Ogromną zaletą Linuxa jest także fakt że potrafi działać bardzo płynnie na starym sprzęcie. Mój 11-letni komputer stacjonarny śmiga aż miło. Gdybym nadal miał na nim Windowsa mógłby jedynie posłużyć mi jako podstawkę pod kwitek 😊
Dzięki za tę wiedzę, pouczające materiały stworzone z głową. Do tej pory korzystałem z okienek ale to się niebawem zmieni na coś bardziej orzeźwiającego.
Obejrzałem cały film i aż mi szczena opadła. Nie wiedziałem, że Windows jest tak dziurawy. Dobrze że ja od kilku lat mam tylko i wyłącznie Linuxa Minta.💚🐧
Witam, tez na co dzien kozystam z Linuxa od ubuntu mate na surface go3, na lapku linux mint, od wielu lat. A z łindołsem mam styczność wykacznie w pracy. Powiem tak w maszynach łindows (Win) nie sprawdza sie wogole. Od wersji 95 windiwsa jest mankament usuwania plików i sterowników z systemu po uszkodzenie wewnetrzne w sysyemie. Nawet win 11 go posiada. Ludzi zrazi windows po AI jaki marzyli użytkowników do kontrolowania pracowników przez AI i i jego aplikacje.
Ze względu też na to że Windows do dziś ma pewne podatności których nie da się załatać (o czym sam czołowy programista Microsoftu przyznał i taka bolączka istnieje od czasów Windows XP) ze względu na architekture jego budowy podstawy programowej która jest sztywna jak pal Azji w dużej mierze jest podatny na ataki przepełnienia bufora co sprawia że te zabezpieczenia które windows ma nie ratują cię w bardziej krytycznych sytuacjach. Poza tym wszystko na Windows działa w adminie, potwierdzenie o instalacje potwierdzić może każdy złośliwy program w Linuxie chroni cię hasło i fakt że działasz na ograniczonych prawach dostępu. Ponad to w dystrybucji linuksa elementy składowe są modularne więc można wadliwą rzecz zastąpić lub załatać w Windows wiele rzeczy leżące ku jego podstawie niestety już nie 😊
Super filmik. Osobiście mam 2 linuxy na swoim kompie Deepin i Mint. Tak na marginesie co Pan sądzi o Deepinie? Że chiński jest jakieś zagrożenie że kod śledzi moje poczynania? pozdr :)
Czy mam rozumieć, że bezpieczeństwem Linux w dużej mierze jest to, że mało ludzi go używa? Czyli jeśli mało ludzi chodzi daną ciemną uliczką - to mnie tam też mniej prawdopodobne, że ktoś tam napadnie - bo mało ludzi tamtędy chodzi - a uliczek jest w końcu bardzo dużo różnych na mieście. Z tymi ludźmi co patrzą na ręce to nie jest tak częste. Duże projekty mają dużo ludzi co może i patrzą. Małe często są niesprawdzane co tam jest i wie tam tylko autor. A to często też przydatne programy - choć bardziej na win. Boję się tylko w linuksie że ktoś przejmie dane jakie mam na systemie. Bo często mam dane poufne, zastrzeżone lub tajne świadczone dla różnych firm.
A czym się różni to okienko 12:19 od tego 13:22? tylko tym, że tam hasło trzeba wpisać zawsze, a w Windowsie nie. Mnie np. to denerwuje w Linuxie, że non stop hasło muszę wpisywać, a i tak je wpiszę i tak muszę się zgodzić na to... więc czy nie jest tak, że to tylko kwestia tego czy ufamy danemu programowi czy nie? Wydaje mi się głupie pytanie czy ktoś czasem to czyta... a w Linuxie ktoś czyta? co da przeczytanie tego? czy zapytanie o zmiany będzie inne w przypadku wirusa a normalnego programu?
Różnica jest taka że bez autoryzacji taki potencjalnie złośliwy program nic nie zrobi i nie jest to tylko kwestia zaufania jakiemuś programowi tylko jego praw dostępu. W dystrybucji linuksa działasz w przestrzeni użytkownika będąc odciętym od plików systemowych jedynie nadajesz uprawnienia tymczasowe do konkretnej czynności jeśli dana sytuacja tego wymaga. W Windows wszystko działa na prawach administratora więc bez potwierdzenia tak jak ty możesz tam łatwo instalować oprogramowanie na kliknięcie, tak dostęp ma już z automatu do zasobów systemowych. Poza tym pragnę nadmienić że samo potwierdzenie na zasadzie tak lub nie w systemie Windows złośliwy program może sam sobie potwierdzić. W Linuxie broni cię przed tym hasło. Jeżeli istniałaby sytuacja w której takie okno o uprawnienia w Linuxie pojawiłoby się nagle to już powinno budzi twoje podejrzenie o nieautoryzowanym działaniu jednocześnie mając wybór i odrzucając dostęp nic z systemem się nie stanie w Windows jest z goła odwrotnie. Kolejna kwestia jesli instaluje się oprogramowanie ze źródeł systemowych pochodzącej z danej dystrybucji na której pracujesz masz dodatkową pewność że nie ma w nim żadnego syfu bo repozytorium oprogramowania jest sprawdzane i monitorowanie. Poza tym na bezpieczeństwo składają się też inne czynniki takie jak wbudowany w jądrze program AppArmor który monitoruje i blokuje działanie złośliwego kodu czego w systemie Windows w ogóle nie masz, a co sprawie że system od Microsoftu jest dodatkowo bardziej podatny. Ciebie może wkurzać wpisywanie hasła co do zmiany oprogramowania czy kluczowych dla systemu ustawień, ale dzięki temu utrudnia to włamanie bądź zmianę ustawień wpływających na system przez złośliwe oprogramowanie
@@Czarkoff dziękuję za szczegółowy komentarz. "Kolejna kwestia jesli instaluje się oprogramowanie ze źródeł systemowych pochodzącej z danej dystrybucji na której pracujesz masz dodatkową pewność że nie ma w nim żadnego syfu bo repozytorium oprogramowania jest sprawdzane i monitorowanie. " Dlaczego więc niektóre programy do instalacji z menadżera oprogramowania mają informacje przy nich, że są niezweryfikowane? np. w Mint czy Zorin. Czy to oznacza, że są bezpieczne czy jednak nie do końca? Po prostu staram się jakoś to zrozumieć, bo przecież przeciętny użytkownik nie patrzy co tam dokładnie takie okienko chce tylko klika tak, zgadzam się nawet z podaniem hasła bo myśli, że to tylko bezpieczna instalacja czy tam system musi coś zrobić i trzeba się zgodzić.
@@adam1709 Jeśli masz do czynienia z oprogramowaniem zamkniętym, czyli własnościowym, nie wiesz, co znajduje się w jego wnętrzu i jak dokładnie działa. Oznacza to, że nie masz pewności, co zostało w nim zaszyte. W przeciwieństwie do tego, dystrybucje Linuxa bazują na wolnym oprogramowaniu, które jest publicznie dostępne. Dzięki temu każdy może zobaczyć, z czego składa się dany program, jak działa i co zostało do niego dodane.Przykład: Korzystając z systemu Windows, nie masz wglądu w to, co dokładnie zawiera system oprócz widocznych funkcji. Oznacza to, że twórca oprogramowania może dodać do niego dowolne elementy, a Ty nawet nie będziesz o tym wiedział, co może prowadzić do działania funkcji, które są dla Ciebie niepożądane. W przypadku oprogramowania open source, sytuacja wygląda inaczej - masz pełną kontrolę i wgląd w to, co znajduje się w programie.O statecznie nikt nie zabroni Ci korzystać zarówno z oprogramowania otwartego, jak i zamkniętego, ponieważ to Ty decydujesz, co zainstalujesz i z czego chcesz korzystać. Sklep po prostu ciebie ostrzega przed tym że oprogramowanie nie może być zweryfikowane bo jest to program własnościowy/komercyjny więc nie znają budowy jego działania nie jest ona jak wspominałem wyżej do przejrzenia więc musisz się liczyć z tym że jak program został napisany na takie zasady jego działana zgadzasz się zgodnie z wolą autora.
@@adam1709 Z tego co się doczytałem - oznacza to że nie są zweryfikowane oznacza że nie wiadomo czy są kompatybilne ( i będą działać w pełni prawidłowo) a nie czy są bezpieczne.
osobiście do spraw takich jak vps używam debiana bo jest stabilny i poprostu przyjemny lecz linux jako pc mi nie odpowiada, bo disign z kolei macbook jest ograniczony więc windows ale muszę uważać /;
Większość dyspozycji ma wsparcia wielu języków w tym języka polskiego bo czerpią wsparcie tłumaczeń oprogramowania czy środowiska graficznego z jednego źródła. Choc zdarza się że niektóre niszowe bardzo dystrybucje nie korzystają z tego samego wsparcia językowego
Dlaczego na moim laptopie nieda się zainstalować linux minta,jak wchodzę do biosu niema pokazanego w nim USB z wgranym linuxem co zamyka sprawę pomóżcie proszę
@WaszInformatyk No nic mi to nie mówi,pierwszy raz to robię tylko na podstawie twojego filmu,narazie aż tak mi się nie śpieszy z tym linuxem,myślę że powoli jakoś to ogarnę.Dzięki🤗
@@johnnybravo24067 Różne biosy, różne ustawienia. Trzeba poszukać Boot Configuration albo Boot Options. Inna sprawa że nie wszystko da się zrobić samodzielnie, wstawianie plomby, wymiana uszczelki pod głowicą, zmienianie ustawień w Biosie...
nie wiem czy wiesz windows 11 10 jądro systemu jest odpalane w maszynie wirtualnej, i zabezpieczone kodem 512 Bitowym a system się odpala z innej partycji dodatkowo windows jest chroniony przed wirusami w inny sposób bo jest LID BLOKER który zabezpiecza system 256 Bitowym hasłem które zmienia się co 20 sekund , i wirusy na windows są nie aktywne, marwels , jest to dodatek który zabezpiecza przeglądarkę EDG i zapobiega śledzeniu i w płatnościach i strony z wirusami są z automatu wyłączane pliki które posiadają wirusy są sprawdzane w maszynie wirtualnej w locie i odrazu blokowane
To wyobraź sobie że różne dystrybucje Linuxa mają wbudowane mechanizmy zabezpieczające przed złośliwym oprogramowaniem. Przykłady to AppArmor i SELinux, które kontrolują dostęp aplikacji do zasobów systemowych, oraz Firewalld, który zarządza zaporą sieciową. RKHunter wykrywa rootkity. Dodatkowo, Linux opiera się na silnej polityce uprawnień użytkowników czego w Windows w ogóle nie ma i regularnych aktualizacjach bezpieczeństwa.
Umówmy się jedną rzecz to że mechanizmy w jądrze są szyfrowane to i tak muszą być regularnie łatane bo zawsze podatność się na nie znajdzie. Ze względu też na to że Windows do dziś ma pewne podatności których nie da się załatać (o czym sam czołowy programista Microsoftu przyznał i taka bolączka istnieje od czasów Windows XP) ze względu na architekture jego budowy podstawy programowej która jest sztywna jak pal Azji w dużej mierze jest podatny na ataki przepełnienia bufora co sprawia że te zabezpieczenia nie ratują cię w bardziej krytycznych sytuacjach.
Ja się zniechęciłem do Linux Mint 21.1 Cinnamon x64 LTS, bo poprawnej instalacji ucinało mi fragment ekranu (dół i lewa strona) oraz nie było dźwięku przez TV. Problem swój zgłosiłem na oficjalnym polskim forum społeczności Linux Mint w temacie "Rozdzielczość - złe skalowanie. Ucina lewą stronę i dół ekranu.", dokładny opis udokumentowałem screenami i nikt nie był w stanie mi pomóc. Jak dla mnie ten system jest jeszcze niedopracowany. To powinno po prostu działać.
@@okami_linux_gaming "Linux dla graczy i wymagających użytkowników" - Na pierwszy rzut oka wygląda całkiem ciekawie a nie ukrywam, że nie znam tej dystrybucji. W każdym razie na pewno jej nie testowałem. Zapiszę sobie tą nazwę i kiedyś w wolnej chwili ją przetestuję. Dzięki za polecenie 🙂
@@okami_linux_gaming Nie nie, co jakiś czas zdarza mi się testować jakieś dystrybucje Linuxa w różnych wersjach. Linux Mint i Ubuntu jest mi znany od dosyć dawna. Na Debianie poległem z poleceniami, znaczy zainstalowałem wersję sieciową i działał normalnie, ale za dużo rzeczy trzeba było robić w terminalu i czegoś tam nie umiałem zrobić. Natomiast POPos wcale nie znam a zapowiada się bardzo dobrze. Ja szukam systemu, który jest bezpieczny, stabilny, funkcjonalny, intuicyjny i by nie wymagał do wszystkiego poleceń w terminalu. Gdyby ta bariera znikła i wszystko w Linuxach dałoby się zrobić przy użyciu interfejsu graficznego (oraz terminala dla tych co chcą korzystać z terminala) to Linuxy miałyby o wiele, wiele więcej użytkowników na całym świecie. Windows zostałby zepchnięty do systemu głównie do zabawy i pod gry. Powoli zostałby wyparty.
@@okami_linux_gaming Nie wiem dlaczego, ale UA-cam usunął moją odpowiedź, chociaż nie zawierała ona żadnych niewłaściwych rzeczy. Odpowiem raz jeszcze, ale krótko: Tak, miałem wcześniej styczność z tymi systemami (prócz POPos). Testowałem je w rożnych wersjach. Szukam systemu bezpiecznego, stabilnego, funkcjonalnego, intuicyjnego i w możliwie jak najmniejszym stopniu wymagającym używania terminala. Linux POPos wydaje się ciekawy, zapowiada się dość obiecująco.
To Wtedy wchodzisz na stronę samego producenta oprogramowania i ściągasz paczkę z tym programem. Zakładając że jest to zaufane źródło z którego pobierasz (strona główna producent oprogramowania) to jest pewne oprogramowanie
A przypomnij sobie lekcje infromatyki w szkole. Tam niczego nie nauczysz się o alternatywach tylko że jedyne co masz i na czym pracujesz to windows i dedykowane programy i z takim podejściem wszystko wyrasta i idzie w świat
Zgadza się, każde oprogramowanie deklaruje warunki licencji. Jedne nie biorą żadnej odpowiedzialności za efekty jego działania, a inne nie biorą żadnej odpowiedzialności za efekty jego działania + do tego pobierają opłaty oraz obciążają użytkowników konsekwencjami prawnymi i ograniczeniami różnego rodzaju. Zdecydowanie preferuję tą pierwszą grupę.
Materiał który przygotowałeś, praktycznie mógł by się zamknąć w granicach 5 minut. Resztę filmu przeznaczyłeś w większości przypadków na windows i oprogramowanie na niego, jaki jest, jakie są tam zagrożenia itp. W moim przypadku wchodząc na taki film który w nazwie ma Antyvirus dla Linuxa, oczekuje większej treści na temat antywirusa na Linuxa niż ogólnych problemów i zagrożeń windows. Temat jak to wygląda na innych systemach można by było zamieścić jedynie pokrótce. Jak byś chciał porównać antywirusy lub zagrożenia związane z tym na różnych systemach trzeba było nagrać inny film pod odpowiednim tytułem. Mam też kilka spostrzeżeń na kilka tematów przedstawionych w nagraniu: po pierwsze paczki z wirusami pisane na windows. Pliki windowsowe które nic nie robią w linuxie, faktycznie sprawdzając wirusy pisane na windows w innym systemie da jakiś obraz pracy tego antywirusa, równie dobrze można by ściągnąć paczkę wirusów na linux i sprawdzić je na Windowsie, tez nic nie zrobią w Windowsie. Wiem że system windows jest najbardziej popularny więc z natury będzie więcej lub większość wirusów pisanych na windows. I w tym przypadku faktycznie lepiej używać linuxa jeśli zależy nam na większym bezpieczeństwie niż w windows. po drugie: "Clamav nie ma potrzeby szukania wirusów linuxowych, naprawdę ? lol po trzecie: "I używamy go po to aby chronić niesfornych, nieświadomych i niechlujnych użytkowników windowsa" Używasz obraźliwych określeń użytkowników, bo jesteś fanbojem Linuxa ? Taki jest u Ciebie profesjonalizm tworzenia treści na UA-cam? po czwarte: "Musi stworzyć wirusa pod wersje którą używam..." Potem wyjaśniasz że praktycznie trzeba by pisać wirusa na konkretną dystrybucję aby wirus zadziałał ?, to nie ma virusów które działają na większość linuxów? po piąte: "Innymi słowy używanie windowsa , jeśli ktoś go jeszcze wykorzystuje (lol wcześniej pokazujesz procentowy udział windows w systemach operacyjnych. ) to tylko prawdopodobnie z przyzwyczajenia i lenistwa i do zabawy do gier ( a gdyby nawet do zabawy to jest coś w tym złego?) 0 profesjonalizmu po raz kolejny. dalej: bo linux nie pozwala na zbieranie danych... Czy ty w ogóle przygotowałeś się merytorycznie na nagranie tego filmu? Nawiasem mówiąc: Nazwa użytkownika "Wasz informatyk" myślałem że do czegoś zobowiązuje, myliłem się. Żeby nie było na co dzień administruje systemami: Oracle Linux, CentOS, Debian, Synology, Mikrotik i pewnie jeszcze kilka innych których teraz nie jestem w stanie przytoczyć. Wszedłem na film przez przypadek i z ciekawości jak inni odbierają potrzebę antywirusa w Linuxie. W większości czasu faktycznie pracuje na systemie Windows, ponieważ wymaga to ode mnie specyfika pracy (użytkownicy na systemach windows) zapewniam Cię że nie wszyscy użytkownicy Windows to niechlujni, leniwi i nie świadomi użytkownicy systemu. Zarzucam Ci zero obiektywizmu, zero profesjonalizmu oraz obrażanie użytkowników systemu windows. Jestem ciekawy czy ty kiedykolwiek pracowałeś w roli Informatyka, Pozdrawiam.
Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją w której Norton byłby „opłacalnym”, funkcjonalnym czy sensownym rozwiązaniem. Na szczęście nie istnieje Norton dla systemu Linux (jeśli nie liczyć ich „produktu” dla systemu Android) ua-cam.com/video/-0OChvYX9So/v-deo.html
Linux może i jest spoko, ale pingwiniarze sprawiają, że tych 2% udziału w desktopowych systemach prędko nie przekroczą. Nawet z taką kompromitacją, jaką jest Windows 11. A jeśli tak bardzo zależy ci na prywatności, że przeraża cię umowa licencyjna jakiegoś "wcale-nie-podejrzanego" programu, czemu korzystasz z usług Google'a? Też im oddajesz swoje dane, też musisz się zgodzić na ich politykę prywatności, warunki świadczenia usługi, inne takie.
Bo tu nie jest niespodzianką że Linux to tylko jądro, a reszta oprogramowania dobudowana do niego które ewentualnie chcesz sobie przystosować do pracy z domowym komputerem nie jest jego jedyną funkcjonalnością dlatego ma 2 % a nie 10% czy 50%. Windows jest system klienckim czyli głównym naciskiem jest obsługa komputera w warunkach domowych czy biurowych. Oprogramowanie na bazie jądra Linux na dziesiątki innych zastosowań i sporą modularność. Więc można przystosować je np. Do systemów wbudowanych, serwerów, małych urządzeń, ale też i desktopów. Z resztą nigdy targetem wolnego oprogramowania nie było w ambicji przejmowania szeroko pojętego rynku. Choć warto mieć alternatywny od komercyjnego oprogramowanie zwłaszcza że biorąc pod uwagę to jak firma jest przeciwko to tobie samemu czyli użytkownikowi. Co do chroma i tej twojej dygresji na temat prywatności. Różnica jest taka że Windows jako całość oprogramowania ma setki wbudowanych elementów obdzierających cię z prywatności podczas gdy zainstalowanie jednego programu który coś śledzi na systemie który tego nie robi jest sporym ograniczeniem co do wpływu na twoją prywatność szeroko rozumianą. A jak na system operacyjny przystało masz wybór co instalujesz i lubisz więc wkrada się jakiś element osobistej odpowiedzialności za to co robisz świadomie ze swoim sprzętem
Ale przecież w jądrze Linuxa też zdarzało się wykrywać podatności. Nawet zdarzało się że programiści celowo próbowali takie podatności w nim umieścić 💀 Po co pisać wirusy na Linuxa? Bo na komputerach z tym systemem stoi prawie cały internet.
Oczywiście że są bo nie istnieje idealne oprogramowanie. Różnica polega na tym że te podatności są łatane regularnie jeśli sam zespół czy pojedynczy programista czegoś nie naprawi zauważy to ktoś inny kto podejrzy problem i tworzona jest stosowana łatka. W przypadku oprogramowania firmowego to tylko firma ma wgląd to tego co się z nim dzieje więc za nim cokolwiek zauważą a problem występuje nadal mija wiele tygodni i miesięcy często jest tak że po fakcie kiedy problem jest zauważalny są wystosowane dopiero łaty. Jeżeli ktoś dodaje jakąś podatność na jądro to robi to we własnej stajni adminując tym system na której bazie stoi jądro Linux. W ogólnej sytuacji nie da się tak po prostu tylnych furtek zastosować do ogólnie dostępnego jądra Linux ponieważ kod jego jest otwarty, a więc każdy by zauważył że w jego zawartości jest coś nie porządnego, a jeśli to zostanie zauważone ktoś to zawsze usunie
@@Czarkoff Niestety, każdy kij ma dwa końce. W związku z tym że kod jest opracowywany przez społeczność, zdarzały się próby umieszczania backdoorów, które niestety czasem były skuteczne.
@@dzikikoniu3661 A jakie to były przypadki i jaka społeczność? Jeśli były inne, a znam dwa na przestrzeni ostatnich 20 lat które się wydarzyły i to dziwnym trafem w każdym z tych przypadków usunięto taką podatność za nim gdziekolwiek taka modyfikacja trafiłaby do użytkowników. Poza tym co próbujesz tym udowodnić
świetny film jako instruktarz dla użytkowników windy i chyba bardzo dobry aby wyświetlić go dzieciom na zajęciach lub w domu w celu uświadomienia i zwracania uwagi na potencjalne zagrożenia. Ale jeżeli chodzi o antywirus na linuxa, to warto jeszcze wspomnieć o rkhunter i chkrootkit, jako uzupełnienie clamav.
Meh, jako sympatyk linuxa i mimo, że uważam go za bezpieczniejszy o tyle ten filmik brzmi jak starczy uwiąd linuxoautysty nt klikacza-windowsiarza i idealnego linuxa. Tak się nikogo nie przekona do swoich racji
Ogromną zaletą Linuxa jest także fakt że potrafi działać bardzo płynnie na starym sprzęcie. Mój 11-letni komputer stacjonarny śmiga aż miło. Gdybym nadal miał na nim Windowsa mógłby jedynie posłużyć mi jako podstawkę pod kwitek 😊
Zależy która dystrybucja i z jakim środowiskiem graficznym, ale pewnie da się coś znaleźć.
@@7667neko Lubuntu z LXDE śmiga aż miło na 10 letnim sprzęcie.
@@7667nekochociażby mint cinamon
Dzięki wielkie. Z niecierpliwością czekam na odcinek z firewallem!
Dzięki Tobie od 5 miesięcy nie posiadam windowsa. Pozdrawiam i dziękuję.
Dzięki za tę wiedzę, pouczające materiały stworzone z głową. Do tej pory korzystałem z okienek ale to się niebawem zmieni na coś bardziej orzeźwiającego.
Witam ! Oglądam plus łapka w górę za informacje jakie zamieszczasz na kanale !
hihihihi dobrze nawijasz o tych szpiegach :o)
Obejrzałem cały film i aż mi szczena opadła. Nie wiedziałem, że Windows jest tak dziurawy.
Dobrze że ja od kilku lat mam tylko i wyłącznie Linuxa Minta.💚🐧
łindows to maszynka do zarabiania pieniędzy. Nigdy nie będzie dobry, tak jak android, bo ludzie przestali by im płacić abonament.
Witam, tez na co dzien kozystam z Linuxa od ubuntu mate na surface go3, na lapku linux mint, od wielu lat. A z łindołsem mam styczność wykacznie w pracy. Powiem tak w maszynach łindows (Win) nie sprawdza sie wogole. Od wersji 95 windiwsa jest mankament usuwania plików i sterowników z systemu po uszkodzenie wewnetrzne w sysyemie. Nawet win 11 go posiada. Ludzi zrazi windows po AI jaki marzyli użytkowników do kontrolowania pracowników przez AI i i jego aplikacje.
Ze względu też na to że Windows do dziś ma pewne podatności których nie da się załatać (o czym sam czołowy programista Microsoftu przyznał i taka bolączka istnieje od czasów Windows XP) ze względu na architekture jego budowy podstawy programowej która jest sztywna jak pal Azji w dużej mierze jest podatny na ataki przepełnienia bufora co sprawia że te zabezpieczenia które windows ma nie ratują cię w bardziej krytycznych sytuacjach.
Poza tym wszystko na Windows działa w adminie, potwierdzenie o instalacje potwierdzić może każdy złośliwy program w Linuxie chroni cię hasło i fakt że działasz na ograniczonych prawach dostępu.
Ponad to w dystrybucji linuksa elementy składowe są modularne więc można wadliwą rzecz zastąpić lub załatać w Windows wiele rzeczy leżące ku jego podstawie niestety już nie 😊
@@samahid1android jest customizalny windows już nie do końca
Świetny materiał, w samo sedno :)
Super filmik. Osobiście mam 2 linuxy na swoim kompie Deepin i Mint. Tak na marginesie co Pan sądzi o Deepinie? Że chiński jest jakieś zagrożenie że kod śledzi moje poczynania? pozdr :)
4:02 pytanie troche nie na temat:
Co ile tan wykres jest aktualizowany? Brakuje kilku dystrybucji, plus pewne informacje są nieaktualne.
Czy mam rozumieć, że bezpieczeństwem Linux w dużej mierze jest to, że mało ludzi go używa? Czyli jeśli mało ludzi chodzi daną ciemną uliczką - to mnie tam też mniej prawdopodobne, że ktoś tam napadnie - bo mało ludzi tamtędy chodzi - a uliczek jest w końcu bardzo dużo różnych na mieście.
Z tymi ludźmi co patrzą na ręce to nie jest tak częste. Duże projekty mają dużo ludzi co może i patrzą. Małe często są niesprawdzane co tam jest i wie tam tylko autor. A to często też przydatne programy - choć bardziej na win.
Boję się tylko w linuksie że ktoś przejmie dane jakie mam na systemie. Bo często mam dane poufne, zastrzeżone lub tajne świadczone dla różnych firm.
Panie informatyku, to jak to jest z tym formatowaniem dysku jako forma czyszczenia od wirusów
A czym się różni to okienko 12:19 od tego 13:22? tylko tym, że tam hasło trzeba wpisać zawsze, a w Windowsie nie. Mnie np. to denerwuje w Linuxie, że non stop hasło muszę wpisywać, a i tak je wpiszę i tak muszę się zgodzić na to... więc czy nie jest tak, że to tylko kwestia tego czy ufamy danemu programowi czy nie?
Wydaje mi się głupie pytanie czy ktoś czasem to czyta... a w Linuxie ktoś czyta? co da przeczytanie tego? czy zapytanie o zmiany będzie inne w przypadku wirusa a normalnego programu?
Różnica jest taka że bez autoryzacji taki potencjalnie złośliwy program nic nie zrobi i nie jest to tylko kwestia zaufania jakiemuś programowi tylko jego praw dostępu. W dystrybucji linuksa działasz w przestrzeni użytkownika będąc odciętym od plików systemowych jedynie nadajesz uprawnienia tymczasowe do konkretnej czynności jeśli dana sytuacja tego wymaga. W Windows wszystko działa na prawach administratora więc bez potwierdzenia tak jak ty możesz tam łatwo instalować oprogramowanie na kliknięcie, tak dostęp ma już z automatu do zasobów systemowych. Poza tym pragnę nadmienić że samo potwierdzenie na zasadzie tak lub nie w systemie Windows złośliwy program może sam sobie potwierdzić. W Linuxie broni cię przed tym hasło. Jeżeli istniałaby sytuacja w której takie okno o uprawnienia w Linuxie pojawiłoby się nagle to już powinno budzi twoje podejrzenie o nieautoryzowanym działaniu jednocześnie mając wybór i odrzucając dostęp nic z systemem się nie stanie w Windows jest z goła odwrotnie.
Kolejna kwestia jesli instaluje się oprogramowanie ze źródeł systemowych pochodzącej z danej dystrybucji na której pracujesz masz dodatkową pewność że nie ma w nim żadnego syfu bo repozytorium oprogramowania jest sprawdzane i monitorowanie.
Poza tym na bezpieczeństwo składają się też inne czynniki takie jak wbudowany w jądrze program AppArmor który monitoruje i blokuje działanie złośliwego kodu czego w systemie Windows w ogóle nie masz, a co sprawie że system od Microsoftu jest dodatkowo bardziej podatny.
Ciebie może wkurzać wpisywanie hasła co do zmiany oprogramowania czy kluczowych dla systemu ustawień, ale dzięki temu utrudnia to włamanie bądź zmianę ustawień wpływających na system przez złośliwe oprogramowanie
@@Czarkoff dziękuję za szczegółowy komentarz.
"Kolejna kwestia jesli instaluje się oprogramowanie ze źródeł systemowych pochodzącej z danej dystrybucji na której pracujesz masz dodatkową pewność że nie ma w nim żadnego syfu bo repozytorium oprogramowania jest sprawdzane i monitorowanie. "
Dlaczego więc niektóre programy do instalacji z menadżera oprogramowania mają informacje przy nich, że są niezweryfikowane? np. w Mint czy Zorin. Czy to oznacza, że są bezpieczne czy jednak nie do końca?
Po prostu staram się jakoś to zrozumieć, bo przecież przeciętny użytkownik nie patrzy co tam dokładnie takie okienko chce tylko klika tak, zgadzam się nawet z podaniem hasła bo myśli, że to tylko bezpieczna instalacja czy tam system musi coś zrobić i trzeba się zgodzić.
@@adam1709 Jeśli masz do czynienia z oprogramowaniem zamkniętym, czyli własnościowym, nie wiesz, co znajduje się w jego wnętrzu i jak dokładnie działa. Oznacza to, że nie masz pewności, co zostało w nim zaszyte. W przeciwieństwie do tego, dystrybucje Linuxa bazują na wolnym oprogramowaniu, które jest publicznie dostępne. Dzięki temu każdy może zobaczyć, z czego składa się dany program, jak działa i co zostało do niego dodane.Przykład: Korzystając z systemu Windows, nie masz wglądu w to, co dokładnie zawiera system oprócz widocznych funkcji. Oznacza to, że twórca oprogramowania może dodać do niego dowolne elementy, a Ty nawet nie będziesz o tym wiedział, co może prowadzić do działania funkcji, które są dla Ciebie niepożądane. W przypadku oprogramowania open source, sytuacja wygląda inaczej - masz pełną kontrolę i wgląd w to, co znajduje się w programie.O statecznie nikt nie zabroni Ci korzystać zarówno z oprogramowania otwartego, jak i zamkniętego, ponieważ to Ty decydujesz, co zainstalujesz i z czego chcesz korzystać. Sklep po prostu ciebie ostrzega przed tym że oprogramowanie nie może być zweryfikowane bo jest to program własnościowy/komercyjny więc nie znają budowy jego działania nie jest ona jak wspominałem wyżej do przejrzenia więc musisz się liczyć z tym że jak program został napisany na takie zasady jego działana zgadzasz się zgodnie z wolą autora.
@@Czarkoff
I mimo tych wspaniałości ludzie tracą miliony na Androidzie 😂
@@adam1709 Z tego co się doczytałem - oznacza to że nie są zweryfikowane oznacza że nie wiadomo czy są kompatybilne ( i będą działać w pełni prawidłowo) a nie czy są bezpieczne.
osobiście do spraw takich jak vps używam debiana bo jest stabilny i poprostu przyjemny lecz linux jako pc mi nie odpowiada, bo disign z kolei macbook jest ograniczony więc windows ale muszę uważać /;
Ale środowisk graficznych jest wiele więc zawsze co mniej bądź bardziej estetycznego sobie dobierzesz
Ja właśnie mam Viste na jednym dysku a podstawowy to Arch ,na pierwszym dysku
Czy LINUX MINT jest w polskiej wersji językowej taj jak np. UBUNTU?
Tak 🙂
Większość dyspozycji ma wsparcia wielu języków w tym języka polskiego bo czerpią wsparcie tłumaczeń oprogramowania czy środowiska graficznego z jednego źródła. Choc zdarza się że niektóre niszowe bardzo dystrybucje nie korzystają z tego samego wsparcia językowego
Dlaczego na moim laptopie nieda się zainstalować linux minta,jak wchodzę do biosu niema pokazanego w nim USB z wgranym linuxem co zamyka sprawę pomóżcie proszę
W ustawieniach biosu USB nie jest zaznaczone jako źródło z którego można uruchomić system
@WaszInformatyk No nic mi to nie mówi,pierwszy raz to robię tylko na podstawie twojego filmu,narazie aż tak mi się nie śpieszy z tym linuxem,myślę że powoli jakoś to ogarnę.Dzięki🤗
@@johnnybravo24067 Powodzenia
@WaszInformatyk Ale czy mógłbyś mi tylko powiedzieć co zrobić żeby ISO z linuxem zapisane na pendive pojawiło się jak wejdę do biosu???
@@johnnybravo24067 Różne biosy, różne ustawienia. Trzeba poszukać Boot Configuration albo Boot Options. Inna sprawa że nie wszystko da się zrobić samodzielnie, wstawianie plomby, wymiana uszczelki pod głowicą, zmienianie ustawień w Biosie...
Dlaczego na dwóch osobnych dyskach zalecasz? można na jednym mieć linux jak i windows
Jeśli lubisz ryzyko...
@WaszInformatyk proszę o info na czym te ryzyko ma polegać? W sensie może się wszystko posypać czy co?
@@adam1709 Zdaje się że któraś z aktualizacji Windowsa domyślnie „naprawia” sektory startowe i demoluje Bot Loadera Linuxa
@@WaszInformatyk hmmm to nie wystarczy najpierw ją zrobić a następnie instalować linuxa?
@@adam1709 Każdy system (zwłaszcza Windows) zawiera błędy, mając 2 systemy na jednym dysku 2x wzrasta szansa na kłopoty.
Ostatnio już podobno nawet 3% przekroczył
Tylko w firmach na komputerach pracowników tez jest windows bo łatwiej z domeny kontrolować taką ilością sprzętu
Linux potrafi być kontrolerem Active Directory w sposób niezauwazalny dla stacji roboczych czyli myslą że pracują z kontrolerem na Windows.
nie wiem czy wiesz windows 11 10 jądro systemu jest odpalane w maszynie wirtualnej, i zabezpieczone kodem 512 Bitowym a system się odpala z innej partycji dodatkowo windows jest chroniony przed wirusami w inny sposób bo jest LID BLOKER który zabezpiecza system 256 Bitowym hasłem które zmienia się co 20 sekund , i wirusy na windows są nie aktywne, marwels , jest to dodatek który zabezpiecza przeglądarkę EDG i zapobiega śledzeniu i w płatnościach i strony z wirusami są z automatu wyłączane pliki które posiadają wirusy są sprawdzane w maszynie wirtualnej w locie i odrazu blokowane
To wyobraź sobie że różne dystrybucje Linuxa mają wbudowane mechanizmy zabezpieczające przed złośliwym oprogramowaniem. Przykłady to AppArmor i SELinux, które kontrolują dostęp aplikacji do zasobów systemowych, oraz Firewalld, który zarządza zaporą sieciową. RKHunter wykrywa rootkity. Dodatkowo, Linux opiera się na silnej polityce uprawnień użytkowników czego w Windows w ogóle nie ma i regularnych aktualizacjach bezpieczeństwa.
Umówmy się jedną rzecz to że mechanizmy w jądrze są szyfrowane to i tak muszą być regularnie łatane bo zawsze podatność się na nie znajdzie. Ze względu też na to że Windows do dziś ma pewne podatności których nie da się załatać (o czym sam czołowy programista Microsoftu przyznał i taka bolączka istnieje od czasów Windows XP) ze względu na architekture jego budowy podstawy programowej która jest sztywna jak pal Azji w dużej mierze jest podatny na ataki przepełnienia bufora co sprawia że te zabezpieczenia nie ratują cię w bardziej krytycznych sytuacjach.
Ja się zniechęciłem do Linux Mint 21.1 Cinnamon x64 LTS, bo poprawnej instalacji ucinało mi fragment ekranu (dół i lewa strona) oraz nie było dźwięku przez TV. Problem swój zgłosiłem na oficjalnym polskim forum społeczności Linux Mint w temacie "Rozdzielczość - złe skalowanie. Ucina lewą stronę i dół ekranu.", dokładny opis udokumentowałem screenami i nikt nie był w stanie mi pomóc. Jak dla mnie ten system jest jeszcze niedopracowany. To powinno po prostu działać.
było spróbowac np z POPos
@@okami_linux_gaming "Linux dla graczy i wymagających użytkowników" - Na pierwszy rzut oka wygląda całkiem ciekawie a nie ukrywam, że nie znam tej dystrybucji. W każdym razie na pewno jej nie testowałem. Zapiszę sobie tą nazwę i kiedyś w wolnej chwili ją przetestuję. Dzięki za polecenie 🙂
@@Marcin.W. jeśli to są Twoje pierwsze kroki z linuxem, to wybierz właśnie coś oparte na debianie, jak ubuntu, popos, mint
@@okami_linux_gaming Nie nie, co jakiś czas zdarza mi się testować jakieś dystrybucje Linuxa w różnych wersjach. Linux Mint i Ubuntu jest mi znany od dosyć dawna. Na Debianie poległem z poleceniami, znaczy zainstalowałem wersję sieciową i działał normalnie, ale za dużo rzeczy trzeba było robić w terminalu i czegoś tam nie umiałem zrobić. Natomiast POPos wcale nie znam a zapowiada się bardzo dobrze. Ja szukam systemu, który jest bezpieczny, stabilny, funkcjonalny, intuicyjny i by nie wymagał do wszystkiego poleceń w terminalu. Gdyby ta bariera znikła i wszystko w Linuxach dałoby się zrobić przy użyciu interfejsu graficznego (oraz terminala dla tych co chcą korzystać z terminala) to Linuxy miałyby o wiele, wiele więcej użytkowników na całym świecie. Windows zostałby zepchnięty do systemu głównie do zabawy i pod gry. Powoli zostałby wyparty.
@@okami_linux_gaming Nie wiem dlaczego, ale UA-cam usunął moją odpowiedź, chociaż nie zawierała ona żadnych niewłaściwych rzeczy.
Odpowiem raz jeszcze, ale krótko: Tak, miałem wcześniej styczność z tymi systemami (prócz POPos). Testowałem je w rożnych wersjach.
Szukam systemu bezpiecznego, stabilnego, funkcjonalnego, intuicyjnego i w możliwie jak najmniejszym stopniu wymagającym używania terminala. Linux POPos wydaje się ciekawy, zapowiada się dość obiecująco.
a jeżeli pobieramy coś konkretnej firmy np. Skype?
To Wtedy wchodzisz na stronę samego producenta oprogramowania i ściągasz paczkę z tym programem. Zakładając że jest to zaufane źródło z którego pobierasz (strona główna producent oprogramowania) to jest pewne oprogramowanie
Ciekawe ile my płacimy za windowsy, albo w ogóle za produkty microsoftu, w polskiej biurokracji i dlaczego, jeżeli są linuxy?
bo tłumoków z urzędów uczyli tylko na windows i tumaneria nie umie w linux.
A przypomnij sobie lekcje infromatyki w szkole. Tam niczego nie nauczysz się o alternatywach tylko że jedyne co masz i na czym pracujesz to windows i dedykowane programy i z takim podejściem wszystko wyrasta i idzie w świat
Polityka prywatności
Rozdamy twje dane każdemu
Chyba większość oprogramowania ma disclaimer of warranty i linux nie stanowi żadnego wyjątku w tej kwestii.
Zgadza się, każde oprogramowanie deklaruje warunki licencji. Jedne nie biorą żadnej odpowiedzialności za efekty jego działania, a inne nie biorą żadnej odpowiedzialności za efekty jego działania + do tego pobierają opłaty oraz obciążają użytkowników konsekwencjami prawnymi i ograniczeniami różnego rodzaju. Zdecydowanie preferuję tą pierwszą grupę.
Materiał który przygotowałeś, praktycznie mógł by się zamknąć w granicach 5 minut. Resztę filmu przeznaczyłeś w większości przypadków na windows i oprogramowanie na niego, jaki jest, jakie są tam zagrożenia itp.
W moim przypadku wchodząc na taki film który w nazwie ma Antyvirus dla Linuxa, oczekuje większej treści na temat antywirusa na Linuxa niż ogólnych problemów i zagrożeń windows. Temat jak to wygląda na innych systemach można by było zamieścić jedynie pokrótce. Jak byś chciał porównać antywirusy lub zagrożenia związane z tym na różnych systemach trzeba było nagrać inny film pod odpowiednim tytułem.
Mam też kilka spostrzeżeń na kilka tematów przedstawionych w nagraniu:
po pierwsze paczki z wirusami pisane na windows.
Pliki windowsowe które nic nie robią w linuxie, faktycznie sprawdzając wirusy pisane na windows w innym systemie da jakiś obraz pracy tego antywirusa, równie dobrze można by ściągnąć paczkę wirusów na linux i sprawdzić je na Windowsie, tez nic nie zrobią w Windowsie.
Wiem że system windows jest najbardziej popularny więc z natury będzie więcej lub większość wirusów pisanych na windows. I w tym przypadku faktycznie lepiej używać linuxa jeśli zależy nam na większym bezpieczeństwie niż w windows.
po drugie: "Clamav nie ma potrzeby szukania wirusów linuxowych, naprawdę ? lol
po trzecie: "I używamy go po to aby chronić niesfornych, nieświadomych i niechlujnych użytkowników windowsa"
Używasz obraźliwych określeń użytkowników, bo jesteś fanbojem Linuxa ? Taki jest u Ciebie profesjonalizm tworzenia treści na UA-cam?
po czwarte: "Musi stworzyć wirusa pod wersje którą używam..."
Potem wyjaśniasz że praktycznie trzeba by pisać wirusa na konkretną dystrybucję aby wirus zadziałał ?, to nie ma virusów
które działają na większość linuxów?
po piąte: "Innymi słowy używanie windowsa , jeśli ktoś go jeszcze wykorzystuje (lol wcześniej pokazujesz procentowy udział windows w systemach operacyjnych. ) to tylko prawdopodobnie z przyzwyczajenia i lenistwa i do zabawy do gier ( a gdyby nawet do zabawy to jest coś w tym złego?) 0 profesjonalizmu po raz kolejny.
dalej: bo linux nie pozwala na zbieranie danych...
Czy ty w ogóle przygotowałeś się merytorycznie na nagranie tego filmu?
Nawiasem mówiąc: Nazwa użytkownika "Wasz informatyk" myślałem że do czegoś zobowiązuje, myliłem się. Żeby nie było na co dzień administruje systemami: Oracle Linux, CentOS, Debian, Synology, Mikrotik i pewnie jeszcze kilka innych których teraz nie jestem w stanie przytoczyć. Wszedłem na film przez przypadek i z ciekawości jak inni odbierają potrzebę antywirusa w Linuxie.
W większości czasu faktycznie pracuje na systemie Windows, ponieważ wymaga to ode mnie specyfika pracy (użytkownicy na systemach windows) zapewniam Cię że nie wszyscy użytkownicy Windows to niechlujni, leniwi i nie świadomi użytkownicy systemu. Zarzucam Ci zero obiektywizmu, zero profesjonalizmu oraz obrażanie użytkowników systemu windows. Jestem ciekawy czy ty kiedykolwiek pracowałeś w roli Informatyka, Pozdrawiam.
opłaca się mieć antywirusa (np norton) na linuxie?
Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją w której Norton byłby „opłacalnym”, funkcjonalnym czy sensownym rozwiązaniem. Na szczęście nie istnieje Norton dla systemu Linux (jeśli nie liczyć ich „produktu” dla systemu Android) ua-cam.com/video/-0OChvYX9So/v-deo.html
@@WaszInformatyk jakiego antywirusa polecasz w takim razie na windowsa? (jeszcze troche na nim posiedze niestety)
@@SigmaMalePL wbudowany wystarczy
Linux może i jest spoko, ale pingwiniarze sprawiają, że tych 2% udziału w desktopowych systemach prędko nie przekroczą. Nawet z taką kompromitacją, jaką jest Windows 11.
A jeśli tak bardzo zależy ci na prywatności, że przeraża cię umowa licencyjna jakiegoś "wcale-nie-podejrzanego" programu, czemu korzystasz z usług Google'a? Też im oddajesz swoje dane, też musisz się zgodzić na ich politykę prywatności, warunki świadczenia usługi, inne takie.
Google jest Globalista. A jak kazdy Globalisierung idzie w Monopol. A to już w tej branży jest niebezpieczne.
Bo tu nie jest niespodzianką że Linux to tylko jądro, a reszta oprogramowania dobudowana do niego które ewentualnie chcesz sobie przystosować do pracy z domowym komputerem nie jest jego jedyną funkcjonalnością dlatego ma 2 % a nie 10% czy 50%. Windows jest system klienckim czyli głównym naciskiem jest obsługa komputera w warunkach domowych czy biurowych. Oprogramowanie na bazie jądra Linux na dziesiątki innych zastosowań i sporą modularność. Więc można przystosować je np. Do systemów wbudowanych, serwerów, małych urządzeń, ale też i desktopów. Z resztą nigdy targetem wolnego oprogramowania nie było w ambicji przejmowania szeroko pojętego rynku. Choć warto mieć alternatywny od komercyjnego oprogramowanie zwłaszcza że biorąc pod uwagę to jak firma jest przeciwko to tobie samemu czyli użytkownikowi.
Co do chroma i tej twojej dygresji na temat prywatności. Różnica jest taka że Windows jako całość oprogramowania ma setki wbudowanych elementów obdzierających cię z prywatności podczas gdy zainstalowanie jednego programu który coś śledzi na systemie który tego nie robi jest sporym ograniczeniem co do wpływu na twoją prywatność szeroko rozumianą. A jak na system operacyjny przystało masz wybór co instalujesz i lubisz więc wkrada się jakiś element osobistej odpowiedzialności za to co robisz świadomie ze swoim sprzętem
Ale przecież w jądrze Linuxa też zdarzało się wykrywać podatności. Nawet zdarzało się że programiści celowo próbowali takie podatności w nim umieścić 💀
Po co pisać wirusy na Linuxa?
Bo na komputerach z tym systemem stoi prawie cały internet.
Tylko problem jest z zarażaniem serwerów, bo większość ataków na takie maszyny odpada.
Oczywiście że są bo nie istnieje idealne oprogramowanie. Różnica polega na tym że te podatności są łatane regularnie jeśli sam zespół czy pojedynczy programista czegoś nie naprawi zauważy to ktoś inny kto podejrzy problem i tworzona jest stosowana łatka. W przypadku oprogramowania firmowego to tylko firma ma wgląd to tego co się z nim dzieje więc za nim cokolwiek zauważą a problem występuje nadal mija wiele tygodni i miesięcy często jest tak że po fakcie kiedy problem jest zauważalny są wystosowane dopiero łaty. Jeżeli ktoś dodaje jakąś podatność na jądro to robi to we własnej stajni adminując tym system na której bazie stoi jądro Linux. W ogólnej sytuacji nie da się tak po prostu tylnych furtek zastosować do ogólnie dostępnego jądra Linux ponieważ kod jego jest otwarty, a więc każdy by zauważył że w jego zawartości jest coś nie porządnego, a jeśli to zostanie zauważone ktoś to zawsze usunie
@@Czarkoff Niestety, każdy kij ma dwa końce. W związku z tym że kod jest opracowywany przez społeczność, zdarzały się próby umieszczania backdoorów, które niestety czasem były skuteczne.
@@dzikikoniu3661 A jakie to były przypadki i jaka społeczność? Jeśli były inne, a znam dwa na przestrzeni ostatnich 20 lat które się wydarzyły i to dziwnym trafem w każdym z tych przypadków usunięto taką podatność za nim gdziekolwiek taka modyfikacja trafiłaby do użytkowników. Poza tym co próbujesz tym udowodnić
świetny film jako instruktarz dla użytkowników windy i chyba bardzo dobry aby wyświetlić go dzieciom na zajęciach lub w domu w celu uświadomienia i zwracania uwagi na potencjalne zagrożenia. Ale jeżeli chodzi o antywirus na linuxa, to warto jeszcze wspomnieć o rkhunter i chkrootkit, jako uzupełnienie clamav.
👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Serio... ?
Meh, jako sympatyk linuxa i mimo, że uważam go za bezpieczniejszy o tyle ten filmik brzmi jak starczy uwiąd linuxoautysty nt klikacza-windowsiarza i idealnego linuxa. Tak się nikogo nie przekona do swoich racji
😂
0 merytoryki, kolego, tak się nikogo nie przekona.
Na linuxie nie ma wirusow
W rzeczy samej