Magnetofon z zestawu wieżowego SSL-042. Jest to tzw. "szuflada", w latach 80. XX w. obiekt pożądania ze względu na ten specyficzny mechanizm (podobny widziałem jedynie w Schneider dcs 8025), głowicę ALPS, trzy silniki oraz DOLBY C :-). Ten jest ze mną od początku, czyli od 1987 roku. Jak widać na zdjęciach, pod "Luteiną" nad transformatorem, jest ukryta dorobiona przez mnie płytka drukowana, której celem jest po zakończeniu odtwarzania kasety przewinięcie jej do początku, przy okazji schowanie szuflady, jeśli jest wysunięta i rozpoczęcie odtwarzania. Układ pozwala odtwarzać jedną stronę kasety w nieskończoność :-). Od początku użytkowania wymieniłem w magnetofonie tylko paski - reszta w oryginale. Wszystkie napisy są bardzo dobrze zachowane, choć górna pokrywa porysowana przy nóżce. Ten egzemplarz jednak towarzyszy mi około 37 lat, przenosiłem się kilka razy i kiedyś słuchałem kaset po kilka, kilkanaście godzin dziennie :-).