Відео

@@MalgoZ. wiem, że niebieskie źródła miałem bardzo blisko. Niestety pływając solo jest się mocno ograniczonym. Żeby odejść od rzeki trzeba zostawić kajak i cały ekwipunek, co w bliskiej okolicy większych miejscowości różnie się kończy 🤷‍♂️. Mogłem oczywiście puścić drona ale tamtego dnia latał już dwa razy (na wlocie i za zaporą zbiornika Sulejów) a na spływach zawsze największą bolączką jest energia. Telefon, zegarek, kamerka i dron wysysają powerbanki ekspresowo. Trzeba rozsądnie zarządzać bo nagrywając zbyt dużo na początku spływu, można później zostać bez prądu 😉. Taka sztuka kompromisu 😉. Mimo wszystko wydaje mi się , że zarys trasy jako tako udało mi się pokazać.

@@szrama847 Witam imiennika wykonującego (do nie dawna) zawód jaki ja jeszcze wykonuje 😉. Drugie wiosło zabieram w razie przypadkowych uszkodzeń. Wiosełka mam karbonowe i one są bardzo fajne bo lekkie i sztywne ale na dłuższych wyprawach różnie bywa. Dwa lata temu spływając Wisłę niestety jedno uszkodziłem i ten drugi komplet pozwolił mi wtedy na kontynuowanie spływu. Pozdrawiam 🫡 .

@@JanKoWodnik z Łanów Wielkich już śmiało można płynąć. Chociaż ten rok jest bardzo ubogi w opady i większość rzek (szczególnie w początkowym biegu) ma bardzo niski poziom wody. Warto to sprawdzić jeśli jest taka możliwość. Dzięki za miłe słowo odnośnie filmów. Jestem całkowitym amatorem jeśli chodzi o montaż, więc tym bardziej fajnie jeśli komuś się podoba. Pozdrawiam i życzę fajnej pogody na Pilicy 👍.

@@DFD1 wszystko to rzecz gustu. Jedni lubią wakacje na plaży z drinkiem w dłoni a inni podziwianie Polski z nietypowej perspektywy 😉. Dopóki zdrowie pozwala to ja polecam tę drugą opcję 💪👍

@@marcinfokt7595 Dokładnie tak. Ja bym się odnalazł w kajaku, ale czasem też na plaży 😎 Powodzenia w kolejnych wyprawach 💪

@@jurimoto dzięki 👍. Jeśli chodzi o wiosła których używam na dłuższych wyprawach to są one karbonowe. Bardzo lekkie i fajne wiosełka ale niestety uderzając w kamienie czy jakieś metalowe elementy można je uszkodzić. Wtedy jest w zapasie drugą parą i można kontynuować spływ.

@@aukcja1 dzięki 👍

@@bartek6631 wędkarstwo to hobby któremu poświęcam najwięcej czasu, ale podczas dłuższych wypraw kajakowych nie ma na to czasu 🤷‍♂️

@@marcinzaborski4384 jak tylko obaj będziemy mieli zdrówko to jest spora szansa, że kiedyś na siebie wpadniemy. Pan Konstanty świetny człowiek. Chciałbym każdego dnia spotykać takich ludzi. Jeśli chodzi o sprzęt to faktycznie, po pierwszej długiej wyprawie (850 km) trochę się doposażyłem. Jest to ważne i pomaga ,ale NAJWAŻNIEJSZY i tak jest zdrowy rozsądek. Najdroższy sprzęt tego nie zastąpi. Grunt to pływać i czerpać z tego radość. Samą trasę mocno polecam. Narew to przepiękna rzeka płynąca przez równie ładne tereny. Trzymam kciuki za Twój spływ. Jakbyś chciał o coś podpytać to pisz śmiało. Pozdrawiam 👍.

@@marcinfokt7595 wiem. rozsądek. polecam Bug. zrobiłem dwa razy trasę "Zegrze -> pod ruską granicę i z powrotem". pod prąd 12 dni, powrót 3 dni.

@@marcinzaborski4384 odcinek Bugu o którym wspomniałeś mam już spłynięty. Połączyłem wtedy granice docierając do Niemiec ( to była ta wspomniana pierwsza długa trasa ). Ale ja płynąłem Bug z prądem 😉.

@@matekpl7964 Jest takie miejsce oznaczone jako Źródliska Pilica-Piaski a następnie jest niewielki mostek przez Pilicę. Łączy on miejscowości Piaski i Dobra. Startowałem właśnie przy tym mostku 😉.

@@marcinfokt7595 no tak bo z Pilicy typowo nie dał byś rady bo zalew . ale już z miejscowości Dobra to na bank , tak jak widać na nagraniu :) fajny wypad pozdrawiam i zapraszam do Pilicy na zamek PILCZA :)

@@piotrgrzesiak6389 Pilica to świetna rzeka na rodzinne pływanie . Szczególnie odcinek od Tomaszowa Mazowieckiego do ujścia .

@@PrzygodySiwego to prawda. Fajnie będzie powspominać za kilka lat 😉

@@ElSzkuBanY no z tym często są problemy jeśli ktoś pływa sam. W przypadku kiedy są to większe miejscowości i mam zamiar iść na kilkugodzinne zwiedzanie to zazwyczaj kajak zostawiam w przystaniach. Tak robiłem w Toruniu czy Kazimierzu Dolnym. W Tykocinie zostawiłem kajak pod opieką pani która sprzedawała nieopodal lody i napoje. Ale w przypadku gdy płynę i kończy mi się np. zapas wody i jedzenia to szukam na googlach sklepu spożywczego jak najbliżej wody i wtedy kajak zostawiam na brzegu a ze sobą zabieram tylko plecak z tymi najcenniejszymi rzeczami. Oczywiście staram się wtedy ogarnąć zakupy jak najszybciej . Jak do tej pory nigdy nic mi nie zginęło.

@@dawidwyszynski8684 dzięki za dobre słowo. Jeśli chodzi o wiosła to na dłuższe spływy zawsze zabieram dwa komplety żeby w razie uszkodzenia jednych móc kontynuować spływ. Tobie pewnie chodzi o te ”łyżki”. Znajomy mi je polecił dwa lata temu i jestem z nich bardzo zadowolony. To wiosła polskiego producenta (firmy artpaddles). Ten rodzaj wioseł to tzw. łyżka. Pióra mają właśnie taki kształt który trochę przypomina łyżkę. Jedni lubią na takich pływać inni nie. Ja należę do tej pierwszej grupy i mnie one na prawdę bardzo pasują . Karbonowe, lekkie, sztywne z możliwością regulacji kąta . Moim zdaniem jeśli chodzi o wiosła to ważna jest właśnie ta regulacja bo jesteśmy w stanie ustawić wiosło pod siebie. Ja te łyżki mogę regulować a w wiośle galasport kąt skrętu mam jeden i wynosi on 60 stopni co mnie odpowiada. Nie wyobrażam sobie pływac na wiosłach symetrycznych, czyli takich jakie są w wypożyczalniach kajakowych. One są fajne na krótkie wypady ale jak płyniemy dłuższą trasę i wieje wiatr to one stawiają na tym wietrze bardzo duży opór i strasznie męczą. Także ja polecam wiosła asymetryczne o stałym kącie skrętu 60 stopni albo takie z możliwością regulacji. Pozdrawiam 👍.

@@marcinwiniarz2399 mamy w Polsce piękne rzeki. Czasem mocno zanieczyszczone i z niskim poziomem wody ale ciągle w zdecydowanej większości nieuregulowane i dzikie. Niedawno spotkałem na Warcie pewnego kajakarza z Niemiec, który pływał po wielu europejskich krajach i był wręcz zachwycony naszymi wodami. Nie wiem z czego to wynika, że nasi rodacy często nie doceniają uroków swojej ojczyzny 🤷.

@@Aleksandra-PL Pilica to bardzo ładna rzeka, szczególnie ten środkowy i dolny odcinek. Niestety często stan wody jest bardzo niski (czego nie można powiedzieć o ilości różnego rodzaju śmieci). No ale to dotyczy wszystkich rzek w naszym kraju także Pilica nie jest tu wyjątkiem.

@@Aleksandra-PL jazy to faktycznie średnio przyjemne budowle dla kajakarzy 😉. Ale na Narwi nie było ich na szczęście zbyt wiele. Niedawno wróciłem ze spływu Warty i tu już ich było sporo 😉. Do wody powinno się mieć szacunek ale nie trzeba się jej bać. Pozdrawiam 👍.

@@jescpierogi7913 Z ludźmi jak pan Konstanty mógłbym rozmawiać godzinami. Chciałbym takich spotykać na każdym spływie 👍🏽

@@user-hd3nu9dk8p kajak którym płynąłem Pilicą to marka PRIJON. Dokładnie PRIJON SEATRON GT. Jest to morski kajak który świetnie sprawdza się na dużych i średnich rzekach. Niestety na mniejsze wody nie jest to dobry wybór z uwagi na długość tego pływadła, która wynosi 520cm. Pozdrawiam 👍

Bardzo dziękuję ja z żoną pływamy składakiem Neptunem 08 pozdrawiam 😊

@@user-hd3nu9dk8p spotkałem 3 lata temu na Bugu fajną grupę kajakarzy na składanych kajakach. Podobały mi się wizualnie te składaki. Najważniejsze to żeby móc spędzać czas na wodzie a sam rodzaj kajaka to moim zdaniem sprawa drugoplanowa. Wiadomo, że morski kajak nie nada się na górskie potoki a krótkim pływadłem do freestyle ciężko by było spłynąć całą Wisłę. No ale przy zakupie każdy bierze pod uwagę na jakich wodach będzie kajaka używał. Tak czy inaczej lepiej mieć jakikolwiek kajak niż nie mieć żadnego 😉

Dzięki 👍. Właśnie płynę Warte, więc pewnie jesienią albo zimą złożę filmik także z tej rzeki 😉. Pozdrawiam.

Dla mnie polietylen jest zdecydowanie lepszy. Szybszy, bardziej wytrzymały na uszkodzenia i mniej podatny na wiatr. Dmuchaniec wygrywa chyba jedynie łatwiejszym przechowywaniem czy transportem. Kajaki mam dwa i oba to polietyleny. Czerwony to prijon GT a niebieski Delsyk Nifty 385

@@marcinfokt7595 Dziwne uczucie, gdy ktoś zadaje pytanie i nie wiadomo czy w ogóle był/jest zainteresowany odpowiedzią.

@@mtswed5527 Dlaczego ? informację otrzymałem sub poleciał, łapka w górę też. Ale jeśli poprawi Ci to humor to do Marcina :) dziękuje bardzo za odpowiedź. Kręć dalej czekam na kolejne filmy

@@kmilosz1980 Mój humor nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu zauważyłem brak reakcji pytającego na umieszczoną odpowiedź pod jego wpisem. Odebrałem to jako swego rodzaju nietakt. I tyle. W większości to pytający są lekceważeni przez osoby zamieszczające swój materiał filmowy. Stąd też moja uwaga.

To ja gratuluję, że ciągle ma Pan w sobie chęć do życia, do poznawania nowych miejsc i obcowania z naturą. Pozdrawiam i oby do zobaczenia 👍.

Witam. Ten seatron jest na prawdę szybkim kajakiem. Oczywiście są szybsze (węższe, karbonowe) ale moim zdaniem akurat ten kajak jest świetnym kompromisem szybkości, wygody, wytrzymałości i pakowności. A wracając do konkretów to oczywiście wszystko zależy od pogody i ”jakości” kajakarza. Ja na niezafalowanej stojącej wodzie pływam z prędkością około 7,5 km na godzinę a na rzece to nawet i ponad 10 km 😉. Kiedyś na Wiśle (na sporym zmęczeniu bo byłem już z tydzień na wodzie) zrobiłem tym kajakiem (załadowanym pod korek i z dwoma dłuższymi przystankami 100 km jednego dnia. Ze swojej strony polecam to pływadło.

O żesz.. to faktycznie się nie umywa. Co prawda Pańska jednostka jest 4x droższa od mojej i można od takiej wymagać.. Czy jest Pan w stanie polecić coś mniejszego, nie koniecznie morskiego, co będzie równie sprawnie przecinało wodę - Enduro 380 zrobi robotę czy jednak iść wyżej?

@@PrzygodaSwoboda to wszystko zależy na czym Panu zależy 😉. Z kajakami jest tak, że czym dłuższy i węższy tym szybszy. Oczywiście tutaj dochodzi także materiał z jakiego kajak jest wykonany, budowa wedle przeznaczenia itd. itd. O Enduro 380 słyszałem dobre opinie ale to jest kajak przeznaczony raczej na mniejsze wody. Nie znaczy to, że nie da się nim przepłynąć np. Wisły. Da się ale nie będzie to komfortowe, szczególnie jak powieje i pojawi się większa fala. Kajak jest krótki i szeroki (67cm) także nie może być szybki. Wiem coś na ten temat bo podobnym kajakiem przewiosłowałem Polskę zaczynając przy granicy z Białorusią a kończąc na lewym brzegu Odry, czyli już w Niemczech. Jak nie ma fali to jakoś idzie ale jak powiało na Wiśle to płynąć się nie dało. Ja mam teraz dwa kajaki. Tego seatrona i delsyka nifty 385 (to ten od trasy Białoruś - Niemcy). Gdybym jednak miał kupić jeden uniwersalny kajak to bardzo mocno rozważyłbym DELSYK NIFTY 440 albo 430. Proszę sobie zerknąć na te pływadła. Będą one dłuższe i węższe niż wspomniane Enduro przez co na pewno szybsze i lepsze na dużą fale. Jednocześnie nie będą one jeszcze nazbyt długie więc większość rzek będzie można śmiało spłynąć.

​@@marcinfokt7595Ciekawy jestem jak Pan organizuje sobie przewóz tego kajaka na miejsce startu a potem po zakończeniu powrót do domu który może być całkiem daleko. Z braku pomysłu na sprawną logistykę póki co spławiam się w składanym gumiaku lub korzystam z wypożyczalni ale to nie daje frajdy i niezależności która emanuje z Pana filmów. 👍

@@Niekumak pływając „sztywnym” kajakiem trzeba mieć kogoś komu będzie się chciało pojechać na miejsce startu i na planowaną metę. Niestety nie ma innej opcji. Ja mam belki i specjalne uchwyty do przewozu kajaka. Montuje to na dachu, spinam pasami i w drogę. No ale faktycznie zawsze komuś muszę tyłek zawracać 🤷. Jeśli człowiek chce być niezależny w tej kwestii to pozostaje użytkować kajak pneumatyczny albo składany. Tak jak Ty to robisz 👍. Ja w tym roku spływając Wartę ( z której filmik zmontuje jesienią albo zimą ) spotkałem niemieckiego kajakarza, który pływał na pneumatycznym gumotexie. Przyjechał do Krakowa pociągiem, spłynął Wisłą do Gdańska, następnie pociągiem przyjechał do Częstochowy i zwodował się na Warcie. Pneumatyki mają w tej kwestii olbrzymią przewagę nad sztywniakami bo sam możesz sobie poradzić z transportem. No ale z drugiej strony jeśli chodzi o sam komfort pływania, odpornośc na uszkodzenia czy też podatność na wiatr (a co za tym idzie na szybkość) to dobre kajaki polietylenowe biją pneumatyki na głowę.

Dzięki 👍. Narew jest rzeką którą możesz ŚMIAŁO spływać pneumatykiem zaczynając (tak jak ja) przed Siemianówką. Oczywiście zajmie Ci to więcej czasu niż mi, ale jeśli masz tyle wolnego to już Ci zazdroszczę. Zrób to i nie spiesz się bo nie warto 👍.Z resztą sam zobaczysz jak wpłyniesz na teren Parku Narodowego. Gdybyś potrzebował jakiś informacji to się odzywaj. Jeśli tylko będę mógł coś doradzić to na pewno to zrobię. Pozdrawiam 👍.

Dzięki 👍 Pływając solo niestety wiele ciekawych ujęć umyka, ale mimo tego udaje się coś w miarę sensownego posklejać. Pozdrawiam 👍

@@marcinfokt7595 Ale najcenniejsze jest to, co pozostaje na zawsze w naszej pamięci... Niezapomniane przeżycia...

Pan Konstanty to faktycznie dusza człowiek z sercem na dłoni. Mądry, oczytany, szanujący przyrodę i ludzi. Chciałbym na każdym spływie poznawać podobnych ludzi 👍. A co do Twojego spływu to pewnie, że próbuj. Kajakarstwo wyprawowe to bardzo fajna pasja 👍

Cześć Wojtek. Mnie cała Pilica zajęła 6 dni ale gdybym rozpoczął spływ w Szczekocinach (co Tobie doradzam) to byłoby to 5 dni. Te 30 kilometrów z Pilicy do miejscowości Szczekociny pochłonęły cały dzień i dały mi mocno w kość. Nie wiem jaki masz kajak, wydolność i ogólnie jak radzisz sobie na wodzie, ale jakby to nie było to jeśli pogoda będzie Ci sprzyjała i wystartujesz w Szczekocinach to w 7 dni spokojnie dopłyniesz do Wisły. Jakbyś miał jakieś pytania to śmiało się odzywaj. Co będę mógł to pomogę 👍

Dzięki za informację :) Ja ogólnie chce wystartować w Koniecpolu ze względu na to że mam dmuchańca i mam bezpośredni pociąg z Wrocławia do Koniecpola :) To wydaje mi się że w 7 dni spacerowym tempem ogarnę Pilicę :) A jeszcze mam takie pytanie czy spotkałeś się może z takim mykiem żeby wlec mały ponton za kajakiem ? Pytam z tego względu że w dwie osoby na 7 dni nie wyrobie z bagażem w moim kajaku :) i tak pomyślałem żeby z tyłu ciągnąć mały ponton na manele . Z Twojego filmu widzę że Pilica nie jest zarośnięta i drzew wywróconych taż za dużo nie widziałem :) więc może damy radę :)

@@wojteksalaj8734 nie spotkałem się z takim rozwiązaniem żeby ciągnąć ponton za kajakiem. Nie znaczy to oczywiście, że się nie da. Chociaż moim zdaniem ten ponton (nawet mały) może Was mocno hamować. Ja na Twoim miejscu wziąłbym zestaw o którym napisałeś i wyskoczył np. na wrocławską Odrę. Zobaczysz wtedy jak to się sprawdza i jaka będzie różnica w prędkości i sterowności. Nie chcę Ci tu pisać głupot bo nie mam doświadczenia z takim tandemem. Dlatego moim zdaniem najlepiej poświęcić kilka godzin i samemu zobaczyć co i jak.

Tak też chce zrobić :) ale zawsze warto zapytać bo w necie nie sptkałem się z takim zaprzęgiem 😂 Dzięki jeszcze raz i miłego dzionka:)

@@wojteksalaj8734 nie ma sprawy. Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania odnośnie Pilicy to się odzywaj. Jak tylko będę wiedział to coś podpowiem. Pozdrawiam i życzę udanego spływu 👍.

Dzięki 👍. Jak tylko zdrówko będzie ze mną (jako tako) współpracowało to mam nadzieję, że jeszcze kiedyś coś tu “wrzucę" 😊. Pozdrawiam i także życzę nowych przygód 💪👍.

Dzięki. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane spłynąć San bo to faktycznie piękna rzeka. Na pewno nie w tym roku bo niestety urlop z gumy nie jest, ale jak tylko będzie jako takie zdrówko to San na pewno kiedyś spróbuję przewiosłować 💪.

Beskid Żywiecki to piękna okolica. Mam rodzinę w Żabnicy, także kilka razy miałem okazję nacieszyć oko 😉. Masz szczęście, że mieszkasz w tak malowniczej części Świata 👍

@@marcinfokt7595 A dziękuję za tak miłe słowa. Całkowicie się z Tobą zgadzam 😊👍

Panie Andrzeju, Pilica to płytka rzeka i ja bym się na taką wyprawę jachtem nie wybrał. Oczywiście Wiosną przy wyższym poziomie pewnie jest to do zrobienia ale mimo wszystko ryzyko jest spore. Ja kilka razy musiałem (na wspomnianym odcinku) wysiadać z kajaka bo "usiadłem" na piachu. Kajakiem, pontonem czy łódką wedkarską jak najbardziej ale jachtem ja bym się nie pokusił.

Do Tomaszowa czyli pod górkę na silniku? odważnie! Z czego jest zrobiony kadłub?

Wielkie dzięki za dobre słowo 👍. Pozdrawiam.

Panie Leszku, ja też bym chętnie zwolnił 😉. Zawsze powtarzam, że do każdej wyprawy chciałbym dołożyć przynajmniej 2 dni, żeby jeszcze bardziej nacieszyć się pięknem tych wszystkich miejsc. Niestety urlop nie jest z gumy 🤷‍♂️. Wychodzę więc z założenia, że lepiej w sezonie spłynąć dwie rzeki niż jedną 😉. Tak czy inaczej grunt to pływać. Szybciej, wolniej, z prądem, pod prąd, po rzekach, po jeziorach czy po morzu. PŁYWAĆ PÓKI ZDRÓWKO POZWALA 😉💪👍.

Też kiedyś o tym nie wiedziałem 😉. Ale faktycznie da się to zrobić i to bez żadnego przewożenia kajaka z jednej rzeki na drugą 👍.

Wieś przed Maluszynem. Pilica jest tam bardzo ładna i pięknie meandruje wśród łąk i lasów 👍

Pisarzowice mam rodzinę.pozdrowienia że szczecinka

Pierwszy raz zacząłem spływ tak blisko źródeł i jeśli jeszcze kiedyś wpadnie mi do głowy podobny pomysł to na pewno nie zabiorę tam morskiego kajaka 😉. Strasznie mnie umęczył ten odcinek z Pilicy do Szczekocin... Dziś co prawda jest co wspominać i można się z tego pośmiać, ale wtedy do śmiechu mi nie było 😉. Pozdrawiam.

Szczekociny Łysaków ma sens..DALEJ MASAKRA. Potem sensownie i wygodnie. Można startować kilka km przed Maluszynem do Sulejowa. Dalej nie znam rzeki. Zniechęca mnie bliskość Łodzi i Warszawy, bo chyba większy tłok na wodzie( a może się mylę) Te wspomniane odcinki często opływamy z żoną.46-48km to mój rekord na gumotex solar z żoną. Raczej robimy ok 20km na dzień. Twój sztywny kajak, dużo lepsza kondycja : ale fajnie się ogląda i słucha :) gratulacje. P.S. z tą Pilicą od źródeł to dałeś czadu😂. Ja często zasięgam info przed spływem nową rzeką.Przygoda była. Uczciwie trzeba przyznać że bardzo chciałeś. Ambicja to się chyba nazywa. Ja bardziej..hm wyrachowany chyba jestem 😊. Pozdrawiam

@@pomyslynaszlakusklep3671 Pilica za zalewem Sulejów jest na prawdę fajną rzeką. Trzeba tylko wybrać ten odcinek na tygodniu. W weekendy faktycznie jest tam ciasno. Jak dla mnie od Szczekocin można śmiało ruszać i warto poznać tą rzekę aż do ujścia. Odcinek powyżej Szczekocin odradzam 😉.

Moim pierwszym kajakiem był delsyk nifty 385. Mam ten kajak już 9 sezon i ciągle śmiga bez zarzutów. Kajak świetny na mniejsze rzeki takie np. jak Widawka. Ale na tych lekko zwałkowych, czy też sporo większych też daje radę. Nie jest to kajak na dalekie wyprawy ale na upartego też da się nim takie popłynąć. Ja 3 lata temu spłynąłem nim Polskę od granicy z Białorusią do Niemiec płynąc Bugiem, Narwią i Wisłą oraz pokonując zalew Zegrzyński i Włocławski. Płynę tym kajakiem na krótkim filmiku "Polska z perspektywy kajaka". Pozdrawiam.

Akurat po Pilicy nie znalazłem żadnego. Przyznam, że biorąc pod uwagę ten pierwszy dzień (na odcinku Pilica - Szczekociny) sam byłem tym mocno zaskoczony. Do tej pory (a przepłynąłem już Polskę wzdłuż i wszerz) tylko raz „złapałem“ kleszcza. Pozdrawiam.

Spłynąłem Bug (od granicy do ujścia) robiąc trasę od granicy z Białorusią do Niemiec. Niestety z tej wyprawy mam jedynie krótki (niecałe 4 minuty) filmik który nosi nazwę "Polska z perspektywy kajaka". Żałuję, że nie nagrywałem więcej bo Bug to piękna rzeka. Widziałem na youtube filmy ze spływów całym Bugiem (z czasów przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie). Trzeba pogrzebać na youtube bo coś na pewno jest 👍.

Jestem średniego wzrostu (181cm). Sam kajak moim zdaniem daje spore pole manewru dzięki możliwości wielu regulacji. Odnajdą się w nim ludzie o różnym wzroście. Kokpit też jest obszerny jak na tej szerokości kajak więc nawet więksi kajakarze nie powinni mieć problemu. Po dwóch sezonach użytkowania jestem bardzo zadowolony z tego pływadła 👍.

Jednak z perspektywy kajaka. Nie przeleciałem tej trasy dronem, nie przeszedłem jej też brzegiem. Została pokonana kajakiem a nagrania z drona czy brzegu są urozmaiceniem tej podróży. Pozdrawiam.

Panie Bogdanie, jak już wspominałem kilka razy w komentarzach, pływanie długich tras solo niesie za sobą sporo utrudnień. Czasem pogoda nie pozwala na nagrywanie, czasem brakuje prądu w bateriach kamerki czy drona a czasem zwyczajnie człowiek jest tak zmęczony, że nie ma ochoty wyciągać z luków tego całego sprzętu. Pozdrawiam.

Polecam... Póki jeszcze możemy korzystać z naszych rzek bez żadnych dziwnych pozwoleń i opłat. Ps jest Pan nurkiem, bo miałbym jedno pytanie 🤔