Відео

Super fim

Ja się boje ale nie ide 😢

Teoretyzowanie. Żadne służby nie pomagają, ba, zwiększają opresję, gdy zwrócisz się po pomoc. Zwłaszcza jeśli chodzi o przejęcie własnościowej nieruchomości i skomunalizowanie jej. Polska, to jest wybitnie opresyjne państwo. Opresjami, wygarbowano mi skórę. Zupełnie za NIC! Życzeniowymi poglądami, nie wprowadzaj ludzi w błąd. Absolutnie! Żadnych pomocy od tego państwa. Polacy w szczególności.

Jestem introwertykiem i bardzo mi to przeszkadza. Nie mam ochoty taka byc

Bulimia to NIE CHOROBA a tylko ZABURZENIE *niestety ! gdzie dla mnie to ciężka choroba, "tylko" napisałam specjalnie to ukazuję skalę jak są lekceważone zaburzenia odżywiania. Zaburzenia odżywiania są pomijane. Nie ma na to zasiłków (orzeczeń o niepełnosprawności na wypadek gdyby ktoś nie był w stanie pracować, wtedy są "potrzebne" dodatkowe choroby... Które pojawiają się po pewnym czasie gdyż w Polsce nie ma właściwego leczenia. Szpitale i kliniki tylko pogłębiają chorobę i otaczanie sie właściwie tą "chorobą". Poprzez ludzi, rozmowe ciągle o jedzeniu jest błędnym kołem. zamiast zając mózg czymś innym (trochę upraszczam gdyż wyjdzie mi zaraz elaborat :) Leczenie bulimików z anorektykami to jakaś pomyłka a jednak w Polsce leczy się je razem. Gdzie bulimik chce strasznie jeść (rozszerzony żołądek) anorektyk ma trudności z jednym kęsem...Ta podstawa to przyczyna niewłaściwego leczenie. Oczywiście bulimia, anoreksja jest czasami naprzemienna. Nawet używało sie określenia "bulimia anorektyczna" (określenie oczywiście błędne samo w sobie gdzie bardzo by to ułatwiało diagnozę i sposób leczenia, według mnie taki termin zaburzenia powinien istnieć, ile by to ułatwiło... Szpitale niszczą gdyż lekarze, psychoterapeuci nie mają wystarczającej wiedzy. Niestety w PL leczenie powinno być od podstaw zmienione.. nie wiem jak jest w innych krajach. Jeszcze jedno nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka bulimia a anoreksja to całkiem dwa inne zaburzenia!! Sama w sobie nie jest CHOROBĄ a ZABURZEINEM!. Proszę o przekazywanie prawdziwych informacji. Materiał słaby ale sam fakt ze o tym się mówi jest już wielką robota:) za która dziękuje! i Sub leci :)

To są traumy z przeszłości i brak zdolności do zaufania Psychoterapia

Ja jestem leworęcznym introwertykiem więc mamy niezłe kombo :)

Porządanie u kobiet jakoś magicznie spada zaraz po ślubie i pojawieniu się dzieci... Przypadek?

Mam usunieta macicę- po operacji moj organizm zbierał się 3 miesiące. Przez pierwszy miesiac nawet zwykle siedzenie powodowalo ogromne zmeczenie. Nigdy w zyciu tak zle się nie czułam

Wymyśla się tysiące powodów aby nie rodzic dzieci. Sex tak ale nie dzieci ...

Ej już się tak nie stresuję, dzięki!!

Cała prawda 👍 dziękuję za ciekawe filmiki zaufanie nie powstaje od razu a wolność i niezależność oraz spokój to ważne aby mieć uregulowany tryb życia

Mając 42 lata zrozumiałem że jestem introwertykiem.Szkoda ze jest to odbierane w tych czasach jeszcze w dziwny sposób.

Na co dzieci skoro to ekonomiczny bagaż. Wynagrodzenia są niskie bez sensu pakować się w tarapaty i klepać bide.

Moja kobieta mi nie wierzy i wmawia mi że ją być może zdradzam .. .uświadamiam jej że tak nie jest i nic z tego....ciezki temat który jest coraz gorszy....szkoda bo podjęłam decyzję odejścia.

Feminizm podrzyna gardła nie tylko kobietom , ale niszczy większość związków - powodzenia dla tych którzy uważają że mogą argumentami rozmowa dogadać się z kobietą , która widzi reklamę feminizmu w kobiecej prasie czy mediach . Chowamy społeczeństwo singli .

Hm dlaczego ja mając 28 lat nie zamierzam mieć dzieci. Po pierwsze Czynniki ekonomiczne- mam wykształcenie artystyczne, trudno się odnaleźć zawodowo, a innego zawodu nie zamierzam mieć Po drugie mam zaburzenie neurorozwojowe ADHD/ ASD od urodzenia ( to nie jest choroba żeby było jasne, bo dużo ludzi nie wie co to) więc zrozumiałe jest to, że mój mózg jest neuroatypowy i funkcjonuje inaczej niż inni to moge nie mieć takich potrzeb jak inni( a takich zaburzeń jest coraz więcej) Po trzecie mam chorobę autoimmunologiczną( to nie jest rak jak niektórzy myślą) to jest przewlekłe, bo mój układ odpornościowy nie funkcjonuje tak jak powinien i mam skłonność do zakażeń pasożytniczych/ wirusowych/ grzybiczych które u mnie powodują problemy hormonalne, wypadanie włosów( a wiec nie wszyscy bez włosów maja raka!) problemy jelitowe, bóle które nie można uśmierzyć lekiem, zaburzenia neuropsychiatryczne przez ciagle anemię i niedobor witamin które niedochodzą do mózgu . Najgorsze jest to, że jest to przewlekłe i nieuleczalne i dla mnie gorsze od raka. Bo wieczne tortury są gorsze niż śmierć. A o własnym samobójstwie myślę kilka razu dziennie i codziennie sobie to wizualizuję i planuje ile tabletek wziąć i jakich i czy idąc do psychiatry uda mi się jakieś leki uzyskać Po czwarte mam dość przenoszenia traumy pokoleniowej, która niosę jako dziecko za moja mamę z DDA i mojego dziadka alkoholika i uważam, że najwyższa pora skończyć przenoszenie tego zła pokoleniowego. Mając takie problemy trudno myśleć o dzieciach

Dla mnie najgłupsze w tym wszystkim jest społeczeństwo. Pamiętam jak w trzeciej klasie technikum każdy dorosły - rodzic, nauczyciel karcił na zaś choćby myślenie o seksie, bo nie daj boże będzie dziecko, rok później kończąc szkołe -to kiedy będzie dziecko.. no paranoja, najpierw trują głowę że dziecko zniszczy życie (jakby szkoła dawała cokolwiek pozytywnego) w sensie szkoła sama w sobie nic nie da, trzeba pójść do pracy wykorzystać zdobyte wykształcenie, więc jasne jest że dzieci mieć nie można bo kiedy się będzie pracowało. W obecnym świecie kobieta może mieć dziecko najwcześniej koło 30-stki i to o ile ma starszego "dorobionego" partnera, bo jak oboje pracują, mają kredyty albo płacą czynsze, to jak kobieta przestanie pracować, bo ciąża niesie często ogromne komplikacje albo okaże się że nie stać ich na nianię, bo dziecko co dwa tygodnie choruje w żłobku, to cała rodzina zginie bez pracy kobiety. Dziecko obecnie mogą mieć tylko Ci co dają radę bez presji żyć z jednej pensji i to najczęściej pensji partnera, bo większe ryzyko jest to że kobieta nie będzie mogła wrócić do pracy, partner też musi brać pod uwagę, że w szpitalu zabiją mu partnerkę (mnie i dziecko prawie zabili przez swoją opieszałość i zaniedbanie) i co wtedy zostanie sam z dzieckiem i jak ma pracować i się po tym pozbierać. A jak kobieta ma się samodzielnie na wszystkie ewentualności zabezpieczyć to raczej przed 40-stką ciężko się wyrobić, szczególnie jak startuje z minusem z domu rodzinnego, bo wszystko sama od podstaw musi sama ogarnąć. Kobiety też mają swoją dumę, nie chcą być zależne od mężczyzn, chcą samodzielnie decydować o swoich wydatkach. Mi moich składek emerytalnych i zdrowotnych nikt nie opłaca, więc kobieta zostaje z niczym decydując się na dziecko. Jeżeli to jej marzenie, to każde marzenie ma swoją cenę, ale dla społeczeństwa nie warto. Jeżeli ktokolwiek ma jakiekolwiek wątpliwości czy chce mieć dziecko to lepiej żeby go nie miał, bo czasu się nie cofnie, a większość rodziców tylko czeka żeby ich dzieci dorosły i się wyprowadziły, także... To bardzo bardzo trudny okres i nikt z "namawiaczy" nie wspiera, co najwyżej się mądrzy i wtrąca, co jest jeszcze większą szkodą. Dzieci powinno być coraz mniej i tylko w tych rodzinach, w których mają naprawdę czas i siły na taki maraton. Maraton to ogromne wyzwanie, nikt by nie pomyślał by kanapowca namawiać do startu w maratonie, tak samo do posiadania dzieci nikt nikogo nie powinien namawiać. Ja całe życie mówiłam, ze nie chcę mieć dzieci, wszyscy mi mówili że zmienię zdanie albo ze będę tego żałować. Zdecydowałam się dopiero koło 30-stki, ale dopiero po kilku latach od zerwania kontaktu ze wszystkimi toksycznymi ludźmi. Nie żałuję decyzji, ale nie mogę się doczekać powrotu do pracy, niestety ale wyprawki do żłobka są tak kosztowne, bo mają głupie oczekiwania, wyżywienie też trzeba z góry opłacić, na czas choroby mieć jakąs opiekę dla dziecka, a jak się nie ma pieniędzy na taką "inwestycję" to nie ma co się w ogóle starać o pracę, bo w tej pracy często zarobi się parę stówek więcej niż jakby nie wychodziło się z domu, w domu przynajmniej można własną pracą dużo zaoszczędzić na kateringach dla dziecka, na gotowych obiadach dla siebie w pracy i na dojazdach. Nie mówiąc już o tym, że po pracy jesy ogrom pracy w domu, więc i tak nikt nie korzysta z czasu z dzieckiem, więc lepiej jak go nie ma w ogóle. O tym nikt nie mówi, a jak ktoś powie to jest linczowany, ale taka jest prawda, jakbym zarabiała grube tysiące to bym się nie decydowała na dziecko, bo nie mam czasu, bo biznes się kręci i trzeba go pilnować, a jak mam iść do pierwszej lepszej pracy, co tylko zdrowie stracę a ani czasu ani pieniędzy nie zyskam, a na dodatek minę się z dzieckiem przez całe życie to bez sensu mieć dziecko, a że już mam to nie ma sensu iść do pracy, bo ani nie zarobię ani nie wychowam dziecka. To jest kuriozalne koło zamknięte, lepiej zostać w domu, wyprodukować własną żywność i żyć tylko z tego co się samemu wyhoduje, a partner już sobie poradzi żeby na rachunki zarobić. I tu jest problem, bo nie każdy ma kawałek ziemi, by to zrealizować, więc Państwo powinno ułatwiać takie możliwości, np rodziny z dziećmi powinny mieć dostęp do dużo tańszych ziem, żeby był sens pożytecznego zostawania z dziećmi w domu, ale najwidoczniej nikomu na tym nie zależy, więc większość woli nie mieć dzieci, po co się męczyć dla kogoś kogo nawet nie ma czasu się poznać, bo się od rana do nocy tyra na kredyty i wraca do domu tylko na pilne obowiązki i spanie...

Tak naprawdę decyzja o nieposiadaniu dzieci powinna być poparta całkowitą rezygnacją z seksu. Tak jest po prostu uczciwie i bez hipokryzji. Wiem, wiem, większość ludzi tego nie zrozumie i pewnie poleje się hejt, trudno. A ludzie nie mają dzieci nie dlatego, że nagle w XXI w. im się odechciało, tylko dlatego, że mogą ich nie mieć bez rezygnacji / ograniczania seksu. Zdecydowana większość ludzi na tym świecie brała się z tego, że ludziom tak się chciało pociupciać, że po prostu godzili się że skutkami tegoż. Dziś mamy już tak skuteczne metody w tym zakresie, że dzieci mają tylko ci, którzy się na to świadomie zdecydują. Biologiczny mechanizm popędu został oszukany. W ciągu kilkudziesięciu lat "zhackowaliśmy" mechanizm, którego ewolucja w naturze zajęła setki milionów lat. Ewolucja nie jest na to w stanie odpowiedzieć, więc gatunek homo sapiens po prostu sam siebie wyeliminuje.

dziekuje obejrzr z partnerem moj zwiazek z nim jescze przed wczoraj prawie sie rozpadl przez moja zazdrosc

Ja się boje 😢

Jako introwertyk nogę powiedzieć, że w moim przypadku wszytko się zgadza i że jak dotąd nie trafiłem na film tak dobrze to opisujący

Nie zabijaj❤to morderstwo

Maciezynstwo to blogoslawienstwo Boze nie. przerywac ciazy.

Aborcja. to zbrodnia.Bog dal zycie i Bog moze zabrac.

Ja mam tarczycę i ma uderzenia gorąca i to silne co robić

Szkoda mi dzieci które nie za bardzo co z tym zrobić bo przecież to rodzic decyduje o wszystkim a poza tym "rodzic nie zrobiłby tego dziecku"

Nie wierzę, ze czlowiek bez powodu jest chorobliwie zazdrosny o drugą osobę . Mozliwie ze wczesniej byly i nadal są zdrady,klamstwa,manipulacje itp. i to nie jest zazdrosc o daną osobę, ale obawa o rozpad calej rodziny.

Bardzo dziękuję za wytłumaczenie już mniej się stresuję ❤❤😊

Gdy mam w ciągu dnia przejść obok np. mężczyzn kładących kostkę, to umiem sobie radzić z zaczepianiem, umiem coś żartobliwie odpowiedzieć, to jakoś samo mi wychodzi, jestem w dużej mierze sangwiniczką, nie mniej jednak szybko się oddalam i bardzo mnie stresują takie zaczepki. Tak, moja pozytywna reakcja jest wyłącznie sposobem samoobrony. Panowie, proszę, nie😢

Gdy mówię, że czuję się zraniona albo jest mi przykro z tego powodu. Mój partner zarzuca mi że go manipuluje i wprowadzam w poczucie winy. I co w takiej sytuacji?

I bardzo dobrze ludzie myślą i wiedzą z czym to się wiąże. To jest mały człowiek musi być dobrze wychowany żeby wszedł w życie szczęśliwy a nie jak kiedyś rozmnażali się bez opamiętania mieli kilkoro lub kilkanaście i nie mieli później jak ich wyżywić i w co ubrać.

Super wytlumaczone żaden lekarz tak nie wytłumaczył mi a po 30 dniach kaza wracac do pracy bez pytania jaką prace wykonuję.... Dziękuję

Samusionek, ta to była dopiero królowa dramatu i osoba kupcząca swoimi przepychankami z mężem.

Dzięki

Pierdoli pol godziny o niczym istotnim , konkretow moze 2 min

Ja bym to podsumowała inaczej "mając świadomość tego, że oceniamy ludzi zbyt pochopnie, postarajmy się nie zawierzyć tym ocenom dopóki nie zweryfikujemy co jest prawdą a co nie".

dziękuje

siema, spoko filmy. Naprawdę, rzadko komu to mówię. Pozdrawiam.

Niedotryby ze strajku upadlych kobiet twierdza, ze aborcje farmakologiczna mozna przeprowadzac w domu do 6 mirsiaca, nie trzeba isc potem do lekarza na kontrole, a dziecko trzeba owinac dobrze i wyrzucic na smietnik lub zakopac, bo w kiblu juz nie da sie splukac

ciekawy kontent 👌

To nie jest tak, że czasy są tak złe, że nikt nie chce miec dziecka, tylko ludzie zdali sobie sprawę, że jest to niewygodne, a nie niesie to większych ze sobą korzyści. Ludzie to istoty leniwe i egoistyczne, jeśli nie muszą czegoś robić to nie zrobią tego, dlatego jest tak mało ludzi majętnych na tym świecie

A co jeśli mam problem gdy moja partnerka rozmawia z kolegą z pracy i spędza z nim dużo czasu, czyli jeździ z nim do pracy , wraca z pracy plus z nim pracuje więc rozmawia . I mam zawsze straszne uczucie w środku gdy pomyślę że rozmawiają , żartują sobie , jest to nie do wytrzymania

Co się tam robi bo ja jdę jutro

Wszystko o mnie i się zgadza.

Dobry przekaz

Dziękuję, właśnie po 20 latach po raz kolejny próbuje się wyrwać , decyzja już

Jestem leworęcznym introwertykiem😀

PODDAŁAM SIĘ OPERACJI USUNIĘCIA MACICY, JESTEM ZAŁAMANA PSYCHICZNIE.NIE WIEM JAK Z TYM SOBIE PORADZIĆ

Czy to jest jakiś odłam nie wiem ale się dowiem?