Відео

Chyba trafne spostrzeżenie, ja starałem się wymazać tego Ronina z głowy, więc dlatego może nie skojarzyłem :)

@ANN-vb8fs "Ronin" to prawdziwy klasyk, z patyną i wszystkimi ułomnościami lat 80tych. Widzę w "BRZRKA" dużą inspirację Franciszkiem.

@ Dla mnie Ronin Millera to klasyk co najwyżej bełkotliwej artystycznej niemocy, ale każdemu jego porno. BR (...) na tym tle jest czytalny i to bez obrzydzenia i tym u mnie wygrywa.

@czytelniakomiksumiedzykadr3097 Dzisiejsze komiksy są zupełnie inaczej pisane niż kiedyś. Można porównać, współczesne hity, z tymi z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Kiedy nastał renesans, autorzy starali się pokazać ponurą przejaskrawioną rzeczywistość, a nie do końca wiedzieli jak. Było to nowe, ponure i brutalne... Jak rzeczywistości. "Ronin" sprawia wrażenie napisanego i narysowanego na szybko, póki można. Niektóre kadry są mało czytelne, a niektóre tylko po to, żeby zapełnić planszę. Scenariusz napisany podczas wypróżnienia, w obawie przed hemoroidami. O "BRZRKAR" gdzieś, kiedyś czytałem, że komiks wart uwagi, tylko przez postać Keano Reevesa. Że to pusty akcyjniak.

Wg tej strony miał premierę w listopadzie, ale nie mam polskiego wydania muchacomics.com/pl/p/BRZRKR/349

@czytelniakomiksumiedzykadr3097 Ostatnio dorwałem komiks Sędzia Dredd krew satanusa. To polecam nawet jak się nie lubi uniwersum Dredda. A ten komiks Keanu to kupię i tak. Dzięki

@@Angron-d7l Jeżeli jesteś kolekcjonerem, to w wersji anglojęzycznej można kupić ten komiks z bardzo fajnym slipcase. To samo, co na filmie, ale slipcase robi robotę. Bardzo dziękuję za polecenie Dredda, jestem fanem, sięgnę do tego.

Fajnie, że się przydał. Choć zakup wydania Egmontu może być teraz utrudniony.

Nie wiem mówiąc szczerze, spróbuję poszukać (A).

Dziękuję w imieniu Adriana, który korzysta ze słońca północnej Afryki. :)

Dziękuję!

Chcielibyśmy powiedzieć, że też żałujemy, że nie mogłeś. Tylko, że to nie byłaby prawda. Cheers!

Bardzo nam miło. :)

Według wikipedii nadal się ukazuje nakładem Image Comics, ale faktycznie na stronie wydawnictwa nie znalazłem informacji o żadnej na bieżąco wydawanej serii.

Jest coś na rzeczy w takim podejściu, rzeczywiście.

No tak, Kamil wdziękiem wygrywa zawsze (pozdr. A.)

Jak dla mnie to zupełnie różne komiksy (wbrew pozorom). I oba bardzo dobre. Pozdro, K.

@czytelniakomiksumiedzykadr3097 Różne, a jednak podobne. Neopolis, ma jednak dużo więcej do zaoferowania🙅 Astro City, to jednak odtwórcze jest. Ten niby Batman, już zapomniałem jaką miał ksywę - Katecheta, Ksiądz🤔 Wampir🧛 Wczytałem to nie więcej niż miesiąc temu 😕

@@jangoobonevilldolls471 Zależy czego szukasz. Ja jednak będę się upierać, że to dwa różne komiksy. Z tego co pamiętam Top 10 to tak naprawdę procedural policyjny w świecie, gdzie wszyscy mają moce, a Astro City to obyczaj w klimacie superhero. No i nie pamiętam imienia żadnej postaci z Top 10, ale już dawno to czytałem. A ten gość z Astro City to Spowiednik. 🖖

@czytelniakomiksumiedzykadr3097 Dla mnie najważniejsze w komiksie jest to, żeby podczas czytania nie doskonalić umiejętności ziewania.

@@jangoobonevilldolls471 Zgadzam się, również jak dla mnie komiks mocno przereklamowany i po prostu nudny.

Dzięki za to uzupełnienie.

Za to ceny nie cieszą a przerażają.Poczekam jak biblioteka śląska kupi.

@tompodgorski531 Fakt tanio nie jest, a będzie tylko drożej, patrząc co uśmiechnięci wyprawiaja

Będzie zrobione.

Spokojnie, zrobię film po powrocie z Dominikany. Będzie wyjaśnione.

Dzięki i miłego wypoczynku

Ta historia do Venom The Lost Days (David Michelinie, Ron Lim).

Z tą masą premierowego materiału to bym nie szarżował. Dwa całe zeszyty i kilkanaście stron. Ale oczywiście całość fajna i bardzo cieszy.

@czytelniakomiksumiedzykadr3097 tak tak ale dodatki też robią swoje choć część z nich wygląda znajomo 😉

W zasadzie to schyłek złotych czasów, bo bezpośrednia kontynuacja tych historii to Saga Klonów, a następnie Saga Bena Reilly'ego, czyli mocny zjazd jakości. Ale nawet Maximum Clonage jest lepsze od tego co pisze Zeb Wells (niestety)...

@@czytelniakomiksumiedzykadr3097 ok to może tak. Dla mnie złote czasy bo kocham sagę klonów i samą postać Bena:) Ostatni okres doby dla mnie to Straczynski i po nim już nic. A przestałem czytać Spider-Mana już definitywnie od czasu jak MJ i Paul są razem. Wracam już tylko do starych numerów od początku do Straczynskiego.

@@marianmarinkowski9486 Ja nie czytałem większości tego co wyszło "po TM-Semic", a jak już sprawdzę to najczęściej się okazuje, że nie było warto, więc przynajmniej co do tego możemy się zgodzić ;)

nie.dopiero od 1987 roku egmont wydaje

Numery 1-6/90, o ile coś z nich nie znalazło się w którejś z kolekcji, nie zostały ponownie wydane w Polsce. Te zeszyty nie ukazały się też do tej pory w amerykańskich epikach. Natomiast można je znaleźć w Omnibusie Spider-Man by Roger Stern (zeszyty 1-4, 6/90) oraz świeżym Web of Spider-Man Omnibus (zeszyt 5/90 i połowa 6/90).

Cieszę się, że materiał się przydał. Z góry udanej lektury Ci życzę :) Pozdrawiam, Kamil

Już odpowiadaliśmy na podobne pytanie pod postem: ua-cam.com/users/postUgkxSGz0mcDoGpZzqyzXKkKPfan78ikLWlve?lc=UgzuIY-rh-Y-LPl5cwF4AaABAg&lc=UgzuIY-rh-Y-LPl5cwF4AaABAg

Dzięki. Tak, jest taki plan, choć wolałbym, żeby już od razu przeskoczyli do trzeciego ;)

@@czytelniakomiksumiedzykadr3097 narobiłeś apetytu na ciąg dalszy.

Pewnie, że można sobie różne rzeczy wyobrażać, ale Claremont w tych historiach nie jest ani trochę subtelny czy ironiczny. Można wręcz powiedzieć, że jest to napisane w kijem w... Poza tym czytałem to w niedługim odstępnie czasu po angielsku i po polsku i zupełnie to konkretne tłumaczenie nie pasuje. Natomiast ogólnie jest w porządku tak, jak mówiłem na filmie. Pozdrawiam, Kamil.

No coż, tak to Egmont wydaje (nie tylko ten komiks) i nic na to nie poradzimy. Choć osobiście też wolę wydania DC (amerykańskie), które mają inny papier.

Dzięki! Zostały powzięte działania naprawcze, więc cieszę się, że słychać różnicę. Pozdrawiam, Kamil

Dobry mikrofon i audacity to podstawa, ale dzięki (A).

Tak, czytałem (Adrian).

​@@ANN-vb8fs tam właśnie Guya polubiłem, jak się stawiał niebieskim ciągle.

Tak, to prawda. Pamięć już niestety nie ta, a Essentiale od Mandry jakoś mnie ominęły w moim komiksowym życiu, więc stąd błąd. Ale jednak Egmont po raz pierwszy dostarczy nam te historie w kolorze, więc mamy zdecydowaną zmianę jakościową.