z SKRu albo prywatne. Pan senior zapomniał dodać, że dawniej były też maszyny nazywane w moich stronach sztyftówki wielkości dużej wialni i maszyny szerokomłotne.
senior ciekawie opowiada i dal kciuka w gore
Ja mam 35 lat i mój Ojciec ma taką Warmiankę i teraz służy do czyszczenia zboża z kombajnu. Ale jak miałem około 10 lat to zboże kosiłem snopowiązałką konną przerobioną do ciągania za traktorem i później młuciliśmy te snopki Warmianką. Ja przeważnie odbierałem słomę i albo na zasiek widłami, albo do dmuchawy się podawało. Tam się tak kurzyło, że się owijałem jak mumia i jeszcze okulary na oczy i po kilku godzinach młucenia jak murzyn... Napędzana silnikiem elektrycznym.
Mam taką w stodole. Pamiętam te czasy, moje dzieciństwo:)
Super takie filmy posłuchać takiego człowieka to historia
Pamiętam taki sprzęt. Kiedy mieszkałem w Warmińsko Mazurskiej wsi, to u nas na podwórku takie "szuflady" młóciły, co tam się młóci- nie bardzo się znam na sprawach rolnictwa. Jarały mnie te jednotłokowe motory, przyciągane przez traktory, które napędzały młocarnie. Najlepsza była woda pluskająca z... chłodnicy, jak sądzę. W sumie pamiętam szczątkowo, bo to był chyba '74 rok, więc ja wtedy miałem 4 lata.
Bardzo ładnie opowiedziane. Wszystko dokładnie tak było. Poprosimy więcej takich opowieści. Pozdrawiam.
Młocarnia & prasa & es 320 taki zestaw był u nas od 1980 do 2010 i koszenie kosiarka konna z przyrządem żniwnym
Bardzo miło się słucha opowieści Ojca Pana Piotra. Jakby swego dziadka śp. słuchał. Dziadek jako sołtys miał taką młocarnie, doskonale pamiętam jeszcze w latach 80 ona jeszcze pracowała i posądzam po dziś dzień jest na gospodarstwie i posądzam sprawna.
Wspaniale te opowieści Pana tak miło się je słucha biedne ale prze piękne czasy za nami pozdrawiam
Też trochę pamiętam młócenie taką maszyną jako 5-6 letni chłopak. Tuż po żniwach dziadek młócił poplon zebrany grabiarką z pola i to młócenie odbywało się na łące nieopodal stodoły. Pozostałą część zbiorów młóciło się całą zimę, w stodole( zależności od zapotrzebowania na zboże) u nas przeważnie w sobotę bo w ten dzień więcej osób było w domu. Faktycznie ciężka praca w pyle i hałasie, ale fajnie się wspomina.
Zdrowia dla pana przede wszystkim.
Miałem identyczną młocarnie, i w sumie do dziś służy ale jako przyczepa (została przerobiona kilka lat temu)
Pozdrawiam 🖐️
Dziękuję bardzo .Pozdrawiam
O znowu prezentacja przez milego pana . Pozdr !!!
Zdrowia Temu Panu Seniorowi Rodziny
Dziadek dobrze mówi jeszcze pamiętam jak w taką maszynę puszczałem
Zdrowia dla seniora i oby jak najdłużej mógł kosić swoim bizonem.
6:37 😆😆😆 taki malutki.
No dosyć duży 😂😂😂
Na wschodzie Polski przy Bugu, omloty były czasem i do listopada. Ci co mieli wcześniej wymłocone pożyczali zboże i słomę tym co byli w dalszej kolejności. Później oddawali, tak mi tata opowiadał.
I dobrze Ci opowiadał Twój tato brawo dla Twojej taty bo w tam czasie ludzie byli ludzmi a nie wilkami
Piękne czasy to były ❤️
Opony 13-stki od nowej Warmianki były rozchwytywane w tamtych czasach przez handlarzy autami - jak sprzedawałeś auto na giełdzie to wartość wzrastała jak opony nowe byly- tylko mieszankę gumy miały taką że do jazdy po asfalcie się nie nadawały 😂😂😂👍
Co do używania plew jako paszy to dodam że do Bizonów można było założyć z tyłu specjalny przyrząd i zaczep do przyczepy i łapać te plewy podczas omłotu. Mój wuja miał coś takiego pamiętam jeszcze jak żeśmy łapali plewy, głównie jako pasza do macior
Jak to wyglądało? To był jakiś podajnik z tasmociagiem lub świdrem, dmuchawą? Napędzany paskiem jak scieczkarnia? To było fabryczne rozwiązanie? Ciekawy temat
@@cospar9486 Proszę sobie poszukać zdjęć w internecie. Bizon z odplewiaczem.
Faktycznie są zdjęcia, nawet rysunki techniczne. Nazwane jest to chwytaczem plew. Fajnie rozwiązanie, kawałek żmijki z wyrzutnikiem plew z boku napędzane paskiem jak scieczkarnia.
@@cospar9486 Tak jest👍
Super sprawa, bo nie było samosiewów na ściernisku😁
Jak było w ,,Nie Lubię Poniedziałku " , dzień dobry ,ja z ośrodka Maszynowego 😁z Suleńcic🙋,mam zamówienie na Treblinki do Kombajnu"😂🤪
Aż miło posłuchać na prawdę 👍👍😉
Pra prasa jest kompletna prasy były wcześniej na dwa sznurki i koło był z drugiej strony i napędzane było z jednego silnika przez młocarnię
🖐️👍
Mam taką od nowości w oryginale ani razu nie pracowała
W magazynie pod dachem stoi nówka
Niewiarygodne.
@@wacolo73 wiesz co robić 😄 skontaktuj się z nim i sprawdź czy serio jest w takim stanie
@@wacolo73 u mnie stoi kosiarka konna nigdy nie używana w zapasie
Jest na 1000%
Woow
Pamiętam jeszcze bizony z plewnikami, i ciąganie specjalne przyczepy.
Piękna audycja !
O panie...
Warmianka u mnie od małego i miętę młóciłem owym sprzętem 😁😁😁
Młocarnia mam jeszcze do dziś sprawną stoi w garażu
Jak tak dalej pójdzie to wróci do łask. Pozdrawiam serdecznie
Jak młocarnia pracowała z prasą to do napędu elektrycznego potrzebny był silnik minimum 7.5 kw. Miałem okazję obsługiwać taki zestaw. Pozdrawiam tego Pana.
Pozdro z łódzkiego:)
Za dzieciaka pamiętam chwytak plew na bizonie... 😉
No u nas taka młocarnia służy do dzisiaj tylko że jest my mamy nowszy model MSC 7A z wbudowanym silnikiem elektrycznym i służy do czyszczenia zboża dlatego mówi się na nią czyszczarka
Ta prasa jest od małej młocarnia " Lublinianki" na jeden sznurek a do "Warmianki" była szersza prasa nazywała się "Kuna" i wiązała na dwa sznurki.
Też to zauważyłem. Dodam, że Lubelanki były czerwone tak jak ta prasa
U mnie jeszcze taka stoi na oryginalnych oponach 13.od nowości w stodole.
pamiętam ten smak chleba do dziś świeżo wypieczony czy ja jeszcze spróbuje ten smak chleba nie wiem
U nas była dąbianka poniemiecka
U nas to u sąsiada robi za czyszczalnie do zboża!
Wiadomo po kim Pan Piotr i junior Mateusz są tak operatywni 👍
też jeszcze młuciłem taką mlocarnią
Ja tez a mam 45 lat
Roboty bylo po pas a ludzie mieli czas dla Siebie nie jak teraz
Panie Wacku więcej nagrań z dziadkiem bezcenne informacje. Moich dziadków już nie ma : ( Pozdrawiam serdecznie Panowie : )
Pozostawały panie Wacku tak zwane niedomłoty czyli ziarnko otoczone plewą
U mnie w okolicy się mlóciło zimą bo jeden chłop na kilkanaście wsi miał warmianke i kolejki były a poza tym latem zniwa we wrześniu wykopki potem praca w poli tylko zimą był czas
Jak chodzi o plewy to istotnie wartościowe były pszenne i owsiane. Warmiankę, zresztą Lubelanki też obsługiwano różnie, np. ja z ojcem czyli we dwóch. Gdy trzeba było odgarnąć omłot, czy ułożyć słomę to maszynę zatrzymywano. Zboże to tak czy inaczej trzeba było młynkować ale taka maszyna to istotnie było coś, mega drogie i trudno dostępne. Problemem też było zmieścić to wszystko w stodole a pogoda bywała różna. Co do mąki to rzeczywiście pszenicę raczej przeznaczało się dla ludzi, chyba, że chodziło o pszenny poślad, natomiast puszczanie drugi raz otrąb było nieopłacalny, raczej młynarz lepiej "odciągał mąkę".
Silnik elektryczny owszem u nas dawał rady 4,5 kW ale na starym uzwojeniu bo nowy to musiałby mieć z 7 kW; myślę, że praca takiej Warmianki dziś mogła być kosztowniejsza niż np. koszenie kombajnem.
Witam. Mam taką warmiankę na sprzedaż w dobrym stanie. Warmińsko-mazurskie.
u sąsiada jaknówka pocieli na złom razem z wiązałką po jednym sezonie 5 h skoszone i poszła na złom
Daj Bóg temu Panu 100lat😁
Moje marzenie aby Pan Franciszek z kanału Retro traktor spotkał się z Dziadkiem z kanału Wacolo73
Zapytajmy Pana jak to było po wojnie , coś z historii, jak był młody . Pozdrawiam
Jak nie było odpowiedniej mocy silnika żeby uciągną młóckarnie i prasę to prasa miała osobny silnik.
bardzo ciekawa opowieść ze strony seniora aż miło posłuchać że ktoś jest dumny za swoich czasów bo teraz niestety ciężko być dumny z naszych obecnych czasów
Żywiec na takiej paszy miód malina smak zapach teraz nieosiągalny
Czy ktoś może mi powiedzieć jak ten szanowny starszy pan ma na imie?
Takich opowiesci warto sluchac, a nie narwanego, przemadrzalego kazimierza.
Plewy to darmowa sieczka była. Bez roboty..
Witam załoge
Panie Wacku a jak tam grzyby ??? Coś się dzieje w lesie ??? Pozdrawiam serdecznie :)
TRak
A jakiś filmik z lasu będzie??? Bo czekam czekam i się doczekać nie mogę :D
Od kiedy jęczmień ma plewy
Senior który rocznik?
Pamiętam za dzieciaka taką młocarnie nie wiem czy konkretnie taka sama ale dużo ludzi przy tym robiło sąsiad miał taką
✋👍
Ktoś wie jak nazywała się maszyna montowana do bizona która zbierała plewy i rzucała na przyczepę?
Chwytacz plew-taki miałem zamontowany na bizonie w 1984 r
"Ale było dobrze".
A jest może ktoś zainteresowany taką Warmianką raczej kompletna
Praca odbioru słomy z młocarni była odbierana w stodole i na polu.
Widać Senior rodu z niejednego pieca jadł chleb.
Pamiętam jak za dzieciaka na wsi od domu do domu po kolei mlucilo się takim sprzętem jeden drugiemu pomagał ludzie jacyś bardziej życzliwy byli a teraz.... Brak słów dziękuję za obraz minonych czasów 👍
Bo każdy miał tyle samo czyli nie wiele... Nie było aż tyle zazdrości i zawiści..
Ja mam taką warmiankę 3 lata aby robiła i stoi
Mam taką samą
to nie prasa od tej młocarni
To.nie jest prasa od szerokolistnej
Maszyna bez tej róry lepiej czyściła zboże.
to prasa do małej młocarni na jeden sznurek
No właśnie chleb powinien być z mąki żytniej a pieką z przennej i dlatego ludzie tyją
Błąd w tytule . WARMIANKA NIE WARNIANKA
Poprawiam, zatem
Moje marzenie aby Pan Franciszek z kanału Retro traktor spotkał się z Dziadkiem z kanału Wacolo73