Відео

Pisz co chcesz zobaczyć :) mam tego prawie 1000, zbierałem w sumie jakieś 4 dekad;-D nie ukrywam że w planach miałem przegląd modeli, może i Messershmitów 109 ale tych z silnikami Juno, albo Spada tego z koszem na strzelców:D

A proszę bardzo. U producenta 148pln, ale jak poszukasz może gdzieś jakiś sklep ma taniej, zwłaszcza jeśli gdzieś nasz jakieś loyalki.

@@JanuszNSG ...prawie wszędzie cena oscyluje między 140 a 150 pln... p.s Piękne modele...

Nie spodziewałbym się tu jakichś wielkich różnic, produkt wszędzie ten sam. A Arma też musi u siebie z odpowiednią marżą sprzedawać, żeby jednak nieć jakichś dystrybutorów. Z kolei na jakieś wyprzedaże czy promocje to jednak za nowy model, jednak dostępny od kilku dni.

Hej, dzięki za uwagę. Pokazywałem aktualnie farby, ten czarny super glue i na koniec benzynę lakową (white spirit), ale oczywiście jak będę już malował i bawił się chemią pokażę. Zresztą w tym odcinku miałem zamiar pokazać mój aerograf i osprzęt do podkładów, ale zdecydowałem że pokażę w drugiej części razem z efektem zastosowania. Oczywiście, postaram się brnąć w tym kierunku.

Tak, jest to szort run, ale te z RM są raczej dostępne. Nie chcę sugerować konkretnego miejsca, aby o reklamę nie być posądzonym, ale jeśli wpiszesz sobie "Ki-27 92139" w google spokojnie znajdziesz, i z tego co przed chwilą sprawdziłem jest dostępny, nawet ten konkretny zestaw, choć cena wydaje mi się... powiedzmy "dziwna..."

@@JanuszNSG dzięki znalazłem i cena powala ale sporo tam blach . tylko że w tej kabinie to tylko modelarz będzie wiedział co włożył to jak by robić cały napęd tylnego koła . Można tylko po co?

Masz w zupełności rację, jak mówiłem na zbliżeniach coś widać, ale na gotowym modelu zapewne będzie tam więcej wyobraźni i zarysów niż wizji:-)

A ja powiedziałem tylko, że miał większe szanse niż Ta-Go dotarcia, to raz. Dwa, półtonowa bomba jeśli już by została dostarczona mogłaby wyrządzić poważne szkody, dużo większe niż 100kg Ta-Go. A po trzecie, kamikaze na starych samolotach, wolniejszych z mniejszym ładunkiem do końca wojny stanowili zagrożenie dla amerykańskich okrętów. Po czwarte, tych maszyn powstała w sumie ponad setka, czyli parę silników mieli, a nie zostały użyte, prawdopodobnie dla tego, że on nie miały być wykorzystane do "normalnych" ataków kamikaze, miały służyć do obrony wysp macierzystych, więc było by wiadomo gdzie znajduje się wróg, bo byłby dosłownie "u bram". Ochotników do tych oddziałów też niestety nie brakowało. Tak czy inaczej, ocena "wartości bojowej" tej konstrukcji, była głownie w kontekście całkowicie poronionego pomysłu jakim był Ta-Go, który nie miał żadnej szansy na dotarcie choćby w pobliże przeciwnika, a nawet gdyby to jakimś cudem się udało na wyrządzenie mu szkód. No i oczywiście, wbrew mitom, amerykanie nie wszędzie mieli krążowniki przeciwlotnicze, do tego 5% przy bombie która jeśli trafi kończy żywot okrętu...

Mam już przygotowane materiały gdzie ten aspekt próbowałem poprawić, mam nadzieję, że będzie lepiej.

Nie wiem czy dobrze rozumiem Twoje pytanie? To była maszyna specjalnie projektowana dla oddziałów samobójczych. Miała być produkowana tanio i szybko, nie przewidywano wykorzystania tego typu maszyn w innych misjach. Stąd właśnie brak jakiegokolwiek innego uzbrojenia niż bomba, możliwość wykorzystania całej gany przestarzałych silników i minimalistyczne wyposażenie. I nie dotyczy to bynajmniej wszystkich japońskich konstrukcji z tamtego czasu, ot po prostu, na ten moment oba prezentowane na kanale modele, czyli ten jaki i Ta-Go były właśnie takimi dość specyficznymi konstrukcjami. Japończycy projektowali też bardzo udane i naprawdę nowoczesne "normalne" maszyny, ale z produkcją pod ciągłym bombardowaniem różnie było. Inna spawa, że pod koniec wojny praktycznie wszystkie typy, zwłaszcza maszyny zużyte, były wykorzystywane przez oddziały kamikaze.

Na 100% nie. maszyna rozpoznawcza zawsze potrzebowała radiooperatora i obserwatora a do tego zwyczajowo strzelca tlynego bo jak są 2 osoby, to już musi to być wolniejsze od myśliwca. Zobacz Nakajima C6N Saiun, duże przeszklenie, miejsce dla trzech.610km/h . Tsurugi było na oko tańsze z 6-8 razy od Saiuna (uzbrojenie, rozmiar, prosty silnik i przede wzszystkim radiostacja)

A co chyba nie mniej ważne od samych kosztów, to unikanie trudno dostępnych surowców.

Informacji na temat tych maszyn jest bardzo niewiele. Co do prostoty pilotażu, tu wiadomo tylko, pilot testowy zgłaszał uwagi które ponoć zostały naniesione na projekt. Jest to też maszyna zupełnie inna niż Ki-115, który ponoć był bardzo trudny w pilotażu, ale tamten ze względu na prędkość (550km/h + jeszcze proponowane dopalacze rakietowe do startu i ostatniej fazy lotu - ataku), 10x większemu zasięgowi i bombie do 800kg miał szanse coś zdziałać. To było potwornie wolne, kanciaste i nie aerodynamiczne, z maleńkim silniczkiem. Czyli zakładam, że mogło być "łatwiesze" w pilotażu, a już z całą pewnością zapewniało lepszą widoczność, mimo tego zbiornika na paliwo przed owiewką. A tak czy inaczej "docelowi użytkownicy" nie musieli wszak opanować najtrudniejszego manewru - czyli lądowania.

A dziękuję, z pewnością popatrzę.

Nie, nie ma:D

@@JanuszNSG za to taka kolekcja 💪

@@52down cóż, nie powiem, że to się nawzajem wyklucza... ale...

@@JanuszNSG zaraz by mordę piłowała że kasa na zabawki idzie

Już poprawione. Bardzo przepraszam za błąd, i wielkie dzieki za zwrócenie uwagi. Niestety, przy tym projekcie, zdarzyło się wszystko co mogło na "nie", do tego stopnia, że muszę zmienić oprogramowanie do edycji wideo... To co mam to głownie "SI"... choć w praktyce to może to i "sztuczana" tyle że nie inteligencja:D

Dzięki za miły komentarz. Zgadzam się co do modelu, zwłaszcza, że jak widać okazało się, że przynajmniej wymiarami lepiej się zgadza, niż plany. Co do modelu Mig-3 to jest ich kilka, ale to głownie przedruki Zwezdy (zdecydowanie z "mały" a i momentami nie trzymający proporcji), oraz od Hobby Boss (ale tu za bardzo uproszczony). Z tego co wiem, do tej pory jedyny przyzwoity model to polski RPM, ale od tego raczej gorszy, mimo iż wymiary trzyma dobrze, to jednak jest to typowy "shor-run", ale mam go na stanie:D A co do malowań, masz rację są tylko letnie, ale zakładam że Armory za chwilę przepakuje ramki i zrobi inny zestaw kalek. Co widać choćby po innych rurach wydechowych na ramkach których nie ma nawet uwzględnionych w instrukcji, a na mapie części są wyszarzone. Tu jednak tytuł, czyli "Krwawy 1941" zobowiązuje, i chyba głownie odnosi się właśnie do początku Barbarossy, czyli do czerwca. A z tych "dziwnych rosjan" to w magazynku leży MiG-9 (I-210 z M-82A) od ART'a.

Szczerze, to chętnie posłuchałbym o tych intrygach, jak to młodzi od Polikarpowa przejęli obiecujący projekt. (Patrzę na samego siebie: 10 lat temu bym nie tęsknił do takiego prania brudów z czasów Stalina, tylko chciał więcej techniki, a teraz mi tego brakuje.)

@@PKowalski2009 Nah. Biorąc pod uwagę istniejącą literaturę, to by były co najwyżej spekulacje. Przepychanki między Mikoyanem, Polikarpovem, Jakovlevem i Lavochkinem, nie wspominając o trudnym życiorysie Tupoleva to jest trudny temat. Dostać rzetelne i obiektywne informacje z tego okresu jest praktycznie niemożliwe. Dopóki ktoś sensowny nie dostanie się do archiwum byłego ZSRR i nie napisze solidnej książki z tego okresu (co swoją drogą byłoby fascynującą opowieścią), to dysponujemy tylko mało wiarygodnymi skrawkami historii. Dla mnie najważniejsze jest, żeby te konstrukcje, jak Mig - 3 z tej recenzji, dostawały nieco więcej uwagi. Wtedy być może pojawią się w sprzedaży takie samoloty jak Yak - 9U czy 9P, w nowych formach, z dobrymi detalami. Wtedy taki niedzielny modelarz jak ja nie będzie musiał się męczyć z wieloletnimi zestawami, a nie daj boże jeszcze z żywicą albo vacuform :D

IMHO tego typu rozgrywki były wszędzie. U Rosjan oczywiście jak wszystko inne "bolszoye" czyli na większą skalę. Ale zwróćcie uwagę, na ego Messershmitta i inne potyczki polityczne w rzeszy, jakieś horrendalne jazdy z korupcją u Francuzów, które przecież doprowadziły do nacjonalizacji całego przemysłu lotniczego. Włoskie przepychanki z "otwieraczem do wszystkiego", czy choćby nasz Polski wątek z Żubrem, który mimo iż był konstrukcja wybitnie nieudaną a wręcz groźną, był przez konstruktora wciskany wszędzie za ciężkie pieniądze. Miałem zamiar zrobić prezentację największego modelu jaki posiadam, bo z nim też wiązana "polityka" i w efekcie wyrok na konstruktora, czyli Kalinin K-7, ale tu się zobaczy.

@Pkowalski2009, w obu wypadkach masz rację, było by to pewnie coś na kształt bardziej zagmatwanej "Gry o Tron", ale na dzień dzisiejszy dotarcie do materiałów chyba niemożliwe. Co do modeli, tu też racja, choć akurat Jak-9 mam z Encore i mimo iż nie jest to najnowsza forma, to jednak już przyzwoita. Producenci modeli, to jednak po prostu firmy i kierują się ekonomią. Czyli tłuką kolejne 109 czy P-51... Liczyłem troszkę na Armę, że będzie coś tu się ciekawego pojawiać. Ale przesiedli się ostatnio na 1/48 (jak dla mnie marnie:-) ale ostatnie ogłoszenie to chyba już odstrzelenie sobie stopy razem z pośladkiem... wydanie P-51D we wrześniu czyli 2 miesiące po nowych formach Eduarda... może nie być zbyt ekonomicznie uzasadnione. A liczyłem po cichy właśnie na któregoś z późniejszych jaków (7, 9) albo Mc.200... No chyba, że to "repack" modelu Eduarda, tak jak w drugą stronę, było z Hurriacne.

Masz rację, co prawda stojący za nim pomysł był delikatnie mówiąc szalony. Tak jak mówiłem pod koniec, ostatnie 3km to minuta lotu... szanse praktycznie żadne :D

Masz rację, ale obsługi też technicznie rzecz biorąc być może:-)

Masz w zupełności rację. Powinno być tło jednolite, co najwyżej do przezroczystych jakiś patern pod spodem. Poprawię sie.

Nie wiem :D Mam w końcu miejsce, więc działam powolutku. A przy okazji robię prezentacje co w tym magazynie... czeka

Dzięki.

Hej, będzie z całą pewnością. Oczywiście nie od razu, w tej chwili 3 budowy jednoczesne. Ale będzie:D

Dziękuję.

Staram się:D Jak wspomniałęm ponad pół tysiąca "boxów":-)

To troszkę tak, że od dekad te modele zbierałem i leżały po różnych pudłach przez ten czas. Teraz zrobiłem sobie i warsztat i magazyn i ruszam z faktycznym działanie a nie tylko "zbieractwem":D Zresztą może kiedyś pokażę taką "perełkę", jak oryginalnie zapakowana RWD-14 Czapla z Plastiku z dowodem zakupu z 1986 (bodajże) za 100zł (przed denominacją:)

Staram się:D

Sporo tego mam do pokazania, jakby co. A skoro już warsztat gotowy to może na coś sklecić i pokazać:d

Od lat. Mam nawet polską Czaplę którą kupiłem bodajże w 1986 za całe 100zł (to jeszcze przed denominacją), czyli jak na dziś 0.01PLN (słownie: jeden grosz polski) i mam na to kwit:D

Cieszę się, że się podobało:-)

Dziękuję i się postaram:D

Filmik raczej do raportu z błędem:)