- 190
- 55 531
Lektury z biblioteki osiedlowej
Poland
Приєднався 26 чер 2020
Kanał "Lektury z biblioteki osiedlowej" opowiada o różnych książkach. Prezentuje prywatne opinie komentatora tych książek. Wybieram książki, które mnie się podobają, a które niekoniecznie są bardzo znane. Zatem przygoda lekturowa to poniekąd podróż po rozmaitych zakamarkach nieoficjalności.
Zapraszam serdecznie,
Michał Piętniewicz
Zapraszam serdecznie,
Michał Piętniewicz
Eligiusz Dymowski OFM Wschody i zachody
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Arturowi Czesakowi, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimowym .
Zachęcam do wspierania mojej działalności na Patronite:
patronite.pl/pietniewicz?podglad-autora
Bardzo będę wdzięczny za wszelkie wsparcie.
Życzę miłego słuchania i oglądania. Szczęśliwego Nowego Roku 2025 ! :)
Pozdrawiam serdecznie ! :)
Michał Piętniewicz
Zachęcam do wspierania mojej działalności na Patronite:
patronite.pl/pietniewicz?podglad-autora
Bardzo będę wdzięczny za wszelkie wsparcie.
Życzę miłego słuchania i oglądania. Szczęśliwego Nowego Roku 2025 ! :)
Pozdrawiam serdecznie ! :)
Michał Piętniewicz
Переглядів: 94
Відео
Peron Literacki Antologia wierszy
Переглядів 17714 днів тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Arturowi Czesakowi, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszyst...
Ks Krzysztof Maj Antoni Kępiński
Переглядів 9421 день тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Arturowi Czesakowi, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszyst...
Małgorzata Polzer My
Переглядів 335Місяць тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Arturowi Czesakowi, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszyst...
Ks Krzysztof Grzywocz Patologia duchowości
Переглядів 134Місяць тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Roman Wysogląd Chorzy na Polskę
Переглядів 248Місяць тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Andrzej Kozioł Transatlantyk Vis a Vis
Переглядів 247Місяць тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Leszek Głuś Reminiscencje i duchy
Переглядів 135Місяць тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Józef Baran A wody płyną i płyną
Переглядів 2942 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Max Scheler Cierpienie, śmierć, dalsze życie
Переглядів 1382 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Ignes Sodre Urojone istnienia Psychoanalityczne rozważania
Переглядів 2992 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Wojciech Albiński Kalahari
Переглядів 1743 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Literatura na świecie Maurice Blanchot
Переглядів 2893 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Roman Brandstaetter Jezus z Nazarethu
Переглядів 3434 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Apolonia Ptak Zielone pojęcie. Dużym dzieciom do poduszki.
Переглядів 884 місяці тому
Bardzo dziękuję moim Patronom: Leszkowi Piętniewiczowi, Ewie Piętniewicz, Józefowi Baranowi, Markowi Burskiemu, Jakubowi Ciećkiewiczowi, Wojciechowi Kaczmarkowi, Jackowi Dziewińskiemu, Markowi Kasperskiemu, Adamowi Tomczykowi, Marcie Półtorak, Józefie Ślusarczyk - Latos, Monice Zając - Czerkies, Markowi Putowskiemu, Pawłowi Kozie, Szakalowi, Wieniowi, Sieciechowi oraz wszystkim Patronom anonimo...
Wojciech Ligęza Tęsknota za istotnością O prozie Brunona Schulza
Переглядів 4335 місяців тому
Wojciech Ligęza Tęsknota za istotnością O prozie Brunona Schulza
W Kronice skóry Recepcja twórczości Rafała Wojaczka w XXI wieku
Переглядів 8395 місяців тому
W Kronice skóry Recepcja twórczości Rafała Wojaczka w XXI wieku
Robyn Crawford Moje życie z Whitney Houston
Переглядів 2325 місяців тому
Robyn Crawford Moje życie z Whitney Houston
Ewa Elżbieta Nowakowska Najpierw oddech
Переглядів 966 місяців тому
Ewa Elżbieta Nowakowska Najpierw oddech
Możesz pomóc Poradnik dla rodzin chorych na schizofrenię
Переглядів 4517 місяців тому
Możesz pomóc Poradnik dla rodzin chorych na schizofrenię
Jarosław Marek Rymkiewicz Juliusz Słowacki pyta o godzinę
Переглядів 1948 місяців тому
Jarosław Marek Rymkiewicz Juliusz Słowacki pyta o godzinę
Viktor Frankl Bóg ukryty W poszukiwaniu ostatecznego sensu
Переглядів 2898 місяців тому
Viktor Frankl Bóg ukryty W poszukiwaniu ostatecznego sensu
Szanowny Michale! Jak słusznie stwierdziłeś, otaczający nas świat postrzegamy przez pryzmat zasobu leksykalnego, który znamy, którym się posługujemy, a także przez wzgląd na powszechne wypracowane i ogólnie przyjęte desygnaty poszczególnych używanych przez nas słów. W ten sposób język, którym się porozumiewamy (np. j. polski, j. francuski lub metajęzyk np. żargon więzienny w ramach j. polskiego) służy danej wspólnocie nie tylko do komunikacji, ale również jest czymś na kształt powszechnie przyjętego przez daną wspólnotę podstawowego systemu-kodu filozoficznego/aksjologicznego. W ten sposób każda społeczność postrzeganą przez siebie rzeczywistość przedstawia za pomocą wspólnie wypracowywanego przez pokolenia zasobu leksykalnego (na zasadzie przyjętej konwencji), który to spadek po przodkach przejmuje i rozwija przez kolejne generacje. W ten sposób SŁOWO i jego konkretne rozumienie (desygnat), które w zależności od społeczności może się różnić, wpływa na kształtowanie zarazem naszej wspólnej tożsamości, jak i wpływa na indywidualne poglądy każdego z nas, a także przekłada się na powszechnie podzielane zasadnicze poglądu na rzeczywistość. W ten sposób język pozostaje strukturą wciąż żywą, zmienną na przestrzeni wieków masą plastyczną. Poprzez wywieranie wpływu na kształtowanie języka, a co za tym idzie, ingerowanie w powszechnie przyjęte znaczenie pewnych słów swobodnie możemy zmieniać zastaną rzeczywistość, jej rozumienie (postrzeganie) przez masy. Stąd pewne zachowania poprzez nadanie nowego określenia np. homoseksualizm w miejsce dawniej stosowanego terminu sodomia tracą swój pejoratywny społecznie wydźwięk (napiętnowanie), przez co dane zachowanie (wcześnie potępiane), nagle staje się uznawane za neutralne.
"Granice mojego języka są granicami mojego świata"... Wittgenstein, piękne dzięki za ten solidny kawałek analitycznej wiedzy o języku ! :) Pozdrawiam serdecznie ! :)
W ten sposób, za pomocą języka psychoanalizy (instrument) ludzie mogą udzielać się na każdej niwie swojej aktywności, w tym tworzyć poezję. W sytuacji, kiedy pojęcia wypracowane za pomocą psychoanalizy uzyskałyby powszechne uznanie w ramach danej społeczności (np. wśród Polaków i Polek), konsekwentnie nastąpiłaby zmiana w rozumieniu poszczególnych słów i zbiorowego postrzegania świata, który nieustannie jest wypracowany (stwarzany) w ramach świadomości lingwistycznej danej wspólnoty. Są i tacy, którzy plastyczną właściwość języka traktują za narzędzie przeprowadzania permanentnej rewolucji.
Owa rewolucja, aby przynieść mogła prawdziwy owoc, musi wydarzać się bardzo dyskretnie, jeśli nie niewidzialnie nawet... Szczerość wobec tzw. tajemnicy obowiązuje jedynie w przypadku sytuacji skonwencjonalizowanych, ergo bezpiecznych, nie rozsadzających konwencji spotkania, będącego zawsze, choć nie tylko jakimś wydarzeniem językowym.
Zatem Michale to oczywiste, iż masz pewne dywagacje w zakresie posługiwania się terminami wypracowanymi przez psychoanalityków - to celowe i świadome działanie z ich strony. Ich metajęzyka (język psychoanalizy) nie traktowałbym na zasadzie novum, tylko za typowy przykład żargonu, czyli czegoś pozostającego na równym poziomie co do znaczenia z gwarą więzienną 😉.
Grypsera obowiązuje w każdym środowisku - dlatego język w znaczeniu koine zupełnie nie jest wystarczający - jedynym odświeżającym naprawdę zasoby potencjalności języka, jest język poezji moim zdaniem :). Ergo prywatny oraz idiomatyczny język danego artysty, którego semantyka może nawet ulegać komunikacyjnemu zaciemnieniu, nie szkodzi :). To co pozornie jasne i komunikatywne, pozostaje jedynie takie na powierzchni znaczenia - głębia jest zawsze nieodkryta, bądź możemy odkrywać jedynie jej prześwity :).
Szanowny Michale! Kawał bardzo dobrze wykonanej roboty! Podziwiam Cię za tę Twoją wytrwałość w zgłębianiu arkanów „Biblioteki Osiedlowej”.
Pięknie Ci dziękuję za wszystkie mądre i celne komentarze ! :) To dobrze, że taki kawał mądrości został pod moim filmikiem :). Pozdrawiam Cię noworocznie i serdecznie ! :) Wszystkiego dobrego ! :))
Dzisiaj, pierwszego dnia nowego roku był wyjątkowo piękny zachód. I właśnie dziś - omawiany tom poezji „Wschody i zachody” Eligiusza Dymowskiego. Szczególnie przemówiły do mnie następujące kwestie z filmiku: „Naiwność jest cechą ludzi nieświadomych, ale jednocześnie tych, którzy niezwykli się poddawać pod rygorystycznym sceptycyzmem rozumu”, „Piękno to ironia ukryta w cieniu prostych czynów, dla których chwila tak samo ważna jest, co i wieczność”, „Rodzimy się bezradni, aby na własnej skórze doświadczać zwyczajności rzeczy”. Wszystkiego dobrego w 2025!
@@BoadiceaMalgorzataSzepelak Bardzo Ci Gosiu dziękuję za ten piękny, wrażliwy komentarz, najlepszego w Nowym Roku , pozdrawiam Cię serdecznie życząc mnóstwo zdrowia i wszelakich, twórczych spelnien😃
Dziękuję Panie Michale za dobre słowo, wyjątkowo trafnie odczytał Pan mój wiersz, będący pokłosiem Warsztatów literackich w dworku rodziny Matejków.
@@maciejpluzek8891 Bardzo Panu dziękuję Panie Macieju i życzę jeszcze wielu kolejnych, pięknych wierszy, pozdrawiam serdecznie!😃
Również ciepło pozdrawiam, Dosiego roku !🎉
@maciejpluzek8891 Wszystkiego co najlepsze, dziękuję bardzo😃
@@zBibliotekiOsiedlowej Kurcze, ten wiersz mnie samego zaskoczył, nie jest w moim stylu, ale teraz zrozumiałem że rzeczywiście Miłosz siedzi we mnie głęboko zwłaszcza utwór Campo do Fiori. Przecież jest i ten mur i zagłada i egzotyczne drzewa- jak u Miłosza kosze oliwek i cytryn... Jest ta poetyka i podobna sytuacja liryczna. Cholera jak trzeba uważać żeby nie popełnić plagiatu. Jeszcze raz pozdrawiam
@@maciejpluzek8891 Panie Macieju, podświadomość to nie plagiat, to kreacja, niech się Pan nie wini w żadnym wypadku, wszystkiego dobrego ! :)
Znakomita inicjatywa, szczerze Państwu gratuluję 👍 Społeczność Peronu przyciąga, a tę Antologię chętnie przeczytam! Gratuluję Pani Jadwigo, gratuluję Michale! 😄
@@AgnieszkaHa-rj9rn Dzieki wielkie Agnieszka za ten komentarz, będziemy działać dalej po Nowym Roku, pozdrawiam serdecznie😃😀
❤
Człowiek, aby żyć musi kochać, odróżniać to, co dobre, od tego, co złe - to człowiek etyczny, zdrowy psychicznie, którego nie obciąża sumienie?
@@AgnieszkaHa-rj9rn Mniej więcej, nie wiem czy to dobrze wyjaśniłem idąc za ks. Krzysztofem Majem
Jako mąż autorki mogę tylko dodać, że włożyła w ten tomik całe serce i duszę. Dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie - to dla niej ogromna motywacja do dalszego pisania! ❤📖"
Dziękuję za ten komentarz, pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów dla Małżonki ! :)
super!
Dzięki ! :)
Ciekawe spostrzeżenia o poezji metafizyczej pani Małgorzaty 😊 Mnie urzekły z kolei ożywienia przyrody 😊 i wiersz o wróbelku.
Dziękuję pięknie za ten komentarz ! :)
Doskonała opowieść o poezji Małgorzaty!
Serdecznie dziękuję ! :)
dziękuję. pouczające.
Dzięki za komentarz ! :)
Dodam, że warto tutaj wspomnieć o pokorze, humilitas, co znaczy dotknięcie ziemi, bez owego, co zauważył zresztą Mickiewicz, świętość jest niemożliwa.
Niezależne myślenie jest pułapką, chocholim tańcem (świetne określenie w tym przypadku). "Żadna rzeczywistość nie dochodzi do skutku" - tak, bo wchodzimy tu w oniryzm, a szczerość wiąże się z rozpaczą negacji. Gratuluję urzekającego języka i wielu kontekstów! Bardzo przemawiają do mnie takie omówienia. Słucham ich wiele razy.
Dzięki wielkie Agnieszka ! :) Pozdrawiam Cię serdecznie ! :)
Ciekawa recenzja, zarówno ona, jak i książka oddaje zarówno "marność", jak i piękno Zvisu, plus ta wzmianka o bażancie w 19:27!
Bażant to akurat Twoja inspiracja hehe :). Głośno to tutaj przyznaję, że owo pojęcie nazewnicze, przylegające do pewnej, znanej obojgu nam osoby, wymyśliłaś Ty ! :)Dzięki za feedback tych treści ! :)
@zBibliotekiOsiedlowej 😊😊😊🍸🍸☕
Byłem tylko raz, choć Vis a Vis jest prawie na wyciągnięcie ręki.
Co komu po drodze, wiadomo, dzięki za komentarz ! :)
Kiedy zmieniają się kelnerzy, znaczy - zmieniają się czasy. Świetnie opowiedziana historia miejsca i ludzi obrośniętych legendą. Bardzo dziękuję Michale 🤓
Dziękuję Ci również pięknie za ten komentarz Agnieszko ! :) Pozdrawiam serdecznie ! :)
Świecidełka zawsze zwodzą, trudno przejść obok nich bez zainteresowania... Warstwa jarmarczna w opisie też, mam wrażenie, przyciąga wzrok, wciąga we wspomnienia, w odwrócone hierarchie. Czy nie chodzi przypadkiem o chwyt przeżycia czegoś trudnego poprzez odpustowy wielogłos? Przychodzi mi na myśl parodia, śmiech, profanacja Bachtinowskiego karnawału, nie wiem, czy słusznie 😊
Jak najbardziej na miejscu, dzięki za ten komentarz ! :)
Witam Pana. Z uwagą wysłuchałem recenzji "Reminiscencji i duchów" autorstwa Leszka Głusia. Podobnie jak składający się z miniatur prozy poetyckiej utwór, ma ona swoją duszę. Gratuluję Panu.
Dziękuję Panu bardzo, pozdrawiam serdecznie ! :)
@@zBibliotekiOsiedlowej Odwzajemniam pozdrowienia. Postaram się pojawić na spotkaniu autorskim z Leszkiem Głusiem w Krakowie, które Pan poprowadzi. Okazuje się, że to autor z moich okolic. A realia opisane przez niego w "Reminiscencjach i duchach" i mnie są bliskie.
@@marianpajdak8833 Tym serdeczniej zapraszamy na spotkanie ! :)
@@zBibliotekiOsiedlowej Dziękuję.
"Ludzka droga Przychodzenie z pustymi rękami, odchodzenie z pustymi rękami - to jest ludzkie. Gdy się rodzisz, skąd przychodzisz? Kiedy umrzesz, dokąd pójdziesz? Życie jest jak przepływający obłok, który się pojawia. Śmierć jest jak przepływający obłok, który znika. Przepływający obłok sam w sobie pierwotnie nie istnieje. Życie i śmierć, przychodzenie i odchodzenie są również takie jak to. Ale jest jedna rzecz, która zawsze pozostaje czysta. Jest czysta i jasna, niezależna od życia i śmierci. A zatem co jest tą jedną czystą i jasną rzeczą?" tekst z świątyni buddyjskiej w Korei.
Piękny, filozoficzny komentarz, dziękuję Bodek ! :)
Wiersz recytowany w filmie: "A wody płyną i płyną" skojarzył mi się z wierszem Czesława Miłosza "Zapomnij" z wersami: "Wody płyną i płyną,/ Wiosny błysną i giną". A więc przemijanie, vanitas, umykanie nieodwołalne, heraklitowe, jak zauważył analizujący tomik - Michał Piętniewicz. Ale też mam na uwadze "Liryki lozańskie" Adama Mickiewicza, a szczególnie "Nad wodą wielką i czystą". Tu niewzruszone jezioro staje się odbiciem egzystencjalnych przemyśleń poety. Mam uczucie, że i w swym wierszu słyszymy samego poetę - Józefa Barana. Świetny materiał i świetne wiersze Proszę Panów!
Super ! :) Bardzo Ci Agnieszka dziękuję za ten komentarz, pozdrawiam serdecznie ! :)
Jakie cudne te wiersze! A i opis ich niekiedy jakby ich kontynuacją...Dzięki za mówienie o takich lekturach:)
Dzięki piękne za ten komentarz, pozdrawiam serdecznie ! :)
W opozycji mamy szczęście… a czym ono jest? Brakiem cierpienia? Czy brak jest opozycją?
Ani brak nie jest opozycją, ani szczęście nie jest opozycją cierpienia... Dobra definicja zakłada współistnienie sprzeczności na harmonijnych warunkach. Dziękuję za pytanie.
Bardzo dziękuje za link do filmiku. Znowu przypomniała mi się geneza cierpienia w/g nauk Wschodu. Nie takie to precyzyjne w analizie, jak u mędrców Zachodu, ale przytoczę. Siakjamuni Budda powiedział, że jest 6 rodzajów cierpienia, wspólnego wszystkim ludzkim istotom, a mianowicie: "narodziny, choroba, śmierć, nieobecność tych, których kochamy, obecność tych, których nienawidzimy i frustracja, z powodu niemożności dostania rzeczy, których pragniemy", ale pewien mistrz zen powiedział kiedyś, że :"Cierpienie jest wielkim nauczycielem" . Ponieważ nic nie dzieje się przypadkowo. Marne to pocieszenie, ponieważ ogrom cierpienia nas upokarza, przytłacza, ale czasem hartuje i uczy. "Wielka droga nie jest trudna, odrzuć tylko : lubię, nie lubię". Moim zdaniem najlepszym sposobem na wyjście z cierpienia, jest zrobienie zachciankowych zakupów. Jeśli to nie pomoże, zostaniemy poetami, lub filozofami, lub szaleńcami .Tak to widzę.
Sztuka pragnienia nie dopuszcza tylko do szczęścia, zawsze będą łzy. No cóż, nieoczekiwane będzie oczekiwanym 😮
Dziękuję za ten komentarz, również oglądam Twoje filmiki i bardzo je cenię :). Pozdrawiam Cię serdecznie ! :)
Świetna recenzja! Dobrze się słucha, do rozmysłu...
Dzięki wielkie ! :)
Dobrze, że wspomniałeś o zakotwiczeniu w realu, chociaż przypomniało mi się powiedzenie koreańskiego mistrza zen - Sungsana - " Prawdziwa wolność, to wolność myślenia ". Gdy się rozpędzimy, znajda się na pewno osoby, które spytają - "Czy wszystko okay?" ;)
Dokładnie Bodek, dokładnie, dzięki za ten mądry komentarzy, slow it down, najlepsza recepta, by nie dać się zwariować (temu światu) :). Pozdrawiam Cię serdecznie ! :)
Ukłony z wieczornych Bronowic! Pozdrawiam!
@@Bodekism Dziękuję, pozdrawiam również z Grzegórzek ! :)
Nie czytałam, z pewnością zajrzę 😊
Fajnie, cieszę się, dziękuję za komentarz :).
Hello Michal, the Kalahari, yes, i remember, the heat, the diamonds, the germans and the servants.
Nice to hear it :). Thank You for this beatiful comment my dear friend, please be healthy to the rest of your life drinking vodka and smoking lot of cigarettes :). Good luck and break on through to the other side ! :)
Podoba mi się badamie jezyka, przenicowana nicość, 'biala mowa' jako mowa podziemna. Czlowiek zbudowany za pomocą jezyka - niesamowite! Bardzo dziękuję za te korytarze, którymi mogłam dzisiaj spacerować - poprzez ciemność i światlo.
Pięknie dziękuję za ten przeciekawy komentarz ! :)
@@zBibliotekiOsiedlowej czy ta mowa sztucznej inteligencji?
Maurice Blanchot został zapamiętany jako słynny dwudziestowieczny francuski eseista. W swej twórczości skupił się on na badaniu języka, jego wewnętrznych strukturach i tak nazywanych motywacjach. Wydaje się on piewcą nicości, rozpadu i rozkładu, zatem możemy go postrzegać przez pryzmat dekonstrukcji. W jego ujęciu mamy do czynienia z deifikacją nicości, a nawet z jej swoiście rozumianym przebóstwieniem. Dzieli on nicość na dwa wymiary, czyli: 1) to co na powierzchni snów i znaków, dotyczy tego, co dostrzegalne dla każdego człowieka; 2) wymiar niewidzialny człowieka dotyczy tego, co M. Blanchot nazwał białą mową, albo białym natchnionym językiem. Język literacki nie opisuje tego co jest, ale to, czego pozornie nie ma, a istnieje w imaginarium twórcy. W ten sposób człowiek zostaje zbudowany za pomocą języka, który przekazuje myśl twórczą autora wypowiedzi. Te dwa wymiary widzialności i niewidzialności języka muszą harmonijnie ze sobą współistnieć. Te wskazane płaszczyzny są ze sobą spójne i wespół przynoszą oświecenie/światło, które zawsze jest z zewnątrz. Warto nawiązać tu do pojęcia „zwrotu lingwistycznego”. Cyt. ZWROT LINGWISTYCZNY: Richard Rorty w 1967 roku opublikował pozycję pt. „Linguistic turn”/„Zwrot lingwistyczny”. Zdaniem wymienionego teoretyka, Zwrot Lingwistyczny ma polegać na stopniowym upowszechnianiu się w naukach społecznych poglądu, iż RZECZYWISTOŚĆ NIE JEST BEZPOŚREDNIO DOSTĘPNA POZNANIU, PONIEWAŻ NAJPIERW MUSI ZOSTAĆ OPISANA/NAZWANA ZA POMOCĄ JĘZYKA. W związku z tym język należy postrzegać w kategorii narzędzia umożliwiającego opis, który nie jest neutralny, ponieważ kształtuje rzeczywistość poprzez obraz owej rzeczywistości, który jest tworzony za pomocą języka (kryterium nieobiektywne). Wobec tego nie ma, nie może być pewności, jaka jest społeczna rzeczywistość, której obraz powstaje właśnie w aspekcie opisu. Tym bardziej, iż RZECZYWISTOŚĆ MA OPISOWY, A NIE MIERZALNY CHARAKTER. Co gorsza, nie mamy pewności, czy za przedstawionym opisem kryje się w ogóle jakakolwiek rzeczywistość. W związku z tym RZECZYWISTOŚĆ MOŻE FUNKCJONOWAĆ JEDYNIE (sic!) W INDYWIDUALNEJ I SPOŁECZNEJ ŚWIADOMOŚCI, GDZIE TWORZONA JEST PRZEZ MOZAIKĘ ABSTRAKCYJNYCH POJĘĆ. Skoro rzeczywistość stanowi jedynie opis, wykreowany przez język. Co do potrzeby panowania nad językiem, w nagraniu przywołane zostało powiedzenie Jana od Krzyża. Myślę, iż w tym przypadku należy przypomnieć słowa Jakuba zawarte w liście jego własnego imienia, który znajduje się w kanonie Biblii. Cyt. Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. Jeżeli przeto zakładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika. Tak samo język, mimo że jest małym członkiem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi! Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka? Czy może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody. Bardzo dobra robota Michale! Miło mi Cię posłuchać, zwłaszcza po nieco dłuższej przerwie. Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek!
Bardzo Ci dziękuję za ten obszerny komentarz ! :) Dodam, że niesamowity i niezwykły, jestem Ci bardzo za niego wdzięczny :).
Odniosłem wrażenie,że owa biała mowa jest inną nazwą tego co w buddyzmie zen nazywa się umysłem "przed myśleniem". Lubię te nurty ślepej namiętności, choć cała przyjemność to kontrolowanie strumienia myśli. Skąd on ? Ano sami nie wiemy. Tylko rozumiemy intuicyjnie. Tak jest moim zdaniem. Pozdrawiam-Bodek
Dzięki wielkie Bodek za ten komentarz, pozdrawiam serdecznie ! :)
Roman Brandstaetter jest autorem dzieła pt. „Jezus z Nazarethu”, w którym przedstawił portret psychologiczny Jezusa na przestrzeni jego ziemskiego życia zrekonstruowany na podstawie Ewangelii. Tytułowy bohater został ukazany przez pryzmat postaci tragicznej, która nieustannie spotyka się z niezrozumieniem, również wśród własnych uczniów i bliskich. Nie tylko Judasz zdradził Jezusa, uczynił to również Piotr. Pierwszy spośród apostołów obiecał Jezusowi, iż go nie opuści i pójdzie za Nim nawet na śmierć. W chwili pojmania Jezusa Piotr stawił zbrojny opór i odciął ucho jednemu z napastników (Malchosowi). Następnie podążył za Zbawicielem na dziedziniec kajfaszowego pałacu, gdzie w obecności służącej Piotr wyparł się swego pochodzenia, jakoby nie był Galilejczykiem i uczniem Jezusa - po czym kogut zapiał. W przeciwieństwie do Judasza Piotr żałował swego czynu i poszukiwał Jezusa w celu znalezienia usprawiedliwienia i uspokojenia trapiących go wyrzutów sumienia. Wybaczenie, a także nowe powołanie Piotra nastąpiło, kiedy zmartwychwstały Mesjasz ukazał się apostołom nad J. Galilejskim. Po samobójczej śmierci Judasza i utracie syna zatracenia spośród dwunastu Piotr zainicjował przeprowadzenie uzupełnienie grona apostolskiego. Wówczas los padł na Macieja. Podkreśla to znaczenie Piotra w pierwszej chrześcijańskiej wspólnocie. Dopiero w momencie upadku, w sytuacji skrajnej ujawnia się rzeczywisty charakter każdego człowieka. Piotr dał się poznać jako sangwinik, osobowość porywcza, wrażliwa, melancholijna, jednakże wykazująca się sporą dozą kreatywności, a także umiejętnością dostosowania do wciąż zmieniających się okoliczności. Świetna robota Michale!
Bardzo Ci dziękuję ! :) Jak zwykle Twój komentarz świetny ! :)
Serdecznie zapraszam na spotkanie z Apolonią Ptak do siedziby Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, na ul. Kanoniczą 7 w Krakowie, 3 września o godzinie 18.00, będę miał przyjemność prowadzić to spotkanie.
A przed wrześniem odpocznij nad morzem ⛱🌤🙂
Dziękuję, Michale, jak zwykle - świetna rekomendacja 🙂
Dzięki Marku piękne ! :)
Bardzo dziękuję za cenne informacje, książkę zakupię.
Bardzo dziękuję również, cieszę się, że mogłem do czegoś się przydać :). Pozdrawiam serdecznie ! :)
Dzieciństwo stanowi pierwszy i jak się okazuje najważniejszy etap życia każdego człowieka. Nie bez powodu mądrość ludowa przekazuje, iż „czym skorupka za młodu nasiąkła tym trąci na starość”. Pierwszy okres naszego życia ogólnie kojarzy się nam zwykle z beztroską, z zabawami, z bajkami, czy z innymi niewinnymi rzeczami. To wówczas nieświadomie przechodzimy proces socjalizacji, nabywamy umiejętności społecznych, obserwujemy otaczający świat i próbujemy naśladować dorosłych. W ten sposób dzieciństwo wywiera wpływ na nasze późniejsze postrzeganie świata, czy podejmowane w dorosłym życiu decyzje. Niejednokrotnie nawet nie zdajemy sobie sprawy, iż źródło naszych sukcesów, a także niepowodzeń - co gorsze - tkwi w naszym dzieciństwie. Wobec tego zdarza się, iż spotykające nas kryzysy wynikają z traum, jakie wynieśliśmy z okresu swojej nieświadomości, które zmuszeni jesteśmy przepracować, aby odnieść sukces. Michale! Jesteś autorem świetnego materiału!
Przepraszam, chodziło o zdanie: Mesjasz jest już w Samborze, moja pomyłka :).
Postać Rafała Wojaczka wyobrażam sobie przez pryzmat wyróżniającego się barwnego wtrętu na szarym pejzażu rzeczywistości okresu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Pomimo ulotności doczesnej egzystencji Wojaczek pozostawił po sobie całkiem interesującą schedę, która do dziś pomimo zmian pokoleniowych dla odbiorców pozostaje źródłem inspiracji. W twórczości tego wrocławskiego birbanta zgłębione zostały pojęcia śmierci, destrukcji, chaosu, a także autor poruszył wzajemne relacje wartości i antywartości z delikatnym zasugerowaniem elementu mesjanizmu - zaiste piorunująca mieszanina. Do tego ta afirmacja samobójstwa… Zważywszy na podany przykład Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, czy Edwarda Dembowskiego i Stanisława Pyjasa (dodani z mojej inwencji), i innych znanych postaci, stosunkowo krótkie i energiczne życie z elementami skandalizującymi można połączyć z ambitną twórczością, która ledwie co rozpoczęta zostaje zwieńczona przedwczesną śmiercią (często tragiczną). Pozostawiona scheda uchodzi za rozwijającą się, niedojrzałą i radykalną w przekazie, z kolei odbiorców prowadzi do poczucia katharsis i na podobieństwo antycznych tragedii zawsze pozostaje odbierana za sztukę z otwartym zakończeniem. To inspiruje do innych rozważań, np. jak potoczyłoby się życie i zarazem autonomicznie postrzegana potencjalna, zapowiadająca się twórczość tragicznie zmarłego autora na dalszych etapach ledwie co rozpoczętej kariery? Niewątpliwie zetknięcie się z faktem śmierci zawsze wzbudza w nas chęć podsumowania, skłania do przemyśleń i rozwagi. Michale! Świetny materiał! Z całą pewnością zachęciłeś mnie do głębszego zapoznania się z życiem i twórczością Rafała Wojaczka, z kolei prezentowane z Twojej strony kompendium wydaje się stosownym narzędziem ku realizacji tego postanowienia. PS Zaprezentowana nietuzinkowa biografia konkretnej osoby, którą słusznie winniśmy oddzielać od schedy kojarzy się mi z jednym utworów zespołu Wilki pt. „Bohema” - nie wiem dlaczego, po prostu takie mam wrażenie.
Wojaczek! Koniecznie powrócę tu posłuchać. Jeszcze nie odtworzyłam, więc nie wiem, czy odnosił się Pan do publikacji Bogusława Kierca? Rewelacyjna ,,psychobiografia" Wojaczka. Edit: przesłuchałam; i chcę coś dodać od siebie. Jestem świeżo po majowej lekturze tomików poezji Sylvii Plath. I w niej też nie ma ,,wyjścia poza rozpacz", jak Pan to ujął. Chociaż - może chwilami - równoważy ją nadzieja na odrodzenie. Z każdym kolejnym utworem przesuwamy się jednak na krawędź życia. A wiadomo, czym jest ,,Krawędź" w tej poezji. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie formuła, którą posłużyła się Teresa Truszkowska w odniesieniu do poezji Plath: ,,pęd (...) jednoczący jeźdźca z koniem odwija go stopniowo z oprzędu istnienia". Pozdrawiam Pana serdecznie!
Kierc jest w książce przeze mnie omawianej często cytowany, natomiast książki Kierca przez Panią wymienionej, przyznam, jeszcze nie czytałem. Pozdrawiam! :)
Książka Kierca nosi tytuł „Rafał Wojaczek. Prawdziwe życie bohatera”. Jest chyba dość dyskusyjna pod względem oryginalności tez, sporo ustaleń pojawiło się już u Szczawińskiego. Ale mi się podoba :)
@@klaudiaachacz5476 Ciekawostka: największe zastrzeżenia do filmu o Wojaczku Lecha Majewskiego zgłaszał Stanisław Srokowski, przyjaciel poety. Kierca nie czytałem jeszcze.
Dziękuję. Może nabędę tą książkę.
Pożyczę Ci w poniedziałek :).
@@zBibliotekiOsiedlowej super-b. dziękuję.
O "bieli", też pięknie pisał Miłosz Biedrzycki w owym wierszu o nowoczesnych kobietach, piorących w proszku "Lanza". :) Pisał tam o śniegu spadającym na śnieżnobiałe pranie. Dalej już percepcja Eskimosów. Rozróżniają oni kilkadziesiąt rodzajów odcieni bieli. Obyśmy nie ulegali naszym cieniom, zbyt często.
Dzięki wielkie za ten komentarz, pozdrawiam serdecznie ! :)
Szanowny Michale! Świetny materiał, wprost ociekający bogatą teologiczną myślą! Dlatego pozwolę sobie co bardziej soczyste fragmenty parafrazować w ramach komentarza. Z góry składam przeprosiny za ewentualne pomyłki i zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie immunitetu na chwilowe poniechanie przestrzegania zasad gramatycznych i stylistycznych. „Kontemplacja kojarzy się z ascezą a askezis to inaczej ćwiczenia duchowe, czyli coś, co jest przeciwieństwem sybarytyzmu. Metafora pszczoły, zapylania jako symbolu niewiedzy i miód spadziowy postrzegany przez pryzmat krwi Jezusa, który pszczoły wydobywają z ran Zbawiciela, czyli z kwiatów. Kontemplacja nie jest odłączeniem od stworzenia, czyli jego zaprzeczeniem, ale wprost przeciwnie jest to zjednoczenie ze stworzeniem w miłosnym akcie. Dualizm zdaniem M. Lairda zaprzecza równowadze, zatem przez autora zostaje odrzucony. Zapylanie kwiatów jest zdaniem Lairda symbolicznym przedstawieniem poznania. Wątek depresji, która staje się częścią składową świata poznania, czyli anagnagorisis. W związku z tym apostolat niewiedzy i depresję winniśmy rozpatrywać przez pryzmat zabawy. Należy w związku z tym uważać na ludzi pobożnych, którzy nie potrafią się śmiać i bawić, z kolei całą energię życiową poświęcają zbawieniu (rozumianym przez zadawanie sobie bólu). Istota relacji z innym człowiek bazuje na komponencie samotności, stąd pierwotna izolacja jest wstępem do bogatego życia towarzyskiego. Laird wyróżnia trzy rodzaje umysłu: 1) reaktywny, 2) receptywny i 3) umysł świetlisty. Styl zmotywowany, a równocześnie uściślony i analityczny. Dialektyka przeciwieństw daje syntezę, którą Laird nazywa syntezą jasności. W związku z tym Pan Bóg ma wielkie poczucie humoru, wobec czego nasze formy zbliżenia się do Niego są nieustająco zabawne. Bóg jest Najwyższym Światłem i Spokojem Pełnej Kontemplacji”. Być może nieco zbyt alegorycznie, ale mam nadzieję, iż przynajmniej w jakiś sposób ująłem sedno.
Genialnie Brat to ujął, bardzo dziękuję za ten komentarz, pozdrawiam serdecznie ! :) Szczęść Boże ! :)
Whitney Houston (1963-2012) w trakcie swego doczesnego życia niewątpliwie była osobą popularną, czyli znaną. Bycie osobą rozpoznawalną nie zawsze jest tożsame z osiągnięciem sukcesu, który wiąże się z realizacją uprzednio postawionego celu. W konkretnym przypadku mamy do czynienia z każdym z przedstawionych elementów. Michale, jestem Ci wdzięczny, że wskazałeś, iż sukces na niwie zawodowej i dostatek dóbr materialnych nie gwarantują szczęścia w życia osobistym i rodzinnym. Dlaczego omawianego rodzaju literatura (biografie znanych osób) jest poczytna? W mojej ocenie miłośnicy wskazanego gatunku w lekturze poszukują dowartościowania. Czytelnicy zestawiają ze sobą swoją sytuację z wizerunkiem osoby, której udało się odnieść ponadprzeciętny sukces i z jakichś względów jest/była im znana. Tego rodzaju porównania prowadzą do wywołania u odbiorcy skrajnych emocji. Pojawia się zazdrość, ekscytacja, poczucie uczestnictwa w tym „wielkim świecie”. Z drugiej strony czytelnik, czytelniczka czuje się dumna, lepsza od bohatera/bohaterki książki, ponieważ pod względem zachowania zasad moralnych góruje nad celebrytą/celebrytką - aczkolwiek zwykle ów delikwent nie bierze pod uwagę, iż sam dotąd nie miał okazji opierać się takim samym lub podobnego rodzaju pokusom co Whitney Houston. W związku z tym zapoznawanie się ze wskazanego rodzaju literaturą i skupienie się na tej sensacyjnej stronie życia gwiazd w mojej ocenie ma swój wymiar terapeutyczny - czytelnik faktycznie może poczuć się lepiej. Szkoda, iż zwykle nie dostrzega się, iż znani aktorzy, piosenkarze i innego rodzaju celebryci niejednokrotnie wywodzą się z nizin społecznych, z kolei ich sukces okupiony został ciężką pracą i wytrwałością, co wiązało się ze zwiększoną podatnością na stosowanie niekonwencjonalnych środków, które bywają popularne wśród marginesu społecznego. Jaki zatem winniśmy wynieść wniosek? Aurea mediocritas, czyli złoty środek to umiarkowanie, które w chrześcijaństwie jest przedstawiane za jedną z cnót. Co to oznacza? W trakcie naszej ziemskiej egzystencji winniśmy równolegle rozwijać się w różnych sferach ludzkiej aktywności. Zatem sukcesu zawodowego nie powinniśmy przekładać ponad życie rodzinne i odwrotnie - szczęście wymaga nie tylko poczucia spełnienia, ale również zachowania umiarkowania!
Świetny komentarz, bardzo dziękuję ! :) Dodam, że Whitney stale czytała Biblię :). Pozdrawiam serdecznie ! :) Szczęść Boże Bracie Maurycy ! :)
a propos babeczek z cukierni - pewien uczeń zen spytał swojego mistrza - "Co przewyższa wszystkich Buddów i Patriarchów?". Mistrz odpowiedział -"Ciastko!" Zgadzam się z Tobą, że najpiękniejsze rzeczy mogą się pojawić w zgoła nieistotnych detalach. Kiedy chcemy czegoś specjalnego co nas przerasta, nasz umysł traci koherencję. Zatem miotającym się piekłem bywamy my sami. Niekoniecznie piekło to inni. Mindset is everything. Coś nas sprowadza z roli latającego smoka do koniecznej raz po raz roli Człowieka. Takiego zenowskiego "Wielkiego człowieka bez Rangi". Wszystko może uleczyć, nawet niewielkie ilości piwa :) dla uzupełnienia terapii dodałbym modlitwę dla wierzących, dociekanie dla pytających i życzliwe medytacje, być może w górach z kolegami. Takie zazen. Wyjdę na osobę próżną, ale lepiej starać się żyć w empatii do świata i ludzi, niż tuningować sobie silnik nadmiernie. Pokój jej duszy.
Świetne uzupełnienie tego, co powiedziałem, dzięki ! :)
Zapamiętałem - 1)."komunia samotności"-bo myśląc o innych obcujemy z ich "duchami". Taka moja teoryjka. 2). "Kwiat świadomości"- "wiem, że nic nie wiem". Nawet samo "nie wiem". Choć drążymy sedno ontologii, eschatologii i teologii i uparcie pytamy. Stan niewiedzy jest jakby naszym pierwotnym punktem. Zanim nie zostanie wymyślona "Teoria Wszystkiego" będziemy uparcie wyskakiwać po wiedzę , jak karp z wody, by wracać , bo pierwotnie już ten iluminacyjny umysł z nami jest. Czasem przesłaniają go chmury gniewu, zazdrości, uprzedzeń, ale gdy czujemy komfort psychiczny, niematerialny, to jesteśmy "na Drodze".
Piękny komentarz, bardzo dziękuję ! :)
@@zBibliotekiOsiedlowej Proszę bardzo.
Dzień dobry, bardzo mi miło.
Cześć Madziu ! :) Miło mi również ! :)
Bardzo cenny kanał, często słucham - podzielam szerokokątne zainteresowania humanistyką: psychologią, filozofią i dziedzinami pokrewnymi. Czy rozważał Pan nagranie materiału o "Historii polskiego szaleństwa" Miry Marcinów lub "Prześnionej rewolucji" Andrzeja Ledera? Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo ciekawe pozycje, rozejrzę się, bardzo dziękuję za ten komentarz ! :)